ekumeniczna herezja w cerkwi – Orthodox Poland http://prawoslawnikatolicy.pl Prawosławni Katolicy Wed, 15 Apr 2020 12:02:49 +0000 pl-PL hourly 1 http://prawoslawnikatolicy.pl/wp-content/uploads/2015/11/cropped-CrossPrawWkole-32x32.jpg ekumeniczna herezja w cerkwi – Orthodox Poland http://prawoslawnikatolicy.pl 32 32 Грядёт гнев Божий на человечество! На Афоне прошёл ураган! http://prawoslawnikatolicy.pl/%d0%b3%d1%80%d1%8f%d0%b4%d1%91%d1%82-%d0%b3%d0%bd%d0%b5%d0%b2-%d0%b1%d0%be%d0%b6%d0%b8%d0%b9-%d0%bd%d0%b0-%d1%87%d0%b5%d0%bb%d0%be%d0%b2%d0%b5%d1%87%d0%b5%d1%81%d1%82%d0%b2%d0%be-%d0%bd%d0%b0-%d0%b0/ Wed, 15 Apr 2020 12:01:38 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=11861 Komentarz redakcji PK: pkt 4. nie dotyczy Monasteru Esfigmenu. Co do ojca Gawriła wyznawcy pytamy się z jakim prawdziwie prawosławnym Biskupem jest on w jedności, i czy jego ewentualny biskup jest w cerkiewnej jedności z Prawdziwie Prawosławnymi synodami biskupów, czy jest on może samotną wyspą bez znamion powszechności Prawdziwej Cerkwi [...]

Artykuł Грядёт гнев Божий на человечество! На Афоне прошёл ураган! pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Komentarz redakcji PK: pkt 4. nie dotyczy Monasteru Esfigmenu.

Co do ojca Gawriła wyznawcy pytamy się z jakim prawdziwie prawosławnym Biskupem jest on w jedności, i czy jego ewentualny biskup jest w cerkiewnej jedności z Prawdziwie Prawosławnymi synodami biskupów, czy jest on może samotną wyspą bez znamion powszechności Prawdziwej Cerkwi Prawosławnej?

Artykuł Грядёт гнев Божий на человечество! На Афоне прошёл ураган! pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
W roku 2025 odbędzie się sobór ekumeniczny wszystkich chrześcijan – Tego chce Watykan http://prawoslawnikatolicy.pl/w-roku-2025-odbedzie-sie-sobor-ekumeniczny-wszystkich-chrzescijan-tego-chce-watykan/ Mon, 16 Dec 2019 20:47:08 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=11457 Nuncjusz papieski w Federacji Rosyjskiej abp Celestino Migliore poinformował, że Watykan ma nadzieję, iż w nieodległej przyszłości uda się przeprowadzić powszechny sobór chrześcijański. Jako możliwą datę spotkania podaje się rok 2025, który będzie 1700. rocznicą I soboru nicejskiego. Jak podają rosyjskie media, nuncjusz Migliore zapowiedział, że będą poszukiwane sposoby przeprowadzenia [...]

Artykuł W roku 2025 odbędzie się sobór ekumeniczny wszystkich chrześcijan – Tego chce Watykan pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Nuncjusz papieski w Federacji Rosyjskiej abp Celestino Migliore poinformował, że Watykan ma nadzieję, iż w nieodległej przyszłości uda się przeprowadzić powszechny sobór chrześcijański. Jako możliwą datę spotkania podaje się rok 2025, który będzie 1700. rocznicą I soboru nicejskiego.

Jak podają rosyjskie media, nuncjusz Migliore zapowiedział, że będą poszukiwane sposoby przeprowadzenia soboru, ale zaznaczył, że zwołać go powinien „jeden człowiek”.

W informacjach rosyjskiej prasy donoszącej o ważnej zapowiedzi nuncjusza papieskiego w Rosji podkreśla się, że patriarchat Konstantynopola w ostatnim czasie zbliża się do zawarcia unii z Kościołem rzymskokatolickim. Według portalu credo.press, powołującego się na agencję Nowosti, w marcu tego roku na konferencji w Moskwie przedstawiony został raport, w którym stwierdzono, jakoby już poczynione uzgodnienia między Rzymem a Konstantynopolem dotyczyły „wspólnego zarządzania jurysdykcją, która otwarcie zacznie działać po zjednoczeniowym soborze powszechnym”.

źródło: https://www.pch24.pl/czy-w-roku-2025-odbedzie-sie-sobor-ekumeniczny-wszystkich-chrzescijan–tego-chce-watykan,72715,i.html?fbclid=IwAR0UT9xCmqseJLsr0r-1KOf7T821qE6ZwBh_UG8Pdq-PsdzLL2wCQDx9dfc#.XfRAJWp7pDw.facebook

tymczasem ….

bartus


za:/wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=19688

Artykuł W roku 2025 odbędzie się sobór ekumeniczny wszystkich chrześcijan – Tego chce Watykan pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Jedność “prawosławia” z katolikami coraz bliżej – 7 шагов к новой унии http://prawoslawnikatolicy.pl/jednosc-prawoslawia-z-katolikami-coraz-blizej-7-%d1%88%d0%b0%d0%b3%d0%be%d0%b2-%d0%ba-%d0%bd%d0%be%d0%b2%d0%be%d0%b9-%d1%83%d0%bd%d0%b8%d0%b8/ Fri, 06 Dec 2019 19:46:34 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=11447 za: wiadomosci.monasterujkowice.pl

Artykuł Jedność “prawosławia” z katolikami coraz bliżej – 7 шагов к новой унии pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

za: wiadomosci.monasterujkowice.pl

Artykuł Jedność “prawosławia” z katolikami coraz bliżej – 7 шагов к новой унии pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
O Wierze i Zbawieniu – Archimandryta Ambroży Jurasow – Ocenzurowany http://prawoslawnikatolicy.pl/o-wierze-zbawieniu-archimandryta-ambrozy-jurasow-ocenzurowany/ Thu, 10 May 2018 20:57:14 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=10372 Archimandryta Ambroży (Aleksander Jurasow), biskup Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego) i jego książka “O wierze i zbawieniu”. W książce JE Ambroży odpowiada na pytania wiernych, nawet dość nietypowe i kontrowersyjne (dla ludzi z zachodu). Za wydanie Polskie odpowiada Redakcja (hieromnich Gabriel i Marek Jakimiuk, redaktor wydawnictwa Bratczyk), tłumaczenia dokonał Krzysztof [...]

Artykuł O Wierze i Zbawieniu – Archimandryta Ambroży Jurasow – Ocenzurowany pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Archimandryta Ambroży (Aleksander Jurasow), biskup Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego) i jego książka “O wierze i zbawieniu”. W książce JE Ambroży odpowiada na pytania wiernych, nawet dość nietypowe i kontrowersyjne (dla ludzi z zachodu). Za wydanie Polskie odpowiada Redakcja (hieromnich Gabriel i Marek Jakimiuk, redaktor wydawnictwa Bratczyk), tłumaczenia dokonał Krzysztof Tur. I tutaj mamy niemałą niespodziankę. Książka uległa cenzurze PAKP o czym świadczy wyraźnie napisana informacja, głosząca: “Cenzor: ks. prot. Sławomir Chwojko”. Ale co można było usuwać z tak bożej lektury?

Tekst rosyjski jest bez problemu dostępny, więc każdy może sobie sprawdzić, że to co piszę poniżej jest prawdą i nic nie nazmyślałem. I teraz analizujemy co mówi nam archimandryta, a co nie podobało się księdzu protojerejowi cenzorowi. Podane numery pytań dotyczą wydania rosyjskiego (oryginału):

12. Jaka jest różnica między naszą prawosławną wiarą a wiarą katolicką?

Archimandryta wymienia różnice w teologii, wymienia herezje kościoła papieskiego a na końcu stwierdza, że prawosławni powinni modlić się za upadłych (katolików i protestantów) by Pan w swej łaskawości otworzył im oczy, ponieważ ani protestanci ani katolicy nie otrzymali ważnego chrztu.

14. Czy chrzest i pochówek dokonane w Kościele Katolickim są ważne?

Archimandryta mówi nam (cytuję): “Jeśli wierzący przechodzi z Kościoła Katolickiego do Prawosławnego należy go włączać tylko przez chrzest, czy to ksiądz, kardynał czy nawet sam papież. Sakramenty (w tym chrzest) są dokonane przez Ducha Świętego. Wg praw Soborów Powszechnych nie ma Ducha Świętego u heretyków, dlatego sakramenty w tym kościele są nieważne, ponieważ trwają w 10 dużych i 50 małych herezjach.”

21. Jak odnosić się do РПЦЗ / ROCOR?

Archimandryta popiera działalność РПЦЗ, jaką jest nawracanie heretyków na zachodzie. Jednocześnie stawia wiernym (którzy obecnie napływają do РПЦЗ) zarzut schizmy oraz ma za złe wypominanie istnienia sergianizmu w Cerkwi, gdyż zwykły człowiek, nawet w takich warunkach mógł osiągnąć zbawienie. Pod koniec wypowiedzi stwierdza, że skoro Patriarchat Moskiewski kolaborował z czerwonymi to РПЦЗ opuściła Rosję w trudnej chwili i nikt nie jest w tej sytuacji bez winy. Stwierdza także, że obie cerkwie się połączą, gdy Rosja zacznie się nawracać (książka była napisana przed 2007 rokiem).

22. Dlaczego kraje zachodu są bogatsze finansowo niż Rosja?

Archimandryta stwierdza, że po co komu bogactwo, skoro wielu ludzi popełnia samobójstwa, ćpa, ma depresję i że największym bogactwem jest łaska Boża.

23. Słyszałem że w Bizancjum robili znak krzyża dwoma palcami. Czemu my robimy trzema?

“Na Drugiej Radzie Ekumenicznej metropolita Meletios pokazał moc krzyża, dodając trzeci palec. Wykonywaliśmy znak krzyża trzema palcami od czasów starożytnych, w imię Świętej Trójcy, ściskając dwa palce jako znak, że Jezus Chrystus ma dwie natury – boską i ludzką.”

40. Dlaczego gasi się świece podczas czytania Szestopsalmia?

Chodzi o to że w Starym Testamencie nie było światłości, czyli Chrystusa, który oświetla wszystko.

66. Co oznacza liczba 666?

666 to imię diabła a 888 to imię Chrystusa. Dalej archimandryta interpretuję znaczenie tablicy rejestracyjnej samochodu w monasterze. [ja naprawdę nie wiem jak to mogło nie pasować cenzorowi XDD]

113. Mówi się “niech się dzieje wola Boża”. Czy istnieje wola Boga, by umierały dzieci?

Śmierć dzieci zazwyczaj ma być znakiem dla ludzi do przeburzenia się i wyjścia z niewoli grzesznego życia.

124. Jak odróżnić wolę Bożą od podstępów biesa?

Bies jest wściekły, gdy zachowujemy przykazania, więc jesli po dobrym uczynku nachodzą nas złe myśli, pokusy czy popełniamy inny grzech, jest to znak że postąpiliśmy dobrze.

125. Dlaczego Rosjanie nie czują tej jedności i spójności, jaką mają inne narody?

Rosjanom brakuje wiary, która zawsze była ich spoiwem.

126. W telewizji często upokaża się Rosjan. Gdzie tylko coś złego się dzieje, od razu Rosjanie są winni. Wielu z nas jest przygnębionych, utrata wiary w naród prowadzi do jego zaniku.

Kara boża za rewolucję i odejście od wary. Należy się modlić a Rosja powróci do wiary i znów będzie potęgą.

177. Mój mąż chce być ochrzczony. Czy mogę być jego matką chrzestną?

Nie można.

192. W świątyni służy ksiądz-nowostylnik. Czy muszę opuścić tą świątynię? [Notka: nowy styl jest wyrazem modernizmu, oficjalnie RPC nie akceptuje nowego stylu]

Archimandryta nazywa nowostylników heretykami. Po Liturgii nowostylej należy obkropić wodą święconą Cerkiew, by dalej mogła być w użytku. Archimandryta dodał też, że wolałby szukać cerkwi ze starym stylem niż uczestniczyć w liturgii nowostylnej.

195. Nasz kapłan przeszedł do РПЦЗ / ROCOR. Jak się do tego odnieść?

Archimandryta nakazuje każdemu zająć się sobą i swoim zbawieniem.

222. Czy można modlić się za księdza, którzy poszedł do РПЦЗ / ROCOR?

Można jak nabardziej modlić się o to by powrócili do RPC.

253. Jestem chory. Byłem leczony długi czas, ale bez skutku i lekarz radzi mi bym zwrócił się do medium.

Lekarz był chyba pijany lub niespełna rozumu, że wierzy w jakieś medium i tam wysyła ludzi. Trzeba się modlić do Boga o uzdrowienie a nie szukać uzdrowienia u diabła.

290. Kim są aferzyści?

“Aferzyści” to oszuści i lichwiarze czyli de facto każdy grzesznik nim jest, bo oszukuje Boga. Archimandryta każe być jak dziecko i wyzbyć się miłości do pieniędzy.

337. Na Sobórze Stu Rozdziałów w XVI wieku uznano golenie brody za grzech. Co cerkiew teraz o tym sądzi?

Archimandryta mówi że nie powinno się golić brody, jednak nie stwierdza wprost czy jest to grzech. Podkreśla pogańską tradycję golenia się.

342. Słyszałam, że duchy domowe ochraniają dom

Brednie

358. Jak powinno się kochać zwierzęta?

“Prawy uznaje potrzeby swych bydląt, a serce nieprawych okrutne.” (Prz 12, 10) Archimandryta mówi że zwierząt nie należy kochać, ale trzeba je szanować i troszczyć się o te, które się posiada, a Bóg będzie wam błogosławił.


 

Dlaczego cenzor PAKPu uznał że te pytania i odpowiedzi nie powinny znaleźć się w polskim wydaniu? Na to niech każdy odpowie sobie w swoim sercu.
Ja zastanawiam się czy Archimandryta Ambroży wiedział o cenzurze panującej w Polsce. A ze swojej strony książkę polecam, gdyż jest ona bardzo przydatna i porusza dość mało znane wśród polskich prawosławnych tematy, nie rzadko wchodząc na tematy kontrowersyjne, które jednak mogą frapować wielu chrześcijan.

źródło: FB Maksymilian Balazy

Artykuł O Wierze i Zbawieniu – Archimandryta Ambroży Jurasow – Ocenzurowany pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Zbawienie wyznawców fałszywych religii wg. heretyckiej Cerkwi http://prawoslawnikatolicy.pl/zbawienie-wyznawcow-falszywych-religii-wg-heretyckiej-cerkwi/ Fri, 23 Mar 2018 15:16:26 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=10188 Artykuł Zbawienie wyznawców fałszywych religii wg. heretyckiej Cerkwi pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Artykuł Zbawienie wyznawców fałszywych religii wg. heretyckiej Cerkwi pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Deklaracja z Balamand (1993) http://prawoslawnikatolicy.pl/deklaracja-balamand-1993/ Thu, 08 Feb 2018 09:21:41 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=10047 Międzynarodowa Komisja Wspólna ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim a Kościołem Prawosławnym Deklaracja z Balamand VII Sesja Plenarna, Szkoła Teologiczna w Balamand (Liban), 17–24 czerwca 1993 r. Unionizm, dawna metoda poszukiwania jedności, a dzisiejsze poszukiwania pełnej komunii Wprowadzenie Zgodnie z życzeniem Kościołów prawosławnych, wstrzymano normalny bieg dialogu teologicznego z Kościołem [...]

Artykuł Deklaracja z Balamand (1993) pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Międzynarodowa Komisja Wspólna ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim a Kościołem Prawosławnym

Deklaracja z Balamand

VII Sesja Plenarna, Szkoła Teologiczna w Balamand (Liban), 17–24 czerwca 1993 r.

Unionizm, dawna metoda poszukiwania jedności, a dzisiejsze poszukiwania pełnej komunii

Wprowadzenie

  1. Zgodnie z życzeniem Kościołów prawosławnych, wstrzymano normalny bieg dialogu teologicznego z Kościołem katolickim, aby zająć się bezpośrednio kwestią tak zwanego „unionizmu”.
  2. W czerwcu 1990 r we Fryzyndze postanowiono odnośnie do metody zwanej „unionizmem”, że „zasługuje ona na odrzucenie jako metoda poszukiwania jedności, gdyż sprzeciwia się wspσlnej tradycji naszych Kościołów”.
  3. Jest jasne, że Katolickie Kościoły Wschodnie jako część komunii katolickiej mają prawo do istnienia i działania odpowiadając na duchowe potrzeby swoich wiernych.
  4. Dokument przygotowany przez wspólny komitet koordynacyjny w Arricia w czerwcu 1991 roku i ukończony w Balamand w czerwcu 1993 roku, określa na czym polega nasza metoda obecnych poszukiwań pełnej komunii, a tym samym podaje przyczyny, dla których odrzucono model „unionizmu”.
  5. Niniejszy dokument składa się z dwóch części:
  6. Podstaw eklezjologicznych, oraz
  7. Zasad praktycznych.

Podstawy eklezjologiczne

  1. Podział między Kościołami Wschodu i Zachodu nigdy nie zniweczył pragnienia tej jedności, której chciał Chrystus. Sytuacja ta, sprzeczna z naturą Kościoła, stała się raczej dla wielu okazją dla głębszego uświadomienia sobie potrzeby osiągnięcia jedności, rozumianej jako wierność przykazaniu Pańskiemu.
  2. Na przestrzeni wieków podejmowano rozmaite próby przywrócenia jedności. Próbowano dojść do tego celu różnymi drogami, czasami poprzez sobory, odpowiadając na polityczną, historyczną, teologiczną i duchową sytuację danego czasu. Niestety, żadne z tych wysiłków nie zakończyły się sukcesem w postaci przywrócenia pełnej jedności pomiędzy Kościołem Zachodnim i Wschodnim, a niektóre przyczyniły się nawet do zaostrzenia podziałów.
  3. Na przestrzeni czterech ostatnich stuleci, w różnych miejscach podejmowano wewnątrz niektórych Kościołów Wschodnich i pod naciskiem czynników zewnętrznych inicjatywy zmierzające do przywrócenia jedności pomiędzy Kościołem Wschodnim a Kościołem Zachodnim. Inicjatywy te zaowocowały unią niektórych wspólnot ze Stolicą Apostolską, a w konsekwencji przyniosły zerwanie jedności tych wspólnot z ich macierzystymi Kościołami Wschodnimi. Stało się to nie bez udziału interesów pozakościelnych. W ten sposób powstały Wschodnie Kościoły Katolickie. Tak też powstała sytuacja, która stała się źródłem konfliktów i cierpień, przede wszystkim dla prawosławnych, lecz również dla katolików.
  4. Jakiekolwiek nie byłyby intencje i autentyczność pragnienia dochowania wierności przykazaniu Chrystusowemu „aby wszyscy byli jedno”, które znalazły swój wyraz we wspomnianych cząstkowych uniach ze Stolicą Apostolską, należy zdać sobie sprawę, że jedność  między Kościołami Wschodu i Zachodu nie została przywrócona, a podział, utrwalony tymi wysiłkami, pozostał.
  5. Stworzona w ten sposób sytuacja przyniosła w istocie nieufność i spory. Po zawarciu wspomnianych unii, w miarę upływu lat priorytetem w działalności misyjnej stawało się nawracanie innych chrześcijan, po to aby „przyprowadzić ich z powrotem” do swego własnego Kościoła. W celu legitymizacji tej tendencji będącej rodzajem prozelityzmu, Kościół katolicki wypracował koncepcję teologiczną, według której on sam jest jedynym środkiem zbawienia. W odpowiedzi z kolei Kościół prawosławny przyjął tę samą koncepcję, zgodnie z którą tylko w nim samym można osiągnąć zbawienie. Zdarzało się nawet, że w ramach zapewnienia zbawienia „odłączonym braciom” powtarzano ich chrzty i zapominano o pewnych wymaganiach odnośnie wolności religijnej i aktu wiary osoby.
  6. Z drugiej strony, niektóre władze cywilne podejmowały wysiłki zmierzające do powtórnego przyprowadzenia wschodnich katolików do Kościoła ich ojców. Gdy nadarzała się taka okazja, władze nie wahały się do realizacji swojego celu używać niedozwolonych środków.
  7. Ze względu na sposób w jaki katolicy i prawosławni jeszcze raz odnajdują się we wzajemnych relacjach do tajemnicy Kościoła i powtórnie odkrywają się nawzajem jako Kościoły siostrzane, opisana powyżej forma „misyjnego apostolatu” zwana „unionizmem” nie może być dłużej akceptowana ani jako metoda, ani jako model jedności, którego poszukują nasze Kościoły.
  8. W rzeczywistości, zwłaszcza od czasów Konferencji Wszechprawosławnych i od Soboru Watykańskiego Drugiego, ponowne odkrycie i powtórne nadanie właściwej wartości Kościołowi jako komunii, zarówno ze strony prawosławnych jak i katolików, przyczyniło się do radykalnej zmiany perspektywy i wzajemnego nastawienia. Obie strony rozumieją, że to, co Chrystus powierzył Swojemu Kościołowi: wyznanie wiary apostolskiej, uczestnictwo w tych samych sakramentach, przede wszystkim jedyne kapłaństwo sprawujące jedyną ofiarę Chrystusa, sukcesja apostolska biskupσw – nie może być uważane za wyłączną własność jednego z naszych Kościołów.W tym kontekście nie ulega wątpliwości, że powtórne chrzty muszą być  zaniechane.
  9. To w tej perspektywie Kościoły katolickie i Kościoły prawosławne uznają się wzajemnie za Kościoły siostrzane, obdarzone wspólną odpowiedzialnością za utrzymanie Kościoła Bożego w wierności Jego Boskiemu powołaniu, a szczegσlnie w tym co się tyczy jedności. Zgodnie ze słowami papieża Jana Pawła II, ekumeniczny wysiłek siostrzanych Kościołów Wschodu i Zachodu, zakorzeniony w dialogu i modlitwie jest poszukiwaniem doskonałej i pełnej komunii, ktσra nie jest ani wchłonięciem, ani połączeniem, lecz spotkaniem w prawdzie i miłości (Slavorum Apostoli, 27).
  10. Tam, gdzie nienaruszalna wolność osoby oraz jej zobowiązanie do podążania za nakazami własnego sumienia są zabezpieczone, tam w ramach wysiłków na rzecz przywrócenia jedności nie ma miejsca na nawracanie ludzi z jednego Kościoła do drugiego w celu zapewnienia im zbawienia. Jest to raczej kwestia wspólnego wypełnienia woli Chrystusa dla Niego samego, wypełnienia zamiaru jaki Bóg powziął wobec Swego Kościoła poprzez wspólne, mozolne poszukiwanie pełnego porozumienia na gruncie wiary i konsekwencji z niej wynikających. Wysiłki te podejmowane są w ramach obecnego dialogu teologicznego. Niniejszy dokument jest niezbędnym etapem tego dialogu.
  11. Wschodnie Kościoły Katolickie, których pragnieniem było przywrócenie pełnej komunii i dochowanie wierności Stolicy Apostolskiej, posiadają prawa i obowiązki związane z tą komunią. Ich stosunek do Kościołów prawosławnych regulują zasady określone przez Sobór Watykański II i wprowadzone w życie przez papieży, którzy w rozmaitych dokumentach, które ukazały się od czasów Soboru sformułowali szereg praktycznych konsekwencji zeń wypływających. I tak, Katolickie Kościoły Wschodnie winny włączyć się, zarówno w wymiarze lokalnym jak uniwersalnym, do dialogu miłości, w odnalezionym na nowo wzajemnym szacunku i zaufaniu, a również rozpocząć dialog teologiczny, ze wszystkimi tego praktycznymi konsekwencjami.
  12. W tej atmosferze, powyższe uwarunkowania oraz przedstawione poniżej zasady praktyczne (w stopniu w jakim będą przyjęte i wiernie przestrzegane) mają szansę doprowadzić do sprawiedliwego i ostatecznego rozwiązania trudności, jakie sprawiają Kościołowi prawosławnemu Katolickie Kościoły Wschodnie.
  13. Mając na względzie ten cel, papież Paweł VI w swym przemówieniu wygłoszonym w Phanar w lipcu 1967 r. stwierdził: „To na głowach Kościołów, na ich hierarchii spoczywa obowiązek prowadzenia Kościołów drogą, która doprowadzi do ponownego odnalezienia pełnej komunii. Obowiązek ten polega z obu stron na pełnym szacunku, wzajemnym uznaniu się za pasterzy tych części trzody, ktσre Chrystus im powierzył, na pielęgnowaniu jedności i wzrostu oraz na unikaniu wszystkiego, co mogłoby przyczynić się do rozproszenia i zamieszania w szeregach ludu Bożego” (Tomos agapis, 172). W tym duchu papież Jan Paweł II wraz z Patriarchą Ekumenicznym Dymitrosem I jasno zadeklarowali: „Odrzucamy każdą formę prozelityzmu, każde nastawienie ktore byłoby lub mogłoby byćodebrane jako brak poszanowania (7 grudnia 1987 r.).

Zasady praktyczne

  1. Wzajemne poszanowanie między Kościołami pozostającymi w trudnych sytuacjach wzrośnie niepomiernie w stopniu, w jakim Kościoły te będą przestrzegały następujących zasad praktycznych.
  2. Zasady te nie rozwiążą nurtujących nas problemów, jeśli obie strony nie wykażą woli przebaczenia opartej na Ewangelii, wspomaganej ciągłym wysiłkiem na rzecz odnowy oraz niesłabnącym pragnieniem poszukiwania pełnej komunii, która istniała między naszymi Kościołami przez ponad tysiąc lat. Musi być tu obecny ciągle odnawiany i konsekwentny dialog miłości, ktory jako jedyny może przyczynić się do przezwyciężenia wzajemnego niezrozumienia i stanowi klimat niezbędny dla pogłębiania dialogu teologicznego, który pozwoli wreszcie na osiągnięcie pełnej jedności.
  3. Po pierwsze należy położyć kres wszystkiemu co przynosi podziały, lekceważenie i nienawiść pomiędzy naszymi Kościołami. W tym celu władze Kościoła katolickiego pomogą Katolickim Kościołom Wschodnim i ich wspólnotom w przygotowaniu pełnej komunii między Kościołami katolickim i prawosławnym. Władze Kościoła prawosławnego będą w podobny sposσb postępować w stosunku do swoich wiernych. Dzięki temu będzie możliwe zajęcie się nadzwyczaj złożoną sytuacją, która zaistniała w Europie Wschodniej – jednocześnie z miłością i sprawiedliwością, zarowno co do katolików jak i prawosławnych.
  4. Duszpasterska działalność Kościoła katolickiego, zarówno łacińskiego jak i wschodniego nie stawia sobie już więcej za cel odsuwania wiernych od jednego Kościoła do drugiego, co oznacza, że rezygnuje z prozelityzmu wśród prawosławnych skupiając się na zaspokajaniu duchowych potrzeb swoich własnych wiernych. AktywnośćKościoła katolickiego odrzuca dążenie do ekspansji kosztem Kościoła prawosławnego. W tej perspektywie konieczną staje się wzajemna wymiana informacji o rozmaitych programach duszpasterskich, tak aby rozpoczęła się i rozwijała współpraca miedzy biskupami i innymi osobami zajmującymi jakieś stanowiska w ramach naszych Kościołσw i aby nie było już więcej miejsca na nieufność i podejrzliwość .
  5. Historia stosunków między Kościołem prawosławnym a Wschodnimi Kościołami Katolickimi, naznaczona jest prześladowaniami i cierpieniami. Jakiekolwiek nie byłyby te cierpienia i ich przyczyny, nie są one usprawiedliwieniem dla jakiegokolwiek triumfalizmu; nie mogą stać się okazją do gloryfikowania kogokolwiek czy też dostarczać  komuś argumentów dla poniżania lub oskarżania innego Kościoła. Tylko sam Bóg zna Swoich świadków. Jakakolwiek nie byłaby przeszłość, trzeba ją pozostawić miłosierdziu Bożemu, a wszystkie wysiłki Kościołów skoncentrować na tym, aby teraźniejszość i przyszłość lepiej zgadzała się z wolą Samego Chrystusa.
  6. Jest również rzeczą nieodzowną, aby biskupi obu Kościołów oraz inne osoby obdarzone w nich duszpasterską odpowiedzialnością starannie przestrzegały zasad wolności religijnej wiernych. Wierni z kolei muszą mieć możliwość nieskrępowanego wyrażania swych opinii, dzięki konsultacjom i szansie organizowania się. W rzeczywistości zwłaszcza w przypadkach konfliktów zasady wolności religijnej wymagają, aby wierni mogli wyrazić swoją opinię i zadecydować bez nacisków z zewnątrz czy chcą pozostać w jedności z Kościołem katolickim, czy też z Kościołem prawosławnym. Zasady wolności religijnej byłyby pogwałcone, gdyby pod przykrywką pomocy finansowej wierni jednego Kościoła byli przyciągani do innego, na przykład poprzez obietnice edukacji lub korzyści materialnych, których nie znaleźliby w swym własnym Kościele. W tym kontekście, w celu uniknięcia nowych podejrzeń nieodzownym jest, aby pomoc społeczna jak również wszystkie formy działalności dobroczynnej były prowadzone na zasadzie obopólnego porozumienia.
  7. Ponadto niezbędne poszanowanie wolności Chrześcijanina – jednego z najcenniejszych darów otrzymanych od Chrystusa – nie powinno stawać się okazją do podejmowania zadań duszpasterskich, które zakładałyby rownież udział wiernych z innych Kościołów, bez uprzednich konsultacji z pasterzami tych Kościołów. Należy nie tylko odrzucić każdą formę jakiegokolwiek nacisku. To poszanowanie dla sumień, motywowane autentycznymi wymogami wiary powinno lec u podstaw duszpasterskiej troski osob odpowiedzialnych z obu Kościołów i ono również winno stać się przedmiotem ich wspolnej refleksji (Gal 5, 13).
  8. Dlatego też nieodzowne jest poszukiwanie i zaangażowanie w otwartym dialogu podejmowanym przede wszystkim między kompetentnymi osobami z obu Kościołów w wymiarze lokalnym. Osoby te powinny w trosce o swoje wspolnoty tworzyć lokalne komisje wspólne lub korzystać z już istniejących w celu rozwiązywania bieżących problemow i wprowadzania w życie tych rozwiązań w prawdzie i miłości, w sprawiedliwości i pokoju. Jeżeli nie da się osiągnąć porozumienia w wymiarze lokalnym, sprawa powinna zostać skierowana do komisji mieszanej ustanowionej przez odpowiednie organy wyższej władzy.
  9. Łatwiej byłoby uniknąć podejrzeń, gdyby obie strony potępiły przemoc wszędzie tam, gdzie wspólnoty jednego Kościoła używają jej przeciwko wspolnotom Kościoła siostrzanego. Zgodnie z życzeniem Jego Świątobliwości papieża Jana Pawła II wyrażonym w liście z 31 maja 1991 roku, bezwzględną koniecznością jest unikanie przemocy i wszelkich form nacisku, tak aby była uszanowana wolność sumienia. Pasterze mają więc pomóc swoim wspólnotom pogłębić wierność wobec ich własnego Kościoła i ich tradycji oraz nauczać w duchu wykluczającym nie tylko przemoc, czy to fizyczną, czy werbalną czy też moralną, lecz również wszystko to, co może prowadzić do lekceważenia innych chrześcijan oraz do antyświadectwa, całkowicie ignorującego dzieło zbawcze, którym jest usprawiedliwienie w Chrystusie.
  10. Wiara w rzeczywistość sakramentalną pociąga za sobą szacunek dla celebracji liturgicznych innego Kościoła. Użycie przemocy w celu zajmowania miejsc kultu sprzeciwia się tej wierze. Wręcz przeciwnie, czasem wiara ta wymaga, aby ułatwić innemu Kościołowi celebracje liturgiczne poprzez oddanie mu do dyspozycji własnej świątyni za obopólną zgodą, tak aby można było sprawować o różnych porach, rożne ceremonie w tym samym budynku. Co więcej, etos ewangeliczny wymaga aby unikać takich orzeczeń lub gestow, które podsycają konflikty, a utrudniają dialog. Czyż św. Paweł nie zachęca nas, abyśmy przygarniali siebie nawzajem, bo i Chrystus nas przygarnął, ku chwale Boga (Rz 15, 7)?
  11. Biskupi i księża mają wobec Boga obowiązek polegający na poszanowaniu dla władzy, którą otrzymali od Ducha Świętego biskupi i księża innego Kościoła i z tego też powodu powinni unikać mieszania się w życie duchowe wiernych tego Kościoła. Kiedy konieczna staje się wspołpraca duszpasterska dla dobra wiernych, kompetentne osoby powinny dojść między sobą do porozumienia, ustanowić dla tej obustronnej opieki duszpasterskiej jasne zasady, które byłyby wszystkim znane, a następnie jawnie i jednoznacznie działać z poszanowaniem dla sakramentalnej dyscypliny drugiego Kościoła. W tym kontekście, w celu uniknięcia nieporozumień oraz wypracowania wzajemnego zaufania pomiędzy naszymi Kościołami, nieodzowne stają się konsultacje między katolickimi a prawosławnymi biskupami tego samego terytorium przed ewentualnym wprowadzeniem w życie katolickich programów duszpasterskich, które pociągałyby za sobą utworzenie nowych struktur na terenach, które tradycyjnie podlegały jurysdykcji Kościoła prawosławnego. Wspomniane konsultacje pozwoliłyby na uniknięcie równoległych inicjatyw duszpasterskich, które mogłyby łatwo przerodzić się w rywalizację a nawet konflikty.
  12. W celu przygotowania podłoża dla przyszłych stosunków między naszymi Kościołami, przechodząc ponad nieaktualną eklezjologią powrotu do Kościoła katolickiego, która związana jest z problemami będącymi przedmiotem niniejszego dokumentu, specjalną uwagę zwróci się na formację przyszłych księży oraz wszystkich innych osób które w jakikolwiek sposób będą uczestniczyć w działalności apostolskiej na terenach należących tradycyjnie do drugiego Kościoła. Ich edukacja winna być obiektywnie pozytywna, z pełnym szacunku nastawieniem do drugiego Kościoła. Przede wszystkim każdy powinien być poinformowany o sukcesji apostolskiej w ramach drugiego Kościoła oraz o autentyczności jego życia sakramentalnego. Należy zapewnić przekazywanie rzetelnej i wyczerpującej wiedzy historycznej nastawionej na taką historiografię obu Kościołów, co do której panuje zgoda po obu stronach. W ten sposób usunie się uprzedzenia oraz uniknie się wykorzystywania historii w celach polemicznych. Przyczyni się to do ukształtowania świadomości, że winy za podział leżą po obu stronach, pozostawiając po obu stronach głębokie rany.
  13. Należy tu przypomnieć upomnienie skierowane przez św. Pawła do Koryntian (1 Kor 6, 1-7). Apostoł radzi, aby chrześcijanie rozwiązywali swoje problemy na drodze braterskiego dialogu, unikając odwoływania się do interwencji władz świeckich podczas konfliktów nurtujących Kościoły lub wspolnoty lokalne. Odnosi się to szczególnie do posiadania lub zwrotu własności kościelnej. Rozwiązania tych problemów winny uwzględniać nie tylko poprzedni stan prawny lub opierać się wyłącznie na ogólnych zasadach prawnych, lecz również powinny brać pod uwagę złożoność obecnej sytuacji i lokalnych uwarunkowań.
  14. W tym duchu możliwe będzie wspólne podjęcie zadania nowej ewangelizacji naszego zeświecczonego świata. Podejmie się również wysiłki zmierzające do obiektywnego informowania massmediów, zwłaszcza prasy religijnej, w celu uniknięcia informacji tendencyjnej i nieprawdziwej.
  15. Nieodzownym jest, aby Kościoły zjednoczyły się we wspólnym wyrażeniu wdzięczności i szacunku wszystkim, znanym i nieznanym, biskupom, księżom i wiernym, prawosławnym, katolikom – czy to Wschodnim czy łacińskim – wszystkim którzy cierpieli, wyznawali swoją wiarę, dawali świadectwo swej wierności Kościołowi, a szerzej wszystkim chrześcijanom bez różnicy, którzy podlegali prześladowaniom. Ich cierpienia wzywają nas do jedności oraz do dawania z naszej strony wspólnego świadectwa w odpowiedzi na modlitwę Chrystusa: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył żeś Ty mnie posłał” (J 17, 21).
  16. Międzynarodowa Komisja Wspólna ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim a Kościołem Prawosławnym zebrana na swym plenarnym spotkaniu w Balamand rekomenduje, aby powyższe zasady praktyczne zostały wprowadzone w życie przez nasze Kościoły, z uwzględnieniem Wschodnich Kościołów Katolickich, które wzywa się do wzięcia udziału w tym dialogu, który winien być prowadzony w spokojnej atmosferze sprzyjającej jego rozwojowi, aż do przywrócenia pełnej komunii.
  17. Komisja wyraża nadzieję, że odrzucenie na przyszłość wszelkiego prozelityzmu i wszelkich dążeń katolików do ekspansji kosztem Kościoła prawosławnego przezwycięży trudności, które zmusiły pewne Kościoły autokefaliczne do zawieszenia swego udziału w dialogu teologicznym, a Kościoły prawosławne ponownie będą w stanie wspólnie kontynuować tak obiecująco rozpoczętą pracę teologiczną.

Sygnatariusze Deklaracji z Balamand

Lista delegatów, którzy wzięli udział w Siσdmej Sesji Plenarnej Międzynarodowej Komisji Wspólnej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim a Kościołem Prawosławnym, która odbyła się w Szkole Teologicznej w Balamand (Liban), w dniach 17–24 czerwca 1993 r.

Ze strony Wschodnich Kościołów Prawosławnych:

Ekumeniczny Patriarchat Konstantynopola
— Jego Eminencja Arcybiskup Stylianos z Australii, Prawosławny Przewodniczący Międzynarodowej Komisji Wspσlnej

Patriarchat Aleksandrii
— Jego Eminencja Metropolita Dionysios z Nubii
— Profesor Konstantyn Patelos

Patriarchat Antiochii
— Jego Eminencja Metropolita Grzegorz z Byblos i Botrys
— Ks. Archimandryta Youhanna (Yazigi)

Kościół Rosji
— Ks. Hegumen Nestor (Ziljajew)

Kościół Rumunii
— Jego Eminencja Metropolita Antoni z Transylwanii
— Ks. Dumitru Radu

Kościół Cypru
— Jego Eminencja Metropolita Chrysantos z Morfu

Kościół Polski (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny)
— Ks. Hieronim Barsanupius (Doroszkiewicz) – [obecnie biskup siemiatycki]

Kościół Albanii
— Profesor Teodor Papapavli

Kościół Finlandii
— Jego Ekscelencja biskup Ambroży z Joensocu

Sekretarz Generalny
— Jego Eminencja Metropolita Spirydion z Włoch

Patriarchaty Jerozolimy oraz Kościoły Gruzji, Serbii, Bułgarii, Grecji oraz Czechosłowacji nie miały swoich przedstawicieli, lecz z czasem ratyfikowały ten dokument.

Wyróżnienia tekstu redakcja.

Źródło: Nicefor.info

Artykuł Deklaracja z Balamand (1993) pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Метастазы экуменизма http://prawoslawnikatolicy.pl/%d0%bc%d0%b5%d1%82%d0%b0%d1%81%d1%82%d0%b0%d0%b7%d1%8b-%d1%8d%d0%ba%d1%83%d0%bc%d0%b5%d0%bd%d0%b8%d0%b7%d0%bc%d0%b0/ Sun, 04 Feb 2018 18:51:42 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=10011 Artykuł Метастазы экуменизма pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Artykuł Метастазы экуменизма pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
On things worse than any heresy http://prawoslawnikatolicy.pl/things-worse-than-any-heresy/ Fri, 13 Oct 2017 08:02:09 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=9175 Artykuł On things worse than any heresy pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Artykuł On things worse than any heresy pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
The Fall of the Non-Commemorators http://prawoslawnikatolicy.pl/the-fall-of-the-non-commemorators/ Thu, 24 Aug 2017 11:07:18 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=9132 Written by Vladimir Moss THE FALL OF THE NON-COMMEMORATORS        The news that Bishop Longinus of Bachna, Ukraine has returned into full communion with the Moscow Patriarchate and even accepted promotion to the rank of archbishop at the hands of Metropolitan Onuphrius of Kiev, is very sad.[1] This is [...]

Artykuł The Fall of the Non-Commemorators pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Written by Vladimir Moss

THE FALL OF THE NON-COMMEMORATORS

 

     The news that Bishop Longinus of Bachna, Ukraine has returned into full communion with the Moscow Patriarchate and even accepted promotion to the rank of archbishop at the hands of Metropolitan Onuphrius of Kiev, is very sad.[1] This is the monastic leader and gatherer of orphans who condemned the recent false Council of Crete (the one that was hoping to become the Eight Ecumenical), and anathematized the Latinizer Patriarch Cyril of Moscow. How are the mighty fallen! From robust, even inspiring confessor of the faith to the tame lapdog of the Putin-Gundiaev regime in the Kremlin! Why did he do it? We do not know and do not need to know. What we need to know is that Longinus’ surrender shows the unalterable truth of church history: that in order to confess the faith you have to go the whole way, not only breaking communion completely with the heretics, but also joining a True Orthodox bishop as soon as possible.

 

The contemporary non-commemorators have generated considerable momentum in the Orthodox East. The council of Crete seems to have wakened many from their dogmatic slumbers. But they all seem to be under the common illusion that the heresy of ecumenism has appeared for the first time in their (our) generation. They stubbornly ignore the fact that the True Church of Christ has been confessing the truth against ecumenism for nearly one hundred years, ever since the Patriarchate of Constantinople officially recognized the Catholics and Protestants to be co-heirs with the Orthodox in Christ in 1920, and introduced the new calendar as a necessary precondition of communion with the West in 1924. Some of them know something about the history of the Church in the last century; but none of them wish to follow the example of the martyrs and confessors of that period and join the True Orthodox Churches they belonged to. Instead, they have created new semi-churches that exist somewhere in the no-man’s land between True Orthodoxy and World Orthodoxy. And then, in the end, not having the spiritual strength to remain in that uncanonical situation, they eventually fall back into communion with “the church of the evil-doers”, fulfilling the word of the apostle: “It has happened to them according to the true proverb: ‘A dog returns to his own vomit’ and ‘a sow, having washed, to her wallowing in the mire’” (II Peter 2.22).

 

With regard to the Russian Church, they also forget something else: that the ecumenist heresy, which the Russian Church espoused when it joined the World Council of Churches (under KGB pressure) in 1961, is only the fruit of a still deeper illness: sergianism, the sin of Judas, the sin of bowing down to the collective Antichrist of Sovietism. And that disease goes back to the time of Metropolitan Sergius – that is, to 1927. To escape ecumenism, but remain mired in sergianism, is to escape Scylla only to fall into the arms of Charybdis.

 

The fundamental fact is this: that the Moscow and Constantinople Patriarchates have been outside the True Church of Christ long before our time. Therefore it is not sufficient just to leave them – although this is a praiseworthy and absolutely necessary first step. As David says, we must first “depart from evil” – leave the false, heretical churches – and then “do good” – join the One, True Church. And if the True Church looks poor and divided, let this not disturb the heart of the true believer, who is taught by the Lord to seek for His grace and strength, not in great cathedrals and imposing structures, but in external humility and weakness. For as St. Anatoly of Optina said: “There will be a storm. And the Russian ship will be destroyed. Yes, it will happen, but, you know, people can be saved on splinters and wreckage. Not all, not all will perish…”

 

The non-commemorator must understand that Baptismal grace will not magically descend upon his head when he walks out from under the golden cupolas of the Moscow Patriarchate for the last time. He must go on to humble his neck before a bishop or priest of the True Church (in spite of the fact that he most likely has no gold-covered cupolas), confess his sins before him, including the sin of having belonged to a heresy, and then receive the grace of baptism from him. Then, and only then, will he have the strength not only to confess the true faith, but also not to backslide into heresy. For, as the Lord says: “The just shall live by faith. But if anyone draws back, My soul has no pleasure in him” (Hebrews 10.38).

 

 

August 6/19, 2107.

The Transfiguration of our Lord, God and Saviour, Jesus Christ.

[1] “Лидер “непоминающих” патриархаКириллавозведенвархиепископы”, Ortodoksia, August 18, 2017, http://www.ortodoksiya.ru/index.php/60-avstraliya/464-lider-nepominayushchikh-patriarkha-kirilla-vozveden-v-arkhiepiskopy#.

Source:

http://www.orthodoxchristianbooks.com/articles/830/-fall-non-commemorators/

The Fall of the Non-Commemorators by Vladimir Moss

 

Artykuł The Fall of the Non-Commemorators pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Ekumeniczna herezja w praktyce PAKP – słowo abp. Szymona http://prawoslawnikatolicy.pl/ekumeniczna-herezja-praktyce-pakp-slowo-abp-szymona-2017/ Mon, 10 Jul 2017 22:52:23 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=8994 Artykuł Ekumeniczna herezja w praktyce PAKP – słowo abp. Szymona pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Artykuł Ekumeniczna herezja w praktyce PAKP – słowo abp. Szymona pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Правила поведения во время господства ереси – Феодора Студита http://prawoslawnikatolicy.pl/teodor-studyta/ Tue, 30 May 2017 19:43:40 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=8880 ПРАВИЛА ПРЕПОДОБНОГО ФЕОДОРА СТУДИТА Правила поведения во время господства ереси, извлеченные из творений преподобного игумена и великого исповедника Феодора Студита   Предисловие Преподобный игумен Феодор Студит, величайший исповедник Христов, жил и подвизался во славу Божию более тысячи лет тому назад (759-826) при господстве и гонениях двух ересей, из которых последняя [...]

Artykuł Правила поведения во время господства ереси – Феодора Студита pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
ПРАВИЛА ПРЕПОДОБНОГО ФЕОДОРА СТУДИТА

Правила поведения во время господства ереси, извлеченные из творений преподобного игумена и великого исповедника Феодора Студита

 

Предисловие

Преподобный игумен Феодор Студит, величайший исповедник Христов, жил и подвизался во славу Божию более тысячи лет тому назад (759-826) при господстве и гонениях двух ересей, из которых последняя – иконоборческая, осужденная VII Вселенским Собором (787 г.), отличалась исключительной свирепостью и гонением на православие. Преподобный Феодор был одним из самых видных и несокрушимых борцов против этой ереси, по какой причине и подвергался постоянному гонению, темницам и ссылкам, с неоднократными кровавыми мучениями.

Оставаясь непоколебимым защитником истинной веры православной и Церкви, он рассылал свои знаменитые письма (и иные творения) повсюду, в которых не только опровергал пагубное лжеучение и утверждал православие, но и неутомимо излагал и насаждал правила поведения, в целях защиты истинной Церкви Христовой, принятых на тайных Соборах исповедников и мучеников того времени. Эти правила и наставления имеют исключительно важное значение для нашего тягчайшего положения в условиях последнего времени, при господстве нынешней антихристовой ереси, самой жестокой и коварной. Только при условии самого тщательного соблюдения этих строгих святоотеческо-исповеднических правил возможна защита и сохранение истинной Церкви Христовой во времена последние, времена ереси “человека греха, сына погибели” (2 Фесс. 2, 3).

 

Краткое изложение правил поведения во времена господства ереси, выраженное словами преподобного исповедника Феодора Студита

 

1. Изследование. Ни с кем нельзя входить в духовное общение без предварительного изследования, что за человек, с которым мы имеем дело. Но особенно это важно по отношению лиц духовных.

Преподобный Феодор Студит говорит:

“О пресвитере православном1), и, однако, из страха гонения поминающем епископа-еретика, я прежде отвечал тебе, впрочем, и опять (скажу): если он не служит (и не служил!) вместе с еретиком и если не имеет (и не имел) общения с такими людьми, то должно принимать его в сообщество (но не как действующего священнослужителя!) при псалмопении, при благословении яств, и то по икономии (т. е. по снисхождению), но не при божественном причащении”.

1) Святой Отец здесь несомненно имеет в виду священника, получившего законное рукоположение, а потому называет его православным.

Здесь преподобный отец говорит о православном священнике, который лично в ереси не был, но лишь поминал своего епископа, который имел общение с еретиками. И за это он уже лишался права совершать богослужение. Вот какая строгость!…

И далее, после приведенных выше слов, преподобный исповедник пишет:

“Непременно нужно изследовать, когда господствует ересь и, приняв исповедание (т. е. заявление испытуемого лица), довольствоваться им (этим заявлением), если только оно не будет явно ложным. Ибо могу сказать тебе, что мы научились от отцов не изследовать в такое время, когда не свирепствует ересь, и относительно лиц, не осужденных явно. Ныне же редко можно найти такого пресвитера, который бы не имел общения с еретиками” (Творения преподобного отца нашего и исповедника Феодора Студита. Том. 2, часть 1, письмо 49. К Навкратию сыну, стр. 286. СПб. 1908).

“Второй вопрос – о христолюбивом человеке, приглашающем в свою часовню отслужить всенощную: должно ли служить в ней и с кем?” – ставит вопрос преподобный Студит и отвечает:

“Нужно согласиться, и идти и петь вместе, конечно, если приглашающий и певцы православные, и тот и другие остерегаются общения с еретиками. Нужно и служить в часовне, если владелец удостоверит, что в ней еще не служил еретик. Ибо раньше сказано, что нужно изследовать всюду по причине свирепствующей ереси” (Там же, стр. 287).

Святый исповедник продолжает отвечать на вопросы духовного сына, монаха Навкратия:

“Если по сути случится православному быть приглашенным от какого-нибудь священника или мiрянина на общую трапезу и будет время песнопения, то как нужно поступать? Я сказал и опять скажу: когда ересь господствует и не поражена православным собором, то необходимо изследовать, как при божественном причащении, так и при общей трапезе, и в этом отношении нет места и стыду и медлительности. Чтобы просто принять хлеб (пищу) от кого-нибудь, для этого не нужно изследования, равно как и принять от него (иное) угощение, может быть – наедине, и получить ночлег; конечно, в том случае, если раньше он не был известен ересью или нравственной испорченностью. Но относительно прочего по необходимости должно изследовать” (Там же, стр. 287).

Итак, общий вывод из вышеприведенных слов преподобного Феодора Студита: ни в коем случае нельзя принимать к духовному по вере общению без изследования, без вопросов и дознания. И в этом отношении не должно быть ни стеснения, ни промедления. Если опрашиваемый обманет, то грех на нем. Если же православный не изследует предварительно и вступит в общение с тем, с кем нельзя было вступать в общение, то понесет сам все последствия.

 

II

 

2. Общение с ересью. Всякое общение с ересью и еретиками запрещено каноническими правилами Церкви. Согласно с этим учат все святые Отцы и, в частности, преподобный Феодор Студит:

“Закон строго требует, чтобы православный отнюдь не имел общения с неверными и не принимал участия вместе с ними в пище, ни в питии, ни в ином общении. Зная это, доброта твоя пусть держится своей благой ревности, назидая на хорошем основании прекрасные здания точного исполнения заповедей” (Там же, часть 2, письмо 184. К Филофею ктитору, стр. 567).

“Ты всячески старался воздерживаться общения с еретиками и воздерживался, как говоришь, благодатию Христовою; продолжай же воздерживаться; ибо таким образом ты скажешь свою любовь к Богу и общение с Ним, а противоположное общение отделяет от Христа”.

Общение с еретиками преподбный Феодор Студит называет “отречением от Христа” и “душевной смертью”.

“Или ты не знаешь, что общение твое с увлечением в нечестие было отречением от Христа?” (Там же, часть 2, письмо 89. К Феофилу игумену, стр. 450).

“Эта ересь мне кажется ничем иным как отречением от Христа… Христос отвергается и словами и делами, чего не видно было и при древних ересях!” (Там же, часть 2, письмо 49. К отцам гонимым, стр. 405).

“Встреча и присоединение к христоборной ереси и даже однократное общение с ней – есть для увлеченного душевная смерть” (Там же, часть 3, письмо 194. Монаху Антонию, стр. 768).

Все это сказано преподобным по поводу общения с ересью вообще. Но эти формы общения могут быть разными. И все это воспрещено.

 

3. Храмы еретические. Входить в храмы, занимаемые еретиками, воспрещается. Об этом многократно говорит святой исповедник:

“В церкви, занимаемые еретиками, не входить, и если храм поступит во владение православного (исповедания) после совершения там еретических возношений, не священнодействовать в нем православному священнику без разрешения православного епископа” (Там же, часть 2, письмо 152. К Феодору монаху, стр. 528).

“Если в церкви было совершено богослужение нечестивыми, если однажды, то православные могут входить, совершая в нем только молитвы, но не таинства, а если многократно, то пусть далеко уходят от нее” (Там же, часть 2, письмо 49. К отцам гонимым, стр. 406).

“Можно ли входить в их часовню для молитвы, и можно ли совершать в ней святое приношение с собственною трапезою? – Нельзя ни того, ни другого” (Там же).

“Если случится церковь, в которой служащий поминает еретика, а православный имеет жертвенник на плащанице или на досках, то можно ли полагать его в той же церкви, в отсутствие поминающего и служить на нем православному? – Не следует, но лучше по необходимости служить в обыкновенном доме, избрав какое-либо чистейшее место” (Там же, часть 1, письмо 40. К Навкратию сыну, стр. 278).

“Вопрос о церквах, оскверненных священниками, вступившими в общение с ересью, и занимаемых ими: можно ли входить в них для молитвы и псалмопения? – Отнюдь не должно входить в такие церкви для указанных целей; ибо написано: “се оставляется вам дом ваш пуст” (Матф. 22, 38). Подлинно, как скоро введена ересь, то отлетел Ангел-хранитель тех мест, по словам Василия Великого (письмо 230), и такой храм стал обыкновенным домом. И “не вниду, – говорит псалмопевец, – в церковь лукавнующих” (Пс. 25, 5). И апостол говорит: “кое сложение церкви Божией со идолы”? (2 Кор. 6, 16).

“Вопрос о церквах, оскверненных теми же священиками, но не занимаемых ими: можно ли петь и молиться в них? – Можно входить в такие церкви для пения и молитвы, если только они не будут более оскверняться еретиками, но будут занимаемы православными навсегда. Впрочем, в этом случае постановлено, чтобы совершалось открытие церкви не совратившимся епископом или священником, с произнесением молитвы. Если это будет сделано, то и совершать литургию там не запрещается…” (Там же, часть 3, письмо 214. К Мефодию монаху, стр. 622-626).

Итак, общий вывод ясен: в храмы, занимаемые еретиками ныне или в прошлом, для молитвы или боголужения входить нельзя. Только после православного освящения несовратившимся епископом или священником храм становится православным, а до того бывший храм – обыкновенный дом.

 

4. Мощи святых.

В связи с вопросом о храмах, занимаемых еретиками, стоит близкий вопрос о поклонении мощам святых угодников Божиих, когда они находятся во владении еретиков. Ответ и на этот вопрос отрицательный.2)

2) Как видно из ответа преп. Феодора, не запрещается входить для поклонения мощам, как ошибочно изъясняет схим. Епифаний, а возбраняется молиться в усыпальнице с еретиками. Следовательно, в отсутствие еретиков возможны поклонение и молитва перед св. мощами угодника Божия.

По этому поводу преподобный Феодор Студит пишет так:

“О мощах святых: можно ли входить в их усыпальницы и молиться, и покланяться им, если они заняты нечестивыми священниками? – Правило не позволяет, по вышеизложенным причинам, входить в такие усыпальницы; ибо написано: “вскую свобода моя судится от иныя совести” (1 Кор. 10, 29); разве по необходимости, только для поклонения останкам святого, можно войти” (Там же, письмо 216).

 

5. Поминовение умерших в ереси. Если кто-либо умер в общении с ересью, то поминать его молитвенно нельзя.

Об этом святой Феодор Студит пишет следующее:

“О том же предмете, о котором ты упомянул, т. е. о поминовении такого-то, ты должен сам по себе знать, что если имевший прежде общение с ересью по страху человеческому, покается при смерти, приняв, например, епитимию от кого-нибудь и таким образом, вступив в общение с православными и в этом состоянии скончается, то, естественно, поместить его в помянниках православных, так как благий Бог наш, по человеколюбию, принимает кающегося и в самый последний час, и там судит его. Потому, если так было, то не запрещается совершать литургию по нем пред Богом. Если же не было ничего такого, но, находясь в общении с ересью, он не успел причаститься Тела и Крови Господней, – тот же хлеб – еретический и не есть Тело Христово, – то нельзя дерзнуть сказать, чтобы можно было делать собрание по нем, т. е. служить литургию, – ибо божественное не может быть обращаемо в шутку, – дабы молящийся о нем не услышал: просите и не приемлете, зане зле просите (Иак. 4, 3). Другого ничего не имею сказать, сколько могу понимать истину. Кое общение свету ко тьме (2 Кор. 6, 14)? Не может быть помещаем между православными не имевший общения с православием, по крайней мере, в последний час. Ибо где он застигнут, там и будет судим, и с каким напутствием отошел в жизнь вечную, так и будет считаться” (Там же, часть 2, письмо 198. К Дорофею сыну, стр. 596).

В ином письме, посвященном рассмотрению нескольких вопросов, преподобный отец пишет:

“Вопрос 1. О пресвитере, диаконе, чтеце, держащихся православного образа мыслей, но имевших общение с еретиками по страху человеческому: можно ли совершать о них божественое приношение, или всенощную, или молитву? Ответ: – Если они до смерти оставались в общении с еретиками, то нет; а если при исходе раскаялись и исповедали, что они были понуждаемы страхом, и, в-третьих, если приобщились православных Святых Таин, то позволительно совершать о них вышесказанное”.

“Вопрос 2. О монахах и монахинях, подобным образом скончавшихся в общении с еретиками? Ответ: – Вышесказанный ответ пусть соблюдается и относительно таких: равно, как и относительно мiрян, мужчин, женщин и детей. Это сказано об умерших” (Там же, часть 3, письмо 220. Разрешение различных вопросов, стр. 630-634).

И еще:

“Вопрос 18. Об отце моем: следует ли поминать его на литургии? – Ответ: Хотя бы то был отец, хотя бы мать, хотя бы брат, хотя бы кто-нибудь другой, обличенный в общении с ересью до смерти, он, как сказано в предыдущей главе, не должен быть поминаем на литургии; а разве только каждый в душе своей может молиться за таких и творить за них милостыни. Ибо как может тот, кто при жизни имел общение с еретиками и погребен в таком состоянии, быть внесен в помянники при священнодействии православных? Никак нет!” (Там же).

Итак, общее правило таково: не может быть церковного поминовения тех, кто скончался в общении с ересью.

Таинства еретиков, совершаемые и сообщаемые еретиками, – недействительны. Эти “таинства” не освящают, но оскверняют душу и тело.

 

6. Священство еретическое. Кто принимает священство у еретиков, тот не имеет сана.

Преподобный Феодор Студит по этому поводу пишет монаху Навкратию:

“Пресвитеру и игумену ты хорошо ответил, что отлучены от священнослужения те, кто ныне рукоположен епископом, оказавшимся еретиком, хотя и говорящим, что собор был дурной и мы погибли. Ибо почему он, признавая это, не убегнет погибели, уклоняясь от ереси, чтобы быть епископом Божиим?… А так как он находится в ереси, поминая еретика, то, хотя бы он и говорил, что содержит здравый образ мыслей, невозможно чтобы рукополагаемые им были истинными служителями Божиими” (Там же, часть 1, письмо 40. К Навкратию сыну, стр. 288).

И в другом месте пишет:

“Разве вы не знаете, что говорит тот же отец (Василий Великий) в другом письме? “Не признаю епископом и не причислю к иереям Христовым того, кто оскверненными руками к разорению веры возведен в начальники” (Письмо Василия Великого 232). Таковы ныне те, которые не по неведению, но по властолюбию вторгаются на епископские престолы, добровольно выдавая истину и взамен получая председательство в нечестии” (Там же, часть 2, письмо 11. К Навкратию сыну, стр. 343).

И, наконец, ответ монаху Мефодию:

“Если епископ, впадший в преступление, будет низложен собором, а потом, после низложения, рукоположит пресвитера, а этот пресвитер, прибыв в монастырь, примет от своего игумена епитимию на время, и после того станет священнодействовать, то желаем знать, можно ли принимать такого священника, если он не виновен? – Ответ: Так как здесь явная нелепость, то вам не следовало бы и спрашивать о таком преступлении. Ибо Христос сказал: “Не может древо зло плоды добры творити” (Матф. 7, 18). Поэтому, хотя бы такой от какого-либо святого, а не только от своего игумена, принял епитимию, он не разрешается к священнослужению. Он не священник, а разрешивший его – не святой; ибо таким образом ниспровергнутся и исчезнут все канонические постановления” (Там же, часть 3, письмо 216. К Мефодию монаху, стр. 622-626).

Вывод ясен: – если в ереси, о которой говорит преподобный Феодор Студит, нет истинного священства, то тем паче нет и не может быть в ныне господствующей ереси антихристовой!

 

7. Ересь ныне господствующая.

Святой исповедник Христов говорит:

“Вообще ереси подобны некоторой цепи, сплетенной бесом: они держатся одна другой и зависят от одной главы – нечестия и безбожия, хотя различаются по названиям, по времени, месту, количеству, качеству, силе и деятельности” (Там же, часть 1, письмо 40. К Навкратию сыну, стср. 286).

“Настоящая ересь – есть во всяком случае отречение от Христа” (Там же, часть 3, письмо 213, стр. 777).

“Это – тягчайшая ересь!” (Там же, часть 1, письмо 48, стр. 296).

“Это не простая ересь, а ересь отречения от Христа” (Там же, часть 3, письмо 213, стр. 777).

И поэтому: “Они – не Церковь Господня… Это не Церковь Божия!” (Там же, часть 1, письмо 43. К брату Иосифу и архиепископу, стр. 293).

Если преподобный игумен и исповедник Христов так рассуждает о современных ему двух ересях, прелюбодейной и иконоборческой, то что сказать о современной, в самом точном смысле – богоборной, антихристовой?!

 

8. Причащение. У еретиков оно не освящает, а оскверняет. Оно не духовная божественная пища, а яд духовный. Так говорит преподобный Студит.

“Общение с еретиками (в их причащении) – есть не общий хлеб божественного таинства, но яд, повреждающий не тело, но очерняющий и омрачающий душу” (Там же, часть 2, письмо 24. К Игнатию сыну, стр. 366).

“Как божественный хлеб, которого причащаются православные, делает всех причастившихся одним телом, так точно и еретический хлеб, приводя причащающихся его в общение друг с другом, делает их одним телом, противным Христу” (Там же, часть 2, письмо 154. К Никите игумену, стр. 532).

“Надобно избегать еретического приобщения, чтобы не отдавать добра и взамен не получать зла, отдавать свет и получать тьму. Хотя бы кто предлагал все богатства мiра, и между тем имел общение с ересью, он не друг Божий, а враг” (Там же, часть 2, письмо 32. К Фалелею сыну, стр. 375).

“Поистине целый мiр не достоин одной души, сохраняющей себя непричастною и еретического приобщения и всякого зла. А причастные к тому и другому равноценны траве, дровам, соломе, которые сожжет огонь суда, а виновников этого соблюдет сожигаемыми, но не очищаемыми во веки” (Там же).

“При таких обстоятельствах, всякий причащающийся или участвующий в ядовитом хлебе не есть ли отступник от Христа, отверженный, нечестивый, если он не обратится назад через покаяние? – Такова истина: за нее мученики были убиваемы и терпели все, не отступая от нее” (Там же, часть 2, письмо 154. К Никите игумену, стр. 532).

“Действительно, брат – это бездна и сеть диавола. Общение с еретиками, попавшего в эту сеть отлучает от Христа и отводит далеко от стада Господня. Каково различие света и тьмы, таково же и православного причащения от еретического общения. Первое – просвещает, второе – омрачает: одно соединяет со Христом, другое – с диаволом: одно оживляет душу, другое – убивает. Хорошо делаешь, что стремишься к источнику жизни, а не черпаешь из смертоносной чаши нечестия, конец которого – вечная гибель” (Там же, часть 3, письмо 154. Куратору Константину, стр. 742-743). При этом надо иметь в виду, что под словом “общение” в приведенных местах преподобный Феодор Студит понимает – “причастие”, “приобщение”.

Следовательно, еретическое причащение – не есть таинство ко спасению, а духовный яд, его надо избегать как погибели.

“Тот хлеб еретический, не есть тело Христово”. (Там же, часть 2, письмо 198. К Дорофею сыну, стр. 596).

 

Причащение православное в условиях господства ереси и гонения.

“Есть некоторые миряне и даже монахи, которые сильно ненавидят, или оплакивают нечестие, но по угрозам безбожных приступают к их причащению, считая его гибелью, а потом просят нас молиться о них. Следует ли причащать их божественных тайн? – Молиться можно, но не причащать, что не говорили бы и не делали бы они”. (Там же, часть 2, письмо 49. К отцам гонимым, стр. 406).

“Если же он – причащающийся лицемерно, по страху человеческому у еретиков – скажет, что, когда он причащался, ум его не был расположен к этому действию, то это еще более предосудительно; ибо хотя он сознавал, что поступает непристойно, однако с сознанием грешил, не страшась Бога, Который может и душу и тело ввергнуть на погибель в геену, не боясь временно бьющего тело”. (Там же, часть 2, письмо 154. К Никите игумену, стр. 532).

Далее иной вопрос:

“Должно ли православному священнику преподавать святые тайны тем, которые поют вместе с еретиками, но воздерживаются от общения с ними (в их таинстве), пресвитеру ли, или диакону, или мирянину, или женщине? Ответ: Что касается до преподавания, то пусть преподает: лицам священным с епитимиею, по снисхождению к тому, что они во всем другом уклоняются от еретиков, а мирянам без епитимии. Что же касается чтеца, который в продолжении двух лет воздерживался от общения с еретиками, то ему справедливо можно причащаться святых тайн, хотя бы в других отношениях он и увлекался. Впрочем – это сказано по снисхождению к слабости людей…” (Там же, часть 3, письмо 220. Разрешение различных вопросов, стр. 630-634)

Особый вопрос:

“О причащении святых тайн монахам или монахиням самих себя? ”

– Ответ: Не имеющим священства не позволительно касаться даже божественных приношений: разве только по совершенной необходимости, когда не находится пресвитера или диакона, можно самим причащаться даров.

Каким же образом? – Положив священную книгу и разостлав чистое полотно, или священный покров, и со страхом сложив туда из рук дары, после песнопения нужно принимать их устами; потом принявшему таким образом должно омыть (уста) вином”. (Там же).

 

9. Крещение. Одно несомненно ясно, что крестить у еретиков нельзя, несмотря ни на какие затруднения. Преподобный отец указывает несколько решений:

“Относительно крещения, когда нет церкви, занимаемой православными, и когда нас просят; где следует запечатлевать, оглашать и крестить, и какие должны быть родители и восприемники?” – Ответ: ”Не должно входить, как выше сказано, в церковь, занимаемую еретиками, ни тем более – совершать сказанное. Но за неимением церкви нужно войти в чистейшее место дома, и там, на освященном жертвеннике или столе, имеющий совершать священнодействие пусть совершает святое крещение. Восприемниками же надобно принимать таких, которые не имеют общения с еретиками, так же и родители должны быть не причастны к ним”. (Там же, часть 3, письмо 220. Разрешение различных вопросов, стр. 630-634).

“Если нет православного совершителя крещения, для некрещенного лучше креститься от монаха, а если нет и монаха, то от мирянина при произнесении слов: “Крещается такой-то во имя Отца, и Сына и Святаго духа”, чем умереть непросвещенным. И это крещение действительно, ибо по нужде и закону пременение бывает, как это доказано относительно древности.” (Там же, часть 3, письмо 217. Чаду Игнатию, стр. 780).

В письме к епископу Антонию, обвинившему некоего монаха, при наличии священников, якобы, крестившего какого-то младенца, преподобный игумен Феодор Студит объясняет, что монах не сам по властолюбию присвоил себе право крестить младенца, а по безвыходности положения и настоянию других. “Если он, как ты говоришь, при наличии священников по властолюбию присвоил себе священство, поступил так, то не будет он возведен нами никогда в звание священства, кроме других епитимий; этого требует справедливость. Если же дело было так, как рассказывают свидетели и сам принужденный, и если предстояли две крайности: или младенцу умереть непросвещенным, что и случилось с двумя младенцами, когда он не повиновался, или соблюдающим благочестие броситься к еретикам: то я, грешный, не осмеливаюсь ничего постановить…” (Там же, часть 2, письмо 157. К Антонию епископу диррайхийскому, стр. 539).

Этих правил и надо придерживаться в отношении крещения в нашем исключительно трудном положении.

 

10. Монашество. Преподобный Феодор Студит рассматривает некоторые случаи, возможные при господстве ереси. Может случиться, что кто-либо примет постриг от неистинного священника, уклонившегося в общение с ересью.3)

Как же принимать такого человека, как монаха или как мирянина? – Ответ: “Нужно принимать их, когда исповедуют, что они согрешили, и будут под епитимиею некоторое время, и затем таким (монашеским) образом будут запечатлены не совратившимся священником”.

3) Имеется в виду священник, рукоположенный православными, но впоследствии уклонившийся.

Вопрос о монахе, принявшем священный образ по неведению от пресвитера рукоположенного низложенным епископом? – Ответ: “В другом месте сказано, что всякий грех, совершенный по неведению, очистится”. (Лев. гл. 4). Поэтому не следует отвращаться от вкушения пищи вместе с такими и ни от чего другого подобного, способствующего согласию и дружбе”. (Там же, часть 3, письмо 216. К Мефодию монаху, стр. 622-626, вопросы 6 и 17).

“Относительно отречения от мира и пострижения и отказывать не безопасно: ибо Господь говорит: грядущаго ко Мне не изжену вон (Иоан. 6, 37),и принимать просто и без разбора и постригать без испытания не благочестиво; ибо, если никтоже воин бывая обязуется куплями житейскими, да воеводе угоден будет (2 Тим. 2, 4), то не тем ли более в богоизбранном воинстве?”

“Без приготовления же и без наставления постригаться, как сказано нами, опасно и весьма гибельно, и для постригаемого и для постригающего”. (Там же, часть 2, письмо 164. К архимандриту Готфскому, стр. 554).

“Монашеский образ есть обет девства и таинство монашеского совершенства”, – по выражению божественного и премудрого Дионисия. (Там же, часть 2, письмо 165. К Григорию сыну, стр. 555).

“Отречение от мира – есть не что иное, как обет креста и смерти, у истинного монаха!” (Там же, часть 2, письмо 60. К Албенеке протоспафарии, стр. 407).

“Обещавшийся быть монахом и сделавшись им, возвратившись назад (в мир), и женившись, осуждается”. (Там же, часть 2, письмо 172. К Исихию пронатарию, стр. 565).

“А слагать монашество то же, что слагать крещение. Однако, осмеливаются и это делать; страшно и слышать!” (Там же, часть 2, письмо 164. К архимандриту Готфскому, стр. 554).

 

Формы общения с ересью

III.

 

11. Благословение. Нельзя просить и принимать благословения у еретиков и неизвестных. “Следует ли приходящего к нам авву, прежде дознания, называть святым отцом и испрашивать от него молитвы?

– Ответ: Так как теперь время ереси, то без дознания не должно ни говорить: “Благословите, святые”, ни испрашивать от него молитвы, но общее приветствие не запрещается, по правилам святого Василия Великого”. (Там же, часть 3, письмо 220. Разрешение различных вопросов, стр. 630-634, вопрос 12).

 

12. Приветствие. Какое приветствие допустимо и какое не допустимо по отношению к еретикам, можно ли здороваться с ними, говорить и приветствовать?

“Нет, как говорит Василий Великий, Господь запретил (делать им) общее приветствие: случайно может быть, но с любовию и дружбою, этого надобно избегать, дабы и здесь исполнилось: радоватися нечестивым не глаголите (2 Иоан. 10). (Там же, часть 2, письмо 49. К отцам гонимым, стр. 406).

Здесь – кажущееся противоречие. Выше было сказано: “общее приветствие не запрещается”, как сказано (письмо 220), а тут говорится: “Господь запретил (делать, им) общее приветствие” (письмо 49). В первом случае речь идет о приветствии неизвестному лицу, а во втором – известному, а именно – еретику. Там, под общим приветствием, разумеется краткое мирское приветствие с легким поклоном головы, а здесь – общепринятое в то время приветствие между единоверными православными христианами, с любовию во Христе. Еретика же приветствовать этим духовным для всех христиан приветствием нельзя, но общим для всех людей приветствием – можно. Пример такого поведения показывает сам преподобный Феодор Студит, когда рассказывает о своей встрече в условиях заключения с одним ересеначальником:

“Так как в необходимых случаях нужно приспособляться к обстоятельствам, – пишет он, – то мы, встретившись с хонийским ересеначальником, ибо туда сначала мы были отведены взявшими нас из восточных стран, – поклонились, и он поклонился, и приветствовали его”… (Там же, часть 2, письмо 68. К Ирине патриции, стр. 428).

Следовательно, с еретиками не должно быть дружбы и в приветствии к ним не должно быть равной с единоверными близости.

 

13. Приношение от еретиков и еретикам. Нельзя принимать подарки и приношение от еретиков. Как нельзя и им дарить или делать приношения.

“Ты писал о совете (услышанном). Много советов может дать ближний, однако для каждого не может быть ничего лучшего его собственного мнения. Этого мы и будем держаться, ничего не принимая от давших подписку, т. е. в пользу ереси, если даже они что-нибудь и пришлют. Мы только недавно узнали, что они дали подписку…”. (Там же, часть 3, письмо 65. К Навкратию сыну, стр. 677).

Таким образом, от еретиков, и тех, кто имеет общение с ними, никаких приношений и даров принимать не следует. Но и им нельзя делать никаких приношений.

“О приношении даров монастырям мужским и женским? – Ответ: Нужно приносить если они чужды общения с еретиками”.

“Следует ли петь вместе с теми, которые не имеют общения с еретиками, но в других отношениях безразлично поступают, или принимать от них приношения, или восковые свечи, или елей? – Ответ: Если эти лица священные, и приносят не к иноверным, то следует принимать приносимое ими, с некоторою епитимиею, а если миряне, то можно принимать без епитимий: ибо должно быть различие между теми и другими, по достоинству священства”.

“Можно ли совершать молитву для просящих у них, или благословлять елей, или возжигать свечи, или давать пить святую воду? – Ответ: Если это иноверные, то нет, хотя бы они и приступали с верою. Ибо кое общение свету ко тьме”. (2 Кор. 6, 14). (Там же, часть 3, письмо 220. Разрешение различных вопросов, стр. 630-634).

 

14. Трапеза. Общение с ересью совершается и чрез общую трапезу с еретиками и даже не только за общим столом, но и вообще, чрез поданную ими пищу или питье.

“Если на пути случится православному быть приглашенным от какого-нибудь священника или мирянина на общую трапезу и будет время песнопения, то как нужно поступить? Ответ: “Когда ересь господствует и не поражена православным собором, то необходимо исследовать, как при божественном причащении, так и при обшей трапезе, и в этом отношении нет места ни стыду, ни медлительности. Чтобы просто принять хлеб (пищу) от кого-нибудь, для этого не нужно исследование, равно как и принять от него угощение, может быть – наедине, и получить ночлег, в том случае, если раньше он не был известен ересью или нравственной испорченностью. Но относительно прочего по необходимости должно исследовать… И в доме мирянина или священника, как сказано, по необходимости в случае позднего времени, безразлично можно остановиться и, вкусить пищи наедине, без исследования, и принять потребное, если, как я сказал, принимающий раньше не будет известен принимаемому, как принадлежащий к числу нечестивых или беззаконных. А без необходимости не хорошо принимать сказанное, как случится, а нужно исследовать и остановиться у православного и, если нужно, от него брать потребное для дороги; ибо, так заповедует Господь чрез святых своих”. (Там же, часть 1, письмо 40. К Навкратию сыну, стр. 287-288).

“Если же он (пресвитер) поминает епископа еретика, то, хотя бы он ублажал, хотя бы мыслил православно, нужно воздерживаться от общественного приобщения (вместе с ним) и от общей трапезы…”.

“Если кто вкушает пищу вместе с сочетавшим и прелюбодеев или с другим еретиком безразлично, то не надобно и принимать пиши вместе с таковыми, хотя бы они не противлялись православным. Ибо они не соблюдают заповеди апостола, повелевающаго: с таковыми ниже ясти (1 Кор. 5, 11). Далее, не нужно исследовать или дознавать, не пиршествовал ли он с тем, кто пиршествовал (трапезовал) вместе с еретиком, а тот и с другими, и таким образом сводить речь с прямого пути и уклоняться от всех. Это – произвольное дело, а не святых. Ибо, сказано: До сего дойдеши, и не прейдеши (Иов. 38, 11).

“А с кем мы не вкушаем пищи, от того не нужно принимать и дара, если он, получив внушение раз и два, не обращает внимание и не слушает нас”. (Там же, часть 1, письмо 49. К Навкратию сыну, стр. 307).

“С другими, которые имеют общение с совершенно нечестивыми по нужде из страха, или от голода, или без нужды, или по принуждению, а между тем признают себя православными, можно ли вместе вкушать пищу? – Ответ: Отнюдь нет, разве только принадлежащим к низшему народу, и при том не безразлично, а по какому-нибудь необходимому случаю, раз или два”.

“Можно ли вкушать остатки от них (вышеуказанных) снедей по нужде, или без нужды, потому что на них сделан был знак креста, т. е. крестного знамения? – Ответ: Если от священника, то нельзя, а если нет, то можно вкушать по нужде”. (Имеется в виду священник – еретик). (Там же, часть 2, письмо 49. К отцам гонимым, стр. 406).

“Как может возведенный в иерархический сан пресмыкаться долу? Как может подвизавшийся в исповедании действовать наравне с неревнующими и непосвященными? Ты говоришь, будто он утверждает, что сидеть в епископском доме, которого хозяин предан нечестию, нет никакого препятствия, и принимать угощение от собравшихся лже-епископов нисколько не противно правилу благочестия. Как же это не противно истине? Святой Давид поет: Елей грешнаго да не намастит главы моея. (Псал. 140, 5); а святой Афанасий повелевает нам не иметь никакого общения с еретиками и даже с теми, которые сообщаются с нечестивыми. Как же не общение – сидеть в таком месте и от таких принимать угощение? Это не так; и даже, если бы кто не сидел там, но оттуда получил пищу, то самое подаяние и принятие ее произвело бы общение… Принимающий хлеб, может быть, скажет, что он принимает от обратившегося в православие и перенесшего епитимию; но это не так. Пока тот удерживает епископство, хотя и не священнодействует, он не должен участвовать во святыне. Истинное покаяние требует оставить епископство и удалиться, как и сделали некоторые, от них безвредно и принимать что-нибудь, с ними позволительно и вкушать пищу” (Там же, часть 2, письмо 119. К Иакову монаху, стр. 484-485).

Строг закон, излагаемый преподобным Феодором Студитом. Этот закон создан общим согласием святых исповедников, в число которых входил и тогдашний Патриарх Константинопольский Никифор, святой исповедник. Этот святой исповедник, в некоторых отношениях был особенно строг, как об этом и говорит преподобный Феодор Студит:

“Как можно нарушить этот закон, и, приняв его (одного виновного в общении с ересью пресвитера) условия, создать новый закон для всех… и этим поступить против нашего божественного и главного руководителя (святого Патриарха Никифора), который не согласен позволять таким людям благословлять даже обыкновенную пищу, а тем менее совершение священнослужения, дабы не соблазнить прочих исповедников и не внести раздор в среду тех, кто держится точного исполнения канонов” (Там же, часть 3, письмо 284 о Евфимию, стр. 817).

Однако, при всей строгости правил исповедничества, преподобный Студит предостерегает от чрезмерной ревности, порицаемой апостолом:

“Относительно знамения (креста) при трапезе или в каком-нибудь другом случае, полагаемого восставшими от падения покаянием и принимаемого избавившимися от падения, уже соборно, можно сказать, обсуждено и определено святыми отцами, что – это хорошее дело, и нам смиренным кажется благопотребным соблюдать это и другим передавать. Поэтому, если и тебе угодно будет сохранить это, то мы хвалим и одобряем. Отвергать это, как делают некоторые, есть дело излишней ревности в служении Богу, осуждаемой апостолом и не имеющей ни законных оснований, ни братской любви. Ибо чем они докажут верность своего мнения, когда нет ни правила подтверждающего, ни священный иерарх наш не запрещает нам принимать это? Не значит ли это скорее ниспровергать покаяние и отвергать спасение? Тому, кто удостоился причаститься святых таин и полагать на самом себе крестное знамение, может ли быть не позволено – знаменовать общую трапезу наедине или пред всеми?” (Там же, часть 2, письмо 139. К Стефану игумену, стр. 512).

И, приведя ряд доказательств, как Сам Господь принимает кающихся, преподобный отец восклицает: “И что может быть безрассуднее людей, невежественно и высокомерно не допускающих, чтобы полагали знамение креста и молились уже исправившиеся покаянием?” (Там же).

Итак, правила исповедников воспрещают участие в общей трапезе с еретиками и принятие от них всякого рода угощений, в виде пищи и пития.

Дополнение о том же: о недопустимости общения православных с еретиками в трапезе, пище и питие.

“Вопрос о монахах, которые безразлично обращаются со всеми встречающимися, молятся и вкушают пищу вместе с ними; можно ли допускать таких к общей трапезе и псалмопению?

– Ответ: Когда апостол заповедует отлучатися нам от всякого брата, безчинно ходяща, а не по преданию, еже прияша от нас (2 Фесс. 3, 6), то как вы сами по себе не благорассудили? Итак, если они будут воздерживаться от греховной привычки, подвергшись и надлежащей епитимии, то могут быть принимаемы. Впрочем, надобно наблюдать, кто те, которых вы называете “встречающимися”, еретики ли, или явно предосудительные по жизни? О таких говорит апостол: аще некий брат именуем будет блудник или лихоимец, или идолослужитель и пр., с таковым ниже ясти” (1 Кор. 5, 11).

“Вопрос о пресвитерах, вкушающих пищу вместе с еретиками однажды или дважды, но не вступавших в общение с ними, или не подписавшихся, или не служивших вместе с ними; можно ли допускать таких к общей трапезе и псалмопению, с печатью (благословения), или без печати? – Ответ: Относительно таковых надобно наблюдать: вкушавшие пищу священники со священниками ли еретиками, или с мирянами вкушали пищу, и с известными ли или православно мыслящими, но имеющими общение с еретиками? – В случае священных лиц суд строже. Но тех и других, по надлежащем раскаянии, можно допускать к общению и в соли, и в молитвах, и в печати”.

“Вопрос о мирянах, подписавшихся под ересью и имеющих с нею общение, можно ли с такими мирянами православным мирянам вместе вкушать пищу? – Ответ: Безразличие – причина зол. Между нечистым и чистым не разделяху, – говорится в Писании (Иезек. 22, 26). Поэтому, если православные имеют ревность, то им не следует допускать таких до вкушения пищи вместе, пока они наперед не подвергнутся епитимии за нечестивую подпись и не откажутся от общения с еретиками. Но так как некоторые оскверняются общением с еретиками по стеснительным обстоятельствам, избегая опасностей, то можно допускать их до вкушения пищи вместе, если они исповедуют, что делали это случайно и раскаиваются; впрочем и тогда не безразлично, а с некоторыми соответствующими условиями, приносящими и тем и другим пользу, а не вред душевный”. (Там же, часть 3, письмо 216. К Мефодию монаху, стр. 622-626, вопросы 8, 9 и 10).

“Вопрос о мирянах, мужчинах и женщинах, которые причащаются от православного, но во всем прочем по страху человеческому смешиваются с еретиками; как надобно вести себя по отношению к ним, строго соблюдающим правила людям? – Ответ: Священному лицу, именно, пресвитеру и диакону, монаху и монахине, надобно воздерживаться от вкушения пищи с такими, строго держась правил; разве иногда, не знаю по какому-либо приспособлению к обстоятельствам (дозволять это), и притом, весьма редко. Мирянину же вкушать пищу вместе с такими – безразличное дело, хотя бы случилось, что иной из них имел общение по страху, но между тем держится православного образа мыслей. Впрочем, чтобы грех не оставался ненаказанным, нужно назначить малую епитимию безразлично обращающимся с еретиками по страху. Эта епитимия – коленопреклонений пятнадцать, также молитвы: “Господи, прости мне согрешение; Господи, будь милостив ко мне грешному; Господи, помилуй меня. От пятидесяти до ста”.

“Если встретятся миряне, мужчины или женщины, еретичествующие по невежеству, или по рождению принадлежащие к ереси; то можно ли вкушать пищу вместе с ними, или что-нибудь принимать от них? – Ответ: Хотя бы по злонамеренности, хотя бы по невежеству они были еретиками, не позволительно вкушать пищу вместе с ними, или принимать принесенное ими; разве, не знаю, когда невежды, исправившись, дадут обещание быть православными”. (Там же, часть 3, письмо 220. Разрешение различных вопросов, стр. 630-634, вопросы 5 и 17).

Повторим еще раз строгий святоотеческий вывод: нельзя участвовать с еретиками в общей трапезе и принимать приносимое ими угощение, что-либо из пищи или пития.

 

15. Подписка. Общение с ересью совершается и чрез нечестивую подписку, которую берут еретики у православных. Такая подписка – измена и предательство истины, отречение от Христа.

В письме “к пресвитеру подписавшемуся” преподобный Феодор пишет:

“Что потерпела честность твоя в кораблекрушении подписки? И сколько ты оплакивал это падение? Ибо поистине падение есть (твое) восстание против святой иконы Христовой, хотя бы только рукою совершенное. Я узнал об этом из твоего письма, человек Божий, и сострадал, совоздыхал, взывал горько и как следует дружелюбно расположенному… О, бедствие! Мы подверглись нападению, и устрашились, убоялись того, чего не должны страшиться и бояться, если действительно читаем слова: не убойтесь от убивающих тело, души же не могущих убити (Мф. 10, 28)… Если же ты скажешь: подписываясь я, восклицал, что я поклоняюсь святым иконам; то, прости, брат, и Пилат, устами выдавая себя за неповинного в убиении Христа, тростию, т. е. пером, утвердил смерть Его”. (Там же, часть 2, письмо 6, стр. 330-33I).

Здесь разумеется та подписка, не собираться друг с другом и не учить православному почитанию святых икон, о которой говорится в ином письме следующее:

“Отсюда опустошение всех церквей Божиих, когда всюду уничтожается всякая досточтимая икона; отсюда сожжение священных приношений, на которых была икона, и книг, в которых говорилось что-нибудь о ней; отсюда требование нечестивых собственноручных подписей и привлечение к безбожному обществу посредством множества допросов и розысков, так, чтобы не остался неуловленным ни один человек. Ибо необходимо одно из двух: или поклониться “образу златому”, или подвергнуться жестокому пламени мучений. Впрочем, легко исчислить оставшихся непреклонными!…” (Там же, часть 2, письмо 17, стр. 355).

Увы, если их было не много в те далекие времена, то что сказать о нашем безотрадном времени?! – От тех, – кто дал подписку врагам веры, надо устраняться.

“То, что высказал ты в письме; я прочитал, сын мой, а от меня в ответ вот что: Отлучатися нам от всякаго брата безчинно ходящаго, – заповедует святой апостол (2 Фесс. 3, 6). Как же говорит Григорий Аделфийский, что вы неосновательно отвращаетесь от него, когда он не только “безчинно ходит”, но и совершенно соединился с иконоборцами, подписавшись под ересью, вкушая пищу и питие и обращаясь вместе с ними? Если же он скажет, что он раскаялся и исполняет епитимию, то пусть докажет это письменным исповеданием, прокляв еретиков вместе с ересью и ни в коем случае не вступая в общение с ними. А доколе не сделает этого, да будет чужд для вас, боящихся Господа. Ибо он лукавнует под причиной личины раскаяния, увлекая вас и тайно распространяя пагубные речи, по-видимости как бы от лица противников. Поэтому и ты, как слабейший, заразившись беседою его, стал недоумевать о том и другом”. (Там же, часть 2, письмо 42. К Фалелею сыну, стр. 396-397).

“Обрадовался я, получив почтенное письмо твое, любезнейший из отцев, и узнав, что дела твоего преподобия идут так и сяк; ибо, по известиям от других, впрочем людей достоверных, я скорбел, услышав о твоей лицемерной подписке. Выслушай меня, почтеннейший, я буду говорить откровенно. Я не могу найти причины, почему ты, быв задержан царским чиновником, остался без мучений, т. е. отпущен. Это служит поводом к молве. Известно, что никто из говорящих смело не остался без заключения в темницу или, по крайней мере, без ссылки или изгнания. Те же, которые вне этого, предались увлечению, чтобы не опечалить тебя, сказав что-нибудь более суровое. Разве ты не видел, прозорливейший, тяжкаго гонения от Льва, соименного дикому зверю (здесь имеется ввиду император – еретик Лев Армянин, жестокий тиран и гонитель), которого рука хватала и находящихся под властию другого, убивала, губила и, что человеколюбивее, – заключала в темницу после тяжкого бичевания, а не только что подвластных ей? Если же сам ты ничего не потерпел такого после задержания, то, извини, святой муж, ты был уловлен. Не говори мне, что таким образом была сохранена собственная церковь и остались неповрежденными изображения, равно как и поминовение святейшаго нашего патриарха. Это любят говорить и другие увлеченные. Все это не могло быть спасено иначе, как изменою истинного защищения. Что за польза, если мы сами, сделавшиеся и называющиеся храмом Божиим, стали непотребными, а бездушные дома постарались сохранить? Икона Христа или Богородицы, или другого святого, не падает – она пребывает в них, как первообразах, но падают те, которые думают уничтожить ее, равно, как и те, которые, из угождения им, оставляют смелость и страдание за нее. Как? Они умирают, а другие отправляются в ссылку, иные подвергаются бичеванию, иные заключаются в темницу: горы, пустыни, скалы и пещеры населены блаженно гонимыми; а мы остаемся дома и думаем, что не получим вреда? Нет. Пусть погибает весь вещественный мир видимый; пусть важнее его будет верная погибель души, которой подвергается тот, что представляет такие предлоги. Я сказал это по любви и для напоминания, чтобы мы удостоились принимать епитимию, и потому что, во время православия ничто не будет оставлено без исследования. Лучше – придти со смирением и исцелять немощное, нежели оправданием навлекать на себя большую виновность”. (Там же, часть 2, письмо 106. К Евстратию игумену, стр. 468-469).

Это письмо, по своему содержанию, имеет огромное значение для нашего времени. Оно дает ярко выраженную святоотеческую оценку тому, что происходит и теперь, только в несомненно больших масштабах.

Приведем еще одно письмо, в котором говорится о преступности “подписки”, даваемой гонителям:

“В настоящее время, когда Христос гонится чрез Его икону, не только тот, кто имеет преимущество, по званию и сведениям, должны подвизаться, беседуя и наставляя в православном учении, но и занимающий место ученика обязан смело говорить истину и свободно отверзать уста. Это слова не меня грешного, но божественного Златоуста, затем и других отцов. То же, что господа игумены, задержанные императором (еретиком и гонителем), не сделали вышесказанного, хотя они, и по званиям и по сведениям, выше всех игуменов здешней страны, а напротив, скорее молчали, и не только это, – хотя и это тяжко, – но еще дали собственноручную подписку, что они не будут ни сходиться друг с другом, ни учить – это измена истине и отречение от предстоятельства и погубление подчиненных, кроме того и равностепенных. Апостолы, получив повеление от иудеев не учить во имя Христово, говорили: Аще праведно есть пред Богом вас послушати паче, нежели Бога, судите (Деян. 4, 19); и еще: Повиноватися подобает Богови паче, нежели человеком (Деян. 5, 29). Это же и подобное следовало сказать и тем, чтобы Бог прославился чрез них, чтобы сделать назидание православным, чтобы утвердить монастыри, чтобы укрепить страждущих в ссылках. Почему же мы предпочитаем монастыри Богу и получаемое от того благополучие – страданию за благо, за истину? Где слова: Глаголах пред цари, и не стыдяхся? (Пс. 118, 46). Где изречение: Се устнам моим не возбраню? (Пс. 39, 10). Где сила и слава нашего звания? Как блаженные Савва и Феодосий, в то время, когда император Анастасий предался нечестию (имеются в виду ереси евтихианская и манихейская), пламенно восстали в защиту веры, то анафематствуя лжеучителей в церкви, то свидетельствуя в тех письмах, какие посылали к императору, что они готовы скорее потерпеть смерть, нежели изменить что-нибудь из постановленного? Эти же господа игумены, как рассказывают, говорят: мы кто такие? Во-первых – христиане, которые теперь непременно должны говорить; потом – монашествующие которым не следует ничем увлекаться, как непривязанным к миру и независимым; далее – игумены, которые отклоняют соблазны от других и никому не должны подавать повода к искушению; да служение, – говорит апостол, – безпорочно будет (2 Кор. 6, 3). А какой соблазн и искушение, или лучше, унижение произвели они собственноручною подписью, об этом нужно ли говорить? Ибо, если молчание есть отчасти согласие, то утверждение этого согласия подписью пред целою церковью как позорно?… Но что говорит Христос? Всяк, иже исповесть Мя пред человеки, исповем его и Аз пред Отцем Моим, Иже на небесех (Мф. 10, 32); а противное тому в случае отречения; и если они дали собственноручную подписку только не сходиться друг с другом, то и это то же самое отречение… Итак, они дали подписку повиноваться императору (еретику и гонителю) вопреки Христу!…” (Там же, часть 2, письмо 2. К монашествующим, стр. 326-327).

Итак, подписку, которые давали по страху неустоявшие христиане в пользу господствующей ереси, есть ни что иное, как измена, предательство и отречение! Измена истине, предательство веры и верующих, и, отсюда, отречение от Христа. Если так мрачно оценивается святыми в пользу той ереси или тех ересей подписка, то что сказать о современной, которую дают теперь несчастные христиане, потерявшие мужество. Это современная подписка с подписками древности имеет общее лишь в одном названии. А содержание современной подписки несравнимо ни с чем из истории древней церкви. И настолько несравнимо, насколько ересь антихристова богоборней, пагубней и преступней, всякой иной ереси.

 

Врачевание уклонившихся в общение с еретиками, в случае их возвращения к православию чрез покаяние

IV.

 

16. Епитимия за уклонение в господствующую ересь.

Предлагаемые преподобным Феодором Студитом правила, касательно епитимии для кающихся за уклонение в ересь, являются нормами, принятыми всеми исповедниками того времени. При этом кающиеся различаются, прежде всего, по занимаемому положению в церкви: клирик, монах, мирянин. Чем выше положение, тем строже епитимия. Но самой характерной чертой этих правил является то, что клирик, так или иначе имевший общение с еретиками, отлучается от священнодействия до восстановления православия и соборного решения. Вот преподобный Студит говорит о монахах:

“Относительно тех, о которых ты писал мне, что они раскаиваются. Для принадлежащих к нашему телу, хотя и недостойные, будем врачами. Итак, какую епитимию при посредстве братии мы назначили пришедшему сюда Оресту, – ибо мы не почли за благо лично видеться с ним по многим причинам, такую же пусть примут и прочие, т. е. пусть не причащаются Святых Таин и соблюдают остальное, до тех пор, пока снова не возсияет ясное небо православия. А если скажешь, случится смерть? Тогда пусть причащаются. Мы веруем, что грех отпустится им” (Там же, часть 2, письмо 11. К Навкратию сыну, стр. 342).

В другом письме преподобный говорит о разновидностях падений, в зависимости от причин и поводов, и, отсюда, различает епитимии.

“Некоторые пали по собственной воле, без принуждения; другие вследствие бичевания; иные – вследствие угрозы и только ея одной; иные без угрозы и мучений, по одному только страху; а некоторые по неведению. Этих обращающихся как должно принимать? Так, чтобы они являли все достойные плоды покаяния. Какие именно? Непричащение Святых Таин, со слезами и усердною молитвою, первые – в продолжении трех лет; вторые – двух лет; третьи, четвертые и пятые, как первые, шестые – в продолжении одного года. По исполнении же этого, как нужно поступать с ними? Кто из священного сонма, т. е. клирики, монахи, и не подписывался и не участвовал в нечестивом приобщении, тот пусть остается в клире, в котором он поставлен. А кто подписался, тот пусть будет отлучен от священнослужения до православного собора, причащаясь, впрочем Святых Таин”. (Там же, часть 2, письмо 40. Ко отцам гонимым, стр. 405-406).

И снова звучит то же правило: отлучение священнослужителей за общение с ересью от священнодействия до собора, восстанавливающего православие.

“Таков совет наш на вопрос господина игумена, чтобы до праздника святых апостолов все были разрешены от епитимии, и причастились Святых Таин; но с тем, конечно, чтобы священники не священнодействовали, до созвания православного собора, на котором будет сделано всецелое разрешение (после всестороннего исследования) и всецелое успокоение… Впрочем, уже наперед принята всеми такая решимость: если угодно будет Богу, по неисповедимым судьбам правды Его, чтобы опять было воздвигнуто гонение, то лучше перенести все даже до смерти, нежели предать Истину” (Там же, часть 2, письмо 110. К Петру епископу Никейскому, стр. 464).

Для неустоявших против ереси клириков, непременным условием покаянной епитимии является правило – не священнодействовать. Исповедник пишет:

“Вопрос о подписавшихся и имевших общение с той же ересью монахах и клириках; как нужно принимать таких, без епитимии или с епитимиею? Если они обещаются больше не священнодействовать, то можно ли нам налагать епитимии на них? – Ответ: Очевидно, что с надлежащими епитимиями; ибо не оказавшие плодов покаяния, как могут быть достойны присоединения к православному телу? Назначить же таким епитимию и нам не предосудительно; ибо написано: Друг друга тяготы носите, и тако исполните закон Христов (Гал. 6, 2). (Там же, часть 3, письмо 216. К Мефодию монаху, стр. 622-626).

Общение с ересью – общение против Христа, кто имел такое общение никак не может иметь общение со Христом, если не принесет покаяние, которое должно выражаться для каждого клирика запрещением священнослужения.

“Пресвитер, и вообще клирик, или подписавшийся, или имевший общение по страху, не вынося гонения, пусть лишается общения. Ибо, имеющий общение против Христа, как может иметь общение со Христом? Разрешение отлучения от священнослужения зависит от соборного исследования… Так, для всякого монаха, так и для всякого мирянина: отлучение от общения, при прочих достойных плодах покаяния, в ожидании благоприятного времени для православия”. (Там же, часть 2, письмо 11. К Навкратию сыну, стр. 343-344).

“Пресвитеру, а следовательно и каждому священнослужителю, обличенному в общении с еретиками, особенно, если он и подписался, недозволительно священнодействовать до времени православного собора, на котором подобные дела будут рассмотрены и обсуждены”. (Там же, часть 2, письмо 204. К Ирине игумении, стр. 607-608).

“Относительно чтеца, который подвергшись епитимии, обратился, справедливо поступить так, чтобы он не читал апостола до времени собора; ибо пресвитер, подвергшийся епитимии, отлучается от священнодействия, диакон – от диаконства, а чтец – от чтения. Мы так думаем и определяем!” (Там же, часть 2, письмо 102. К Филофею ктитору, стр. 588).

Если же епископ имел общение с ересью и ищет возвращения в православие, то он должен оставить епископство.

“Принимающий хлеб может быть скажет, что он принимает от обратившегося в православие и перенесшего епитимию (епископа), но это не так. Пока тот удерживает епископство, хотя и не священнодействует, он не должен участвовать во святыне. Истинное покаяние требует оставить епископство и удалиться, как и сделали некоторые, от них безвредно и принимать что-нибудь, с ними позволительно и вкушать и пищу”. (Там же, часть 2, письмо 119. К Иакову монаху, стр. 485).

Епископа, даже обратившегося от общения с ересью в православие, перенесшего епитимию, не совершающего богослужение, но удерживающего епископство, нельзя считать истинным. Ибо истинное покаяние требует оставить епископство и удалиться! Вот какая строгость святоотеческая!

“Кратко сказать, – пишет преподобный Феодор Студит, – священник или даже диакон, уличенный или в подписке, или в общении с еретиками, должен быть совершенно отлучен от священства, равно как и от причащения, а по исполнении епитимии причащаться Святых Таин, но отнюдь не священнодействовать, до святого собора; благословлять же (разумеется – пищу, трапезу) или молиться может как обыкновенный монах, а не как священник, и притом по исполнении епитимии”. (Там же, часть 2, письмо 152. К Феодору монаху, стр. 528).

И это строгое правило, является “общим голосом исповедников Церкви Христовой”.

 

17. Особо строгий случай принятия из ереси.

Преподобный Феодор Студит дает ясно понять, что необходимо делать различие между теми, отпавшими от православия и принявшими общение с господствующей ересью, и теми, которые и не были православными. Первые по страху или иному поводу оказались в общении с ересью, а вторые – по убеждению. Первых нельзя отождествлять со вторыми. Для принятия вторых на совсем иные условия и иная епитимия покаяния. Их нельзя принимать просто, “как случится”. Имея ввиду такое различие, святой исповедник говорит, в начале об отпавших из православия в господствующую ересь:

“Этих надобно принимать не так, как обращающихся от ереси, хотя и в этом случае соблюдается немалое различие между тою и другою ересью, но как отрекшихся от имени Господнего, или участвовавших вместе с христоборцами в отречении от Него по страху или какому-либо другому обстоятельству… И это не иначе, хотя некоторые хотят уменьшить такое отречение. А если бы те, которые прежде не были православными и не были научены истине (т. е. убежденные еретики), от Божественного Промысла просветившись истиною, прибегли к нам, то было бы иное дело: их надобно принимать не как случиться, но с согласия многих православных, как объяснял Божественный Василий прибывшим из Египта в Месопотамию, укоряя их за неосторожное принятие”.

А поскольку святой отец ссылается на Василия Великого, то следует привести и подлинные слова этого вселенского учителя Церкви:

“Справедливо будет напомнить вашему благоговению и о последователях Маркелла, чтобы не сделать вам о них какого-либо неосмотрительного и легкого постановления. Но поелику Маркелл ради нечестивых учений отошел от Церкви, то последующих ему тогда уже надлежит принимать в общение, когда предадут проклятию ересь сию, чтобы вступившие в союз со мною чрез ваше посредство были принимаемы всем братством. Ибо теперь не малая скорбь объяла многих, когда услышали, что с пришедшими к вашей досточестности вступили вы в сношение, и допустили их до церковного общения. Между тем, надлежало вам знать, что по благодати Божией, не одни вы на Востоке, но имеете многих на стороне своей, которые защищают православие Отцов, изложивших в Никее благочестивый догмат веры, и что на Западе все согласны, как с вами, так и с нами…

Итак, надлежало вам удостоверить всех, находящихся в единении с вами, чтобы и дело ваше еще более утвердилось согласием многих, и мир не расстраивался, когда с принятием одних отступают другие … Вот, что вымолвил я пред вашим благоговением, сколько позволили мне пределы письма, чрез которое вел беседу с вами… А теперь пока соблаговолите прислать ко мне условия, на которых вы приняли последователей Маркелла, зная то, что хотя сами по себе соблюли вы все предосторожности, то такого дела не должно предоставлять себе одним, а надобно, чтобы находящиеся в общении с вами и на Западе и на Востоке были согласны на их восстановление”. (Письмо 257. Твор. в русском переводе, Том 7, стр. 236-241. М. 1892 г.). Так писал, в 377 году, святой Василий Великий – Евлогию, Александру и Арпократиону – епископам Египетским, находящимся в изгнании. На это письмо и ссылается преподобный Феодор Студит, когда предупреждает, что лиц, связанных с ересью крепкими узами, как сознательных участников нечестия, надо принимать гораздо строже и с согласия многих. Это правило святых исповедников особенно важно иметь в виду во времена господства ереси антихристовой.

 

18. Правило об отлучении до собора узаконено общим решением святых исповедников веры Христовой.

Строгое правило, согласно которому любой священнослужитель, вошедший в общение с господствующей ересью, запрещается в священнослужении до созыва собора, восстанавливающего православие, это правило принято во время преподобного Феодора Студита общим согласием святых исповедников непоколебимой веры Христовой.

“Ты знаешь, благочтенный, – пишет Феодор Студит епископу Сардийскому Евфимию, – что общим голосом еще находящихся на земле и недавно отшедших ко Господу исповедников определено, чтобы священные лица, однажды обличенные в общении с еретиками, были отлучаемы от священнослужения, именно, до усмотрения вышнего Промысла. Как же мы можем нарушить это правило и чрез принятие одного распространить закон на всех, прежде отлученных, и этим сделать противное нашему божественному и верховному настоятелю… и ввести в соблазн других из исповедников и произвести разногласие в людях, строго соблюдающих правила?” (Там же, часть 2, письмо 212. К Евфимию епископу Сардийскому, стр. 617).

“Ведь ты, богопочтенный, знаешь, что по общему согласию как еще живущих на земле, так и недавно преставившихся ко Господу исповедников, постановлено запрещать священнослужение тем, кто хоть один раз был увлечен в общение с еретиками, разумеется до времени посещения Божия Промышления, т. е. до созыва собора, восстанавливающего православие…” (Там же, часть 2, письмо 284. К Евфимию епископу, стр. 817).

Таким образом, то правило, которым нам необходимо руководствоваться в наших исключительно трудных условиях, имеет непререкаемый авторитет. Мы еще раз повторяем что только охраняемая этими строгими правилами. Церковь сможет устоять.

 

19. Послабление епитимии.

Возможно, ли исключение из правил епитимии? Этот вопрос неоднократно ставится преподобным Феодором Студитом.

“Имевший общение против Христа как может иметь общение со Христом? – Ответ: Разрешение отлучения от священнослужения зависит от соборного последования. Решившийся снова бороться после падения пусть лишается того места (положения), которое он занимал; иначе как сделается известным отречение, которое он допустил, и ему самому и другому? Сделать послабление не могу, особенно если в это возвращение его к борьбе не ознаменовалось каким-нибудь отличным делом, как, у епископа Лаодикийского. Ибо и этому я не советовал бы священнодействовать, а разве вступить в общение ради его знаменитости… Впрочем, так как и усиление и послабление зависит от налагающего епитимию, – я говорю в отношении к общению, а не священнодействию, – то; если по непостижимым судьбам праведного гнева Божия продолжатся времена ереси, можно и прежде собора разрешить в Господе, (смотря по тому) тяжко или легко пало это лице и какое оказывает покаяние, как для наших, так и для внешних, равно и принимать пищу вместе им не надобно препятствовать, но с тем, чтобы они не благословляли до разрешения. Вот что относительно таких представилось мне в страхе Божием и по истине”. (Там же, часть 2, письмо 11. К Навкратию сыну, стр. 344).

И если возможно для священника какое-то послабление, в случае если он под запрещением, то при каких условиях и в чем оно выражается? – Ответ: “Мы, отнюдь, мать не говорим сегодня одно, а завтра другое; но одна и та же речь наша постоянна. Какая? – Пресвитеру, обличенному в общении с еретиками, особенно если он и подписался, недозволительно священнодействовать до времени православного собора, на котором подобные дела будут рассмотрены и обсуждены, а разве в случае крайней нужды можно: крестить, выносить мертвого, преподавать одеяние монаху, освящать Богоявленскую воду, читать Евангелие на утрени и преподавать Святые Тайны, уже совершенные неповинным пресвитером; и это, как я сказал, в случае крайней нужды; ибо ему недозволительно делать и сказанное, если найдется священник, не имеющий общение с еретиками”. (Там же, часть 2, письмо 204. К Ирине игумении, стр. 607-608).

“Но возводить его (возвращать) на ту же степень, с которой он низведен (извергнут) не следует до надлежащего времени (до собора), чтобы и этот род преступления был строже наказываем и предварительно сделалось известным, какой способ врачевания удовлетворителен”.(Там же, часть 2, письмо 212. К Евфимию епископу Сардийскому, стр. 618).

К сказанному нечего прибавить, – все предельно ясно. Главное же правило сводится к тому, что священнослужитель, так или иначе вступивший в общение с еретиками и господствующей ересью или давший подписку, запрещается в священнослужении до соборного осуждения ереси и рассмотрения поведения каждого пастыря.

 

Исповедничество и мученичество за Христа

V.

 

20. Если возможны исключения и послабления.

Если возможны исключения для падших и послабления для отрекшихся, то какой смысл в подвиге исповедничества и мученичества? Этот вопрос неоднократно ставит великий исповедник пред теми, кто хотел бы обессилить епитимию запрещения священнодействий для священников не устоявших против ереси.

“Аще по человеку со зверем боряхся в Ефесе, – говорит апостол, – кая ми польза?” (1 Кор. 15, 32).

Скажу и я: если, по-вашему мнению, после отречения или общения с христоборцами такие тотчас должны быть принимаемы и оставаться без епитимии; то для чего я напрасно подвергаюсь опасностям каждый день, а не уклонился к противникам и потом тотчас чрез покаяние (исповедь) присоединился к православным без епитимии? Не льститеся; тлят обычаи благи, беседы злы (1 Кор. 15, 33). Бодрствуйте в Господе. Кое общение свету ко тьме (2 Кор. 6, 14), чтобы у нас делалось подобно христоборцам? Ибо они говорят, приходящих к ним из православия принимают с радостью без епитимии. Увы, следовательно, нам должно и увенчивать отрекшихся от Христа и прославлять, как они некоторых из тех. Братие, – умоляю вас, не дети бывайте умом но усовершайтеся в истинном ведении” (1 Кор. 14, 20). (Там же, часть 2, письмо 11. К Навкратию сыну, стр. 343).

“Если можно разрешить священнодействовать пресвитеру, уклонившемуся в общение с ересью, то зачем, какой смысл в мученичестве? – Ответ: Ты знаешь, что не малое воздвигнуто гонение при свирепствующей до настоящего времени ереси, но кровь проливалась, и тела терзались, и мученики совершались. А какие страдания были в темницах и заключениях, нужно ли говорить об этом? Ссылки, изгнания, ограбления, железные оковы, изнурение голодом, удаление в пустыню и все прочее, о чем долго бы повествовать. Если же это так, то неужели этому пресвитеру можно выходить спокойно, получая неувядаемый венец славы? Напротив, так как он обличен в общении и подписи против Христа, Матери Его и всех святых, – ибо, чрез иконы их – это относится к первообразам, – то как он не считает за великое для себя, что еще живет и прощается ему беззаконие, как не избегает касаться и вышесказанного, позволяемого по человеколюбию, а не только, чтобы ему получить совершенное разрешение на священнослужение? Иначе все погибло, тщетно мученичество, напрасны ратоборные подвиги; но да не будет! Мученик в этом исповедании есть мученик, и отпадший при этом отречении – есть отступник, и всякому падшему нужно плакать до смерти, если послушается меня, доброго советника”. (Там же, часть 2, письмо 204. К Ирине игумении, стр. 608).

Здесь особенно сильна мысль: если мученик при мучениях не устоит, то он, по закону Церкви – отступник. Так неужели же тот, кто без мучения отступил, не отступник?!

Преподобный исповедник объясняет, почему он не может сделать исключения для отпадшего:

“Почтенство твое опять говорит о пресвитере, испрашивая ему разрешения на священнослужение; если бы испрашиваемое было делом человеческим, то хорошо бы; мы стараемся во всем удовлетворять тебя, желая сделать угодное тебе, много благодетельствующему нам; ибо так как этот предмет касается Бога, и относится к преступлению определения божественных правил, то прости, любезнейший друг, мы не можем произвести суд вопреки Богу и священным правилам, особенно когда по предмету совершенно подобному в прежние времена мы жертвовали всею жизнею своею, решаясь скорее идти на опасности, на ссылку и на смерть, нежели согласиться на нечестие и нарушение Евангелия Христова… Итак, зная опасности суда, не принуждай нашего смирения. Ибо, если мы каждый день подвергаемся опасностям за слово Истины, то как решимся поступить вопреки Истине? Не следует, господин, делать или говорить что-нибудь вопреки Божественно определенному правилу. Надеемся, что и сам ты, ища одной воли Божией и спасения души своей, согласишься с нами в сказанном и будешь молиться, чтобы мы еще более утвердились в Божественном законе и не решались ни в чем преступить Божию заповедь и правило”. (Там же, часть 2, письмо 202. К Филофею ктитору, стр. 606-607).

И снова преподобный исповедник ставит вопрос: как иначе обнаружить различие между изменившими и неизменившими истине, если не будет отлучения от священнодействия тем священнослужителям, которые пошли на общение с еретиками?

“Ты, богопочтенный, знаешь, что по общему согласию, как еще живущих на земле, так и недавно преставившихся ко Господу исповедников, постановлено запрещать священнослужение тем (священным лицам), кто хоть один раз был увлечен в общение с еретиками, разумеется до времени посещения Божия промышления (до собора, восстанавливающего православие и осуждающего господствующую ересь). Как можно нарушить этот закон?! Ведь в чем ином выразится различие между изменившими истине и оставшимися верными, между мужественно подвизавшимися и теми, кто совершенно отрекся от страданий за благо? И где окажется различие между Христом и Велиаром, светом и тьмою, если все будет смешано, если будет произведен суд до соборного суда, и дастся мир до (наступления) мира? Это, мужественнейший из отцов, должно быть решительно отвергнуто; так кажется мне, я скажу, – и истине!… Конечно, до положенного времени (до собора) не должно возвращать степень, из которой он извергнут за нарушение заповеди…” (Там же, часть 3, письмо 284. К Ефимию, стр. 817).

Несмотря ни на что, хотя бы оказалось и очень мало священников, не входивших по страху в общение с ересью антихристовой, ныне господствующей, правила святых исповедников, об отлучении отступивших от священнодействия до собора, должно оставаться в силе и быть крепчайшим основанием (фундаментом) ныне существующей гонимой и уничтожаемой антихристом Истинной Церкви Христовой!

 

21. Бегство – законно, обман – недопустим.

Возникает вопрос, что можно и чего нельзя делать в условиях господства нынешней ереси, самой тяжкой и последней, при окончательно развитой форме которой, по откровению свыше, и наступит кончина мира. Преподобный Феодор Студит дает необходимые разъяснения и наставления, которые являются одновременно и правилами.

“Будь здоров, возлюбленный сын мой, мужайся, руководи братьев твоих, ободряй, показывай то, что относится к Истине, побуждай к мученичеству. Таково время, хотя и укрываетесь вы законно. Ибо подвергать самого себя искушению, – о чем желал ты знать, – значит то же, как если бы кто-нибудь по собственному побуждению выдал себя убийцам. Если же святой Гордий, равно и некоторые другие из мучеников самопроизвольно выходили на мучение, то требовали этого обстоятельства, так как случалось, что никто не осмеливался прямо говорить, и безбожие сильное разгоралось. Притом, они чистым сердцем созерцали Бога и от Него были побуждаемы. Так и великий Предтеча с опасностью для себя обличал Ирода. И теперь по благодати Божией много поборников и мучеников; но выдавать самого себя – дело незаконное”. (Там же, часть, 3, письмо 44. К Симеону сыну, стр. 399-400).

В письме “к братиям разсеянным” преподобный Феодор говорит:

“Поэтому я смиренный опять говорю; радуйтесь в Господе, отцы и братия; радуйтесь, гонимые правды ради (Матф. 5, 10); радуйтесь, пребывающие в горах и пещерах, равно как скрывающиеся в городах и местах потаенных”. (Там же, часть 2, письмо 62, стр. 417).

Самое бегство святой отец приравнивает к подвигу исповедничества.

“Сам Христос, Которого исповедуют, радуется и подвизается с каждым исповедником. Ибо иначе мужественно переносящие настоящие бедствия не переносили бы их:… не видны были бы везде народные темницы, не наполнились бы пустыни, горы, леса и пещеры обратившимися в бегство ради Господа”. (Там же, часть 2, письмо 71. К Навкратию сыну, стр. 430).

“Благодарю Бога, что и вы, святые отцы, остались непоколебимы в буре иконоборческой ереси, не увлекшись в душепагубное общение с нею, но бегством достигнув преблаженного венца гонения. Поистине достигшего достойного вашей добродетели и явившего прежде совершенные аскетические подвиги”. (Там же, часть 2, письмо 199. К Аволию и Иоанну монахам, стр. 596).

Много можно привести подобных свидетельств, но и предложенного достаточно, для убеждения в том, что бегство и иное самоукрытие от свирепствующей ереси, не только законно, но благословенно и блаженно. Если бегство и самоукрытие от гонителей-еретиков преподобный Феодор Студит одобряет и приравнивает к подвигу исповедничества, то словесный обман гонителей, построенный на игре слов, святой исповедник не только не одобряет, но даже считает изменой истине и богоотступничеством.

“Если православный, обличенный в необщении с еретиками, перекрестится и скажет им: “Я имею общение”, тогда как еретики не требовали от него ничего другого; а сам он тайно имел в мыслях: “Я имею общение с православными”, это не экономия, т. е. недопустимое приспособление к обстоятельствам, но измена истине. Ему епитимия в половину против того, кто всецело вступил в общение с ересью”. (Там же, часть 2, письмо 40. К Навкратию сыну, стр. 394).

Есть и такой вопрос, который в наше время и в наших условиях может приобрести несколько иной вид, но по существу это тот же самый вопрос, но только в более острой форме. Святый исповедник пишет:

“Если кто, поклявшись, что он не поклоняется Божественной иконе и не принимал также православного монаха, но после клятвы, сознав свое падение, раскается и станет тайно покланяться, то все равно – это тяжкое падение; он уже сделался отступником от Христа…; поэтому должен быть отлучен от Святых Таин на три года, при великом снисхождении”. (Там же, стр. 395).

Но поскольку теперь дело идет о вере и поклонении Богу, то ясно, что: если кто скажет, заявит, что он – неверующий, а потом раскается и станет тайно веровать и, насколько это возможно, поклоняться Богу, то все равно, это великое и тяжкое падение. Это – отречение от Бога и Христа. И таковой человек – есть отступник.

Итак, укрываться от гонителей-еретиков можно. А заявлять им, обманывая их: “Я, мол, неверующий” – отречение от веры и Бога.

 

22. Вера в Бога и мужественное исповедничество неразлучны.

Одно без другого не может быть. Нельзя веровать в Бога, а перед людьми этой веры не исповедовать, отрекаться от этой веры. Об этом постоянно говорит преподобный Феодор Студит:

“Докажи же сам, если можешь, из Божественных изречений, что это не ересь, не указывай мне на большинство и не хвастайся ночными чтителями Бога… Если они почитают Бога, то где смелость речей?” (Там же, часть 1, письмо 48. К Афанасию сыну, стр. 302).

“А молчание (против ереси) есть отчасти согласие… Поэтому теперь, возлюбленный, настало время говорить нам… Согласно с Василием Великим, нам нужно в точности следовать правилам, – ибо иные речи прежде войны, и иные после войны!… Всякий, заступающийся и страждущий за истину, есть основание и вершина церкви…” (Там же часть 1, письмо 43. К брату Иосифу и архиепископу, стр. 292-293).

“В настоящее время гонения на Христа не только выдающиеся по своему положению или знаниям должны подвизаться, проповедуя и уча слово православия, но и состоящие в числе учеников должны дерзновенно исповедовать Истину и свободно заявлять о ней. Это не мои, грешника, слова, а божественного Златоуста, а также и других отцов”. (Там же, часть 3, письмо 278. Монашествующим, стр. 808-809).

“Ибо заповедь Господа – не молчать, в то время, когда в опасности вера. Говори, – сказал он, – и не молчи. И аще обинется (если поколеблется), не благоволит душа Моя о нем (Евр. 10, 38). И, еще: Аще сии умолчат, камение возопиют (Лук. 19, 40). Итак, когда идет дело о вере, то не следует говорить: “Кто я такой?” – священник? Нет. Начальник? Нет. Воин? Земледелец? Также нет. Я – бедняк, зарабатывающий только на дневную пищу. Меня не касается речь и забота об этом предмете. Увы, камни вопиют, а ты остаешься безмолвным и беззаботным? Бесчувственная природа слушается Бога, а ты не слушаешься? Существа неодушевленные и не подлежащие отчету на суде, как бы страшась повеления, издают голос, а ты, имеющий явиться к ответу пред Богом во время суда и о праздном слове дать отчет, хотя бы ты был нищим, безрассудно говоришь: какая мне об этом забота?… Таким образом и самый последний бедняк не будет иметь никакого оправдания в день суда, если не станет ныне говорить, как имеющий быть судимым и за это одно, а тем более всякий из обличенных высоким саном, до самого облеченного диадемою, которому предстоит суд неумолимый. Ибо, “сильнии сильне истязаны будут”, говорит Писание; и еще: “суд жесточайший преимущим бывает” (Прем. 6, 7, 6). Говори же, господин мой, говори! Поэтому и я, несчастный, говорю, боясь суда”. (Там же, часть 2, письмо 81. К Пантолеону логофету, стр. 441-442).

“Итак, страшный суд за молчание, особенно, при настоящей злонамеренной глухоте еретиков… Пребывай же, возлюбленный, на свещнице слова, по заповеди Евангельской, и свети всем, иже в храмине суть (Мф. 5, 15), чтобы простые взором принимали свет, а смежающие чувства свои пожали плоды своего невнимания…” (Там же, часть 2, письмо 209. К Антонию епископу, стр. 614).

“А ты, чадо мое возлюбленное, укрепляйся о Господе и нисколько не падай духом пред ссылкой. Твердо стой. Если спросят. Принеси свое доброе исповедание. Если нужно подвергнуться заушению, заушайся вместе со Христом, подвергнись заключению, испей желчь горестных обстоятельств, взойди на крест произволением, ибо каждому, пожелавшему нести страдания, это зачтется за действительное страдание… Кому превозноситься, кому радоваться, веселиться и благодушествовать, как не тем, кто заключен и страдает за Христа?” (Там же, часть 2, письмо 44. К Навкратию сыну, стр. 663-664).

“Проводив блаженного отца моего со святым моим Калогиром (пострадали за Христа), я царствую, владычествую, радуюсь и ликую. Так я встречаю, как наслаждения, озлобления со стороны мира; бесстрашный, непреклонный, я дерзаю сказать вместе со святым Давидом: Аще ополчится на мя полк, не убоится сердце мое (Пс. 26, 3). Мне приятна смерть – ради вечной жизни! Таким образом и так высоко настроенный, я исповедую себя мерзостью для всех людей и отверженным от Бога за безчисленные свои прегрешения”. (Там же, стр. 664).

Внушая неустрашимость пред гонителями, преподобный игумен одновременно напоминает, что необходимо заботиться и о безопасности.

“Не следует, ведь, молчать из страха пред царями (властителями), когда должно говорить: Аще усумнится, – говорит Писание, – не благоволит душа Моя о нем (Аввак. 2, 4). Отвергая это, царь (гонитель веры) запрещает учить и даже разговаривать, но хотя мы и грешны, однако, признаем себя учениками тех, кто сказал: Аще праведно есть пред Богом вас послушати паче, нежели Бога, судите (Деян. 4, 19). Ведь мы не можем молчать о том, что слышали и знаем. Но при всем этом, однако, мы стараемся обезопасить себя от могущих возникнуть слухов…” (Там же, часть 3, письмо 48. К Навкратию сыну, стр. 666).

“Не впадай в уныние, чадо мое возлюбленное, а стой еще мужественнее. Если даже нужно умереть, умрем со Христом, чтобы жить с Ним во веки. Ведь мы все равно умрем, как бы этого не избегали. Да, умоляю тебя, чадо мое!” (Там же, часть 3, письмо 52. К Феоктисту сыну, стр. 669).

“Благодушно перенести темничные трудности, со дня на день ожидая спасения от Бога. Если даже следует умереть за Христа, умрем, чтобы жить вечно. О, добрый Дорофей, стой мужественно, как Божий дар!” (Там же, письмо 53. К Дорофею сыну, стр. 669-670).

“Ты принес исповедание, заключен в темницу, как золото расплавлен в печали и болезни. Будь, чадо мое, еще настойчивее и терпеливее, чтобы просиять, как солнце”. (Там же, письмо 54. Чаду Вассиану, стр. 670).

“Блаженны умершие за Господа, ибо за одно мгновение приобретут целые века (вечность)!” (Там же, часть 3, письмо 61. К Навкратию сыну, стр. 674).

“Потому будь всегда осторожен, чтобы работать Богу, и служить мне грешнику. Снабди и отошли по делам в столицу, внушив ему мудро и разумно, т. е. осторожно, исполнить поручение. Несчастный, я нахожусь между двух страстей, как двух враждебных сил, как об этом часто тебе пишу, – естественного страха и заповеданного безстрашия (Мф. 10, 28). Мне нечего оправдываться заключением, так как я могу говорить. Ведь, если враги Господни, опираясь на помощь кесаря, дерзки в своем нечестии, увлекая народ Божий, и распространили пламя по всей церкви, то что ж угрожает нам, имеющим на своей стороне Царя всех? А мы даже и тайно не беседуем со своими единомышленниками. По этому поводу Григорий Богослов в смысле сильной укоризны говорит: “Молчат уста благочестивых”. С другой стороны, “мы получили заповедь избегать искушений, как уже сказано, надо идти средним путем и, если, несмотря на это, придется подвергнуться гонению, тогда это блаженное дело”. (Там же, письмо 63. К тому же, стр. 675-676).

Итак, величайший исповедник Христов, преподобный Феодор Студит наставляет, что наша вера в Бога требует от каждого христианина неустрашимого мужества, небоязненного исповедничества, готовности ради веры идти не только на страдания, но даже и на смерть. Но в условиях свирепого гонения, особенно антихристова, вера Христова требует и созидающей общее дело Церкви осмотрительности и осторожности. Ибо нельзя, беззаконно, явно выдавать себя гонителям, дабы подвиг исповедничества был делом благого Промысла Божия, а не самоуверенной воли и легкомыслия человеческого. Недаром же сказано: И ин тя пояшет, и ведет, аможе не хощеши” (Иоан. 21, 18).

 

Заключение

Выше были предложены правила поведения православного христианина во время господства богоборной ереси, извлеченные из творения величайшего исповедника веры Христовой – преподобного игумена Феодора Студита. Эти правила очень строги, но и очень близки нам, нашим вопиющим нуждам духовным. Ибо, эти правила созданы, а, вернее, внушены удерживающим антихриста (2 Фесс. 2, 7) Духом Святым, – как средство необходимой защиты против опасности поглощения истинной веры и Церкви богоборческой ересью.

Правила строги, но они “общий голос” древней исповеднической и мученической Церкви, а поэтому должны быть особо близки нам, потому что они – плод благодатного прозрения святого исповедника в то, что “настоящие события оказываются введением к пришествию антихриста”. Это подлинные слова самого преподобного Феодора Студита (Творения, том 2, часть 3, письмо 42. Патрицию, стр. 662).

И если те события были “введением к пришествию антихриста”, то ныне мы живем уже в условиях его пришествия и его богоборного владычества. И коль строги строгие правила преподобного Феодора Студита, – а они не только его правила, но и всей Церкви борющейся, – были необходимы тогда, то тем более они необходимы теперь, – с подбором из этих правил самых строгих решений, ибо зло достигло неимоверного развития.

А м и н ь.

 

 

Схи-монахъ Епифаний (Черновъ)
http://www.katakomb.ru/7/Pravila.html

http://www.kongord.ru/Index/Legacy/theodorstudit.html

Artykuł Правила поведения во время господства ереси – Феодора Студита pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
The New Ecclesiology of Ecumenical Patriarch Bartholomew http://prawoslawnikatolicy.pl/the-new-ecclesiology-of-ecumenical-patriarch-bartholomew/ Tue, 27 Sep 2016 04:00:55 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=7663 SYNAXIS OF ORTHODOX CLERGY AND MONASTICS Thessaloniki, November 19, 2014 Beloved Brethren, Attached you will find a text prepared by the Synaxis of Orthodox Clergy and Monastics and signed by all its members which presents and examines the novel ecclesiological views recently expressed by Ecumenical Patriarch Bartholomew. You will note [...]

Artykuł The New Ecclesiology of Ecumenical Patriarch Bartholomew pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
neweclessiologypbSYNAXIS OF ORTHODOX CLERGY AND MONASTICS

Thessaloniki, November 19, 2014

Beloved Brethren,

Attached you will find a text prepared by the Synaxis of Orthodox Clergy and Monastics and signed by all its members which presents and examines the novel ecclesiological views recently expressed by Ecumenical Patriarch Bartholomew. You will note that six of the Church of Greece’s hierarchs – Andrew of Dryinoupolis, Seraphim of Piraeus, Paul of Glyfada, Seraphim of Kythira, Kosmas of Aetolia and Akarnanias, and Jeremiah of Gortynos -­ have already added their signatures to this document and it will certainly be signed by a broader segment of the clergy and laity in the coming days.
(…)

With all due respect and honor, On behalf of the Synaxis of Orthodox Clergy and Monastics

Archimandrite Athanasios Anastasiou
Former Abbot of Great Meteora Monastery

Archimandrite Sarantis Sarantos
Rector of the Church of the Dormition of the Theotokos, Marousi, Attica, Greece

Archimandrite Gregory Hadjinicolaou
Abbot of Holy Trinity Monastery, Ano Gatzeas, Volos, Greece

Elder Efstratios, Priestmonk
Great Lavra Monastery, Mount Athos

Protopresbyter. George Metallinos
Professor Emeritus of the Theological Academy at the University of Athens, Greece

Protopresbyter. Theodore Zissis
Professor Emeritus of the Theological Academy at the University of Thessaloniki, Greece

THE NEW ECCLESIOLOGY OF THE ECUMENICAL PATRIARCH BARTHOLOMEW

  • VARIOUS FORMULATIONS OF ‘DIVIDED CHURCH’ ECCLESIOLOGY …1
  • HISTORICAL INSTANCES WHERE THIS NEW ECCLESIOLOGY HAS BEEN APPLIED …3
  • DENIAL OF THE CREED, FAITH “IN ONE CHURCH” …4
  • THE CHURCH IS ETERNALLY AND ISSOLUBLE, THE UNITY OF CHRIST AND THE IS FAITHFUL UNBREAKABLE…4
  • SINCE CHRIST “CANNOT BE DIVIDED”, IT IS SELF-­EVIDENT THAT UNITY IS A MARK OF THE CHURCH…5
  • THE CUTTING OFF OF THE HERETICS DOES NOT AFFECT THE CHURCH…6
  • HAS THE PRIESTHOOD OF THE BISHOPS BEEN ABOLISHED?…7
  • PAST RESISTENCE BY CEASING THE COMMEMORATION OF PATRIARCH ATHENAGORAS…8
  • APPENDIX 1 – PETITION SIGNATURE LIST

THE NEW ECCLESIOLOGY OF THE ECUMENICAL PATRIARCH BARTHOLOMEW (8-pages PDF)

source: orthodoxinfo.com/ecumenism/Petition-Concerning-the-New-Ecclesiology-of-Ecumenical-Patriarch-Bartholomew.pdf

cf.:  www.orthodoxiachristiana.cz/o-nove-eklesiologii-konstantinopolskeho-patriarchy-bartolomeje-c171

Artykuł The New Ecclesiology of Ecumenical Patriarch Bartholomew pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Ecumenism in Photos http://prawoslawnikatolicy.pl/the-pan-heresy-of-ecumenism-in-photos/ Sun, 14 Aug 2016 04:00:44 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=7274 ECUMENICAL PATRIARCH          MOSCOW PATRIARCH       PATRIARCH OF SERBIA    GREEK ORTHODOX CHURCH OF AMERICA   GREEK ORTHODOX CHURCH OF CANADA CHURCH OF CYPRUS PATRIARCH OF ROMANIA CHURCH OF GREECE OCA-ORTHODOX CHURCH IN AMERICA ICONS IN ONE OF THEIR CHURCHES PATRIARCH OF ANTIOCH ORTHODOX CHURCH OF BULGARIA ORTHODOX [...]

Artykuł Ecumenism in Photos pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
ECUMENICAL PATRIARCH

ein Bild  ein Bild

ein Bild

ein Bild       ein Bild

MOSCOW PATRIARCH

ein Bild   ein Bild

ein Bild   ein Bild

PATRIARCH OF SERBIA

ein Bild  ein Bild

 GREEK ORTHODOX CHURCH OF AMERICA

ein Bild  ein Bild

GREEK ORTHODOX CHURCH OF CANADA

ein Bild

CHURCH OF CYPRUS

ein Bild

PATRIARCH OF ROMANIA

ein Bild

CHURCH OF GREECE

ein Bild

OCA-ORTHODOX CHURCH IN AMERICA

ICONS IN ONE OF THEIR CHURCHES

ein Bild

ein Bild

PATRIARCH OF ANTIOCH

ein Bild

ORTHODOX CHURCH OF BULGARIA

ein Bild

ORTHODOX CHURCH OF POLAND

ein Bild

source:  http://www.genuineorthodoxchurch.com/ecumenismphotos.htm

Artykuł Ecumenism in Photos pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Do all Religions Have the Same Heavenly Father? http://prawoslawnikatolicy.pl/all-religions-have-the-same-heavenly-father/ Fri, 25 Mar 2016 06:00:14 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=5799 “WE ARE ALL BROTHERS AND SISTERS” Are we? First in Jerusalem (May 27, 2014), and more recently in Rome (June 8, 2014), Patriarch Bartholomew hammers the message of universal brotherhood with intra-Christian and interfaith prayer services (which according to the canons of the Orthodox Church are prohibited) and with statements and [...]

Artykuł Do all Religions Have the Same Heavenly Father? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
featured-Patriarch-Bartholomew-Charlie-Rose-1000x400 “WE ARE ALL BROTHERS AND SISTERS” Are we?

First in Jerusalem (May 27, 2014), and more recently in Rome (June 8, 2014), Patriarch Bartholomew hammers the message of universal brotherhood with intra-Christian and interfaith prayer services (which according to the canons of the Orthodox Church are prohibited) and with statements and declarations to that effect.

Back on Nov. 2, 2009 in an interview Patriarch Bartholomew had given to Charlie Rose (view the video below) he had stated: “We are all created by God and as such we are all brothers and sisters. We have the same heavenly Father, whatever we call him.” Charlie interrupted the Patriarch: “All religions have the same heavenly Father?” “Of course,” was the Patriarch’s reply, adding: “God is but one, independently of the name we give him, Allah or Yahweh, and so on. God is one and we are his children.”

Although the two statements (everyone believes in the same God; and, we are all his children) appear to be self-proclaimed truths, for us Orthodox Christians (and to me, as I understand my faith), they are erroneous, outrageous and totally unacceptable. If the Patriarch is correct what meaning do the words, “Before me no god was formed, nor shall there be any after me. I, I am the LORD, and besides me there is no Savior” (Is. 43:10b-11)? What is he thinking of when he recites the following words in the divine Liturgy (our main worship service): “You are our God, beside You we know of no other [God]” and in the final benediction of the same service, “May Christ our true God… save us…”?

No. It’s not a matter of a name (God, Allah, Jehovah, Buddha, Supreme Being, the Power), so that it doesn’t matter what we call Him, as long as we call upon Him. No. Not so! Our God is Christ: “This is the true God and eternal life. Little children, keep yourselves from idols” (1 John 5:20-21). Outside of Christ every other “god” is an idol.

As far as all of us being children of God, clearly we are all God’s creation, but not His offspring. Our heavenly Father has only one Child: Jesus Christ. However, we all have the potentiality to become His children (by adoption): “To all who received Him, who believed in His name, He gave power to become children of God” (John 1:12). Therefore, unless we belong to Christ’s family (cf. Heb. 3:6), the Church, we are not His children.

In the early Church the Lord’s Prayer was not revealed to the Catechumens until immediately before their baptism, because no one that was not baptized could presume to say, “our Father who art in heaven,” not having yet received the gift of adoption. The Lord’s Prayer is introduced in the Divine Liturgy with the words, “and make us worthy, Master, with boldness and without fear of condemnation, to dare call You, the heavenly God, Father, and to say, ‘Our Father…’” Only those who have been united with Christ, God’s only Son, can call God “Father.”

Sorry, your All Holiness: this is the faith of the Orthodox Christian people, and one would expect our Patriarch to be a leader “who rightly teaches the word of truth” (2 Tim. 2:15), not one who betrays it.

Fr. Emmanuel Hatzidakis

 

Discussion — 8 Responses

  • Oksana Ensslen ·

    I cannot agree with this statement. God is God, is the Holy Sprit ( which is everywhere and of whom all things are made), and is the Son, our lord Jesus Christ. The name we use is completely secondary to our understanding and worship. We are all as children of this awesome, unknowable, immeasurable being. Our earthly understanding is only of value to us. We are blessed in having a connection to the divine. Our reliance on books, ritual and all other things are of no immeasurable significance to the divine and we need to accept our limited state. To deny that other traditions are not also attempts to gain grace and understanding is to my thinking presumptuous. Let us praise the Lord,our God, with our hearts, our souls and our lives. Let us not prevent the little children from coming to him


    • Fr. Emmanuel Hatzidakis Oksana Ensslen · 

      Dear Oksana, in disagreeing it would be nice to put forth your reasons and state your arguments. But you put forward none, other than sweeping the Christian faith to the side. It’s your choice to follow or not to follow Christ. We Christians trust in Him.

      God has only one Son, one Child. This Son became a human being. By doing so He gave the opportunity to all those who share His humanity to be united in Him, and in becoming one with Him become God’s children.

      All of us are called to become God’s children. His children, however, become only those who accept Him, are baptized in Him, believe in Him, and live His life.

      Being born as a human does not make you a child of God; it makes you a creation of God. In order to become His child you must be reborn, i.e. receive the baptism of water and the Spirit (see John 3:5). “For all who are led by the Spirit of God [the Spirit of Christ] are sons of God” (Rom. 8:14). Still, one more thing is required: “…we are children of God…provided we suffer with Him in order that we may also be glorified with Him” (Rom. 8:17).

      Yes, we are all children of God, but through faith in Jesus Christ: “In Christ Jesus you are all sons of God, through faith. For as many of you as were baptized into Christ have put on Christ” (Gal. 3:26-21).

      You, dear Oksana, choose to directly oppose these words when you say that relying on books (like the holy scripture) and ritual (like baptism) and other things (like faith and tradition) are insignificant. They may be to you. But to me, and to all Christians, are not.

      We become children of God through adoption (see Gal. 4:5), only through faith in Jesus Christ, not through birth. In this life “we wait for adoption as sons” (Rom. 8:23).

       

    • Justina Oksana Ensslen · 

      ” the Holy Sprit ( which is everywhere and of whom all things are made),” aside from anything else this right off the bat is serious error. you are saying “of whom all things are made” as if any creature is of same substance as God. This is wrong. This is pantheism. This is not what is said in the prayer, it says “Who is everywhere present and fillest [or sustainest, maintains] all things.”
      There is nothing in Orthodoxy that promotes the idea that anything was made out of God, God made all out of nothing by His Word, by His divine fiat ‘let it be so” let there be light, let the dry land arise out of the water, let the earth bring forth plants, etc. etc.

      that another tradition might be an ATTEMPT to gain grace is not the issue. The point is, do they succeed at all?


    • Justina Oksana Ensslen · 

      “To deny that other traditions are not also attempts to gain grace and understanding ” the operative word there is ATTEMPTS. you
      can attempt to do something and not accomplish it. especially if you
      use the wrong approach or wrong tools, or think that the road you
      are on leads to the top of Mt. Everest when it is a dead end and it is
      another trail that leads to the top (I think there is something like this.)

  • Nikola · 

    Oksana, I respectfully disagree with your views. Firstly Nicene Creed states ” And in One Lord Jesus Christ…through Whom all things are made”. Secondly the name of God is absolutely of PRIME importance, as God, our Heavenly Father has revealed certain things to us. God has revealed (Himself) to us, Jesus Christ, the Son of God “Who is one with the Father” and “Who is full of Grace and Holy Spirit” He is our God Incarnate in Whom ONLY we Orthodox Christians believe. I wholeheartedly, for what is worth, agree with Fr. Emmanuel and his assessment on Patriarch Bartholomew’s interview.

  • Nicholas Pantelopoulos · 

    To be precise, from an Orthodox perspective, we must agree that all beings have the same origin or cause or Creator. Ultimately, this is what is meant. The Patriarch is certainly not ignorant of the fact that each religion has its own human definition or view of God. These individual views of course are sometimes contradictory and even entirely opposed. Also, some of this understanding is based on a low level “Divine revelation”, which early apologists referred to as seminal cause (σπερματικός λόγος), some is purely based on philosophical speculation, some is culturally and linguistically influenced, and some finally is purely imaginary. There is always some overlap and influence. The Orthodox view is based on the experience (revelation) of the prophets and the Saints, and of above all the spoken word of the Son and Logos of God, Jesus Christ. I think that the Patriarch’s statement on religions have the same Heavenly Father is clearly what he means. When the Church encounters the faiths of other people, the first is to establish rapport, by saying that we Christians believe that all human beings have the same Heavenly Father or Creator. We can then become more specific depending on the level of receptiveness. We can only speak in a manner that we are understood. If we are called or challenged to witness our faith, only then things are different. We have to make the distinction between giving witness (martyria), and kerygma. They are not the same. As Christ said the apostles, do not disperse the pearls so that they can be trampled upon by human senselessness. This was the practice of early Christians, in a hostile world.


  • Caj Ilotuuli · 9 months ago

    Thank You Fr Emmanuel !
    What are the other Patriarch’s saying ?
    So far I understand this words from Patriarch Bartholomew is an heresy .
    http://cajanj.blogspot.se/

     

source: www.orthodoxwitness.org/do-all-religions-have-the-same-heavenly-father/

 

Artykuł Do all Religions Have the Same Heavenly Father? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Abp Jeremiasz: Jesteśmy jednym Kościołem http://prawoslawnikatolicy.pl/abp-jeremiasz-jestesmy-jednym-kosciolem/ http://prawoslawnikatolicy.pl/abp-jeremiasz-jestesmy-jednym-kosciolem/#comments Wed, 23 Mar 2016 06:00:13 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=4887 Poniżej przytaczamy publiczną wypowiedź polskiego prawosławnego ekumenisty arcybiskupa Jeremiasza udzielonego Katolickiej Agencji Informacyjnej w grudniu 2007r. Świadomość, że ostatecznie jesteśmy jednym Kościołem, stanowi wielkie osiągnięcie dotychczasowego dialogu katolicko-prawosławnego – uważa prawosławny arcybiskup wrocławsko-szczeciński Jeremiasz: … podstawowy zrąb eklezjologiczny dokumentu z Rawenny został już zaakceptowany przez prawosławnych, ponieważ odzwierciedla on opinię [...]

Artykuł Abp Jeremiasz: Jesteśmy jednym Kościołem pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Poniżej przytaczamy publiczną wypowiedź polskiego prawosławnego ekumenisty arcybiskupa Jeremiasza udzielonego Katolickiej Agencji Informacyjnej w grudniu 2007r.

Świadomość, że ostatecznie jesteśmy jednym Kościołem, stanowi wielkie osiągnięcie dotychczasowego dialogu katolicko-prawosławnego – uważa prawosławny arcybiskup wrocławsko-szczeciński Jeremiasz:

… podstawowy zrąb eklezjologiczny dokumentu z Rawenny został już zaakceptowany przez prawosławnych, ponieważ odzwierciedla on opinię Kościoła prawosławnego. Zobowiązuje to prawosławnych do określonej postawy w stosunku do Kościoła katolickiego. Ma to o tyle praktyczne znaczenie, że wręcz nakazuje prawosławnym dostrzegać w Kościele katolickim – mocniej niż przedtem – Kościół siostrzany.

Moim zdaniem nie trzeba tu oczekiwać aktów formalnych. Dokonało się prawdziwe zbliżenie w życiu i w świadomości Kościołów, co jest o wiele ważniejsze niż jakieś formalne akty uznania. Świadomość, że ostatecznie jesteśmy jednym Kościołem, stanowi wielkie osiągnięcie dotychczasowego dialogu.

źródło: http://ekumenizm.wiara.pl/doc/478655.Abp-Jeremiasz-Jestesmy-jednym-Kosciolem/3

Oto żywy dowód publicznego głoszenia herezji przez prawosławnego biskupa Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Taki jest prawdziwy owoc ekumenicznego zaangażowania prawosławia we współczesny ruch ekumeniczny. Zgadzam się z władyką Jeremiaszem co do faktu iż “owocem” tego ruchu jest także wśród wielu prawosławnych zatarcie granic prawdziwego Chrystusowego Kościoła. (patrz: ks. Mariusz Synak)

 

Artykuł Abp Jeremiasz: Jesteśmy jednym Kościołem pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
http://prawoslawnikatolicy.pl/abp-jeremiasz-jestesmy-jednym-kosciolem/feed/ 1
profesor Teodor Zysis – Czy mamy prawo mówić? http://prawoslawnikatolicy.pl/prof-zysis-czy-mamy-prawo-mowic/ Sat, 05 Mar 2016 07:00:58 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=5533 Protoprezbiter Teodor Zysis Zasłużony profesor Uniwersytetu w Salonikach [1] Dziś niestety stan spraw cerkiewnych można opisać następująco: duchowieństwo zmusza do milczenia tych, którzy mocno trzymają się Świętej Tradycji (Predania) i cerkiewnych obyczajów po to, by zatriumfowały dowody ekumenistów i odnowicieli, by naród pozostał nieoświecony, bez przewodnictwa, żeby nie zaistniał prawdziwy [...]

Artykuł profesor Teodor Zysis – Czy mamy prawo mówić? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Protoprezbiter Teodor Zysis Zasłużony profesor Uniwersytetu w Salonikach [1]

zisis01Dziś niestety stan spraw cerkiewnych można opisać następująco: duchowieństwo zmusza do milczenia tych, którzy mocno trzymają się Świętej Tradycji (Predania) i cerkiewnych obyczajów po to, by zatriumfowały dowody ekumenistów i odnowicieli, by naród pozostał nieoświecony, bez przewodnictwa, żeby nie zaistniał prawdziwy dialog, wymiana opinii i argumentów, dzięki którym odkryłaby się prawda.

Wadze Cerkiewne nieprzychylnie podchodzą nawet do konferencji, organizowanych przez nas w środowisko uniwersyteckim. Twierdza one, że nie można przeprowadzać ich bez błogosławieństwa, jednak potajemnie pragną, żebyśmy wykazując posłuszeństwo, przestali głosić słowo Prawdy, które we wszystkich czasach drażniło i do tej pory drażni tych, którzy nie chcą się na nim wzorować.

Czy jednak rozumując w ten sposób, nie dojdziemy do wniosku, ze i Chrystus, żeby rozmawiać z ludźmi, powinien był prosić o błogosławieństwo Annasza i Kajfasza, faryzeuszy i uczonych w Piśmie? Może Chrystusowi i Jego uczniom należało być posłusznym wobec zwierzchników? Przecież arcybiskupi zakazywali apostołom głosić słowa Chrystusa, jak i dziś zabraniają wielu mówić o świętym Prawosławiu: Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa (Dz. 4,18).

W historii cerkwi heretyccy patriarchowie i hierarchowie nie raz wieźli i zsyłali prawdziwych wyznawców wiary, aby panowała tylko ich “teologiczna” opinia. Tak św. Grzegorz Teolog zmuszony był odprawiać nabożeństwa w malej domowej świątyni p.w. św. Anastazji wówczas, gdy pozostałe świątynie w Konstantynopolu były bezczeszczone przez ariańskich biskupów i duchowieństwo. Czyżby wiec i święty Grzegorz powinien był prosić o błogosławieństwo by wygłaszać swe cudowne mowy teologiczne oraz przywracać prawosławie w zdobytym przez heretyków Konstantynopolu?

Czy nie wydaje się wiec, iż dziś cerkiew jest wypełniona fałszywymi nauczycielami, którzy uzyskali pełnię władzy? Że obecnie nawet w świątyniach rzadko można usłyszeć zaiste prawosławne słowo – wolne od obcych wpływów i zapożyczeń? Źe w cerkwi władze sprawują heretycy-ekumeniści, których my musimy prosić o pozwolenie i błogosławieństwo na wyzwolenie cerkwi z niewoli ekumenizmu?

Prawosławie – jedyna prawdziwa wiara, która wygłasza prawdziwe imię Chrystusa. Wszystkie pozostałe wyznania, jak mówił święty kapłan-męczennik Kosma Etolinski [2] , są to nauki fałszywe, omylne i heretyckie. Jednak właśnie im dziś wolno wszystko, dla nich stworzone są wszystkie warunki, by za pośrednictwem mediów, wydawnictw i telewizji mogli oni wypełnić swoje brudne zadania – zwalczać Ewangeliczna Prawdę i Święte Prawosławie.

Do tych, którzy próbują zniszczyć, puścić w niepamięć, zakazać prawosławnych nauk, chcemy skierować słowa, z którymi swego czasu świeci apostołowie zwrócili się do arcykapłanów żydowskich, którzy choć w innym obliczu, ale jak widać wciąż żyją wśród nas: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi ( Dz. 5, 27-29).

[1] Protopresbiter Theodore Zysis, profesor Uniwersytetu im. Arystotelesa w Salonikach, Blogie nieposluszenstwo lub liche posluszenstwo?, wyd. Sviataja Gora, Moskwa 2009.
[2] Sowiety męczennik – kapłan równy apostołom Kosma Etolinski (1714-1779; pamięć 11/24 sierpnia) – jeden z duchowych przywódców Grecji za czasów osmańskiego jarzma; pochodził z Etolii (cześć centralna Grecji na północ od Peloponezu); ukończył szkole duchowna w Atenach. Jego postrzyżyny odbyły się na Atosie w monasterze Filoteu. Przyjął stan kapłański, był aktywnym kaznodzieją, za co tez przyjął wieniec męczeństwa. 20 kwietnia 1961 r. został kanonizowany przez Cerkiew Konstantynopolską

źródło: apologet.pl

czytaj także: On the Great and Holy Council – Fr Theodoros Zisis – Part 2 (gr.)

Artykuł profesor Teodor Zysis – Czy mamy prawo mówić? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
CO ŁĄCZY WATYKAN I MOSKWĘ? KILKA SPOSTRZEŻEŃ PO SPOTKANIU NA KUBIE http://prawoslawnikatolicy.pl/co-laczy-watykan-i-moskwe-kilka-spostrzezen-po-spotkaniu-na-kubie/ Sun, 14 Feb 2016 22:39:35 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=5436 O ile pogłębiająca się liberalna pozycja teologiczna po II Soborze Watykańskim jest na Zachodzie dobrze zdiagnozowana, na tyle jednak Moskwa, posługując się metodą sprzecznych gestów, kamuflowała dotychczas swe realne intencje. Spotkanie na Kubie odsłoniło zaś taki obraz Patriarchatu Moskiewskiego, który ma mocno pragmatyczną linię teologiczną, dostosowującą się ściśle do wizji [...]

Artykuł CO ŁĄCZY WATYKAN I MOSKWĘ? KILKA SPOSTRZEŻEŃ PO SPOTKANIU NA KUBIE pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
PMFrkubaO ile pogłębiająca się liberalna pozycja teologiczna po II Soborze Watykańskim jest na Zachodzie dobrze zdiagnozowana, na tyle jednak Moskwa, posługując się metodą sprzecznych gestów, kamuflowała dotychczas swe realne intencje. Spotkanie na Kubie odsłoniło zaś taki obraz Patriarchatu Moskiewskiego, który ma mocno pragmatyczną linię teologiczną, dostosowującą się ściśle do wizji politycznej Kremla, w tym akurat kontekście poszukującego na arenie międzynarodowej silnych sprzymierzeńców w sprawie kryzysu bliskowschodniego (pkt 8-12) i ukraińskiego (26-27). Dyplomacja Watykanu chętnie podjęła tę grę, by mieć kartę przetargową w relacjach z Białym Domem. W takiej sytuacji teologia staje się instrumentem służącym celom innym, aniżeli prymatowi objawionej przez Boga prawdy.

Działania te nakazują porzucić wszelkie złudzenia, że Patriarchat Moskiewski jest obrońcą tradycyjnego prawosławnego nauczania, zwłaszcza w kontekście poważnych kontrowersji doktrynalnych wokół niedawno opublikowanych projektów dokumentów soborowych, jakie mają być przyjęte w czerwcu br. na Krecie, przy których redakcji Moskwa, obok Konstantynopola, pełniła strategiczną rolę. Schematy te łamią starożytne wzorce eklezjologii i sakramentologii na rzecz przyjęcia formuły dialogu ekumenicznego forsowanego przez Watykan i tzw. Światową Radę Kościołów, przed czym przestrzegają prawosławni hierarchowie i teolodzy, głównie z Grecji, Gruzji i Bułgarii. Przełomowe spotkanie patriarchy moskiewskiego z głową Państwa Watykańskiego ostatecznie potwierdziło te niepokoje, ponieważ podpisana przez nich 30-punktowa deklaracja, z pozoru pomijająca detale doktrynalnych różnic między prawosławiem i katolicyzmem, wnosi wiele istotnych teologicznych zastrzeżeń z punktu widzenia prawosławnych zasad wiary.

Spotkanie hierarchów ukazało, że w skali ich praktycznej wartości wyżej od Ewangelii usytuowana jest deklaracja praw człowieka i obywatela, skoro obie strony, przynajmniej deklaratywnie, postanowiły poświęcić na ołtarzu humanitaryzmu teologiczne różnice, by, niczym światowe organizacje pomocowe, ratować ludzkość przed wielkimi tragediami, jakie sama sobie zgotowała: ludobójstwem, konfliktami zbrojnymi, terroryzmem, ubóstwem, konsumpcjonizmem, laicyzacją życia społecznego, kryzysem rodziny, aborcją, eutanazją i eksperymentami biomedycznymi (pkt 8-21). Poświęcono więc teologiczną prawdę dla ratowania ludzkiej cywilizacji? W świetle Biblii poświęcenie to winno być dokładnie odwrotne: mamy wzruszający starotestamentalny przykład bezwarunkowej miłości Abrahama, który gotów był dla Boga ofiarować życie swego umiłowanego syna; w końcu mamy miłościwego Boga, który z Jednorodzonego Syna czyni Nową Paschę dla przebóstwienia upadłej natury człowieka. Nie trzeba być chrześcijaninem, by kierować się prawem natury, gdyż – jak zauważył św. Paweł Apostoł (Rz 2, 14) – rozpoznawali je już w sobie poganie. Zachowanie porządku naturalnego nie niesie przecież samo w sobie obietnicy zbawienia. Zatem te „namysły nie są Boże, lecz ludzkie” (Mt 16, 23). Miłość do człowieka nie może być przecież większa niż do Boga, inaczej człowiek zajmie Jego miejsce.

W tym kontekście postulowane przez Moskwę i Watykan idee dialogu wewnątrz chrześcijańskiego są zasadniczo błędne, gdyż wyrastają z więzów czysto ludzkich, nie zaś jako efekt jedności wiary, która, będąc darem z Boskiej Wysokości, udoskonala wybrakowaną ludzką naturę i jako konieczny warunek uzdatnia człowieka do współdziałania z Bożą Łaską. Dlatego przyczyny sprawczej tej chrześcijańskiej jedności nie można upatrywać w praktyce wspólnej modlitwy (np. pkt 6, 11), pozbawionej uprzedniej pełnej jedności wiary i bezwarunkowo zakazanej przez prawosławne Kanony pod karą anatemy lub pozbawienia godności duchownej. Modlitwa międzywyznaniowa jest dowodem teologicznej relatywizacji takich wartości jak dobro i zło, czy prawda i fałsz, która zmniejsza ewangeliczną ostrość postrzegania w tych kategoriach samych siebie i otaczającego nas świata. Z tych samych powodów i pod takimi samymi sankcjami wczesnochrześcijańskie prawodawstwo zakazuje kultu innowierczych męczenników, co z kolej przyjmowane jest afirmatywnie przez strony porozumienia (12).

Także wizja dialogu międzyreligijnego (13) nie może przynieść oczekiwanych przez wszystkich rezultatów, ponieważ prowadzony jest on w oparciu o eksponowanie jedynie wspólnego zakresu odniesień doktrynalnych, z pominięciem precyzyjnego definiowania różnic między nimi. Doświadczenie wskazuje, że taki poprawnościowy i nietożsamościowy model dialogu poszerza pole wzajemnych antagonizmów w oparciu o brak kompetentnej wiedzy na temat każdej ze stron jego uczestników. Anonimowość ta uzupełniana jest najczęściej przez stereotypy i sprzyja niepożądanej politycznej instrumentalizacji treści religijnych.

Jeśli przyjąć, że sygnatariusze kubańskiej deklaracji życzą sobie kooperacji w oparciu o podobnie definiowany minimalizm doktrynalny, stoi to w sprzeczności z wiarą, że Święty Duch przypieczętował pełnię zbawczej nauki w prawosławiu i dlatego doń „nic nie odejmujemy, nic nie dodajemy” (Oros VII Soboru Powszechnego, 5). Świadectwo wiary musi więc manifestować się w zupełności jej wyznawania, bez czego nie może być mowy o jego autentyczności i świętości. Samo przywoływanie w omawianym dokumencie Imienia Bożego i cytatów biblijnych niczego zasadniczego tu nie zmienia.

Z największą troską trzeba również odnieść się do faktu, że Patriarchat Moskiewski przyjął oświadczenie, którego drugą stroną jest “Kościół katolicki”. Odkąd prawosławna Cerkiew nie jest katolicka? Przecież to jeden z dogmatów, który wyznajemy w Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskim. Czytamy także w wielu miejscach deklaracji, że Patriarchat uznaje eklezjalną podmiotowość katolicyzmu (np. pkt 1, 18, 26), a jeśli tak, automatycznie – sakramentalną ważność jego obrzędów, co jest całkowicie zgodne z pretensjami ekumenistów, lecz stanowi zaprzeczenie: po pierwsze, prawosławnych dogmatów o jedynej Cerkwi Chrystusowej – pierwszym sakramencie, na którym ufundowane są pozostałe; po drugie, wielu wiążących rozstrzygnięć synodalnych i patriarszych, przyjętych przecież również przez samą Cerkiew rosyjską, uznających nowe dogmaty Zachodu za herezje. W żaden sposób zatem prawosławna dogmatyka nie koresponduje z wypowiedzianymi podczas spotkania na Kubie słowami zwierzchnika Watykanu: „Jesteśmy braćmi, mamy ten sam chrzest, jesteśmy biskupami”.

Przedmiotem dalszych kontrowersji pozostaje punkt wspólnej deklaracji, który wyraźnie pomija fakt, że Chrystus modlił się o jedność, która już jest rzeczywistym charyzmatem widzialnej Cerkwi, tożsamym z Jej katolickością, czyli jednością w wierze niezależną od ludzkich podziałów dokonanych na skutek grzechu. Pogląd przedstawiony w oświadczeniu (5-6) zdaje się mieć swoją podstawę w tzw. „brunch theory” – wywodzącej się z protestantyzmu i spopularyzowanej dziś szeroko koncepcji eklezjologicznej, zakładającej, że powstałe w wyniku herezji i schizm historyczne „rozgałęzienia” chrześcijaństwa nadal pozostają komplementarnymi częściami jednej Cerkwi, dlatego dopiero połączenie ich wszystkich przyniesie restytucję pierwotnego stanu jedności. Współczesna rzymskokatolicka teologia dokonała reinterpretacji „brunch theory”, przyjmując, w oparciu o nauczanie Vaticanum II, teorię istnienia „Kościołów siostrzanych”. Patriarchat Moskiewski i Watykan muszą podzielać ten punkt wzajemnego postrzegania, skoro obustronnie wyrzekły się działań misyjnych (24-25).

Samo więc odwołanie się Watykanu do tradycji chrześcijaństwa pierwszego tysiąclecia (4, 7, 24), powtarzane wielokrotnie przy różnych okazjach styczności z prawosławiem, ma charakter figury czysto retorycznej, ponieważ od początku trwania dialogu z Cerkwią nie dokonał on niczego, by się do tej tradycji, przecież swej własnej, przybliżyć.

Przypomnijmy również, że chroniąc pełni kanonicznej nauki Święty Sobór Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej poza granicami Rosji ogłosił w 1983 roku ekskomunikę wyznawców ekumenizmu: „Tym, którzy atakują Cerkiew Chrystusową i uczą, że jest Ona podzielona na odnogi, jakie różnią się swym nauczaniem i życiem, oraz twierdzą, że Cerkiew nie istnieje w sposób widzialny, lecz z odnóg, rozłamów i innowierstw zostanie zjednoczona w jedno ciało; i tym, którzy nie rozróżniają prawdziwego kapłaństwa i sakramentów Cerkwi od heretyckich, uczą zaś, że chrzest i eucharystia heretyków są zdatne do zbawienia; i tym, którzy utrzymują wspólnotę z tymi heretykami bądź im sprzyjają, bądź bronią ich nowej herezji ekumenizmu pod pozorem braterskiej miłości i dokonania zjednoczenia podzielonych chrześcijan – anatema”.

Można także doszukiwać się motywów zawartego porozumienia między Moskwą i Watykanem w afirmatywnym stosunku Cyryla i Franciszka do marksizmu: pierwszy, nosi w sobie spuściznę sergianizmu, czyli dominującego wewnątrz rosyjskiego prawosławia nurtu, który głosił pełną lojalność w stosunku do władz radzieckich; drugi jest rzecznikiem teologii wyzwolenia, która w Jezusie z Nazaretu upatrywała pierwszego socjalistę i rewolucjonistę. Nic więc dziwnego, że spotkaniu hierarchów patronował jeden z przywódców kubańskiej rewolucji – przyjaciel Che Guevary. W deklaracji możemy zatem znaleźć pokłosie tego we wspólnym potępieniu „nierówności w dystrybucji dóbr materialnych” jako źródła niesprawiedliwości społecznej (pkt 17). Ekumenizm stwarza zaś dla marksistów przestrzeń dialektycznego znoszenia się przeciwieństw religijnych, która im bardziej intensywna, tym – według tych założeń – większa syntetyczna, uogólniona samoświadomość religii.

Paweł P. Wróblewski

Совместное заявление Папы Римского Франциска и Святейшего Патриарха Кирилла (полный текст)

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł CO ŁĄCZY WATYKAN I MOSKWĘ? KILKA SPOSTRZEŻEŃ PO SPOTKANIU NA KUBIE pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Pope sends message to Patriarch Bartholomew [about] Eucharistic communion http://prawoslawnikatolicy.pl/pope-sends-message-to-patriarch-bartholomew-about/ Fri, 04 Dec 2015 21:58:50 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=4634 … there is no longer any impediment to Eucharistic communion which cannot be overcome … (pl.) : bractvospasa.wordpress.com: na drodze do kościoła antychrysta (ros.): 3rm.info/main/60548-na-puti-k-cerkvi-antihrista-papa-francisk-patriarhu-varfolomeyu-net-bolshe-prepyatstviy-k-evharisticheskomu-obscheniyu.html Tu znajdziesz przeszkody na drodze do eucharystycznej komunii z Katolikami z punktu widzenia Prawosławia, a w szczególności Encyklika prawosławnych patriarchów z roku 1848 (Odpowiedź na [...]

Artykuł Pope sends message to Patriarch Bartholomew [about] Eucharistic communion pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
… there is no longer any impediment to Eucharistic communion which cannot be overcome …

(pl.) : bractvospasa.wordpress.com: na drodze do kościoła antychrysta

(ros.): 3rm.info/main/60548-na-puti-k-cerkvi-antihrista-papa-francisk-patriarhu-varfolomeyu-net-bolshe-prepyatstviy-k-evharisticheskomu-obscheniyu.html

Tu znajdziesz przeszkody na drodze do eucharystycznej komunii z Katolikami z punktu widzenia Prawosławia,

a w szczególności Encyklika prawosławnych patriarchów z roku 1848 (Odpowiedź na List Papieża Piusa IX, „Do Wschodnich”)

 

To His Holiness Bartholomaios, Archbishop of Constantinople, Ecumenical Patriarch

Your Holiness, Beloved Brother in Christ,

EPA1593964_ArticoloA year has passed since we celebrated together, in the Patriarchal Church in the Phanar, the feast of Saint Andrew, the first-called Apostle and brother of Saint Peter. The occasion was a moment of grace which permitted me to renew and to deepen, in shared prayer and personal encounter, the bonds of friendship with you and with the Church over which you preside. It was with joy that I also experienced the vitality of a Church which unceasingly professes, celebrates and offers witness to faith in Jesus Christ, our one Lord and Saviour. I am pleased once again to send a delegation of the Holy See to the Patronal celebrations as a tangible sign of my fraternal affection and the spiritual closeness of the Church of Rome to Your Holiness, as well as to the members of the Holy Synod, the clergy, monks and all the faithful of the Ecumenical Patriarchate.

In our profound communion of faith and charity, and grateful for all that God has accomplished for us, I recall the fiftieth anniversary on 7 December 2015 of the Joint Catholic-Orthodox Declaration of Pope Paul VI and the Ecumenical Patriarch Athenagoras I which expressed the decision to remove from memory and from the midst of the Church the excommunications of 1054. The memory of the mutual sentences of excommunication, together with the offensive words, groundless reproaches, and reprehensible gestures on both sides, which accompanied the sad events of this period, represented for many centuries an obstacle to rapprochement in charity between Catholics and Orthodox. Attentive to the will of our Lord Jesus Christ, who prayed to the Father on the eve of his Passion that his disciples “may be one” (Jn 17:21), Pope Paul VI and Patriarch Athenagoras I consigned these painful memories to oblivion. Since then, the logic of antagonism, mistrust and hostility that had been symbolized by the mutual excommunications has been replaced by the logic of love and brotherhood, represented by our fraternal embrace.

While not all differences between the Catholic and Orthodox Churches were brought to an end, there now existed the conditions necessary to journey towards re-establishing the “full communion of faith, fraternal accord and sacramental life which existed among them during the first thousand years of the life of the Church”

(Joint Catholic-Orthodox Declaration, 7 December 1965). Having restored a relationship of love and fraternity, in a spirit of mutual trust, respect and charity, there is no longer any impediment to Eucharistic communion which cannot be overcome through prayer, the purification of hearts, dialogue and the affirmation of truth. Indeed, where there is love in the life of the Church, its source and fulfilment is always to be found in Eucharistic love. So too the symbol of the fraternal embrace finds its most profound truth in the embrace of peace exchanged in the Eucharistic celebration.

In order to progress on our journey towards the full communion for which we long, we need continually to draw inspiration from the gesture of reconciliation and peace by our venerable predecessors Paul VI and Athenagoras I. At all levels and in every context of Church life, relations between Catholics and Orthodox must increasingly reflect the logic of love that leaves no room for the spirit of rivalry. Theological dialogue itself, sustained by mutual charity, must continue to examine carefully the questions which divide us, aiming always at deepening our shared understanding of revealed truth. Motivated by God’s love, we must together offer the world a credible and effective witness to Christ’s message of reconciliation and salvation.

The world today has great need of reconciliation, particularly in light of so much blood which has been shed in recent terrorist attacks. May we accompany the victims with our prayers, and renew our commitment to lasting peace by promoting dialogue between religious traditions, for “indifference and mutual ignorance can only lead to mistrust and unfortunately even conflict” (Common Declaration, Jerusalem 2014).

I wish to express my deep appreciation for Your Holiness’s fervent commitment to the critical issue of care for creation, for which your sensitivity and awareness is an exemplary witness for Catholics. I believe that it is a hopeful sign for Catholics and Orthodox that we now celebrate together an annual Day of Prayer for the Care of Creation on 1 September, following the longstanding practice of the Ecumenical Patriarchate. In this regard, I assure you of my prayers for the important international meeting on the environment to be held in Paris at which you will participate.

Your Holiness, it is incumbent upon humanity to rediscover the mystery of mercy, “the bridge that connects God and man, opening our hearts to the hope of being loved forever despite our sinfulness” (Misericordiae Vultus, 2). For this reason I have called for an Extraordinary Jubilee of Mercy, a favourable time to contemplate the Father’s mercy revealed fully in his Son, Jesus Christ, and to become ourselves an effective sign of God’s love through our mutual pardon and works of mercy. It is providential that the anniversary of that historic Joint Catholic-Orthodox Declaration concerning the removal of the excommunications of 1054 occurs on the eve of the Year of Mercy. Following Pope Paul VI and Patriarch Athenagoras I, Catholics and Orthodox today must ask pardon of God and one another for divisions that Christians have brought about in the Body of Christ. I ask you and all the faithful of the Ecumenical Patriarchate to pray that this Extraordinary Jubilee may bear the spiritual fruits for which we yearn. I willingly assure you of my prayers for the events that your Church will celebrate in the year to come, especially the Pan-Orthodox Great Synod. May this important occasion for all the Orthodox Churches be a source of abundant blessings for the life of the Church.

With fraternal affection in the Lord, I assure you of my spiritual closeness on the joyous feast of the Apostle Andrew, and I willingly exchange with Your Holiness an embrace of peace in the Lord Jesus.

From the Vatican, 30 November 2015

Franciscus PP.

source: en.radiovaticana.va/news/2015/11/30/pope_sends_message_to_patriarch_bartholomew_for_st_andrew/1190890

 

Artykuł Pope sends message to Patriarch Bartholomew [about] Eucharistic communion pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
The Heresy of Ecumenism and the Hope of the West http://prawoslawnikatolicy.pl/the-heresy-of-ecumenism/ Thu, 03 Dec 2015 17:52:33 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=4618 This is a documentary critique of the ecumenical movement and the Orthodox Church’s participation in it. This was produced for the 6th Convocation for Orthodox Awareness in 1998 by the Old Calendar Orthodox Church of Greece, Holy Synod in Resistance. Czytaj także: Ekumeniczna herezja w cerkwi Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł The Heresy of Ecumenism and the Hope of the West pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
This is a documentary critique of the ecumenical movement and the Orthodox Church’s participation in it. This was produced for the 6th Convocation for Orthodox Awareness in 1998 by the Old Calendar Orthodox Church of Greece, Holy Synod in Resistance.

Czytaj także: Ekumeniczna herezja w cerkwi

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł The Heresy of Ecumenism and the Hope of the West pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Ekumenizm – religia antychrysta (ros.) http://prawoslawnikatolicy.pl/ekumenizm-religia-antychrysta-ros/ Fri, 04 Sep 2015 21:16:17 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3946 ЭКУМЕНИЗМ – РЕЛИГИЯ АНТИХРИСТА     Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Ekumenizm – religia antychrysta (ros.) pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
ЭКУМЕНИЗМ – РЕЛИГИЯ АНТИХРИСТА

 

 

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Ekumenizm – religia antychrysta (ros.) pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
O starym stylu Kalendarza Prawosławnego http://prawoslawnikatolicy.pl/o-starym-stylu-kalendarza-prawoslawnego/ Fri, 13 Mar 2015 23:00:56 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3824 Sobór Konstantynopolitański 1583 r. na temat nowego stylu: Kto nie przestrzega obyczajów Kościoła oraz tego, co w związku ze świętem Zmartwychwstania Pańskiego i kalendarzem liturgicznym[1]zostało nakazane nam przez siedem świętych soborów powszechnych, które nałożyły na nas obowiązek ich solennego przestrzegania, lecz pragnie stosować się do gregoriańskich paschaliów i kalendarza, ten wraz z bezbożnymi astronomami przeciwstawia [...]

Artykuł O starym stylu Kalendarza Prawosławnego pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Sobór Konstantynopolitański 1583 r. na temat nowego stylu:

Kto nie przestrzega obyczajów Kościoła oraz tego, co w związku ze świętem Zmartwychwstania Pańskiego i kalendarzem liturgicznym[1]zostało nakazane nam przez siedem świętych soborów powszechnych, które nałożyły na nas obowiązek ich solennego przestrzegania, lecz pragnie stosować się do gregoriańskich paschaliów i kalendarza, ten wraz z bezbożnymi astronomami przeciwstawia się wszelkim ustaleniom św. soborów i pragnie ich zniesienia lub złagodzenia – niechaj będzie wyklęty[2], odłączony od Kościoła Chrystusowego i wspólnoty wiernych.

Wy zaś, prawowierni i pobożni chrześcijanie, trwajcie przy tym, czego was nauczono, z czym urodziliście się i wychowali, gdy zaś wezwie was potrzeba, to i samą krew waszą przelejcie, dla obrony wiary i obrządku ojców. Strzeżcie się i miejcie baczenie na to wszystko, ażeby Pan nasz Jezus Chrystus pomógł wam, a modlitwy nasze pokorne[3] niechaj będą z wszystkimi wami. Amen.

† Patriarcha Konstantynopolitański Jeremiasz II, † Patriarcha Aleksandryjski Sylwester,

† Patriarcha Jerozolimski Sofroniusz i pozostali biskupi Soboru, 20 listopada 1583 r.

Bp Grzegorz  (Grabbe) [† 1995 r.]

SPRZENIEWIERZENIE SIĘ PRAWOSŁAWIU POPRZEZ KALENDARZ 

ŹródłoBiskup Grzegorz (Grabbe)Kościół i jego nauka w życiu człowieka. (Pisma zebrane) Tom trzeci. – Jordanville. Drukarnia bł. Hioba Poczajowskiego, 1992 – s. 173-187.

ИсточникЕпископ Григорий (Граббе). Церковь и ея учение в жизни. (Собрание сочинений.) Том третий. — Джорданвилль: Тѵпография преп. Иова Почаевского, 1992. — С. 173-187.

[Artykuł biskupa Grzegorza został też opublikowany w angielskim dodatku do  „Orthodox Life” nr 6, 1983]

Przejście Metropolii Amerykańskiej na nowy system kalendarzowy, który nazywany jest tam „poprawionym juliańskim” (chociaż w istocie jest gregoriański) z próbą dostosowania go do prawosławnych paschaliów, wywołuje niemałe zainteresowanie. Ma ono tym większe znaczenie, że niektóre parafie Metropolii nie zaakceptowały reformy. Gdy zaś próbowano na nie wywierać naciski, oderwały się od Metropolii i, pragnąć dochować posłuszeństwa tradycji Kościoła bez modernizacji, przyłączyły się do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą.

W kwestii owej reformy wywiązała się polemika, w jej ramach przedstawiciele Kościoła Prawosławnego w Ameryce starają się udowodnić, że chodzi tutaj o przejście do doskonalszego odliczania czasu. Tak piszą ludzie, którzy myślą tylko o jednym: że chcieliby obchodzić święta kościelne (zwłaszcza Boże Narodzenie) w tym samym czasie, co katolicy i protestanci. Natomiast nie pojawił się tam do tej pory ani jeden artykuł napisany przez naukowców– astronomów naprawdę znających się na rzeczy.

Jest rzeczą ciekawą, że w niespodziewanym momencie taka specjalistyczna praca naukowa jednak powstała, przy czym jej autor okazał się zwolennikiem kalendarza juliańskiego: w publikacji zbiorowej Akademii Nauk ZSRR Kontekst 1978 r. pojawiła się niezwykle interesująca publikacja A.N. Zielińskiego pt. Zasady konstrukcji kalendarza staroruskiego[4]. Artykuł ten liczy 45 stron i obfituje w przeliczne odwołania do najróżniejszych źródeł.

Nie będziemy tu, naturalnie, prezentować całej naukowej argumentacji autora, ale pragniemy przytoczyć niektóre fragmenty jego tekstu, zwłaszcza z jego podsumowania. Trzeba przy tym zauważyć, że praca ta wyróżnia się wyjątkową rzetelnością. Ponieważ w znacznym stopniu skupia się ona na kwestiach związanych z paschaliami, to autor przestudiował poświęcone tym kwestiom pozycje literatury kościelnej i teologicznej w jak najszerszym zakresie.

Po krótkim zarysie dziejów opracowywania i rozwijania rozmaitych systemów kalendarza w dawnym świecie, a przede wszystkim w Egipcie, autor przechodzi do omówienia systemu, który wszedł w życie jako „kalendarz juliański”. Po pierwszym Soborze Powszechnym legł on u podstaw kościelnego kalendarza i paschaliów. W ten sposób odcięcie się od tego kalendarza i przejście na system katolicki jest niekanoniczne i sprzeczne z postanowieniami Pierwszego Soboru Powszechnego, o czym szczegółowo będziemy mówili nieco dalej.

Praca Zielińskiego wskazuje niedogodności w zakresie dostosowania do paschaliów całego roku kościelnoliturgicznego, jakie pojawiają się przy posługiwaniu się kalendarzem gregoriańskim.

 […] kalendarz juliański sensu stricto istniał niezbyt długo – od reformy przeprowadzonej przez jego twórcę (46 r. przed naszą erą) do Soboru Nicejskiego, zwołanego przez Konstantyna Wielkiego w 325 roku naszej ery. Po tym pamiętnym soborze, na którym wypracowano (wraz z całym szeregiem niezwykle ważnych ustaleń dogmatycznych) jednolite zasady wyznaczania terminu Paschy, a także jedynie obowiązujące dla wszystkich chrześcijan określanie ery „od stworzenia świata” – kalendarz Juliusza Cezara przekształcił się w kościelny kalendarz juliański i już w takim rozwiniętym kształcie ponad tysiąc lat był w użyciu jako uniwersalny kalendarz całego średniowiecznego chrześcijaństwa. […] W istocie to właśnie kościelny kalendarz juliański był tym Wielkim Indyktionem czy też Kręgiem Pokoju[5], któremu poświęcona jest niniejsza praca […] Z astronomicznego punktu widzenia istota reformy nicejskiej kalendarza polega na tym, że do juliańskiego systemu odmierzania czasu, ściśle skoordynowanego ze Słońcem (tzn. opartego na średniej wielkości roku słonecznego równego 365,25 dni), wprowadzono „księżycowy obieg”[6], t.j. cykl księżyca ze zmianą faz. Wynikało to z konieczności wyznaczenia dokładnej daty głównego święta chrześcijańskiego – Paschy oraz związanych z nim dwunastu świąt ruchomych. Jednakże Pascha chrześcijańska była historycznie związana ze starotestamentową Paschą judaizmu, którą od czasów Mojżesza świętowali Żydzi tylko podczas pełni księżyca. Stąd właśnie wypływa konieczność połączenia w kościelnym kalendarzu chrześcijańskim cyklu księżycowego z cyklem słonecznym. W swym zreformowanym kształcie kościelny kalendarz juliański nie tylko spełniał ten wymóg, stosownie do potrzeb liturgicznych, lecz także położyć kres sporom pomiędzy Kościołami Rzymu, Konstantynopola i innymi związanych z brakiem zgody co do tego, w jakim czasie należy świętować nowotestamentową Paschę i jakimi zasadami trzeba się przy tym kierować [s. 67-68].

Zieliński objaśnia szczegółowo całą złożoność zadania stojącego przed ojcami Pierwszego Soboru Powszechnego. Określa je jako poszukiwanie sposobu powiązania cyklu księżycowego ze słonecznym: „ująć ten związek w takich wielkościach matematycznych, które mogłyby lec u podstaw kalendarza księżycowo-słonecznego – tak oto można sformułować zadanie, przed którym stawali już starożytni” [s. 68].

Po sformułowaniu szeregu uwag o charakterze ogólnym z zakresu astronomii, dotyczących kalendarza, Zieliński dochodzi do konkretnych wniosków:

[…] chrześcijańscy autorzy paschaliów, stosownie do ewangelicznej tradycji i zgodnie z chronologicznym porządkiem zdarzeń związanych z ostatnim tygodniem życia Jezusa Chrystusa, jak najbardziej świadomie dążyli do tego, żeby Nowotestamentowa Pascha, z jednej strony, zachowała swój historyczny związek z Paschą starotestamentową, z drugiej zaś była całkowicie od niej niezależna. Ta okoliczność była tak ważna, że chrześcijańska Pascha stała się z tego powodu świętem ruchomym, ponieważ w przeciwnym razie owych warunków nie dałoby się dochować. W tym sensie cykl w ujęciu Metona Ateńczyka i Sozygenesa okazał się dla nich idealnym narzędziem. Skonstruowany w oparciu o niego system kalendarzowo-astronomiczny chrześcijańskich paschaliów, jak już mieliśmy okazję się przekonać – jest całkowicie niezależny od systemu paschaliów żydowskich.

Oczywiście, nikt z nas nie będzie kwestionował tego, że jeśli chodzi o dopasowanie do astronomicznej pełni księżyca, to starotestamentowa Pascha nie pozostawia nic do życzenia. Lecz autorzy paschaliów chrześcijańskich zapewne doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że utrzymanie tzw. astronomicznej dokładności w kwestiach kalendarza jest rzeczą absolutnie niewykonalną, a przy tym niepotrzebną. W rzeczywistości owa zgodność w stosunku do pełni księżyca, którą wyróżnia się Pascha żydowska, kryje w sobie niezgodność w stosunku do kalendarza słonecznego (która osiąga wielkość jednej doby co 210 lat), ponieważ średnia długość żydowskiego roku zbudowanego w oparciu o cykl Hipparcha przewyższa jego wartość zwrotnikową (365 stopni, 5 godzin, 48 minut, 46 sekund).

W taki oto sposób, jeżeli umowne (symboliczne) daty 14 nisana w chrześcijańskich paschaliach wyprzedzają zrównanie dnia z nocą z przesunięciem o jedną dobę co 128 lat, to realne (astronomiczne) wskazania utrwalone w paschaliach żydowskich wyprzedzają zrównanie dnia z nocą co 210 lat. Dzieje się tak, ponieważ na płaszczyźnie kalendarzowo-astronomicznej ruchu księżyca nie da się powiązać z ruchem słońca, nie da się długości miesiąca księżycowego połączyć z długością roku słonecznego. W tym sensie każdy kalendarz księżycowo-słoneczny – i w ogóle każdy kalendarz – nie może być całkowicie dokładny, ponieważ pojęcie „dokładności” jest tutaj rzeczą nader względną. Dlatego w odniesieniu do kalendarza może chodzić nie o jakąś abstrakcyjną „astronomiczną dokładność”, lecz o pewne wartości przeciętne, wyprowadzone ze ścisłych regularnych współzależności komponentów, ponieważ każde zakłócenie kalendarzowego rytmu jest zakłóceniem nie tylko chronologii historycznej czy kalendarzowo-astronomicznej, lecz zakłóceniem życia w ogóle. Jeśli chodzi o regularne kalendarzowe współzależności, to rzeczą podstawową jest ich charakter cykliczny, czy to ruch księżyca, słońca, czy też połączenie jednego z drugim. Dlatego każda próba wprowadzenia do kalendarza czegoś „po wieczne czasy” ostatecznie jest tak czy owak skazana na niepowodzenie [s. 84-85].

Zieliński uważa, że reforma gregoriańska została przeprowadzona właśnie z powodu dążenia do wprowadzenia czegoś „na wieczne czasy”, a to w kalendarzu nie jest możliwe. Przyznając, że dokładność astronomiczna w kalendarzu gregoriańskim przewyższa dokładność w juliańskim, pisze on jednak, że „błąd mimo wszystko pozostaje, i z czasem będzie jeszcze się zwiększał”. Wszelako Zieliński upatruje wyższość kalendarza juliańskiego nad gregoriańskim w tym mianowicie, że w jego przypadku okres z całkowitą [pełną] liczbą dni jest krótszy[7]. W kalendarzu juliańskim taki okres wynosi 4 lata, podczas gdy w gregoriańskim – 400 lat.

Jeżeli będziemy pamiętali o tym – pisze Zieliński – że istota każdego okresu kalendarzowego zawiera się w minimalnym odcinku składającym się z całkowitej liczby dni, po których upływie zostaje usunięty pewien błąd w stosunku do przyjętej średniej długości roku – to musimy zgodzić się co do tego, iż „gregorianie” skomplikowali kalendarz, wprowadzając do chronometrii światowej okres kalendarzowy o tak ogromnej długości. Oprócz tego, średnia długość gregoriańskiego stulecia (z uwagi na wprowadzenie wieków przestępnych) okazała się równa liczbie ułamkowej (36524,25 dnia)[8], co już samo przez się wygląda dosyć dziwnie z punktu widzenia elementarnej chronometrii (s. 86-87).

Zieliński dopatruje się jednej z przyczyn reformy gregoriańskiej w trosce papieża o przywrócenia zgodności daty wiosennego zrównania dnia z nocą z datą Pierwszego Soboru Powszechnego. Stopniowe wyprzedzanie go przez kalendarz juliański wywołało obawę, że Pascha jako święto wiosenne stopniowo przesunie się na okres letni, co z kolei może stać się zagrożeniem dla tradycji obchodzenia jej w okresie wiosennym.

Autor stwierdza: „Ponieważ wiosenne zrównanie dnia z nocą w momencie wprowadzenia reformy gregoriańskiej przypadało już nie na 21 marca, lecz na 11 marca, to aby przywrócić mu jego dawne miejsce, dodano jeszcze 10 dni” – [s. 87]. „Jednakże – pisze on dalej – poprawiając to, co wydawało się naruszeniem kościelnego kanonu celebrowania Paschy, to właśnie Rzym naruszył jeden z podstawowych kanonów tego głównego chrześcijańskiego święta. Oto przykład: pierwsza reguła[9] antiocheńskiego soboru głosi: „Jeśli zaś który spośród nauczycieli[10] Kościoła – biskup lub prezbiter czy diakon – odważy się po ogłoszeniu tej sentencji dla znieprawienia ludu i na obrazę Kościoła wyłamywać się[11], wespół z Żydami świętując Paschę, to takiego sam święty Sobór skazuje na odłączenie od Kościoła”. Takie postanowienie[12] soboru z Antiochii powtórzone zostało również w Księdze przewodniej Nikona[13]. Jest zrozumiałe samo przez się, że w regule tej nie należy dopatrywać się żadnej antyżydowskiej intencji. Chodzi po prostu o to, aby zachować właśnie ten porządek chronologiczny zdarzeń, które zostały przedstawione w ewangeliach i utrwalone w tradycji chrześcijańskiej. Istota owego porządku zawiera się w tym, że Ukrzyżowanie Chrystusa miało miejsce w przeddzień żydowskiej Paschy (14 nisana), a Zmartwychwstanie – następnego dnia po niej (16 nisana). Rozpiętość w czasie tych zdarzeń jest nieznaczna, natomiast ich waga i znaczenie dla tradycjonalistycznej historiografii chrześcijańskiej są tak wielkie, że nie może być mowy o odwróceniu ich kolejności [s. 87-88].

Zieliński zaznacza, że z powodów natury czysto astronomicznej w średniowieczu zdarzało się, że żydowska Pascha przypadała na ten sam dzień, co Pascha chrześcijan na Zachodzie, lecz mimo to aż do czasu reformy nie zdarzyło się nigdy, aby Pascha chrześcijan poprzedzała żydowską. I wyjaśnia, dlaczego to nie było możliwe:

[…] albowiem już pierwsi chrześcijanie dobrze zdawali sobie sprawę z tego, że w wymiarze mistyczno-symbolicznym Pascha Nowego Testamentu oznacza zastąpienie starotestamentowej ofiary z jagnięcia odkupicielską ofiarą Jezusa Chrystusа, Który występuje w niej jako „Baranek Boży, Który bierze na Siebie grzechy świata” (J 1, 29)

[…] Dlatego też zmieniać co jakiś czas kolejność tych zdarzeń w dorocznym ich upamiętnianiu (tzn. świętować Paschę zanim nastanie dzień Ukrzyżowania wg kalendarza żydowskiego [GGrabbe] z tradycjonalistycznego punktu widzenia oznacza – świadomie lub mimowolnie wypaczać jego sens. Nie do końca jest jasne, dlaczego właściwie Kościół katolicki mimo wszystko na coś takiego jednak się zdobył [s. 88-89].

Zieliński zauważa, że w ciągu jednego stulecia (od 1851 do 1950 r.) katolicka Wielkanoc piętnaście razy następowała przed żydowską Paschą. Z przytaczanego przezeń fragmentu bulli papieża Grzegorza XIII Inter Gravissimas z 24 lutego 1582 r. dowiadujemy się, że Papież miał nadzieję „nie tylko na przywrócenie terminu równonocy wiosennej na jej odwieczne miejsce, z którego od czasu soboru nicejskiego została cofnięta mniej więcej o 10 dni, oraz przywrócenie XIV księżycowi[14] miejsce mu należne, od którego obecnie o cztery lub pięć dni odstaje, lecz również na ustanowienie sposobów i reguł, które pozwolą sprawić, by w przyszłości zrównanie dnia z nocą i XIV księżyc nigdy już nie zmieniły swojego położenia”.

W związku z tym Zieliński czyni następującą uwagę:

Jak widać, istniały plany wprowadzenia radykalnych innowacji do chrześcijańskiego kalendarza, który wówczas funkcjonował już z górą 1000 lat. I tylko zapomniano, jak się zdaje, o jednej prostej sprawie, a mianowicie o tym, że w kalendarzu nic nie może zostać utrwalone „na wieczne czasy”, że kategoria „wieczności”, o ile w ogóle może być do czegokolwiek odniesiona, to na pewno nie do jednostek kalendarza astronomicznego, których istotą jest czas, a więc – zmienność. Pomimo iż zgodność kalendarza gregoriańskiego w stosunku do długości słonecznego roku zwrotnikowego jest dość znaczna, to mimo wszystko jednak niesie z sobą błąd, który równy jest jednej dobie co 3280 lat… Jeśli chodzi o księżyc, to błąd jest tutaj nieporównanie większy, prawie tak samo jak w kalendarzu żydowskim – na przykład, po upływie 210 lat astronomiczne paschalne pełnie księżyca u katolików będą wyprzedzały równonoc o jedną dobę. Nietrudno wyobrazić sobie, że po upływie 1000 lat te „pełnie XIV księżyca[15]”, które były uznawane za pierwsze pełnie po zrównaniu dnia z nocą, okażą się drugimi po równonocy, tzn. znowu zostanie naruszona reguła soboru nicejskiego w tym dosłownym rozumieniu, które zostało jej nadane w trakcie reformy gregoriańskiej. O czym to świadczy? Tylko o jednym: o niemożności osiągnięcia tego, o czym marzył papież Grzegorz XIII: „aby w przyszłości zrównanie dnia z nocą i XIV księżyc ze swych pozycji nigdy nie schodziły”. Czy zdawali sobie sprawę z tych prostych wniosków autorzy reformy? Należy sądzić, że tak – lecz sedno sprawy nie zmieniało się, ponieważ znajdowali się oni pod wpływem całego kompleksu uwarunkowań kulturalnohistorycznych i społecznopsychologicznych, które złożyły się na to, co nazywamy dzisiaj „epoką nowożytną” (s. 90).

W tym miejscu autor ma najwyraźniej na myśli wąsko pojęte konfesyjne interesy świata katolickiego w jego rywalizacji walce z prawosławnym Kościołem Wschodnim.

W tym samym czasie, gdy tworzono kalendarz gregoriański, właśnie powstawał niezgodny z jego założeniami traktat naukowy Josepha Scaligera, zatytułowany Nowe dzieło o poprawie odmierzania czasu[16], opublikowany w 1583 roku, a więc prawie równocześnie z przygotowaniem reformy gregoriańskiej. Scaliger uważał, że tylko juliański system kalendarzowochronologiczny może zapewnić nieprzerwaną, ciągłą rachubę dni w światowej chronologii[17], ponieważ w systemie tym czas może być mierzony w sposób ciągły i konsekwentny w ramach całego okresu juliańskiego, począwszy od każdej umownej daty początkowej.

Właśnie dlatego – pisze Zieliński – przyjęcie za jednostkę miary czasu juliańskiego dnia leży u podstaw wszystkich obliczeń chronologicznych i astronomicznych, niezależnie od tego, czy odnoszą się one do przeszłości, czy do przyszłości. Zaćmienia słońca i księżyca, maksima i minima zmiennych gwiazd oraz wiele innych zjawisk astronomicznych można ująć w określonych liczbach słonecznych dób tylko wówczas, gdy za podstawę obliczeń przyjmie się juliański dzień[18] (s. 90).

Juliański okres Scaligera uzyskał nie mniejsze znaczenie w światowej chronologii historycznej, ponieważ stwarzał możliwość skorelowania rozmaitych kalendarzowych dat, ujmując je w liczbach dni juliańskich. Nie trzeba chyba podkreślać, że wszystkie swe zalety takowy okres zawdzięcza swojemu starożytnemu prototypowi, jakim był Wielki Krąg Pokoju z nicejskich paschaliów. W tym kontekście pozostaje paradoksalny fakt, iż ten sam okres, bez którego nie może się obejść astronomia i chronologia naszych czasów, został uznany przez papieża Grzegorza XIII za nieprzydatny dla prac nad kalendarzem.

Dlatego nie powinno to dziwić, że u schyłku zeszłego stulecia, w trakcie debaty na temat  perspektyw przejścia Rosji na kalendarz gregoriański, jeden z najbardziej światłych ludzi swego czasu – W.W. Bołotow (docent historii kościoła, profesor Petersburskiej Akademii Duchownej, w latach 1854-1900) uczestniczący w pracach Komisji do spraw reformy kalendarza w Rosji, tak oto wypowiadał się w tej kwestii:

Jeśli chodzi o mnie, to zniesienie stylu juliańskiego w Rosji uważam za rzecz niepożądaną. Nadal pozostaję zdecydowanym zwolennikiem kalendarza juliańskiego. Nadzwyczajna prostota stanowi o jego intelektualnej wyższości nad wszelkimi innymi modyfikowanymi kalendarzami. Myślę, że kulturalna misja Rosji związana z tą kwestią polega na tym, by jeszcze przez kilka stuleci utrzymać kalendarz juliański i przez to ułatwić narodom Zachodu odrzucenie niepotrzebnej nikomu reformy gregoriańskiej i powrót do nieskażonego starego stylu” (s. 106).

W dyskusji na temat starego i nowego stylu jako stanowczy zwolennik kalendarza juliańskiego wraz z Bołotowem wystąpił także światowej sławy rosyjski uczony Mendelejew. Podobny pogląd miał wybitny astronom Kopernik, który zrezygnował z udziału w przygotowaniach do reformy gregoriańskiej, która była zapoczątkowana już na soborze laterańskim w 1514 r.

Ciekawa jest także opinia znanego astronoma J.A. Priedtieczeńskiego – członka rzeczywistego Rosyjskiego Towarzystwa Astronomicznego, którą również przytacza Zieliński. Oddając należny szacunek pierwszym twórcom Wielkiego Indyktionu, pisze on:

To kolektywne dzieło, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa – owoc wysiłku wielkiej liczby nieznanych autorów, zostało wykonane tak doskonale, że do tej pory pozostaje nieprześcignione. Późniejsze rzymskie paschalia, przejęte przez Kościół Zachodu, są w porównaniu z aleksandryjskimi tak ciężkie i niezgrabne, że przypominają obrazki jarmarczne postawione obok arcydzieł sztuki przedstawiających jeden i ten sam przedmiot. Przy tym, ta wielce skomplikowana i ciężka machina nie osiąga założonego celu (s. 99-100).

Czytając rozmaite prace, poświęcone systemom kalendarzowym, musimy zauważyć, że ani jeden z nich nie może równać się z monografią Zielińskiego ani co do argumentacji naukowej, ani pod względem klarowności wykładu. Jego praca jest znakomita również z tego powodu, że w niej przejawia się taki głębokie zrozumienie zebranych przez środowiska kościelne materiałów i obserwacji dotyczących kalendarza i paschaliów. Przedstawiliśmy tu zaledwie bardzo krótkie jej omówienie, pomijając wiele kwestii, tych zwłaszcza, które wymagają znajomości naukowych podstaw astronomii, zatem mało dostępnych dla czytelnika bez specjalistycznego przygotowania. Nawet po dokonanym przez nas skrócie czytelnik może zauważyć, że na przekór zapewnieniom nowatorów kalendarz gregoriański wcale nie oznacza postępu w dziedzinie nauki, lecz przeciwnie – od tego, co lepsze, prowadzi człowieka ku gorszemu i gwoli tego gorszego wnosi rozłam.

Swoją drogą, trzeba mieć na uwadze, że to bynajmniej nie astronomiczny aspekt sprawy jest tutaj sprawą najważniejszą. Czy nasi parafianie i duchowieństwo mają jakąś szczególnie szeroką wiedzę w dziedzinie astronomii?… Nie, to nie tylko dążenie do astronomicznej dokładności każe nam trzymać się kalendarza juliańskiego. Znacznie ważniejsze są względy liturgiczne, a nawet aspekt dogmatyczny tej kwestii. To właśnie one dotykają chrześcijańskiej świadomości i sumienia wierzących.

Nicejscy ojcowie, którzy zbudowali na twardym gruncie kalendarz dla zastosowania w życiu liturgicznym Kościoła, niewątpliwie zostali – jak to świetnie pokazał w swej pracy Zieliński – napełnieni mądrością przez Ducha Świętego. Ich natchnione dzieło stało się elementem tradycji Kościoła, którego zasady przez tysiąc lat obowiązywały również w Kościele Rzymskim – aż do czasu jego stopniowego oddalania się od Prawosławia. Wyzbycie się go skutkowało dążeniem do zmiany kalendarza.

Tymczasem św. Bazyli Wielki w regułach 87 i 91 poucza, że zachowanie tradycji i starodawnego obyczaju ma takie samo znaczenie, jak i przestrzeganie zapisanych dogmatów.

Zgodnie z regułą 91 – „spośród zachowanych przez Kościół dogmatów i nauk, niektóre mamy zapisane jako pouczenia, a znów inne pochodzą z przekazów tradycji apostolskich podanie, przejęte jako tajemnice; i te pierwsze, i te drugie mają jedną i tę samą wagę dla życia pobożnego. I tego nie zaprzeczy nikt, chociażby mało był obeznany z ustanowieniami Kościoła. Jeśli poczniemy lekceważyć niepisany obyczaj, że nie ma wielkiej wagi, z pewnością zaszkodzi to nauce Ewangelii w niezwykle ważnych aspektach, a nawet sprowadzić jej głoszenie do pustej jedynie nazwy”.

Świetny znawca prawa kanonicznego biskup Nikodem Miłasz w komentarzu do 87. reguły św. Bazylego tak oto pisze: „Na temat prawa zwyczajowego Bazyli Wielki mówi, że jest kwestią pierwszą i najważniejszą w podobnego rodzaju sprawach mieć na uwadze obyczaj, ponieważ obyczaj posiada moc prawa. Dla Kościoła miał obyczaj zawsze takie samo znaczenie jak prawo, o ile tylko Kościół aprobował jego istotę i jeżeli został uświęcony przez odwieczność stosowania się do niego”.

Juliański kalendarz z paschaliami został przyjęty na pierwszym soborze nicejskim i uświęcony poprzez funkcjonowanie w Kościele przez ponad tysiąc lat. Dlatego odrzucenie lub naruszenie go staje się już naruszeniem dogmatu o Kościele Chrystusowym. Jest rzeczą zrozumiałą, że sumienie ludzi prawosławnych z czymś takim się nie godzi, toteż kierując się nim odchodzą od dopuszczających się owego grzechu biskupów.

Pod wpływem ducha modernizmu chrześcijańskiego nazbyt lekko podchodzi się obecnie do dawnych nakazów, wydanych w imieniu całego Kościoła Prawosławnego. Według 7. reguły VII Soboru Powszechnego „grzechy poprzedników pociągają za sobą inne grzechy następców”. W takim właśnie duchu można tłumaczyć fakt, że niektóre Kościoły [lokalne] zaczęły po 1920 r. kwestionować ustalenia Soboru Powszechnego i bez mała dwutysiącletni już obyczaj całego Kościoła związany z traktowaniem kalendarza – nie licząc się z wszystkimi pozostałymi, które dochowały posłuszeństwa Tradycji. Poprzez przejście na nowy kalendarz – zwłaszcza że dokonywał się ono nawet nie w obrębie całego Kościoła, naruszane było to właśnie, co leżało u podstaw Nicejskich postanowień o paschaliach[19]. Przecież, jak już wspomnieliśmy, pierwszy Sobór Powszechny stawiał sobie za cel właśnie to, by cały Cerkiew jednocześnie, jednym głosem i jednym sercem świętowała Świętą Paschę i każde inne święto. Sobór nicejski był zatroskany nie tyle o astronomiczną dokładność (chociaż starał się, na ile to możliwe, ją zachować), co o jedność życia liturgicznego[20] wszystkich kościołów lokalnych.

Jak wiadomo, dokumenty[21] Pierwszego Soboru  Powszechnego na piśmie się  nie zachowały, jednak szczegółowo o nich pisał św. Cesarz Konstantyn:

[…] Tu zbadano również to, co się tyczy najświętszego dnia Paschy, i w ogólnej opinii uznano za dobre dla wszystkich chrześcijan, w jakimkolwiek by kraju żyli, aby sprawowali zbawcze święto przenajświętszej Paschy w jednym i tym samym dniu. Cóż bowiem może być piękniejszego i uroczystszego, niż kiedy święto budzące w nas nadzieję życia wiecznego obchodzone jest przez wszystkich niezmiennie, według jednego obrzędu, i w ustalonym porządku? Przede wszystkim wydało się niestosowne sprawować to największe ze świąt wespół z Żydami, którzy zbrukali swoje ręce nieprawością, jako nieczyści, sprawiedliwie dotknięci zostali duchową ślepotą […]

Nam została wskazana przez Zbawiciela inna droga; nasze, jakże pobożne, oddawanie czci Bogu ma swój wyznaczony porządek i swoje zasady… A gdyby nawet tego wszystkiego wam nie przedłożono, to wasz rozsądek sam powinien wszelkimi sposobami się o to zatroszczyć, aby czyste nasze dusze w niczym nie komunikowały się i nie upodabniały w obyczaju do ludzi najniegodziwszych. Prócz tego, trzeba także zrozumieć, że podziały w tak ważnej sprawie i dotyczące tak ważnego święta naszej wiary w najwyższej mierze są nie do pogodzenia z pobożnością […]

Rozważcie sami wedle świętości waszej: jakie to niedobre i niedorzeczne, że w tym samym czasie jedni przestrzegają postu, a inni ucztują – i w tym, że dzień Paschy, jedni spędzają czas na próżnowaniu i wypoczynku, a inni w tym czasie czuwają i czynią ustanowione posty. Dlatego jest wolą Boskiej Opatrzności, aby było to w należyty sposób naprawione i podporządkowane jednakowym regułom […]  Krótko powiedziawszy: wedle ogólnej oceny dokonanej przez wszystkich nas postanawia się: błogosławione święto Paschy[22] ma się odbywać u wszystkich w jeden i ten sam dzień. Niedopuszczalne są rozbieżności w sprawie tak dostojnej, lepiej przeto postępować zgodnie z takimi ustaleniami, w który nie ma żadnej domieszki obcego nam błędu i grzechu. To, co ustanowione w trakcie natchnionych przez Boga obrad jakże licznych biskupów świętych przyjmijcie z radością jako najwyższy dar i jako prawdziwie Boskie przykazanie: bowiem wszystko, co ustalono na świętych soborach biskupich, przypisane winno być woli Bożej. A zatem po ogłoszeniu decyzji soboru wszystkim umiłowanym braciom naszym powinniście przyjąć i wprowadzić w życie zarówno to, o czym było mówione wcześniej, tj. wspomniany tu wzorzec wspólnej wiary, jak i zachowanie dnia obchodów błogosławionego święta Paschy […]

Sobór w Konstantynopolu 20 listopada 1583 roku w odpowiedzi na propozycję Rzymu, by przyjąć nowy kalendarz[23], wydał dekret[24], w którym obłożono anatemą wszystkie rzymskokatolickie innowacje. Siódmy punkt tego dekretu[25] odnosić się do kalendarza i głosi, co następuje:

Kto nie przestrzega obyczaju Kościoła – i tego, co nakazało siedem świętych soborów powszechnych w związku ze Świętą Paschą i kalendarzem i jakże słusznie nałożyły na nas obowiązek tym się kierować – a pragnie kierować się gregoriańskimi paschaliami i kalendarzem, ten na podobieństwo bezbożnym astronomom przeciwstawia się wszelkim ustaleniom świętych soborów chcąc się im sprzeniewierzyć i osłabić je, niechaj będzie wyklęty i odłączony od Kościoła Chrystusowego i wspólnoty wiernych.

Powstaje pytanie: skoro cały Kościół Prawosławny taką wiarę miał w 325 roku i powtórzył to w 1583 roku oraz ponownie po 10 latach w osobie czterech Patriarchów, przedstawiciela Cerkwi Rosyjskiej i wielu biskupów, to cóż zmieniło się od tamtych czasów? Czy straciła znaczenie ta jedność prawosławnej wiary i modlitwy, dla której nie żałowali trudów Ojcowie uczestnicy Pierwszego oraz kolejnych soborów powszechnych? Oni troszczyli się o to, aby cały świat prawosławny w jednym czasie obchodził swoje święta. Tymczasem zaś w latach dwudziestych naszego [XX] stulecia Kościoły lokalne, od greckiego począwszy, zaczęły wprowadzać nowy kalendarz, nie troszcząc się o to, że ich bracia w innych Kościołach (Jerozolimskim, Rosyjskim, Serbskim, a na ów moment również Bułgarskim) nadal przestrzegany jest dawny porządek.

Nie można ponadto nie zwrócić uwagi na to, że samo wprowadzenie kalendarza gregoriańskiego odbyło się w trybie niekanonicznym i bez poszanowania prawa, w celach całkowicie sprzecznych z postanowieniami[26] Pierwszego Soboru Powszechnego.

Wszystko zaczęło się od tego, że w lutym 1923 roku w Królestwie Grecji, na użytek ludzi świeckich wprowadzono kalendarz gregoriański, aczkolwiek ogłoszono przy tym, że w Kościele pozostaje w mocy kalendarz juliański. Tymczasem, wkrótce potem arcybiskupem Aten został Chryzostom Papadopulos. Oświadczył on na soborze, że trzeba zmienić kościelny kalendarz w taki sposób, aby był zgodny ze świeckim. Sobór uznał jednak, że najpierw trzeba naradzić się z innymi autokefalicznymi Kościołami, a zwłaszcza Konstantynopolskim.

Powtórnie zwołany sobór w grudniu tegoż roku zadecydował, że z uwagi na zamęt pośród prostego ludu powodowany obecnością dwóch kalendarzy jednocześnie, należy przyjąć kalendarz świecki, ponownie dodając, że najpierw trzeba osiągnąć porozumienie z wszystkimi innymi Kościołami, szczególnie Konstantynopolitańskim. Tymczasem zaś  arcybiskup Chryzostom na początku stycznia 1924 roku zaproponował „wypośrodkowane” rozwiązanie: przyjęcie nowego kalendarza z zachowaniem starych paschaliów. Cała sprawa prowadzona była z takim pośpiechem, że już 20 stycznia 1924 roku uzyskano zgodę Konstantynopola, a 23 marca tego samego roku Kościół Grecji przeszedł na nowy kalendarz, nie czekając na decyzje innych prawosławnych Kościołów.

Biskup Paweł, w swej autorytatywnej ocenie, opublikowanej w oficjalnym organie Patriarchatu Serbskiego „Głasnik” („Гласник”, z listopada 1982 r.) nie znajdował wytłumaczenia dla takiego pośpiechu. Dziwił się, że czyni to Arcybiskup Chryzostom, który sam przecież uczestniczył w komisji państwowej w 1923 roku, która wydała orzeczenie: „mając na uwadze, że Kościół Grecki, jak też inne Kościoły autokefaliczne, jakkolwiek posiadają niezależność wewnętrzną, to są ściśle ze sobą związane i zjednoczone poprzez zasadę duchowej jedności Kościoła, tworząc jeden Kościół Prawosławny, a zatem żaden z nich nie może oddzielić się od innych i przyjąć nowy kalendarz, nie wstępując w schizmę w stosunku do pozostałych”.

Biskup Paweł zauważa, że przyjmując na przekór temu tak pośpiesznie nowy kalendarz, Kościół Grecji zapomniał o przytaczanych tu postanowieniach oraz o wcześniejszych pryncypialnych deklaracjach zawartych w liście patriarchy Joachima III, natomiast Patriarcha Konstantynopola zapomniał o decyzji, jaka zapadła zaledwie pół roku wcześniej (maj 1923 r.) na Naradzie w jego własnej stolicy. W obu wypadkach miano na względzie to, że taka reforma wymaga ogólnej zgody całego Kościoła oraz ostrożności podczas jej realizacji, by nie zwodzić ludu na pokuszenie. Nawiasem mówiąc, w owej naradzie w Konstantynopolu brał udział również Rosyjski Kościół Zagraniczny w osobie arcybiskupa (późniejszego metropolity) Anastazego.

Dla usprawiedliwienia tak pochopnej decyzji jedynego pośród Kościołów lokalnych wbrew decyzjom Narady, przedstawiano rozmaite argumenty, które w sposób rzetelny przytacza biskup Paweł. Przede wszystkim – że Kościołowi Grecji byłoby trudno nie brać udziału w obchodach narodowego święta w dniu Zwiastowania, które podobno już postanowiono obchodzić według nowego kalendarza. Co prawda ten argument, jak się zdaje, odpada, ponieważ w Królewskim dekrecie o przejściu państwa na nowy kalendarz w paragrafie 4 figurują słowa: „święto państwowe 25 marca i wszystkie dni świąteczne[27] zgodnie z istniejącymi przepisami będą dostosowane do kalendarza Juliańskiego”. Następnie powoływano się na to, że wprowadzenia nowego kalendarza w Kościele jakoby domagał się stanowczo sam król; że takie żądanie zostało przedstawione rządowi oraz że jugosłowiański ambasador miał rzekomo skłonić do tego Kościół Hellady, zapewniając jego arcybiskupa, że również Kościół Serbii przyłączyłby się do takiego rozwiązania. W rzeczywistości Kościół Serbski jednak na to się nie zgodził. Z punktu widzenia władz Kościoła wszelkie naciski wywierane przez władze świeckie – choćby i przez króla – gdyby nawet miały miejsce, nie mogły mieć rozstrzygającego znaczenia.

Tak czy inaczej – pisał biskup Paweł – ten pośpiech, bez wstępnych wyjaśnień i przygotowań, spowodował jeden z poważniejszych problemów współczesnego Kościoła Greckiego – problem starego kalendarza” (s. 276). Nieco później nowy kalendarz przyjęły inne Kościoły: Konstantynopolitański, Aleksandryjski, Antiocheński, Rumuński i Bułgarski. Ten ostatni uczynił to po upływie wielu lat, już w całkiem niedawnych czasach, prawdopodobnie dla dogodzenia komunistycznemu rządowi i Radzie Kościołów. Jak więc widzimy, to Kościół Grecki jako pierwszy wprowadził reformę kalendarza, nie dającą się pogodzić z przyjętymi na Pierwszym Soborze Powszechnym paschaliami, rozbijając jedność Kościoła w sprawie przestrzegania jednakowych terminów świąt w całym Kościele – jedność, którą udało się osiągnąć na Pierwszym Soborze Powszechnym. Była to decyzja wprost przeciwna do tych celów, które w kwestiach związanych z kalendarzem kościelnym postawił sobie sobór nicejski. W owym czasie (1924 r.) kategorycznie odrzuciły możliwość przejścia na nowy styl Kościoły: Aleksandryjski, Antiocheński, Jerozolimski, Serbski i in.[28]

Obiektywne ujęcie tych wydarzeń doprowadziło biskupa Pawła do konkluzji:

Najwidoczniej przypuszczano, że o ile nawet nie wszystkie Kościoły, to przynajmniej ich większość przyjmie takie rozwiązanie i pierwszeństwo w jego realizacji było traktowane jako sprawa prestiżowa. O tym, że w Grecji tak właśnie patrzono na tę sprawę, może świadczyć wystąpienie jej przedstawiciela w Konstantynopolu, według którego posługiwanie się nowym kalendarzem i modyfikowanie paschaliów miałoby „wielkie znaczenie moralne i wywołałoby duże wrażenie w całym kulturalnym świecie, jako nieprzymuszone, dobrowolne zbliżenie dwóch chrześcijańskich światów – Wschodu i Zachodu, na gruncie [wspólnego] obchodzenia wielkich chrześcijańskich świąt” (s. 276).

Innymi słowy naruszenie jedności czasu obchodzenia świąt, nakazanej przez sobór nicejski, dokonało się z przyczyn politycznych – z chęci dogodzenia rządowi Grecji i dla „zbliżenia dwóch światów” – tzn. prawosławnego i heretyckiego. Reformę wprowadzono dla dogodzenia siłom politycznym, a nie w imię przestrzegania i umocnienia zasad Prawosławia. Bez względu na to, ile Kościołów przyłączyłoby się w tych dążeniach do Kościoła Hellady – włączyłyby się one do działań nie na rzecz umocnienia Prawosławia, lecz na rzecz zbliżenia z herezja. Było to grzechem przeciwko Prawosławiu. Skoro mamy sądzić o ich czynach po owocach ich (Mt 7, 16), to zauważymy, że grzech złamania reguł nicejskich być może cieszy heretyków, burzy natomiast jedność Kościoła Prawosławnego. Niekanoniczność[29] tego aktu zwłaszcza wtedy jest widoczna, jeśli zestawi się go z kategorycznym wymogiem utrzymania jedności z Tradycją po to, aby ten lub inny akt nie był zrywał więzi z Prawosławiem. O tym właśnie, z właściwą sobie klarownością pisze nasz wybitny znawca prawa kanonicznego – biskup smoleński Jan:

A zatem – oto inna zasada kościelnego prawoznawstwa, fundamentalna i wytyczająca kierunek[30]: bezwzględne podążanie za świętą tradycją Prawosławnego Kościoła Powszechnego[31] […] Tylko to, co jest w świętej Tradycji lub jest przez nią uzasadnione, albo przynajmniej jest zgodne z nią, winno być uznawane w sensie ścisłym za kanoniczne, uświęcone w Kościele; to wszystko zaś, co nie ma swej podstawy w Tradycji i nie jest z nią zgodne, to chociażby było przyjęte przez tę lub inną społeczność chrześcijańską […] nie powinno być uznawane za kanoniczne, lub przynależne Kościołowi Powszechnemu, a więc prawowierne. Na koniec, wszystko to, co odmienia Tradycję w kwestii podstawowych praw i postanowień kościelnych lub godzi w jej siłę poprzez samowolę ocen, lub postanowień ludzkich – to, co widoczny przeczy Tradycji, należy odrzucić, jako fałszywe, antykościelne[32].

Czy jednak dokładność obliczeń astronomicznych (przy czym, jak mogliśmy się przekonać, nader wątpliwa) jest rzeczą na tyle ważną, aby ze względu na nią utracono jedność w stosunku do całego bogactwa liturgicznego przeżywania świąt? Czyżby obchodzenie Bożego Narodzenia i innych święto wspólnie z nieprawosławnymi miałoby usprawiedliwiać odłączenie się w takim momencie od Kościołów dochowujących wierności Tradycji przekazanej nam przez świętych ojców?

Jeszcze gorzej stało się w Prawosławnym Kościele Polskim, a ostatnio w Metropolii Amerykańskiej, gdzie w jednej i tej samej diecezji jedna parafia żyje zgodnie z juliańskim kalendarzem, a inna – z tym samym biskupem – wedle gregoriańskiego. Ów biskup, gdy mu przyjdzie odwiedzać swoich wiernych, musi w jednej parafii świętować wraz z nimi Boże Narodzenie, a w drugiej jeszcze przestrzegać reguł Filipowego postu. A wobec tego on sam zatem żyje ni tak, ni siak. W jeden spośród diecezji metropolii amerykańskiej sprawa rzecz się ma jeszcze bardziej paradoksalnie: w niektórych parafiach biskupa – nie wyłączając jego katedralnej cerkwi – prawosławni mogą żyć podług różnych kalendarzy, zgodnie ze swoim życzeniem. Biskup obiecał swoim wiernym, że jeśli nawet jeden parafianin zażyczy sobie nabożeństwa zgodnie z kalendarzem juliańskim – prośba taka zostanie spełniona. Trudno sobie wyobrazić gorszą sytuację dla duchownego. Czy można taki bałagan nazywać jeszcze prawosławiem? To przecież powrót do tego samego nieładu, o którego usunięciu radośnie obwieszczał światu równy apostołom cesarz Konstantyn. Pozwolę sobie przytoczyć jeszcze raz jego słowa: „Rozważcie sami wedle świętości waszej: jakie to niedobre i niedorzeczne, że w tym samym czasie jedni przestrzegają postu, a inni ucztują – i w tym, że dzień Paschy, jedni spędzają czas na próżnowaniu i wypoczynku, a inni w tym czasie czuwają i czynią ustanowione posty”. Tę opinię można odnieść nie tylko do Paschy, lecz w ogóle do każdego święto, od Bożego Narodzenia poczynając.

Pierwszy Sobór Powszechny usunął taki rozdźwięk pomiędzy Kościołami Wschodu i Zachodu. Wówczas świętowanie Paschy w różnym czasie odbywał się na ich terytoriach, lecz nikomu nie przyszłoby nawet do głowy, aby wierni z jednej i tej samej diecezji, a nawet tej samej parafii, na dodatek w tej samej świątyni, żyli zgodnie z różnymi kalendarzami. Zaiste, trudno wyobrazić sobie taki monstrualny duchowy zamęt w jednej i tej samej wspólnocie. Tylko zasady ekumeniczne, nieuznawanie prawd bezwzględnych i sprowadzanie ich do poziomu zapatrywań, mogły doprowadzić do takiego absurdu w stanie duchownym.

I tak oto prześledzenie problemów związanych z nowym kalendarzem nieuchronnie prowadzi nas do wniosku, że jego wprowadzenie od samego początku było niekanoniczne i kryło się w nim sprzeniewierzenie się Prawosławiu. Przyłączenie się do tego ex post – na przykład w chwili obecnej – jest przyłączeniem się do aktu grzesznego i niezgodnego z prawem kanonicznym. Żadna większość nie może zmienić tej sytuacji, podobnie jak w swoim czasie posiadanie większości przez heretyków i zawłaszczenie przez nich władzy w tym lub innym Kościele – nie czynił ich prawowiernymi.

Niech nie straszą nas tym, że zwolennicy „nowego stylu”[33] mogą uzyskać większość. Miarą prawowierności jest nie to, lecz posłuszeństwo wobec Tradycji, naśladowanie w sprawach wiary i w życiu świętych Ojców, którzy dawno temu odeszli z tego świata. Wierzymy, że oni są z nami, a nie z tymi, którzy odcięli się od ich Tradycji. Widzimy, jakie czyni postępy modernizm i jak spełnia się ostrzeżenie siódmej reguły siódmego Soboru Powszechnego: „grzechy poprzedników pociągają za sobą inne grzechy następców”.

Nie zdziwimy się, jeżeli dla dogodzenia katolikom nastąpi przyjęcie proponowanej przez nich Paschy, umieszczonej na stałe w obrębie któregoś z kwietniowych tygodni. „Grzechy poprzedników” już się dokonały. Czy będziemy się dziwili, gdy „pociągną za sobą inne grzechy następców”?…

 Tłum. Jerzy Szokalski

 


[1] Oryg. miesiacesłow.

[2] Oryg. da budiet anafema.

[3] Oryg. molitwy naszej miernosti.

[4] А.Н. Зелинский, Конструктивные принципы древнерусского календаря [w:]Контекст-1978, Москва  1978.

[5] Oryg. Миротворным кругом.

[6] (Oryg. лунное течение). Do paschaliów dołączony jest harmonogram obrotów Księżyca, rozpisany na 19 lat; każdy obrót księżyca nazywany jest „kręgiem”, tak więc cykl obejmuje 19 kręgów. Każdy krąg rozpoczyna się w marcu. Główną jednostką w tej tabeli jest “podstawa”, która oznacza wiek Księżyca w dniu 1 marca. Według tego harmonogramu miesięczny obrót Księżyca odbywa się w czasie “dni 29 i pół dnia, i pół godziny, i jedną piątą część godziny”. Wyliczono, że w jednym kręgu Księżyc w dniu 1 marca osiąga wiek 14 dni i nocą tej samej doby zaczyna maleć. Ten cykl nazywany jest cyklem Metona, ponieważ opisał go ateński astronom Meton i wprowadzono go do do astronomii w Atenach w 432 pne. Meton zestawił ten cykl z 235 lunacji, czyli lub 228 miesięcy słonecznych. Cykl Metona kościół chrześcijański przyjął za podstawę paschaliów. [dp].

[7] Por. „Jeden rok Bessela [równy rokowi zwrotnikowemu – J.Sz.] określa się jako czas pełnego obrotu średniego Słońca w prostym wznoszeniu, począwszy od momentu, w którym jego proste wznoszenie wynosi 18h40m. Ponieważ rok kalendarzowy w odróżnieniu od roku Bessela zawiera liczbę całkowitą dni (365 albo 366), liczba całkowita dni Bessela zazwyczaj nie dopełnia się wraz z nastaniem kolejnego roku kalendarzowego.  Różnica wynosi około jednego dnia lub mniej”. –  John D. Kraus, Radioastronomia, Moskwa 1973, s. 54 [Przyp. tłum.]

[8] W tekście rosyjskim omyłkowo wydrukowano 3624,25. [Przyp. tłum.]

[9]  Oryg.   правило

[10] Oryg.  предстоятелей.

[11] Oryg.  особиться

[12] Oryg.  решение

[13] „Никоновская кормчая” – chodzi o późnośredniowieczną ruską wersję tzw. Nomokanonuczyli bizantyjskiego kodeksu prawa kanonicznego.

[14] Chodzi o 14 dzień nisana (wiosennego miesiąca księżycowego w kalendarzu żydowskim).

[15] Pełnie miesiąca księżycowego, które zawsze wypadają czternastego dnia miesiąca. Miesiąc księżycowy zawsze zaczyna się od nowiu i dlatego pełnia zawsze przypada na czternasty dnia miesiąca. Można to ująć tak: te pełnie 14 dnia miesiąca księżycowego po upływie 1000 lat były uznawane za pierwsze pełnie po zrównaniu dnia z nocą. [Przyp. tłum.].

[16] Opus de emendatione temporum, 1593. [Przyp. tłum.].

[17] Oryg.  хронологии.

[18] Por. Ludwik Zajdler, Saros oraz inne cykle i okresy, w: Urania nr 7/1977. [Przyp. tłum.].

[19] Oryg.  Никейского определения о пасхалии.

[20] Oryg.  единством молитвенной жизни.

[21] Oryg.  деяния.

[22] Oryg.  Святейший праздник.

[23] http://tvorenia.russportal.ru/index.php?id=collections.sigilion1583

[24] Oryg.  издал определение.

[25] Oryg.  определения.

[26] Oryg.  определениями.

[27] Oryg.  все праздничные особые дни.

[28] „Церковныя Вeдомости” nr 11– 12, 1924 r., s. 4.

[29] Oryg. неправославность.

[30] Oryg. руководственное.

[31] Oryg. Кафолического.

[32] Archimandryta Jan, Kurs Kościelnego Prawoznawstwa w zarysie, Sankt-Petersburg 1851, rozdz. 1, s. 23.

Artykuł O starym stylu Kalendarza Prawosławnego pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Święty Starzec Paisjusz o wspólnych modlitwach [ekumenicznych] http://prawoslawnikatolicy.pl/starzec-paisjusz-o-modlitwach-ekumenicznych/ Thu, 05 Feb 2015 19:12:11 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3791 „Dziś, niestety, nadeszła europejska »uprzejmość« i oni starają się pokazać, jak są mili. Chcą pokazać [swoją] wyższość i ostatecznie dokonać czci dwurogiego diabła. »Powinna istnieć – mówią do ciebie – jedna religia« i zrównują wszystko. Niektórzy też przychodzą do mnie i mi mówią: »Wszyscy spośród nas, którzy wierzą w Chrystusa, [...]

Artykuł Święty Starzec Paisjusz o wspólnych modlitwach [ekumenicznych] pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
starzec-paisiusz-hagioryta-2„Dziś, niestety, nadeszła europejska »uprzejmość« i oni starają się pokazać, jak są mili. Chcą pokazać [swoją] wyższość i ostatecznie dokonać czci dwurogiego diabła. »Powinna istnieć – mówią do ciebie – jedna religia« i zrównują wszystko. Niektórzy też przychodzą do mnie i mi mówią: »Wszyscy spośród nas, którzy wierzą w Chrystusa, powinni tworzyć jedną religię«. »Jest teraz tak, jakbyście mi mówili – rzekłem do nich – o złocie i miedzi, że tak wiele karatów złota i że wiele miedzi, które się rozdziela, trzeba zebrać i znowu połączyć. Czy poprawne jest ponowne ich zmieszanie? Spytajcie jubilera. Czy jest właściwe, aby mieszać śmieci ze złotem? Tak wielka walka toczyła się o oddestylowanie dogmatu«. Święci Ojcowie musieli coś wiedzieć, aby zakazywać kontaktów z heretykami. Dziś oni mówią: »Powinniśmy nie tylko modlić się z heretykami, lecz również z buddystami i z czcicielami ognia, i z czcicielami demonów. Prawosławny musi również być obecny na wspólnej modlitwie i na ich konferencjach. Jest to [tylko] obecność«. Jaka obecność? Oni rozstrzygają wszystko wedle logiki i usprawiedliwiają to, czego nie da się usprawiedliwić. Europejski umysł wierzy, że także sprawy duchowe mogą zaistnieć również na »wspólnym rynku«. Niektórzy wśród prawosławnych, którzy są powierzchowni i pragną dokonać »misyjnej« promocji, organizują konferencję z innowiercami, aby wywołać sensację, wierząc tym sposobem, że promują prawosławie, a tworząc z fałszywie wierzącymi niejako »węgierski gulasz«. Następnie nadgorliwcy chwytają się drugiego końca: oni też bluźnią przeciwko Misteriom sprawowanym w ramach nowego kalendarza, itd. i głęboko gorszą dusze posiadające pobożność i prawosławny zmysł. Z drugiej strony, innowiercy, którzy przychodzą na konferencje, działają jak nauczyciele: chwytają się wszelkiego duchowego dobra, jakie znajdą w prawosławiu, przetwarzają je, nadają mu swój własny koloryt oraz markę, a przedstawiają jako prototyp. I obcy współczesny świat dotykany jest przez tak dziwaczne rzeczy i zostaje duchowo zniszczony. Jednak Pan we właściwym czasie ukaże Marka Eugenika i Grzegorza Palamasa*, którzy zbiorą wszystkich naszych głęboko zgorszonych braci, aby wyznać wiarę prawosławną i wzmocnić tradycje Cerkwi, i dać wielką radość naszej Matce – Cerkwi”.

(*) Św. Marek Eugenik (1393-1444), metropolita Efezu, pierwszy wyznawca ortodoksji z czasów unii florenckiej (1439), której jako jedyny nie podpisał – jego nieprzejednana postawa stała się wkrótce później wzorem dla całego prawosławia; mówił, że „lepsze ciała zniewolone przez Turków od dusz zniewolonych przez heretyckiego papieża”. Św. Grzegorz Palamas (1296-1359), arcybiskup Tesaloniki i wielki prawosławny oświeciciel – w polemice z łacinnikami obrońca życia hezychastycznego, za co był prześladowany.

Ustęp pochodzi z I tomu „Pouczeń duchowych Starca Paisjusza z Góry Atos” zatytułowanego „Z bólem i miłością do współczesnego człowieka” (Souroti 2012).

 

Źródło:  www.impantokratoros.gr/6467BAA7.en.aspx,

tłum. Paweł P. Wróblewski

Źródło: www.facebook.com/PrawoslawniPrzeciwkoEkumenizmowi

 

Artykuł Święty Starzec Paisjusz o wspólnych modlitwach [ekumenicznych] pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Starzec Paisjusz Hagioryta o ekumenizmie http://prawoslawnikatolicy.pl/starzec-paisjusz-o-ekumenizmie/ Fri, 30 Jan 2015 18:13:51 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3772 Świadectwo wiary świętego Starca Paisjusza z Góry Atos zaczerpnięte z Jego oficjalnej biografii autorstwa hieromnicha Izaaka („Życie Starca Paisjusza Hagioryty”, Atos 2004, s. 690-691). „On szczególnie szanował Ekumeniczny Tron [Konstantynopola]. Uznawał jego wszechprawosławną misję i rozumiał jak trudne było to położenie. Modlił się wiele i w wielu przypadkach bronił go [...]

Artykuł Starzec Paisjusz Hagioryta o ekumenizmie pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
starzec-paisiusz-hagiorytaŚwiadectwo wiary świętego Starca Paisjusza z Góry Atos zaczerpnięte z Jego oficjalnej biografii autorstwa hieromnicha Izaaka („Życie Starca Paisjusza Hagioryty”, Atos 2004, s. 690-691).

„On szczególnie szanował Ekumeniczny Tron [Konstantynopola]. Uznawał jego wszechprawosławną misję i rozumiał jak trudne było to położenie. Modlił się wiele i w wielu przypadkach bronił go publicznie. Jako [Jego] rzecznik byliśmy świadkami, jak silnym bojownikiem przeciwko heretykom był Starzec. W sprawach wiary był precyzyjny i bezkompromisowy.

Posiadał wielki prawosławny zmysł i z tego względu nie mógł zaakceptować wspólnych modlitw i wspólnoty z osobami nieprawosławnymi. Podkreślał: »Byśmy z kimś się modlili, musimy być zgodni w wierze«. Zrywał swą relację lub unikał spotkania z duchownymi, którzy uczestniczyli we wspólnych modlitwach z innowiercami.

Nie uznawał innowierczych »sakramentów« i pouczał, by ci, którzy przyszli do Cerkwi prawosławnej, byli odpowiednio katechizowani przed chrztem.

Intensywnie walczył przeciwko ekumenizmowi, a mówił o wielkości i jedyności prawosławia wedle wiedzy, jaka pochodziła z Jego serca, które pełne było Bożej łaski. Jego życie wskazywało na wyższość ortodoksji.

Przez pewien czas powstrzymywał się, wraz z prawie całą resztą Świętej Góry [Atos], od wspominania [podczas Boskiej Liturgii] patriarchy Atenagorasa z powodu jego niebezpiecznego otwarcia na rzymski katolicyzm. Ale dokonywał tego z bólem. »Modlę się –powiedział do kogoś – o to, by Bóg odjął kilka dni z mojego życia i dał je patriarsze Atenagorasowi, by dopełniło się jego nawrócenie«.

O przedchalcedończykach (monofizytach) mówił: „Oni nie twierdzą, że nie rozumieją świętych Ojców, lecz że święci Ojcowie nie rozumieją ich. Zatem, w takim razie tak samo mają rację i są źle rozumiani”. Wykazał, że bluźnierstwem przeciwko świętym Ojcom jest proponowane oczyszczenie ksiąg liturgicznych z charakterystyk heretyków Dioskura i Sewera. Stwierdził: »Tak wielu świętych Ojców, którzy posiadali Boskie Oświecenie i byli im współcześni, ich nie rozumiało, tylko źle ich rozumiało i teraz, wiele wieków później, przystępujemy do poprawiania świętych Ojców? Dlaczego oni nigdy nie wzięli pod uwagę cudu świętej Eufemii? * Czy jest możliwe, by ona zawsze źle rozumiała pisma heretyków?«.

Nie usiłując przybierać postaci spowiednika reagował swoimi sposobami: rozmawiał i pisał z ludźmi Cerkwi. »Cerkiew – mówił – nie jest łodzią, na której każdy biskup robi to, co mu się podoba«. Jego reakcje były następstwem wielkiej modlitwy i miłości do Cerkwi, lecz również względem tych, którzy zbłądzili czy poddali się obojętności, o rozeznanie i większe oświecenie”.

(*) Cud św. Eufemii miał miejsce podczas Soboru Powszechnego w Chalcedonie w 451 roku. Dwa stronnictwa, ortodoksyjne i monofizyckie, spisały wówczas swoje wyznania wiary, które umieszczono w grobie męczennicy, modląc się, by za jej wstawiennictwem Bóg rozstrzygnął spór. Gdy po trzech dniach grób otwarto, św. Eufemia w prawej dłoni trzymała prawosławny symbol wiary, u stóp zaś – wyznanie monofizyckie.

Źródło:  www.impantokratoros.gr/02A7C0F7.en.aspx,
tłum. Paweł P. Wróblewski

Źródło: www.facebook.com/PrawoslawniPrzeciwkoEkumenizmowi

Artykuł Starzec Paisjusz Hagioryta o ekumenizmie pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Memorandum Św. Góry Atos o uczestnictwie Cerkwi w Światowej Radzie Kościołów http://prawoslawnikatolicy.pl/memorandum-sw-gory-atos-2007/ Wed, 21 Jan 2015 23:10:51 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=2448 Wnioski i postulaty z memorandum Komisji Dogmatycznej Świętej Wspólnoty Góry Atos z 18 lutego 2007 roku w sprawie uczestnictwa Kościoła prawosławnego w tzw. Światowej Radzie Kościołów (World Council of Churches – WWC), m.in. organizatora Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan: Komisja Dogmatyczna Świętej Wspólnoty Góry Atos MEMORANDUM W SPRAWIE UCZESTNICTWA KOSCIOŁA [...]

Artykuł Memorandum Św. Góry Atos o uczestnictwie Cerkwi w Światowej Radzie Kościołów pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Wnioski i postulaty z memorandum Komisji Dogmatycznej Świętej Wspólnoty Góry Atos z 18 lutego 2007 roku w sprawie uczestnictwa Kościoła prawosławnego w tzw. Światowej Radzie Kościołów (World Council of Churches – WWC), m.in. organizatora Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan:

Komisja Dogmatyczna Świętej Wspólnoty Góry Atos

MEMORANDUM W SPRAWIE UCZESTNICTWA KOSCIOŁA PRAWOSŁAWNEGO W ŚWIATOWEJ RADZIE KOŚCIOŁÓW (WWC)

(1)

WNIOSKI

1. WWC jawi się być organizacją, której celem jest osiągnięcie jedności chrześcijańskich kościołów i wyznań w dwóch formach: a) jako wspólne zobowiązanie do wzajemnego uznawania (mutual recognition), wzajemnej odpowiedzialności (mutual accountability), równoległości w historii (stay together), współpracy na poziomie praktycznym (cooperation) i wspólnej misji (common witness); b) jako wezwanie do jedności w jednej Wierze, jednej Eucharystii i wspólnego życia niepodzielonego Kościoła. Jest oczywiste, że ani pierwsza postać jedności nie stanowi prawdziwej jedności, ani druga nie jest osiągalna, ponieważ wyznania protestanckie nie uznają, że Wiara Apostolska jest tą samą Wiarą, której trzyma się mocno konkretny, dzisiejszy i historyczny, Kościół prawosławny.

2. W obecnej formie „jedności” kościoły członkowskie WWC zorientowane są w kierunku wzajemnego uznawania ich chrztów. Niestety, niektóre lokalne Kościoły prawosławne uznały już chrzest przedchalcedończyków, jak również protestanckich wyznań Niemiec (2). Uznanie chrztu innowierczych chrześcijan bez uprzedniej jedności dogmatycznej nie jest jednakże zgodne z eklezjologią Kościoła prawosławnego (3). Kościoły protestanckie zachowują wszystkie heretyckie nauki, które zostały zidentyfikowane przez prawosławnych patriarchów i teologów począwszy od XVI wieku.

3. Wspólne modlitwy i udział w spotkaniach liturgicznych były standardową praktyką podczas powszechnych zgromadzeń WWC. Dopiero w wyniku protestu prawosławnych w 1998 roku zaplanowana została jedna modyfikacja, która nie zmienia statusu wspólnych modlitw, zakazanych przez Święte Kanony Kościoła prawosławnego i które nie mogą być kontynuowane(4).

4. Dążenie WWC do widzialnej jedności wszystkich chrześcijan opiera się na protestanckiej eklezjologii o „niewidzialnym” jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościele oraz jego widzialnych historycznie formach, z których żadna nie posiada zupełności Wiary Apostolskiej, katolickości i życia w Łasce. Z tej racji dążenie WWC do widzialnej jedności chrześcijańskiej pozostaje bez znaczenia dla prawosławnych, którzy widzą w Kościele prawosławnym pełnię Wiary Apostolskiej i życia w Łasce. Z prawosławnego punktu widzenia jedność chrześcijaństwa rozumiana jest jako powrót do prawosławnej Wiary, a tym samym – do jedności Kościoła prawosławnego, który jest jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościołem (Liturgia Bazylego Wielkiego).

5. W WWC istnieje tendencja do jednoczenia z religiami niechrześcijańskimi. Jest to zawarte w twierdzeniu, że dane przez Boga zbawienie jest przeznaczone dla wszystkich ludzi i że sposoby, w jakich Bóg okazuje swoją miłość do człowieka, nie są nam znane. Kościół prawosławny uważa taką jedność za całkowicie nie do przyjęcia. Bóg, oczywiście, ofiaruje zbawienie wszystkim ludziom, lecz ludzie to zbawienie odrzucają, chodząc drogami, które nie przyczyniają się do jego przyjęcia.

6. Niektóre grupy protestanckie w WWC oficjalnymi krokami domagają się uznania skrajnie antyewangelicznych czynów moralnych (homoseksualizm, itp.). Obecnie nie ma na to zgody. Istnieją jednakże przesłanki, że w imię praw człowieka dialog będzie postępował i wymagane będzie uznanie za równe wszystkich tendencji moralnych. Kościół prawosławny nie może ignorować swej ewangelicznej nauki i zrównywać jej z nieprawością (Iz 52, 11; 2 Kor 6, 14 – 7, 1). Chirotonia kobiet w wielu kościołach protestanckich wskazuje, że Tradycja Kościoła Apostołów i Ojców została poważnie naruszona.

7. Świadectwo Kościoła prawosławnego nie jest akceptowane w całości przez kościoły protestanckie WWC, co wynika z 60-letniej historii WWC i znacznie dłuższej historii prawosławno-protestanckich kontaktów. Wszystko wskazuje na to, że docelowym działaniem WWC jest homogenizacja „kościołów-członków” WWC za pomocą długotrwałego [ich] zmieszania.

8. Różnica w sposobie myślenia prawosławnych (teologów zaangażowanych w WWC i innych) niesie realne ryzyko związane z przyszłością działania Kościoła prawosławnego we współczesnym świecie. Istnieje również zagrożenie wewnątrzprawosławnych schizm.

9. Pod wpływem WWC prawosławni i przedchalcedończycy traktowani są obok siebie jako prawosławne skrzydła WWC, wzajemnie uznające się za prawosławne. Ten sam duch doprowadził do niedopuszczalnej dla strony prawosławnej umowy (Common Statement) prawosławnych i przedchalcedońskich teologów w ciągu nieformalnych dyskusji i podczas oficjalnego dialogu Kościoła prawosławnego z poszczególnymi kościołami przedchalcedońskimi (5)

10. Perspektywy na przyszłość (takie jak sugestie wspólnych obchodów Paschy i zwołania Zgromadzenia Ekumenicznego bez jedności dogmatycznej) nie są obiecujące, a tym samym wymagają wielkiej ostrożności i czujności.

11. Zerwanie kontaktów między Kościołami prawosławnymi i WCC było nieustannym pytaniem, które nadal jest aktualne, ponieważ protestanckie kościoły – członkowie WWC zdają się nie odbiegać od swoich eklezjologicznymi założeń. Kościoły prawosławne poprzez udział w WCC wykazują w praktyce rezygnację ze swojej eklezjologicznej tożsamości. W odniesieniu do tego rzymscy katolicy, zwykle zdystansowani do WCC, są bardziej konsekwentni w swojej eklezjologii, aniżeli my, prawosławni, w odniesieniu do własnej.

12. Prawosławni niczego nie zyskują z racji swego udziału w WWC. Przeciwnie, może to nam przynieść szkodę i zniszczenie. Nasza misja, aby głosić orędzie prawosławia wobec innowierców, pozostaje nieskuteczna, gdyż protestanci w WWC nie są skłonni do przyjęcia prawosławia, ale współistnieją obok siebie w żądanym układzie w pełni uznających się wzajemnie kościołów. Ich orientacja koresponduje z ich eklezjologią. Czy jednak prawosławni powinni się udzielać w organizacji (WWC), której założenia, struktura i działanie bazują na eklezjologii protestanckiej (bez naszego udziału), aby wykazać, że odstępują oni od naszej eklezjologii?

POSTULATY

Wobec powyższego prawosławny stosunek do WWC winien być określany w oparciu o następujące założenia:

1. Zaangażowanie prawosławnych w WWC nie jest korzystne ani dla Kościoła prawosławnego, ani dla innowierców, ani nie służy proponowanemu zjednoczeniu wszystkich chrześcijan w prawdziwej Wierze Apostolskiej Kościoła pierwszych wieków chrześcijaństwa. W związku z tym, czy nadszedł czas, aby Kościoły prawosławne zerwały swe relacje z WWC?

2. Jeżeli ze względu na nadrzędne racje, warunkowo i dla Bogu miłych korzyści (co stanowi pożytek, patrz: Pidalion,wyd. Rigopulu 1982, s. 56), lub w celach informacyjnych pewne Kościoły prawosławne podejmują jakiekolwiek niezbędne formy współpracy z WWC, należy się domagać, aby WWC zmieniła nazwę na „Światowa Rada Chrześcijańska” oraz aby zachowano swobodny z nią związek – poprzez zwykłych obserwatorów, bez związków i obowiązków sprzecznych z eklezjologią Kościoła prawosławnego.

3. W tym przypadku wspólne modlitwy i nabożeństwa nie mogą mieć miejsca. Uczestnictwo winno mieć czysto akademicki charakter, stanowiska prawosławne należy koniecznie zgłaszać w formie odrębnych oświadczeń, jak to miało miejsce podczas Walnego Zgromadzenia w New Delhi (1961) (6). Zjednoczenie, jeśli kiedykolwiek nastąpi, nie będzie wynikiem mieszaniny, ale owocem modlitwy, wierności naszej prawosławnej samoświadomości i łaskawym darem od najmiłościwszego Boga.

Na Świętej Górze, 18 lutego 2007 roku

Członkowie Komisji:

Świętego Monasteru Watopedi Katigumen

+ Archimandryta Efrem

Świętego Monasteru Filoteu

Starzec Lukas

Świętego Monasteru Grigoriu Katigumen

+ Archimandryta Georgios

  Memorandum_Atoskie_2007 (tekst pdf z pełnymi przypisami)

(1) Tłumaczenie końcowej części (rozdz. V. Wnioski i VI. Postulaty) dokumentu Świętej Wspólnoty Góry Atos Υπόµνηµα περί της συµµετοχής της Ορθοδόξου Εκκλησίας στο Παγκόσµιο Συµβούλιο των Εκκλησιών (Άγιον Όρος 2007, σ. 50-54). Przekład i przypisy – dr Paweł Wróblewski (e-mail: pawwro@uni.wroc.pl).  

(2) Jeszcze przed ogłoszeniem niniejszego Memorandum, 23 stycznia 2000 roku, podpisano w Warszawie deklarację Sakrament chrztu znakiem jedności o wzajemnej uznawalności chrztu, której stronami – obok Cerkwi prawosławnej w Polsce – są kościoły: rzymskokatolicki, ewangelicko augsburski, metodystyczny, reformowany, polskokatolicki oraz starokatolicki mariawitów. Tekst porozumienia opublikowany na stronie internetowej Polskiej Rady Ekumenicznej.

Źródło: www.facebook.com/pawelpwroblewski

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Memorandum Św. Góry Atos o uczestnictwie Cerkwi w Światowej Radzie Kościołów pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Narodzenie Jezusa Chrystusa 25 grudnia czy 7-go stycznia? http://prawoslawnikatolicy.pl/krotka-historia-zmiany-kalendarza-narodzenie-jezusa-chrystusa-25-grudnia-7-go-stycznia/ Mon, 22 Dec 2014 19:00:20 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3724 Krótka historia zmiany kalendarza Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo, a święci będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu z księgi proroka Daniela 7.25 Począwszy od IV wieku wyznawcy Ortodoksyjnego (Prawosławnego) Kościoła Katolickiego obchodzili święto Narodzenia [...]

Artykuł Narodzenie Jezusa Chrystusa 25 grudnia czy 7-go stycznia? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
nativity2Krótka historia zmiany kalendarza

Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo, a święci będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu
z księgi proroka Daniela 7.25

Począwszy od IV wieku wyznawcy Ortodoksyjnego (Prawosławnego) Kościoła Katolickiego obchodzili święto Narodzenia Jezusa Chrystusa 25 grudnia. Tak samo świętowali, aż do XVI wieku także rzymscy-katolicy już po odłączeniu się od Ortodoksji.

Po zmianie i reformie używanego dotychczas kalendarza Juliańskiego dokonanej przez papieża Grzegoża XIII i powolnym jego rozpowszechnieniu – głównie za sprawą krajów wyznających wiarę rzymsko-katolicką – dawny 25 grudnia wypada – w będącym obecnie w powszechnym świeckim użyciu nowym kalendarzu Gregoriańskim  – 7 go stycznia.

W XX wieku zataczająca coraz to szersze kręgi herezja ekumeniczna zaczęła podbój Cerkwi od wprowadzenia tak zwanego kalendarza neojuliańskiego (poprawionego kalendarza Juliańskiego) czyli tak zwanego – nowego stylu – tworząc w prawosławnych cerkwiach rozłamy i prześladowania tych którzy nie akceptowali zmiany ustanowionej przez Świętych Ojców niepisanej tradycji Kościoła (patrz np.  św. Glikierii Wyznawa).

Ci z wyznawców prawosławia którzy uznali tę zmianę za niedozwolone odejście od Świętej Tradycji Kościoła, zerwali wspólnotę z kościołami które przyjęły nowy styl – dostosowujący daty części świąt do rzymsko-katolickiego kalendarza gregoriańskiego.

Jednakże spora część wyznawców prawosławia, nie uznała kanoniczności przeprowadzonej w XX wieku cerkiewnej reformy. Pomimo tego pozostali w kościelnej jedności z “nowostylnikami” gdyż nie uznali owego faktu jako wystarczającego powodu do jej zerwania. Tak postąpiła np. większość monasterów na Św. Górze Atos.

W polskiej cerkwi, pomimo oficjalnego wprowadzenia nowego-stylu w 1924 roku, 96 % parafii pozostało przy starym- stylu. W 2014 roku sobór biskupów anulował decyzję z 1924 roku powracając do uświęconego tradycją kalendarza Juliańskiego. Jednakże dla wielu wiernych wychowanych na nowym kalendarzu, stary styl odbierany jest jako “nowy”, biskupi zezwolili więc na dalsze praktykowanie nowego kalendarza jeśli zachodzi taka potrzeba.


Czytaj także: O starym stylu kalendarza prawosławnego

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Narodzenie Jezusa Chrystusa 25 grudnia czy 7-go stycznia? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Nowa Eklezjologia Patriarchy Bartłomieja http://prawoslawnikatolicy.pl/nowa-eklezjologia-bartlomieja/ Wed, 03 Dec 2014 15:27:33 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3656 Grecka Synaksa Prawosławnych Duchownych i Mnichów w dniu 19 listopada 2014 roku wystąpiła z protestem przeciwko nowej eklezjologii patriarchy Konstantynopola Bartłomieja. Dotychczas apel podpisało sześciu helladzkich metropolitów z blisko trzema tysiącami mnichów, duchowych i świeckich – dołączają do nich prawosławni z całego świata. Wzywają patriarchę Bartłomieja do porzucenia ślepego dialogu [...]

Artykuł Nowa Eklezjologia Patriarchy Bartłomieja pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
grsynGrecka Synaksa Prawosławnych Duchownych i Mnichów w dniu 19 listopada 2014 roku wystąpiła z protestem przeciwko nowej eklezjologii patriarchy Konstantynopola Bartłomieja. Dotychczas apel podpisało sześciu helladzkich metropolitów z blisko trzema tysiącami mnichów, duchowych i świeckich – dołączają do nich prawosławni z całego świata.

Wzywają patriarchę Bartłomieja do porzucenia ślepego dialogu ekumenicznego, którego kierunek teologiczny łamie apostolski i kanoniczny porządek wyznawania wiary prawosławnej, a jako taki stoi w sprzeczności z wytyczoną przez Chrystusa drogą zbawienia, po której pewnie stąpali prowadzeni przez Świętego Ducha Ojcowie Cerkwi.

Bezpośrednim powodem do podjęcia interwencji były dwa ostatnie spotkania patriarchy z głową Państwa Watykańskiego – w Jerozolimie, 25 maja, i na Fanarze, 30 grudnia br. W przedstawionej analizie wykazuje się, że patriarcha Konstantynopola głosi preferowaną przez Światową Radę Kościołów (WWC) koncepcję „Kościoła podzielonego”, w świetle której w żadnej z historycznych form chrześcijaństwa nie ma pełni prawdy, wszystkie zatem są sobie równe jako „Kościoły siostrzane” i pomimo różnic doktrynalnych jednoczą się sakramentalnie przez wzajemną uznawalność „chrztu” i nabożeństwa ekumeniczne. Tym samym, jak czytamy, patriarcha Bartłomiej świadomie przeczy prawosławnej samoświadomości (αὐτοσυνειδησία) Cerkwi, której wyrazem jest Symbol Wiary – ontologiczny pewnik atrybutu Jej jedyności i jedyności udzielanego w Niej Misterium Chrztu. Kto neguje tę formułę, winien, zgodnie z postanowieniami Soborów Powszechnych, podlegać pozbawieniu godności lub anatemie. Jednocześnie podaje się pozytywną wykładnię prawosławnej eklezjologii, wedle której jedność Cerkwi Chrystusowej jest nierozerwalna i niezniszczalna zgodnie z obietnicą daną przez samego Zbawiciela, na Niej po wszystkie czasy spoczywa Duch Święty. Ponieważ Chrystus nie może być podzielony, jedność Cerkwi, zbudowana w Nim mistycznie na jedności wiary, jest oczywista sama w sobie – z nich jako koniecznych przesłanek wynika jedność sakramentalna i modlitewna. Inaczej różnica między dogmatami objawionymi w prawosławiu przez Boga a licznymi herezjami zostaje zatarta. Dlatego nakazywana przez Ewangelię i potwierdzona przez Ojców święta dyscyplina uważała za właściwe zrywanie więzów z heretykami. W końcowej części apelu przestrzega się przed katastrofalnymi konsekwencjami przyjęcia heretyckiej tezy o fragmentaryczności środków zbawczych w Cerkwi. Te eklezjologiczne innowacje wskazują, że ekumenizm przez całkowitą destrukcję tradycyjnej prawosławnej dogmatyki dąży do ustanowienia „nowego kościoła”. Sygnatariusze aktu ku przestrodze przypomnieli, że w konsekwencji ekumenicznej aktywności patriarchy Atenagorasa atoskie monastery i greccy biskupi, stosując przewidziane przez Kanony środki, przestawali wypowiadać jego imię podczas Boskiej Liturgii, wezwali także do modlitwy, by posługa patriarchy Bartłomieja dla Cerkwi przynosiła umocnienie w jedności niezmiennej Chrystusowej wiary.

dr Paweł P. Wróblewski

Oryginalny tekst apelu wraz z aktualna listą sygnatariuszy dostępny jest pod linkiem: www.theodromia.gr/A9455A79.el.aspx.

Tu znajduje się angielskie tłumaczenie tekstu apelu:  orthodoxinfo.com/…/Petition-Concerning-the-New-Eccle…

Treść petycji dostępna jest również w anglojęzycznej wersji, gdzie, korzystając z załączonego formularza, można samodzielnie podpisać apel:http://orthodoxinfo.com/…/Petition-Concerning-the-New-Eccle…

Wszelkie kwestie związane z apelem można kierować w języku polskim pod adres mailowy: pawwro@uni.wroc.pl

za: faceboook Paweł Wróblewski – www.facebook.com/pawelpwroblewski/posts/738927392850025

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Nowa Eklezjologia Patriarchy Bartłomieja pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Czy prawosławni wyznają jeszcze wiarę w “Jeden Kościół” – czyli o szerzącej się herezji ekumenizmu! http://prawoslawnikatolicy.pl/niewiara-kosciol/ Sun, 30 Nov 2014 22:59:16 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3613 Żaden Rzymski papież – od czasu odłączenia się patriarchatu Rzymskiego – nigdy nie był z punktu widzenia prawosławia kanonicznym biskupem Rzymu. Mnisi ze świętej Góry Atos wzywają nas byśmy nie akceptowali ekumenizmu bo jest największą herezją wszystkich czasów oraz byśmy nie poddawali się ciszy i bezczynności gdy wiara jest zagrożona. [...]

Artykuł Czy prawosławni wyznają jeszcze wiarę w “Jeden Kościół” – czyli o szerzącej się herezji ekumenizmu! pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Papież Franciszek kłania się przed patriarchą Bartłomiejem (GREGORIO BORGIA/AP)

Papież Franciszek kłania się przed patriarchą Bartłomiejem (GREGORIO BORGIA/AP)

Żaden Rzymski papież – od czasu odłączenia się patriarchatu Rzymskiego – nigdy nie był z punktu
widzenia prawosławia kanonicznym biskupem Rzymu.

Mnisi ze świętej Góry Atos wzywają nas byśmy nie akceptowali ekumenizmu bo jest największą herezją wszystkich czasów oraz byśmy nie poddawali się ciszy i bezczynności gdy wiara jest zagrożona. Święta wspólnota [góry Atos] przypomniała tym samym swe wcześniejsze stanowisko przyjętej podczas drugiej nadzwyczajnej konferencji w 1980 roku według którego nasza święta i prawosławna Cerkiew jest Jedną Świętą Katolicką i Apostolską Cerkwią Chrystusa która posiada pełnię łaski, prawdy i w konsekwencji tego nieprzerwaną sukcesję apostolską, w przeciwieństwie do tego kościoły i wyznania zachodu posiadając wypaczoną w wielu miejscach wiarę ewangelii, apostołów i ojców są pozbawione łaski uświęcającej, prawdziwych sakramentów i sukcesji apostolskiej. 

[z wystąpienia dra Wróblewskiego: Nowa unia ze Starym Rzymem]

Wierze takiej przeczy wspólna deklaracja podpisana właśnie przez patriarchę ekumenicznego Bartłomieja I  i papieża Franciszka na okoliczność wizyty papieża w Konstantynopolu w której uznają siebie “jako zwierzchników Kościoła“.  Czy więc oboje uznają się za zwierzchników “Jednego Kościoła”, czy może to jest jedynie drobna literówka i chodziło wyłącznie o kościoły w sensie wspólnot lokalnych gdyż oczywistym jest, iż papież jest zwierzchnikiem kościoła rzymsko-katolickiego, a patriarcha zwierzchnikiem prawosławnego patriarchatu Konstantynopola?  Nie – chodzi o “Jeden Święty Powszechny i Apostolski Kościół” w którego wiarę wyznajemy każdorazowo w symbolu wiary.

Czy bogonośni ojcowie II-go soboru powszechnego formułując Credo, czyli fundamentalne prawdy naszej wiary, uchwalając artykuł o wierze w “Jeden Kościół” mieli na myśli wspólnotę obejmującą nie tylko ortodoksyjnych katolików ale obejmującą swym zakresem eunomian, anomejczyków, arian, eudoksjan, duchoburców, sebelian, marcelian, fotynian, apolinarystów i wszelkie inne istniejące w tym czasie “odłamy” chrześcijan? Z całą pewnością nie! Ojcowie podali jako fundamentalny dogmat wiary to, iż z pośród wielu różnorodnych odłamów i chrześcijańskich “kościołów” tylko jeden jest: “Święty, Powszechny i Apostolski” [patrz: Wierzę w Jeden Katolicki Kościół]. Oto jest istota ekumenicznej herezji.

Jeśli chcesz się dowiedzieć jak głęboko jest już rozpowszechniona w Cerkwi zapytaj swojego proboszcza, albo lepiej swojego biskupa – którego proboszcz jest jakby pełnomocnikiem i ręką – czy kościół [określenie -używane w sensie socjologicznym czy społecznym] rzymsko-katolicki posiada ważne sakramenty? Być może wielu odpowie zgodnie z prawdą – NIE – gdyż jak przypominają mnisi ze Świętej Góry Atos – ze względu od odejścia od  wiary apostolskiej utraciły zarówno łaskę sakramentalną, jak i trwającą już wyłącznie tylko formalnie sukcesję apostolską! Niestety, jednak wielu prawosławnych odpowie TAK – kościół rzymsko katolicki posiada ważne sakramenty: chrztu i miropomazania – bierzmowania! Wiedzą o tym bardzo dobrze konwertyci którzy na darmo poszukują w wielu polskich parafiach kogoś kto przyjmując ich do prawosławia udzieli im sakramentów. Wielokrotnie zamiast usłyszeć z ust swoich pasterzy: “twoje sakramenty chrztu i bierzmowania udzielone w kościele rzymsko-katolickim nie są ważne gdyż nie ma poza Jednym Kościołem prawdziwych sakramentów, ale możemy zastosować ekonomiję – tak jak wielokrotnie czyniły to sobory i w imię większego dobra i w imię ułatwienia konwersji możesz zostać przyjęty do cerkwi z pominięciem chrztu świętego”. Ja i wielu moich przyjaciół którzy przyjęli prawosławie pochodząc z rzymskiego katolicyzmu miast tego usłyszeliśmy: “byłeś ochrzczony i bierzmowany w rzymskim-katolicyzmie więc masz udzielone sakramenty, wyspowiadaj się i przystąp do Eucharystii a będziesz już prawosławnym – przecież zabronionym jest udzielanie powtórnego chrztu!” Tak, dla tych którzy wyznają ekumeniczną herezję a w raz z nim istnienie sakramentów poza Jedną Cerkwią byłby to chrzest ponowny , dla tych jednak którzy wierzą wiarą apostołów i świętych ojców byłby to nie powtórzenie chrztu ale jego pierwsze [kanoniczne] udzielenie.

Dzięki Bogu istnieje jeszcze w Polskiej Cerkwi “chrzcielne” podziemie. Wielu mnichów, mniszek i kapłanów przygotowuje i wysyła konwertytów po sakramenty do Grecji [patrz: chrzest Pawła Wróblewskiego], na Ukrainę czy na świętą Górę Athos – jak miało to miejsce w moim przypadku.

A więc najważniejsze fundamenty pod nową unię z Rzymem są już położone, to właśnie nowa ekumeniczna wiara w której prawosławni i  rzymscy katolicy określają się mianem kościołów siostrzanych, to przekonanie o ważności sakramentów udzielanych w “kościołach” które odłączyły się od ortodoksji poprzez herezję, to zakorzeniony w mentalności “festiwal ekumenicznej herezji”  jakim jest zbliżający się dużymi krokami Tydzień Modlitw O Jedność Chrześcijan podczas którego innowierczy “kapłani” wchodzą swobodnie do prezbiterium, sprawują czynności liturgiczne takie jak proklamowanie ewangelii w czasie ekumenicznych nabożeństw w cerkwi, dokonują wspólnego błogosławienia wiernych znajdujących się w cerkwi itd.

Nowa unia jest już prawie namacalna. Papież na zakończenie Boskiej Liturgii sprawowanej przez patriarchę Bartłomieja I  oświadczył: “Chcę zapewnić każdego z was, że Kościół katolicki, aby osiągnąć upragniony cel pełnej jedności, nie zamierza narzucać żadnych wymogów, poza wyznawaniem wspólnej wiary“.

W wyznawaniu owej wspólnej wary gotowy jest sam odejść od własnych ustanowionych orzeczeń dogmatycznych – takich choćby jak prymat i zwierzchność papieża nad całym Kościołem – Papież Franciszek podkreśla to mówiąc iż “pragnie wspólnoty z kościołami wschodu jako biskup Rzymu –  jako kościół który przewodzi w miłości”  – chwała Bogu, oby tak się stało. Niestety owe wycofanie dokonuje się nie poprzez pokajanie, poprzez potępienie herezji papizmu czy filioque, [jak na przykład ma to miejsce w przypadku osobistych czy grupowych konwersji do prawosławia], ale dokonuje się zdradliwie i w ukryciu bez nazywania czarnego czarnym. Dokonuje się poprzez gorączkowe poszukiwania teologów “nowych interpretacji” istniejących i obowiązujących orzeczeń dogmatycznych.

Trwającą dwie i pół godziny Boską Liturgię św. Jana Chryzostoma odprawił patriarcha Bartłomiej I. Czynny udział w jednym z jej elementów wziął papież Franciszek, odmawiając (po łacinie) wobec całego zgromadzenia modlitwę „Ojcze nasz”. W jednej z modlitw liturgii (apolytikion) wspomniano [przez stronę prawosławną] wizytę „czcigodnego Pasterza i Prymasa z Zachodu”.

Bartłomiej przypomniał, że trwają przygotowania do soboru wszechprawosławnego, który ma się odbyć w Stambule w 2016 r. Poprosił papieża o modlitwę w intencji tych prac. – Niestety, tysiącletnie zerwanie komunii eucharystycznej między naszymi Kościołami nie pozwala jeszcze na zwołanie wielkiego, wspólnego soboru powszechnego – stwierdził patriarcha. Na razie więc, w oczekiwaniu na pełną komunię wzajemny udział Kościołów w swoim życiu synodalnym wyraża się w wysyłaniu obserwatorów, tak jak się to dzieje podczas Synodów Biskupów i jak – ma nadzieję – będzie podczas soboru wszechprawosławnego.

Wasza Świątobliwość [powiedział patriarcha],  jesteśmy już na drodze ku pełnej jedności i już możemy żyć wymownymi znakami rzeczywistej jedności

[za: Papież na prawosławnych uroczystościach]

Tak, przygotowywana nowa unia jest jak najbardziej realna, „Daty jeszcze nie znamy, ale jestem pewny, że nadejdzie ...” powiedział Patriarcha przed spotkaniem z Papieżem.

Rzymsko-katolicki komentator tak komentuje przebieg wizyty:

Czy pragnienie pełnej jedności między Kościołem katolickim i prawosławnym to tylko deklaracje? Patrząc na to, co działo się dziś w Istambule (albo lepiej Konstantynopolu) trudno zrozumieć, czemu jeszcze razem nie sprawujemy Eucharystii.

Przecież skoro kilkadziesiąt lat temu znieśliśmy wzajemne anatemy, skoro uważamy się nawzajem za Kościoły (Kościoły siostrzane) to brak jedności, wspólnego sprawowania Eucharystii jest jakimś zakrawającym na absurd nieporozumieniem.

Tymczasem podczas dzisiejszego spotkania papieża Franciszka i patriarchy Bartłomieja, najpierw na liturgii, potem w siedzibie patriarchatu, naruszone zostały kolejne mury. I choć ważne są też gesty, które sprawiały momentami wrażenie, jakby papież był w współcelebransem prawosławnej liturgii.

Uda się w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu lat? Na razie trochę przeszkadza postawa Moskwy. Nie wiadomo co stanie się na planowanym na 2016 rok panprawosławnym soborze.

[za: Chcemy-jednosci]

Tak oceniają ekumeniczne gesty patriarchy mnisi z Góry Atos:

Patriarcha Bartłomiej już przez wiele lat idzie drogą ekumenizmu i odstępstwa od wiary Świętych Ojców. On uznaje zwierzchnictwo Papieża, wspomina go [podczas nabożeństw – tłum.] i niejednokrotnie wspólnie służy [sprawuje –tłum.] z nim [nabożeństwa – tłum.]

Patriarcha Bartłomiej ignoruje miękkie listy Świątobliwej Wspólnoty Świętej Góry [Atos – tłum.], niejednokrotnie wzywające go do zaprzestania ekumenicznego bezprawia.

Dziś już wszystkie granice ekonomii zostały przekroczone …

 

Czytaj także:

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Czy prawosławni wyznają jeszcze wiarę w “Jeden Kościół” – czyli o szerzącej się herezji ekumenizmu! pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Nowa unia ze Starym Rzymem? Uwagi do wizyty Franciszka na Fanarze http://prawoslawnikatolicy.pl/nowa-unia/ Thu, 27 Nov 2014 02:40:28 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3604 Wystąpienie dra Pawła Wróblewskiego z dnia 19 listopada 2014 roku  w prawosławnej parafii św. Cyryla i Metodego we Wrocławiu: Wykład zawiera omówienie dotychczasowego stanowiska Świętej Wspólnoty Góry Atos na temat dialogu prawosławno-katolickiego w kontekście zbliżającej się wizyty głowy Państwa Watykańskiego w Turcji i spotkania z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem w dniu 30 [...]

Artykuł Nowa unia ze Starym Rzymem? Uwagi do wizyty Franciszka na Fanarze pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Wystąpienie dra Pawła Wróblewskiego z dnia 19 listopada 2014 roku  w prawosławnej parafii św. Cyryla i Metodego we Wrocławiu:

Wykład zawiera omówienie dotychczasowego stanowiska Świętej Wspólnoty Góry Atos na temat dialogu prawosławno-katolickiego w kontekście zbliżającej się wizyty głowy Państwa Watykańskiego w Turcji i spotkania z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem w dniu 30 listopada 2014 roku.

Przedstawiono także treść protestu metropolity Filareta Wozniesienskiego (1903-1985), zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej poza granicami Rosji, w sprawie niekanonicznego i nieważnego aktu zniesienia przez Konstantynopol ekskomuniki z 1054 roku.

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Nowa unia ze Starym Rzymem? Uwagi do wizyty Franciszka na Fanarze pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Herezjarcha Batłomiej liturgicznie wspomina rzymskiego Papieża w Fanarze http://prawoslawnikatolicy.pl/wspominanie-papieza-fanar/ Thu, 12 Jun 2014 06:00:08 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=3036 Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Herezjarcha Batłomiej liturgicznie wspomina rzymskiego Papieża w Fanarze pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Herezjarcha Batłomiej liturgicznie wspomina rzymskiego Papieża w Fanarze pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Ekumeniczna herezja w Portugalskiej Cerkwii http://prawoslawnikatolicy.pl/ekumeniczna-herezja-w-portugalskiej-cerkwii/ Sun, 12 Jan 2014 23:40:37 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=2420 Katolicka Agencja Informacyjna podaje (2014-01-10): << Pięć Kościołów wzajemnie uzna chrzest KAI | Przedstawiciele pięciu Kościołów w Portugalii: katolickiego, luzytańskiego (anglikańskiego), prezbiteriańskiego, metodystycznego i prawosławnego podpiszą 25 stycznia deklarację o wzajemnym uznaniu chrztu. Uroczystość odbędzie się na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w luzytańskiej katedrze św. Pawła w Lizbonie.  HENRYK [...]

Artykuł Ekumeniczna herezja w Portugalskiej Cerkwii pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Katolicka Agencja Informacyjna podaje (2014-01-10):

<<

Pięć Kościołów wzajemnie uzna chrzest

KAI |

Przedstawiciele pięciu Kościołów w Portugalii: katolickiego, luzytańskiego (anglikańskiego), prezbiteriańskiego, metodystycznego i prawosławnego podpiszą 25 stycznia deklarację o wzajemnym uznaniu chrztu. Uroczystość odbędzie się na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w luzytańskiej katedrze św. Pawła w Lizbonie.

Pięć Kościołów wzajemnie uzna chrzest HENRYK PRZONDZIONO /GN

Przewodniczący komisji ds. misji i nowej ewangelizacji katolickiego episkopatu Portugalii, bp António Couto powiedział, że do podpisania dokumentu dojdzie po wielu latach pracy w dialogu ekumenicznym.

Do Kościoła katolickiego należy niemal 85 proc. mieszkańców Portugalii.

W Polsce deklarację o wzajemnym uznaniu chrztu podpisało w 2000 r. siedem Kościołów: katolicki, ewangelicko-augsburski, ewangelicko-metodystyczny, ewangelicko-reformowany, polskokatolicki, starokatolicki mariawitów i prawosławny.

źródło: http://kosciol.wiara.pl/doc/1845016.Piec-Kosciolow-wzajemnie-uzna-chrzest

>>

 

Jeden z przytomnych rzymsko-katolickich czytelników spostrzega iż  “kościół” anglikański wprowadza właśnie nowy “rytuał chrztu” w którym “Rodzice i chrzestni nie muszą się już wyrzekać grzechu ani szatana. Nie deklarują też swego poddania Jezusowi Chrystusowi, bo poddaństwo źle się kojarzy, zwłaszcza kobietom.” :

 

<<

Anglikanie grzechu się nie wyrzekną

DODANE 2014-01-08 00:02

RADIO WATYKAŃSKIE |

Szatana też nie. Abp Welby właśnie zatwierdził nowy rytuał chrztu.

Anglikanie grzechu się nie wyrzekną Abp Justin Welby

Na razie nie zastępuje on poprzedniego, a jedynie stanowi wersję alternatywną, którą stosuje się już jednak w ponad tysiącu anglikańskich parafii.

Rodzice i chrzestni nie muszą się już wyrzekać grzechu ani szatana. Nie deklarują też swego poddania Jezusowi Chrystusowi, bo poddaństwo źle się kojarzy, zwłaszcza kobietom. Nowa formuła przewiduje jedynie wyrzeczenie się zła, wszelkich jego postaci oraz fałszywych obietnic. Zdaniem pomysłodawców kolejnej reformy liturgicznej nowa formuła jest bardziej zrozumiała i idzie z duchem czasu.

We Wspólnocie Anglikańskiej nie brak jednak krytyków nowego obrzędu. Zdaniem bp. Michaela Nazira-Ali Kościół banalizuje w ten sposób swoje nauczanie, uważając, by wszyscy czuli się jak w domu i nikogo nie urazić. Tym samym jednak chrzest został sprowadzony do banalnego powitania we wspólnocie Kościoła i nie ma już żadnego zakorzenienia w Bożych obietnicach. Inny członek Synodu Generalnego zaznacza, że zmiana rytuału jest konsekwencją faktu, iż większość anglikanów nie wierzy już piekło, grzech czy skruchę. Wystarczy złożyć ręce i uśmiechać się, by pójść do nieba. Nie tego jednak nauczał Jezus – mówi cytowany przez Daily Mail anglikański biskup.

>>

źródło: http://info.wiara.pl/doc/1840951.Anglikanie-grzechu-sie-nie-wyrzekna

 

Inni komentatorzy (nawet rzymsko-katoliccy) zwracają uwagę:

  • Domagam się precyzji, postluterańskie organizacje religijne to nie żadne “kościoły”, tylko zbory.
  • Zawsze myślałem, że Pan Jezus założył tylko jeden Kościół jak zresztą mówi Credo.

 

Omówienie -potwierdzonego wielowiekową tradycją –  prawosławnego stanowiska nie uznającego ważności Chrztu Świętego sprawowanego przez heretyckie wspólnoty odłączone od Cerkwi Chrystusowej, zainteresowani czytelnicy, znajdą w książce:  Świadectwo konwersji do Prawosławia – Wierzę w Jeden Katolicki Kościół w Części IV zatytułowanej: “Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest”,  oraz w naszym dziale: Cerkiew – Jeden Chrzest

 

Wierzę w Jedyny Święty, Powszechny i Apostolski Kościół.

Wyznaję jedyny chrzest na odpuszczenie grzechów

( z Wyznania Wiary Świętej Liturgii – w tłumaczeniu dokonanym z błogosławieństwa Świątobliwego Synodu Świętego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Polsce z 1936 roku)

 

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Ekumeniczna herezja w Portugalskiej Cerkwii pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Raz jeszcze o heretyckim wyznaniu wiary w prawosławnym tłumaczeniu psałterza http://prawoslawnikatolicy.pl/raz-jeszcze-o-heretyckim-wyznaniu-wiary-w-prawoslawnym-tlumaczeniu-psalterza/ Sun, 12 Jan 2014 22:47:39 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=2407 Przed ponad pół rokiem nasz portal opublikował artykuł: Fałszywe wyznanie wiary w Prawosławnym tłumaczeniu Psałterza ks. Paprockiego. Dzisiaj udało nam się odnaleźć na portalu “Obrońca Ortodoksji -Komunikaty i Komentarze” – pierwszy  – jak nam się zdaje – w polskim prawosławnym internecie odzew w jakże bulwersującej sprawie: << POCHWAŁA ŁACIŃSKICH ŹRÓDEŁ czy DOGMATYCZNY BŁĄD? «Próżne [...]

Artykuł Raz jeszcze o heretyckim wyznaniu wiary w prawosławnym tłumaczeniu psałterza pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Przed ponad pół rokiem nasz portal opublikował artykuł: Fałszywe wyznanie wiary w Prawosławnym tłumaczeniu Psałterza ks. Paprockiego. Dzisiaj udało nam się odnaleźć na portalu “Obrońca Ortodoksji -Komunikaty i Komentarze” – pierwszy  – jak nam się zdaje – w polskim prawosławnym internecie odzew w jakże bulwersującej sprawie:

<<

POCHWAŁA ŁACIŃSKICH ŹRÓDEŁ czy DOGMATYCZNY BŁĄD?

«Próżne są wszystkie wysiłki nieprawdy przyćmić prawdę,
gdy ta ostatnia jaśniejsza od słońca jest».
Metropolita Makariusz (Bułhakow)

 

“o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy”
(2 Kor 5,3).

 

Jak niezwykle wszystko się składa! Trzy lata temu narodziło się nasze elektroniczne wydanie, którego głównym celem była i pozostaje myśl o prawosławnych dzieciach: pogłębienie ich doktrynalnej wiedzy na tle – jak pisaliśmy – nieporządku i fal reformacji, szturmujących cerkiewny statek. Przyjęty przez nas paradygmat obrony Prawosławia był i pozostaje na dzień dzisiejszy niezmiennie cerkiewnym.
Ale oto w sieci pojawia się nowe wydanie, podobne do nas, przedstawiające prawosławną apologetykę, jednak … przewidziane głównie dla katolików[1]. Wydanie to przede wszystkim należy przyjmować jako świadectwo Prawosławia w obszernym morzu katolicyzmu, a następnie jako świadectwo znacznego doświadczenia autorów, które przywiodło ich z katolicyzmu do wiary prawidłowo sławiącej Boga, to znaczy do Prawosławia.
Tak oto, dzięki naszym nowym braciom pół roku temu z głębokim zdziwieniem dowiedzieliśmy się o tym, że kapłan naszej Cerkwi, proboszcz warszawskiej parafii pod wezwaniem męczennika Grzegorza Peradze Henryk Paprocki przetłumaczył Psałterz[2], w którym autor sprawiedliwie włącza Symbol Wiary świętego Atanazego Wielkiego. Rzeczywiście wszystkie Psałterze, wydawane do użytku liturgicznego, zawierają to wyznanie. Skąd w takim razie nasze zdumienie?
Nasze zdumienie wynika z faktu, że ojciec Henryk przekładając Atanazjańskie wyznanie wiary, celowo lub nie, świadomie czy nieświadomie (Bóg jeden wie) przypisuje wielkiemu świętemu i Ojcowi Cerkwi dogmatyczną herezję. Ta herezja, zrodzona na łonie Rzymskiej, niegdyś jednowiernej Cerkwi, dotyczy pochodzenia Świętego Ducha tak od Ojca, jak i od Syna. [3].
Nasze zdziwienie pogłębia jeszcze fakt, że przekład pochodzi z 2010 roku i do dziś jest ogólnodostępny na parafialnej stronie internetowej do użytku prawosławnych chrześcijan.
Cięzko jest przypisać tak oświeconemu batiuszce naiwność czy ignorancję, tym bardziej, że nie interesują nas analizy prywatnych intencji ojca Henryka. Przeciwnie, postawiliśmy sobie za cel ugaszenie tego dogmatycznego pożaru, który mógłby powstać w duszach prawosławnych chrześcijan, zarówno tych pewnych swej wiary, jak i tych mniej pewnych. Pokusa sama w sobie jest oczywista, natomiast ocena pokusy należy do Sprawiedliwego Sędzi.
Tak więc przystąpmy w miarę naszych skromnych sił do obrony Świętego Prawosławia, aby nie być za milczenie zdemaskowanymi przez Pana na Jego bezstronnym Sądzie.

Tak, naprawdę istnieją dowody z pism świętych Ojców i nauczycieli Cerkwi broniące nauki, że Duch Święty pochodzi także i od Syna, ale … na jakich podstawach budowane są takie świadectwa, na ile można im wierzyć i jaką ocenę wystawia im nauka teologiczna w osobie swych wybitnych przedstawicieli, prace których Cerkiew akceptuje?

 

W tym celu zwrócimy sie do stałego autorytetu, czlowieka łączącego w sobie wybitne cechy uczonego, hierarchy i ojca dla wiernych dzieci Chrystusa – metropolity Moskiewskiego i Kołomieńskiego Makarija Bułhakowa (1816-1882). Jego fundamentalna praca „Prawosławno-dogmatyczna teologia” [4] ” zawiera paragraf 46, w którym władyka z dokładnością uczonego i ogromną odpowiedzialnością pasterza poddaje analizie i klasyfikacji takie świadectwa, dzieląc je na cztery najważniejsze grupy:

 

  1. Do pierszej grupy takich świadectw należą świadectwa, w których autorstwo świętych Ojców jest przywłaszczone fałszywie, to znaczy takie świadectwa nie należą do świętych Ojców.
  2. Do drugiej grupy takich świadectw należą świadectwa, kótre mimo że należą do świętych Ojców i Nauczycieli Cerkwi, ale są one “uszkodzone albo, co najwyżej, przytoczone w niewłaściwy sposób”.
  3. Do trzeciej grupy, opierając się na klasyfikację świętego Makarego, należą świadectwa, które chociaż w prawidłowy sposób przytaczają słowa z „pism Ojców, ale istota świadectwa jest niedokładna, niebezpośrednia i zupełnie nie posiada tej myśli, jaką im się przypisuje za pośrednictwem kłamliwych interpretacji”, to znaczy, że świadectwa te są fałszywie zinterpretowane. Ta grupa świadectw jest najobszerniejsza – twierdzi uczony.
  4. I wreszcie do ostatniej grupy należą „świadectwa ( nie będziemy tego ukrywać), które są prawidłowo przytoczone z pism nauczycieli Cerkwi i faktycznie bezpośrednio wyrażają myśl, że Duch Święty pochodzi (procedit) od Ojca i Syna. Ale u kogo spotyka się te świadectwa?
    • Zdecydowanie u nikogo z Ojców i starożytnych nauczycieli wschodniej Cerkwi;
    • U nikogo z Ojców i nauczycieli Cerkwi zachodniej do V wieku.”

 

Przytoczyliśmy tutaj tylko główny szkic naukowego opracowania metropolity Makarego na temat „Jak postrzegać świadectwa, przywoływane z pism św. Ojców i nauczycieli Cerkwi w obronie nauki, że Duch Święty pochodzi i od Syna”. Dociekliwego czytelnika zapraszamy do samodzielnego studiowania obszernego materiału, który ujawnia każdą wymienioną wyżej tezę[5].

 

W celu zachowania syntetyczności myśli opuszczamy ów materiał w naszym komentarzu. Pozwolimy sobie jedynie wymienić i pokrótce omówić starożytne wyznania wiary, korzystając z wywodów metropolity Makariusza. Pochylimy się zatem nad tym,komu jest przypisywane ich autorstwo, jakie wnoszą nauki i w jak sposób oponują przeciw nim pisarze tradycji zachodniej[6].

 

Zatem poniżej cytujemy metropolitę: „Wszystkie [starożytne wyznania wiary], wspominają ów dogmat, jednomyślnie wykładając, iż Duch Swięty pochodzi tylko od Ojca”.

 

  1. Wyznanie wiary świętego Grzegorza Cudotwórcy. W celu skrócenia wywodu pomijamy cytaty. Każdy zainteresowany, może zapoznać się z treścią proponowanych tekstów starożytnych korzystając z proponowanych przez nas linków internetowych..
  2. Wyznanie wiary świętego Epifaniusza z 373 roku stosowane do katehizacji przygotowywanych do chrztu ogłaszennych (katehumenów).
  3. Wyznanie wiary tegoż samego świętego, które Cerkiew zaczęła używać w ramach reakcji na herezję Apolinariusza.
  4. Wreszcie, Nicejsko-konstantynopolitańskie , wyznanie wiary, które zastąpiło wszystkie poprzednie. Święta Cerkiew do dziś uczy nas wyznawać Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę…

 

Jak oponują wobec tego pisarze tradycji zachodniej? – pyta uczony metropolita i natychmiast odpowiada.

 

  1. Pisarze zachodni twierdzą, iż rzekomo w wyznaniu wiary, które jest przypisywane Atanazemu Aleksandryjskiemu, wprost mówi się o pochodzeniu Ducha Świętego od Ojca i od Syna. A to dlatego że tradycja łacińska czerpię z własnych odpisów mówiących: “Duch Święty od Ojca i Syna, nie utworzony, ani stworzony, ani zrodzony, lecz pochodzący. Jenak —
    • W greckich odpisach, poza nielicznymi wyjątkami, dodatek „i Syna” – niepojawia się;
    • Najbardziej obiektywni zachodni autorzy przyznają, iż ów dodatek [i Syna] został przyłączony przez wyznawców zachodniochrześcijańskich w późniejszym czasie, oraz iż zmianę tę wprowadzono zarówno w łacińskich, jak i greckich odpisach;
    • Do XIV wieku wyznanie wiary św. Atanazego nie było wykorzystywane przez zachodnich chrześcijan w opozycji do Greków; oznacza to, iż albo w wielu miejscach był znany bez dodatku, albo iż krępowano się na niego powoływać, gdyż zdawano sprawę z jego skrzywienia. Należy również pamiętać, iż wyznanie nazywane imieniem swiętego Atanazego, zaczęło wchodzić w obieg z końcem V i początkiem VI wieku, a więc nie można to wyznanie wiary odnosić do ogólnoprzyjętych wzorów wiary starożytnej Cerkwi, na równi z tymi, które wymieniliśmy.”

 

Pod koniec metropolita Makariusz wskazuje, iż niektórzy mają czelność twierdzić, że również w Niceo-Konstantynopolskim wyznaniu Ojcowie Siódmego Soboru Powszechnego czytali „od Ojca i od Syna pochodzącego”. Dziś jednak, to skrajnie nieuzasadnione twierdzenie jest obalane nawet przez nieprawosławnych teologów.

 

 

Obalane przez nieprawosławnych, lecz przyjmowane przez prawosławnych – tu, zaiste, kryje się paradoks!

 

Sięgnijmy dla przykładu do Psałterza wydanego w Ławrze Zaśnięcia Matki Bożej w Poczajowie w 2001 roku i upewnijmy się, iż przytaczane w nim wyznanie wiary ojca Atanazego Aleksandryjskiego nie zawiera w sobie filioque. Nie mogło być inaczej, gdyż wprowadzenie filioque prowadzi do zburzenia dogmatu o jednobóstwie, o tym iż Trójca w istocie to Jeden Bóg, gdyż filioque wprowadza dwoisty Początek bytu Trójcy. To zaś sprzeczne jest z nauką Cerkwi, ponieważ istnieje wiele wypowiedzi Ojców Świętych, żyjących jeszcze przed rozłamem, którzy wyraźnie wskazywali na Jeden Początek, czyli monarchę w Trójcy [7].

 

Ponadto, we wspomnianym poczajowskim wydaniu psałterza, druga strona tytułowa głosi:

 

ВО СЛАВУ СВЯТОЙ ЕДИНОСУЩНОЙ, ЖИВОТВОРЯЩЕЙ и НЕРАЗДЕЛЬНЕЙ ТРОИЦЫ,
Отца и Сына и Святого Духа
печатается книга сия
ПСАЛТИРЬ.

 

Na chwałę jakiej „trójcy” zostało zrobione tłumaczenie polskiego batiuszki Henryka? Nie znamy takiej trójcy i się jej zrzekamy.

 


 

[1] Orthodox Poland – Prawosławni katolicy (http://orthodoxpoland.pl)
[2]Следованная псалтырь (церк.) – sledowannaja psaltyr’, czyli ksiega psalmów podzielona na 20 katyzm i uzupełniona modlitwami i troparionami wykorzystywanymi podczas nabożeństw, zawierająca wskazówki co do należytego sposobu czytania księgi psalmów. [przypis tłumacza]
[3]Filioque – лжедогмат католической церкви, касающийся исхождения Бога Святого Духа, как от Отца, так и от Сына.
[4] м. Макарий (Булгаков) «Православно-догматическое Богословие». (http://azbyka.ru/knigi/pravoslavno_dogmaticheskoe_bogoslovie_makarija_00-all.shtml).
[5] http://azbyka.ru/knigi/pravoslavno_dogmaticheskoe_bogoslovie_makarija_46-all.shtml.
[6] http://azbyka.ru/knigi/pravoslavno_dogmaticheskoe_bogoslovie_makarija_43-all.shtml
[7] Николай Колчуринский автор сайта “Православие.ру”
Helena Vladimirova
“OBROŃCA ORTODOKSJI”

>>

źródło: www.apologet.pl/

 

Bardzo dziękujemy redakcji portalu “ObrońcaOrtodokski” za zainteresowanie tym tematem.

Nawiasem mówiąc, sprawę tę zasygnalizowałem w prywatnej rozmowie jednemu z polskich prawosławnych Biskupów, i z niecierpliwością czekam na jakąś oficjalną reakcję Cerkwi w tej sprawie.

Szczęśliwie tłumaczenie ks. Henryka Paprockiego jest tłumaczeniem prywatnym nie posiadającym oficjalnej Cerkiewnej aprobaty.

 

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Raz jeszcze o heretyckim wyznaniu wiary w prawosławnym tłumaczeniu psałterza pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Arch. Gabriel podyktował koran – bluźniercza dla chrześcijan czy dyskredytująca koran informacja na Cerkiwe.pl http://prawoslawnikatolicy.pl/arch-gabriel-i-koran-na-cerkiew-pl/ Fri, 23 Aug 2013 13:00:07 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=1502 Kalendarium na www.Cerkiew.pl podaje w opisie świętego archanioła Gabriela: <<…Archanioła Gabriela czczą również mahometanie wierząc, że ich założyciel za pośrednictwem Gabriela otrzymał od Boga misję utworzenia nowej religii. Archanioł miał podyktować Mahometowi treść Koranu. … >> Czy jest to prawdą? Z całą pewnością nie!  Po cóż więc umieszczać w prawosławnym oficjalnym [...]

Artykuł Arch. Gabriel podyktował koran – bluźniercza dla chrześcijan czy dyskredytująca koran informacja na Cerkiwe.pl pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
archanioł Gabriel

Kalendarium na www.Cerkiew.pl podaje w opisie świętego archanioła Gabriela:

<<…Archanioła Gabriela czczą również mahometanie wierząc, że ich założyciel za pośrednictwem Gabriela otrzymał od Boga misję utworzenia nowej religii. Archanioł miał podyktować Mahometowi treść Koranu. … >>

  • Czy jest to prawdą? Z całą pewnością nie! 
  • Po cóż więc umieszczać w prawosławnym oficjalnym cerkiewnym serwisie informacje o fałszywych wierzeniach?
  • Chyba tylko dlatego by owe wierzenia w oczywisty sposób zdyskredytować, ale w czasach kiedy Światowa Rada Kościołów propaguje z wszystkich stron przekonanie, iż wierzymy w tego samego Boga, taka oczywista kiedyś dyskredytacja fałszywej wiary, bez żadnego szerszego omówienia, staje się dzisiaj dosyć dwuznaczna.
  • Miejmy jednak nadzieję, iż jest to omyłka która zostanie rychło skorygowana przez usunięcie tegoż fragmentu lub poprzez jawne wskazanie iż wiara taka jest w oczywisty sposób sprzeczna z prawdą!
  • Ja osobiście gdy trafiłem na tenże wpis, przestałem czytać informacje o świętych na dany dzień proponowane przez ten serwis gdyż odebrałem go jako bluźnierstwo.
Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

 

Artykuł Arch. Gabriel podyktował koran – bluźniercza dla chrześcijan czy dyskredytująca koran informacja na Cerkiwe.pl pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Czy rzeczywiście Patriarchat ekumeniczny nie jest ortodoksyjny? http://prawoslawnikatolicy.pl/czy-naprawde-patriarchat-ekumeniczny-nie-jest-ortodoksyjny/ Sat, 17 Aug 2013 11:55:06 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=1400 TEN REASONS WHY THE ECUMENICAL PATRIARCHATE IS NOT ORTHODOX Written by Vladimir Moss   I. The EP’s Heretical Encyclical of 1920. In January, 1920, Metropolitan Dorotheus, locum tenens of the patriarchal throne, and his Synod issued what was in effect a charter for Ecumenism. It was addressed “to all the Churches of [...]

Artykuł Czy rzeczywiście Patriarchat ekumeniczny nie jest ortodoksyjny? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
patriarcha-podaje-Koran-do-calowania

TEN REASONS WHY THE ECUMENICAL PATRIARCHATE IS NOT ORTHODOX

Written by Vladimir Moss

 

I. The EP’s Heretical Encyclical of 1920.

In January, 1920, Metropolitan Dorotheus, locum tenens of the patriarchal throne, and his Synod issued what was in effect a charter for Ecumenism. It was addressed “to all the Churches of Christ everywhere”, and declared that “the first essential is to revive and strengthen the love between the Churches, not considering each other as strangers and foreigners, but as kith and kin in Christ and united co-heirs of the promise of God in Christ.”It went on: “This love and benevolent disposition towards each other can be expressed and proven especially, in our opinion, through:“(a) the reception of a single calendar for the simultaneous celebration of the great Christian feasts by all the Churches;“(b) the exchange of brotherly epistles on the great feasts of the single calendar..;“(c) close inter-relations between the representatives of the different Churches;

“(d) intercourse between the Theological Schools and the representatives of Theological Science and the exchange of theological and ecclesiastical periodicals and writings published in each Church;

“(e) the sending of young people to study from the schools of one to another Church;

“(f) the convening of Pan-Christian conferences to examine questions of common interest to all the Churches;

“(g) the objective and historical study of dogmatic differences..;

“(h) mutual respect for the habits and customs prevailing in the different Churches;

“(I) the mutual provision of prayer houses and cemeteries for the funeral and burial of members of other confessions dying abroad;

“(j) the regulation of the question of mixed marriages between the different confessions;

“(k) mutual support in the strengthening of religion and philanthropy.”[1]

The unprecedented nature of the encyclical consists in the fact: (1) that it was addressed not to the Orthodox Churches only, but to the Orthodox and heretics together, as if there were no important difference between them but all equally were “co-heirs of God in Christ”; (2) that the proposed rapprochement was seen as coming, not through the acceptance by the heretics of the Truth of Orthodoxy and their sincere repentance and rejection of their errors, but through various external measures and, by inference, the mutual accomodation of the Orthodox and the heretics; and (3) the proposal of a single universal calendar for concelebration of the feasts, in contravention of the canonical law of the Orthodox Church. There is no mention here of the only possible justification of Ecumenism from an Orthodox point of view – the opportunity it provides of conducting missionary work among the heretics. On the contrary, as we have seen, one of the first aims of the ecumenical movement was and is to prevent proselytism among the member-Churches.

II. The EP’s Uncanonical Election of Meletius Metaxakis.

In 1918 the traditionalist Archbishop Theocletus of Athens was uncanonically defrocked “for having instigated the anathema against [the Cretan Freemason] Eleutherios Venizelos”. Two years later, Theocletus was vindicated. But the damage was done. In his place another Cretan Freemason, Meletius Metaxakis, was enthroned as Archbishop of Athens in November, 1918. However, in November, 1920 he was defrocked “for uncanonical actions” and confined to a monastery on Zakynthos as a simple monk. But by December, 1921 he was Patriarch of Constantinople! How did this transformation of a defrocked monk into Patriarch of Constantinople take place?

Bishop Photius of Triaditsa writes: “Political circles around Venizelos and the Anglican Church had been involved in Meletius’ election as Patriarch. Metropolitan Germanus (Karavangelis) of the Holy Synod of Constantinople wrote of these events, ‘My election in 1921 to the Ecumenical Throne was unquestioned. Of the seventeen votes cast, sixteen were in my favour. Then one of my lay friends offered me 10,000 lira if I would forfeit my election in favour of Meletius Metaxakis. Naturally I refused his offer, displeased and disgusted. At the same time, one night a delegation of three men unexpectedly visited me from the “National Defence League” and began to earnestly entreat me to forfeit my candidacy in favour of Meletius Metaxakis. The delegates said that Meletius could bring in $100,000 for the Patriarchate and, since he had very friendly relations with Protestant bishops in England and America, could be useful in international causes. Therefore, international interests demanded that Meletius Metaxakis be elected Patriarch. Such was also the will of Eleutherius Venizelos. I thought over this proposal all night. Economic chaos reigned at the Patriarchate. The government in Athens had stopped sending subsidies, and there were no other sources of income. Regular salaries had not been paid for nine months. The charitable organizations of the Patriarchate were in a critical economic state. For these reasons and for the good of the people [or so thought the deceived hierarch] I accepted the offer…’ Thus, to everyone’s amazement, the next day, November 25, 1921, Meletius Metaxakis became the Patriarch of Constantinople.

“The uncanonical nature of his election became evident when, two days before the election, November 23, 1921, there was a proposal made by the Synod of Constantinople to postpone the election on canonical grounds. The majority of the members voted to accept this proposal. At the same time, on the very day of the election, the bishops who had voted to postpone the election were replaced by other bishops. This move allowed the election of Meletius as Patriarch. Consequently, the majority of bishops of the Patriarchate of Constantinople who had been circumvented met in Thessalonica. [This Council included seven out of the twelve members of the Constantinopolitan Holy Synod and about 60 patriarchal bishops from the New Regions of Greece under the presidency of Metropolitan Constantine of Cyzicus.] They announced that, ‘the election of Meletius Metaxakis was done in open violation of the holy canons,’ and proposed to undertake ‘a valid and canonical election for Patriarch of Constantinople.’ In spite of this, Meletius was confirmed on the Patriarchal Throne.” [2]

Two members of the Synod then went to Athens to report to the council of ministers. On December 12, 1921 they declared the election null and void. One of the prominent hierarchs who refused to accept this election was Metropolitan Chrysostom (Kavourides) of Florina, the future leader of the True Orthodox Church, who also tried to warn the then Prime Minister Gounaris about the dangers posed by the election of Meletius. The Sublime Porte also refused to recognize the election, first because Meletius was not an Ottoman citizen and therefore was not eligible for the patriarchate according to the Ottoman charter of 1856, and secondly because Meletius declared that he did not consider any such charters as binding insofar as they had been imposed by the Muslim conquerors.

On December 29, 1921, the Holy Synod of the Church of Greece deposed Metaxakis for a series of canonical transgressions and for creating a schism, declared both Metaxakis and Rodostolos Alexandros to be schismatics and threatened to declare all those who followed them as similarly schismatic.

In spite of this second condemnation, Meletius was enthroned as patriarch on January 22, 1922; and as a result of intense political pressure his deposition was uncanonically lifted on September 24, 1922! [3] Thus there arrived at the peak of power one of the men whom Metropolitan Chrysostom (Kavourides) called “these two Luthers of the Orthodox Church”. The other Orthodox Luther, Archbishop Chrysostom (Papadopoulos) of Athens, would come to power very shortly…

III. The EP’s uncanonical annexation of vast territories belonging to the Russian and Serbian Churches.

Meletius and his successor, Gregory VII, undertook what can only be described as a wholesale annexation of vast territories belonging to the jurisdiction of the Serbian and Russian Patriarchates. Basing his actions on a false interpretation of the 28th canon of the Fourth Ecumenical Council, which supposedly gives all the “barbarian lands” into the jurisdiction of Constantinople, he and his successor created the following uncanonical autonomous and autocephalous Churches on the model of the “Greek Archdiocese of North and South America”:-

1. Western Europe. On April 5, 1922, Meletius named an exarch for the whole of Western and Central Europe. By the time of Gregory VII’s death in November, 1924, there was an exarchate of Central Europe under Metropolitan Germanus of Berlin, an exarchate of Great Britain and Western Europe under Metropolitan Germanus of Thyateira, and a diocese of Bishop Gregory of Paris. In the late 1920s the Ecumenical Patriarch received into his jurisdiction the Russian Metropolitan Eulogius of Paris, who had created a schism in the Russian Church Abroad, and who sheltered a number of influential heretics, such as Nicholas Berdyaev and Fr. Sergius Bulgakov, in the theological institute of St. Sergius in Paris. [4]

2. Finland. In February, 1921 Patriarch Tikhon granted the Finnish Church autonomy within the Russian Church. On June 9, 1922, Meletius uncanonically received this autonomous Finnish Church into his jurisdiction. The excuse given here was that Patriarch Tikhon was no longer free, “therefore he could do as he pleased” (Metropolitan Anthony Khrapovitsky). This undermined the efforts of the Orthodox to maintain their position vis-à-vis the Lutherans. Thus under pressure from the Lutheran government, and in spite of the protests of Patriarch Tikhon, Patriarch Gregory allowed the Finnish Church to adopt the western paschalion. Then began the persecution of the confessors of the Old Calendar in the monastery of Valaam.

“Even more iniquitous and cruel,” continues Metropolitan Anthony, “was the relationship of the late Patriarch Gregory and his synod towards the diocese and the person of the Archbishop of Finland. The Ecumenical Patriarch consecrated a vicar bishop for Finland, the priest Aava, who was not only not tonsured, but not even a rasophore. Moreover, this was done not only without the agreement of the Archbishop of Finland, but in spite of his protest. By these actions the late Patriarch of Constantinople violated a fundamental canon of the Church – the sixth canon of the First Ecumenical Council [and many others], which states, ‘If anyone is consecrated bishop without the consent of his metropolitan, the Great Council declares him not to be a bishop.’ According to the twenty-eighth canon of the Fourth Ecumenical Council, the patriarch cannot even place a bishop in his diocese without the approval of the local metropolitan. Based on precisely this same canon, the predecessors of Gregory vainly attempted to realize his pretensions and legalize their claims to control. This uncanonical ‘bishop’ Aava, once consecrated as bishop, placed a monastic klobuk on his own head, and thus costumed, he appeared in the foreign diocese of Finland. There he instigated the Lutheran government to persecute the canonical Archbishop of Finland, Seraphim, who was respected by the people. The Finnish government previously had requested the Ecumenical Patriarch to confirm the most illegal of laws, namely that the secular government of Finland would have the right to retire the Archbishop. The government in fact followed through with the retirement, falsely claiming that Archbishop Seraphim had not learned enough Finnish in the allotted time. Heaven and earth were horrified at this illegal, tyrannical act of a non-Orthodox government. Even more horrifying was that an Orthodox patriarch had consented to such chicanery. To the scandal of the Orthodox and the evil delight of the heterodox, the highly dubious Bishop Germanus (the former Fr. Aava) strolled the streets of Finland in secular clothes, clean-shaven and hair cut short, while the most worthy of bishops, Seraphim, crudely betrayed by his false brother, languished in exile for the remainder of his life in a tiny hut of a monastery on a stormy isle on Lake Ladoga.” [5]

On November 14/27, 1923, Patriarch Tikhon and the Russian Holy Synod, after listening to a report by Archbishop Seraphim decreed that “since his Holiness Patriarch Tikhon has entered upon the administration of the Russian Orthodox Church, the reason for which the Patriarch of Constantinople considered it necessary temporarily to submit the Finnish Church to his jurisdiction has now fallen away, and the Finnish eparchy must return under the rule of the All-Russian Patriarch.”[6] However, the Finns did not return to the Russians, and the Finnish Church remains to this day within the jurisdiction of the Ecumenical Patriarchate and the most modernist of all the Orthodox Churches.

3. Estonia. In February, 1921 Patriarch Tikhon granted a broad measure of autonomy to the parts of the former Pskov and Revel dioceses that entered into the boundaries of the newly formed Estonian state. On August 28, 1922, Meletius uncanonically received this Estonian diocese of the Russian Church into his jurisdiction, under Metropolitan Alexander. The recent renewal of this unlawful decision by the present Ecumenical Patriarch, Bartholomew, nearly led to a schism between the Ecumenical and Russian patriarchates.

4. Latvia. In June, 1921 Patriarch Tikhon granted the Latvian Church a large measure of autonomy under its Latvian archpastor, Archbishop John of Riga, who was burned to death by the communists in 1934. In March, 1936, the Ecumenical Patriarch accepted the Church of Latvia within his own jurisdiction.

5. Poland. In 1921 Patriarch Tikhon appointed Archbishop Seraphim (Chichagov) to the see of Warsaw, but the Poles, whose armies had defeated the Red Army the year before, did not grant him entry into the country. So the patriarch was forced to bow to the Poles’ suggestion that Archbishop George (Yaroshevsky) of Minsk be made metropolitan of Warsaw. However, he refused Archbishop George’s request for autocephaly on the grounds that very few members of the Polish Church were Poles and the Polish dioceses were historically indivisible parts of the Russian Church. [7]

Lyudmilla Koeller writes: “The Polish authorities restricted the Orthodox Church, which numbered more than 3 million believers (mainly Ukrainians and Byelorussians). [8] In 1922 a council was convoked in Pochayev which was to have declared autocephaly, but as the result of a protest by Bishop Eleutherius [Bogoyavlensky, of Vilnius] and Bishop Vladimir (Tikhonitsky), this decision was not made. But at the next council of bishops, which gathered in Warsaw in June, 1922, the majority voted for autocephaly, with only Bishops Eleutherius and Vladimir voting against. A council convoked in September of the same year ‘deprived Bishops Eleutherius and Vladimir of their sees. In December, 1922, Bishop Eleutherius was arrested and imprisoned in a strict regime prison in the monastery of the Camaldul Fathers near Krakow, from where he was transferred to Kovno in spring, 1923’.”[9]

Two other Russian bishops, Panteleimon (Rozhnovsky) and Sergius (Korolev), were also deprived of their sees. The three dissident bishops were expelled from Poland.

In November, 1923, Metropolitan George was killed by an opponent of his church politics, and was succeeded by Metropolitan Dionysius “with the agreement of the Polish government and the confirmation and blessing of his Holiness Meletius IV [Metaxakis]”. Patriarch Tikhon rejected this act as uncanonical[10], but was unable to do anything about it. In November, 1924, Patriarch Gregory VII uncanonically transferred the Polish Church from the jurisdiction of the Russian Church to his own.

5. Hungary and Czechoslovakia. According to the old Hungarian law of 1868, and confirmed by the government of the new Czechoslovak republic in 1918 and 1920, all Orthodox Christians living in the territory of the former Hungarian kingdom came within the jurisdiction of the Serbian Patriarchate, and were served directly by Bishops Gorazd of Moravia and Dositheus of Carpatho-Russia.

However, on September 3, 1921, the Orthodox parish in Prague elected Archimandrite Sabbatius to be their bishop, and then informed Bishop Dositheus, their canonical bishop about this. When the Serbian Synod refused to consecrate Sabbatius for Prague, he, without the knowledge of his community, set off for Constantinople, where on March 4, 1923, he was consecrated “archbishop” of the newly created Czechoslovakian branch of the Ecumenical Patriarchate, which included Carpatho-Russia. Then, on April 15, 1924, the Ecumenical Patriarch established a metropolia of Hungary and All Central Europe with its see in Budapest – although there was already a Serbian bishop there.

“The scandal caused by this confusion,” writes Z.G. Ashkenazy, “is easy to imagine. Bishop Sabbatius insisted on his rights in Carpatho-Russia, enthusiastically recruiting sympathizers from the Carpatho-Russian clergy and ordaining candidates indiscriminately. His followers requested that the authorities take administrative measures against priests not agreeing to submit to him. Bishop Dositheus placed a rebellious monk under ban – Bishop Sabbatius elevated him to igumen; Bishop Dositheus gathered the clergy in Husta and organized an Ecclesiastical Consistory – Bishop Sabbatius enticed priests to Bushtin and formed an Episcopal Council. Chaos reigned in church affairs. Malice and hatred spread among the clergy, who organized into ‘Sabbatiites’ and ‘Dositheiites’.

“A wonderful spiritual flowering which gave birth to so many martyrs for Orthodoxy degenerated into a shameful struggle for power, for a more lucrative parish and extra income. The Uniate press was gleeful, while bitterness settled in the Orthodox people against their clergy, who were not able to maintain that high standard of Orthodoxy which had been initiated by inspired simple folk.” [11]

In 1938 the great wonderworker Archbishop John Maximovich reported to the All-Diaspora Council of the Russian Church Abroad: “Increasing without limit their desires to submit to themselves parts of Russia, the Patriarchs of Constantinople have even begun to declare the uncanonicity of the annexation of Kiev to the Moscow Patriarchate, and to declare that the previously existing southern Russian Metropolia of Kiev should be subject to the Throne of Constantinople. Such a point of view is not only clearly expressed in the Tomos of November 13, 1924, in connection with the separation of the Polish Church, but is also quite thoroughly promoted by the Patriarchs. Thus, the Vicar of Metropolitan Eulogius in Paris, who was consecrated with the permission of the Ecumenical Patriarch, has assumed the title of Chersonese; that is to say, Chersonese, which is now in the territory of Russia, is subject to the Ecumenical Patriarch. The next logical step for the Ecumenical Patriarchate would be to declare the whole of Russia as being under the jurisdiction of Constantinople…

“In sum, the Ecumenical Patriarchate, in theory embracing almost the whole universe, and in fact extending its authority only over several dioceses, and in other places having only a superficial supervision and receiving certain revenues for this; persecuted by the government at home and not supported by any governmental authority abroad; having lost its significance as a pillar of truth and having itself become a source of division, and at the same time being possessed by an exorbitant love of power – represents a pitiful spectacle which recalls the worst periods in the history of the See of Constantinople.” [12]

IV. The EP’s communion with the Russian renovationist heretics and uncanonical deposition of ROCOR Bishops.

In 1922 the so-called “Living Church” came to power in Russia, deposed Patriarch Tikhon, and instituted a programme of modernistic reforms that was very close to those Meletius was to introduce. He promptly entered into communion with the schismatics. As the synod of the “Living Church” wrote to Meletius in 1925: “The Holy Synod [of the renovationists] recall with sincere best wishes the moral support which Your Beatitude showed us while you were yet Patriarch of Constantinople by entering into communion with us as the only rightfully ruling organ of the Russian Orthodox Church.”[13] Moreover, his successors Gregory VII and Constantine VI remained in communion with the “Living Church”.

Patriarch Gregory first called for Patriarch Tikhon’s resignation, and then demanded “that the Russian Metropolitan Anthony and Archbishop Anastasius, who were residing Constantinople at the time, cease their activities against the Soviet regime and stop commemorating Patriarch Tikhon. Receiving no compliance from them, Patriarch Gregory organized an investigation and suspended the two bishops from serving. He asked Patriarch Demetrius [of Serbia] to close down the Russian Council of Bishops in Sremsky-Karlovtsy, but Demetrius refused…”[14]

Gregory then decided to send a special mission to Russia to investigate the church situation there.

Patriarch Tikhon wrote to Gregory: “Attached to the letter of your Holiness’ representative in Russia, Archimandrite Basil Dimopoulo, of June 6, 1924, no. 226, I received the protocols of four sessions of the Holy Constantinopolitan Synod of January 1, April 17, April 30 and May 6 of this year, from which it is evident that your Holiness, wishing to provide help from the Mother Great Church of Christ of Constantinople, and ‘having exactly studied the course of Russian Church life and the differences and divisions that have taken place – in order to bring peace and end the present anomalies’, .. ‘having taken into consideration the exceptional circumstances and examples from the past’, have decided ‘to send us a special Commission, which is authorized to study and act on the spot on the basis and within the bounds of definite orders which are in agreement with the spirit and tradition of the Church’.

“In your Holiness’ instructions to the members of the Mission one of the main points is your desire that I, as the All-Russian Patriarch, ‘for the sake of the unification of those who have cut themselves off and for the sake of the flock, should sacrifice myself and immediately resign from the administration of the Church, as befits a true and love-filled pastor who cares for the salvation of many, and that at the same time the Patriarchate should be abolished, albeit temporarily, because it came into being in completely abnormal circumstances at the beginning of the civil war and because it is considered a major obstacle to the reestablishment of peace and unity’. Definite instructions are also given to the Commission regarding which tendencies [factions] they should rely on in their work.

“On reading the indicated protocols, we were in no small measure disturbed and surprised that the Representative of the Ecumenical Patriarchate, the head of the Constantinopolitan Church, should without prior contact with us, as the lawful representative and head of the whole of the Russian Orthodox Church, interfere in the inner life and affairs of the Autocephalous Russian Church. The Holy Councils… have always recognized the primacy in honour, but not in power, of the Bishop of Constantinople over the other Autocephalous Churches. Let us also remember the canon that ‘without being invited, bishops must not pass beyond the boundaries of their own jurisdiction for the sake of ordination or any other ecclesiastical affair.’ For that reason any attempt by any Commission without consulting me, the only lawful and Orthodox First-Hierarch of the Russian Orthodox Church, and without my knowledge, is unlawful and will not be accepted by the Russian Orthodox peoples, and will bring, not pacification, but still more disturbance and schism into the life of the Russian Orthodox Church, which has suffered much even without this. This will be to the advantage only of our schismatics – the renovationists, whose leaders now stand at the head of the so-called (self-called) Holy Synod, like the former archbishop of Nizhegorod Eudocimus and others, who have been defrocked by me and have been declared outside the communion of the Orthodox Church for causing disturbance, schism and unlawful seizure of ecclesiastical power.

“I, together with the whole mass of Russian Orthodox believers, and with all my flock, very much doubt that your Holiness has, as you declare, ‘studied exactly the course of Russian church life’. I doubt it because You have not once turned to me for documentary explanations of who is the true and real cause of disturbance and schism.

“The whole Russian Orthodox people long ago pronounced its righteous word concerning both the impious meeting which dared to call itself a Council in 1923, and the unhappy leaders of the renovationist schism… The people is not with the schismatics, but with their lawful Orthodox Patriarch. Allow me also to be sceptical about the measure your Holiness suggests for pacifying the Church – that is, my resignation from the administration of the Church and the abolition, albeit temporary, of the Patriarchate in Rus’. This would not pacify the Church, but cause a new disturbance and bring new sorrows to our faithful Archpastors and pastors who have suffered much even without this. It is not love of honour or power which has forced me to take up the cross of the patriarchy again, but the consciousness of my duty, submission to the will of God and the voice of the episcopate which is faithful to Orthodoxy and the Church. The latter, on receiving permission to assemble, in July last year, synodically condemned the renovationists as schismatics and asked me again to become head and rudder of the Russian Church until it pleases the Lord God to give peace to the Church by the voice of an All-Russian Local Council.” [15]

Relations between Constantinople and the Russian Church continued to be very frosty. Constantine’s successor, Basil III, broke communion with the Living Church in 1929 – but then entered into communion with the Sovietized Moscow Patriarchate of Metropolitan Sergius! When Metropolitan Peter came to power in Russia in April, 1925, he was presented a letter from Patriarch Basil III which called on the “Old Churchmen” to unite with the renovationists. His comment was: “We still have to check whether this Patriarch is Orthodox…” Metropolitan Sergius was also sceptical; he reacted to Constantinople’s recognition of the renovationists as follows: “Let them recognize them; the renovationists have not become Orthodox from this, only the Patriarchs have become renovationists!” [16]

V. The EP’s false “Pan-Orthodox” Council of 1923 and acceptance of the uncanonical papist calendar in 1924.

At the beginning of 1923, a Commission was set up on the initiative of the Greek government to see whether the Autocephalous Church of Greece could accept the new calendar – the first step towards union with the West in prayer. The Commission reported that “although the Church of Greece, like the other Autocephalous Orthodox Churches, is inherently independent, they are nevertheless firmly united and bound to each other through the principle of the spiritual unity of the Church, composing one and one only Church, the Orthodox Church. Consequently none of them can separate itself from the others and accept the new calendar without becoming schismatic in relation to them.”

On February 3, Meletius Metaxakis wrote to the Church of Greece, arguing for the change of calendar at his forthcoming Pan-Orthodox Council “so as to further the cause, in this part of the Pan-Christian unity, of the celebration of the Nativity and Resurrection of Christ on the same day by all those who are called by the name of the Lord.”[17]

Shortly afterwards, on February 25, Archimandrite Chrysostom Papadopoulos, was elected Archbishop of Athens by three out of a specially chosen Synod of only five hierarchs – another ecclesiastical coup d’état. During his enthronement speech, Chrysostom said that for collaboration with the heterodox “it is not necessary to have common ground or dogmatic union, for the union of Christian love is sufficient”. [18]

As one of the members of the commission which had rejected the new calendar, Chrysostom might have been expected to resist Meletius’ call. But it seems that the two men had more in common than the fact that they had both been expelled from the Church of Jerusalem in their youth; for on March 6 Chrysostom and his Synod accepted Meletius’ proposal and agreed to send a representative to the forthcoming Council. Then, on April 16, he proposed to the Hierarchy that 13 days should be added to the calendar, “for reasons not only of convenience, but also of ecclesiastical, scientifically ratified accuracy”.

Five out of the thirty-two hierarchs – the metropolitans of Syros, Patras, Demetrias, Khalkis and Thera – voted against this proposal. Two days later, however, at the second meeting of the Hierarchy, it was announced that Chrysostom’s proposal had been “unanimously” approved, but “with absolutely no change to the Paschalion and Calendar of the Orthodox Church”. Moreover, it was decided that the Greek Church would approve of any decision regarding the celebration of Pascha made by the forthcoming Pan-Orthodox Council, provided it was in accordance with the Canons…[19]

It was therefore with the knowledge that the Greek Church would support his proposed reforms that Meletius convened a “Pan-Orthodox Council” in Constantinople from May 10 to June 8, 1923, whose renovationist resolutions concerned the “correction” of the Julian calendar, a fixed date for Pascha, the second marriage of clergy, and various relaxations with regard to the clothing of clergy, the keeping of monastic vows, impediments to marriage, the transfer of Saints’ feasts from the middle of the week, and fasting.

However, hardly more than ten people, and no official representatives of the Patriarchates, turned up for the “Pan-Orthodox Council”, so discredited was its convener.[20] And even Archbishop Chrysostom (Papadopoulos) had to admit: “Unfortunately, the Eastern Patriarchs who refused to take part in the Congress rejected all of its resolutions in totofrom the very outset. If the Congress had restricted itself only to the issue of the calendar, perhaps it would not have encountered the kind of reaction that it did.” [21]

In his “Memorandum to the Holy Synod of the Hierarchy of Greece” (June 14, 1929), Metropolitan Irenaeus of Kassandreia wrote that the council was not “Pan-Orthodox” but “anti-Orthodox”: “It openly and impiously trampled on the 34th Apostolic Canon, which ordains: ‘It behoves the Bishops of every nation to know among them who is the first or chief, and to recognize him as their head, and to refrain from doing anything superfluous without his advice and approval… But let not even such a one do anything without the advice and consent and approval of all. For thus will there be concord, and God will be glorified through the Lord in the Holy Spirit: the Father, the Son and the Holy Spirit’. He replaced the Julian calendar with the Gregorian in spite of all the prohibitions relating to it; he decided to supersede the Paschalion which had been eternally ordained for the Orthodox Church by the decision of the First Ecumenical Council, turning to the creation of an astronomically more perfect one in the observatories of Bucharest, Belgrade and Athens; he allowed clerics’ hair to be cut and their venerable dress to be replaced by that of the Anglican Pastors; he introduced the anticanonical marriage and second marriage of priests; he entrusted the shortening of the days of the fast and the manner of their observance to the judgement of the local Churches, thereby destroying the order and unity that prevailed in the Autocephalous Orthodox Churches of the East. Acting in this way, he opened wide the gates to every innovation, abolishing the distinctive characteristic of the Eastern Orthodox Church, which is its preservation, perfectly and without innovation, of everything that was handed down by the Lord, the Apostles, the Fathers, and the Local and Ecumenical Councils.” [22]

What made the council’s decisions still less acceptable was the reason it gave for its innovations, viz., that changing the Paschalion “would make a great moral impression on the whole civilized world by bringing the two Christian worlds of the East and West closer through the unforced initiative of this Orthodox Church…”[23]

The council was rejected by the Alexandrian, Antiochian and Jerusalem Churches, and by the Russian Church Abroad and the Serbian Church. Metropolitan Anthony (Khrapovitsky) called the calendar innovation “this senseless and pointless concession to Masonry and Papism”.

That the adoption of the new calendar was an abomination in the sight of God was clearly indicated by the great miracle of the sign of the cross in the sky over the Old Calendarist monastery of St. John the Theologian in Athens in September, 1925. In fact the new calendar had been anathematised by the Eastern Patriarchs in three Councils, in 1583, 1587 and 1593, and synodically condemned again in 1722, 1827, 1848, 1895 and 1904. By adopting it, the EP, as the Commission of the Greek Church had rightly declared, became schismatic in relation to the Churches keeping the Church calendar.

 

VI. The EP’s participation in the World Council of Churches.

The Ecumenical Patriarchate was a founder-member of the WCC. It had participated in several ecumenical conferences with the Protestants since its official espousing of Ecumenism in 1920 and up to the founding congress of the WCC in Amsterdam in 1948. A.V. Soldatov has chronicled the progressive weakening in the Orthodox position during these years: “At the conference [of Faith and Order] in Geneva in 1920 the spirit of extreme Protestant liberalism gained the upper hand. It came to the point that when the Orthodox Metropolitan Stephen of Sophia noted in his report: ‘The Church is only there where the hierarchy has apostolic succession, and without such a hierarchy there are only religious communities’, the majority of the delegates of the conference left the hall as a sign of protest. At the next conference on Faith and Order [in Lausanne] in 1927, victory again went to the extreme left Protestants. The Orthodox delegation, experiencing psychological pressure at this conference, was forced to issue the following declaration: ‘in accordance with the views of the Orthodox Church, no compromises in relation to the teaching of the faith and religious convictions can be permitted. No Orthodox can hope that a reunion based on disputed formulae can be strong and positive… The Orthodox Church considers that any union must be based exclusively on the teaching of the faith and confession of the ancient undivided Church, on the seven Ecumenical Councils and other decisions of the first eight centuries.’ But the numerous speeches of the Orthodox explaining the teaching of the Church on the unity of the Church seemed only to still further increase the incomprehension or unwillingness to comprehend them on the part of the Protestant leaders of Ecumenism. This tendency was consistently pursued by the Protestants at the conferences in 1937 in Oxford and Edinburgh. Summing up this ‘dialogue’ at the beginning of the century, Fr. Metrophanes Znosko-Borovsky remarks: ‘The Orthodox delegates at Edinburgh were forced with sorrow to accept the existence of basic, irreconcilable differences in viewpoint on many subjects of faith between the Orthodox East and the Protestant West.’

“After the Second World War, the World Council of Churches was created. It is necessary to point out that the movements ‘Faith and Order’ and ‘the Christian Council of Life and Work’ were viewed by their organizers as preparatory stages in the seeking of possible modes of integration of ‘the Christian world’. The World Council of Churches differed from them in principle. It set out on the path of ‘practical Ecumenism’ for the first time in world history, declaring that it was the embryo of a new type of universal church. The first, so to speak founding conference of the WCC in Amsterdam chose as its motto the words: ‘Human disorder and God’s house-building’. At it, as Archbishop Vitaly remarks, ‘every effort was made to destroy the teaching on the One, True, Holy, Catholic and Apostolic Church’. “[24]

Among the rules of the WCC which bind every member is the following: “A church must recognize the essential interdependence of the churches, particularly those of the same confession, and must practise constructive ecumenical relations with other churches within its country or region. This will normally mean that the church is a member of the national council of churches or similar body and of the regional ecumenical organisation.”

Article I of the WCC Constitution reads: “The World Council of Churches is a fellowship ofchurches which confess the Lord Jesus Christ as God and Saviour according to the scriptures (sic) and therefore seek to fulfil together their common calling to the glory of the one God, Father, Son and Holy Spirit.” And the Constitution also declares that the primary purpose of the fellowship of churches in the World Council of Churches is to call one another to “visible unity in one faith and in one eucharistic fellowship, expressed in worship and common life in Christ, through witness and service to the world, and to advance towards that unity in order that the world may believe”.

Further, according to Section II of the WCC Rules, entitled Responsibilities of Membership, “Membership in the World Council of Churches signifies faithfulness to the Basis of the Council, fellowship in the Council, participation in the life and work of the Council and commitment to the ecumenical movement as integral to the mission of the church.”

In accepting these terms the Orthodox churches that entered the WCC clearly accepted a Protestant ecclesiology.

VII. The Apostasy of Ecumenical Patriarch Athenagoras.

In 1949 there flew into Constantinople – on US President Truman’s plane – the second Meletius Metaxakis, the former Archbishop of North and South America Athenagoras, who in 1919 had been appointed secretary of the Holy Synod of the Church of Greece by Metaxakis himself. [25] By an extraordinary coincidence Athenagoras was a former spiritual son of Metropolitan Chrysostom of Florina, leader of the Greek Old Calendarists, so that the leaders of the opposing sides in the Church struggle in the early 1950s were, like David and Absalom, a holy father and his apostate son.

Patriarch Maximus was forced into retirement on grounds of mental illness and the 33rddegree Mason Athenagoras took his place. In his enthronement speech he went far beyond the bounds of the impious masonic encyclical of 1920 and proclaimed the dogma of ‘Pan-religion’, declaring: “We are in error and sin if we think that the Orthodox Faith came down from heaven and that the other dogmas [i.e. religions] are unworthy. Three hundred million men have chosen Mohammedanism as the way to God and further hundreds of millions are Protestants, Catholics and Buddhists. The aim of every religion is to make man better.”[26]

In 1960 the Orthodox Churches in the WCC met on Rhodes to establish a catalogue of topics to be discussed at a future Pan-Orthodox Council. “In the course of the debate on the catalogue,” write Gordienko and Novikov, “the Moscow Patriarchate’s delegation suggested the removal of some of the subjects (The Development of Internal and External Missionary Work, The Methods of Fighting Atheism and False Doctrines Like Theosophy, Spiritism, Freemasonry, etc.) and the addition of some others (Cooperation between the Local Orthodox Churches in the Realisation of the Christian Ideas of Peace, Fraternity and Love among Peoples, Orthodoxy and Racial Discrimination, Orthodoxy and the Tasks of Christians in Regions of Rapid Social Change)… Besides working out the topics for the future Pre-Council, the First Conference passed the decision ‘On the Study of Ways for Achieving Closer Contacts and Unity of Churches in a Pan-Orthodox Perspective’, envisaging the search for contacts with Ancient Eastern (non-Chalcedonian) Churches (Monophysites), the Old Catholic, Anglican, Catholic, and Protestant Churches, as well as the World Council of Churches.” [27]

In other words, the Orthodox henceforth were to abandon the struggle against Atheism, Freemasonry and other false religions, and were to engage in dialogue towards union with all the Christian heretics – while at the same time persecuting the True Orthodox and using ecumenical forums to further the ends of Soviet foreign policy in its struggle with the Capitalist West!

It is not recorded that the EP objected to this programme…

Athenagoras’ apostate course received a boost from the WCC’s General Assembly in New Delhi in 1961, which marked the decisive dogmatic break between “World Orthodoxy” and True Orthodoxy. If, until then, it could be argued, albeit unconvincingly, that the new calendarists had not apostasised, and that only a few of their leaders were ecumenist heretics, this could no longer be maintained after the summary statement signed by all the delegates at New Delhi, which declared, among other things: “we consider that the work of creating the One, Universal Church must unfailingly be accompanied by the destruction and disappearance of certain outmoded, traditional forms of worship”.

This was an outright challenge delivered to the Holy Tradition of the One, Holy, Catholic and Apostolic Church! And, having delivered it, the Orthodox delegates seemed to lose all restraint. After the New Delhi congress, convened, appropriately enough, in the centre of the Hindu world, the ecumenical movement climbed into a higher gear, and even, within a decade or two, into the realm of “Super-ecumenism” – relations with non-Christian religions.

Already before the Delhi Assembly, in April, 1961, the Greek Archbishop James of North and South America (a Freemason of the 33rd degree) had said: “We have tried to rend the seamless robe of the Lord – and then we cast ‘arguments’ and ‘pseudo-documents’ to prove – that ours is the Christ, and ours is the Church… Living together and praying together without any walls of partition raised, either by racial or religious prejudices, is the only way that can lead surely to unity.” What could these “pseudo-documents” and “religious prejudices” have been if not the sacred Canons which forbid the Orthodox from praying together with heretics?

Then, in April, 1963, he said: “It would be utterly foolish for the true believer to pretend or to insist that the whole truth has been revealed only to them, and they alone possess it. Such a claim would be both unbiblical and untheological… Christ did not specify the date nor the place that the Church would suddenly take full possession of the truth.”

This statement, which more or less denied that the Church is, as the Apostle Paul said, “the pillar and ground of the Truth” (I Timothy 3.15), caused uproar in Greece and on Mount Athos. However, Athenagoras supported James, calling his position “Orthodox”. From this time on, the two Masons went steadily ahead making ever more flagrantly anti-Orthodox statements. There was some opposition from more conservative elements in the autocephalous Churches; but the opposition was never large or determined enough to stop them…

At a meeting of the Faith and Order movement in Montreal in 1963, a memorandum on “Councils of Churches in the Purpose of God” declared: “The Council [WCC] has provided a new sense of the fullness of the Church in its unity, holiness, catholicity and apostolicity. These marks of the Church can no longer be simply applied to our divided churches, therefore.”

Although this memorandum was not accepted in the end (Fr. George Florovsky objected to it in the plenary session), it showed how the WCC was encroaching on the Orthodox Church’s understanding of herself as the One Church. Indeed, it could be argued that the Orthodox participants had already abandoned this dogma. For as early as the Toronto, 1950 statement of the WCC’s Central Committee, it had been agreed that an underlying assumption of the WCC was that the member-churches “believe that the Church of Christ is more inclusive than the membership of their own body”.[28]

VIII. The EP’s Inter-Christian Ecumenism

At the Second Pan-Orthodox Conference in Rhodes, in September, 1963, it was unanimously agreed that the Orthodox should enter into dialogue with the Catholics, provided it was “on equal terms”. In practice, this meant that the Catholics should abandon their eastern-rite missions in Orthodox territories. The Catholics have never shown much signs of wishing to oblige in this, but they did help to make a dialogue easier by redefining the Orthodox, in Vatican II’s decree on Ecumenism, as “separated brethren”.

On January 5 and 6, 1964, Pope Paul VI and Patriarch Athenagoras met in Jerusalem and prayed together. This was a clear transgression of the canons concerning relations with heretics (Apostolic canon 45). Archbishop Chrysostom of Athens was reported as saying that “while the Pope is going to the Holy Land to kneel before the Saviour’s sepulchre, you (Athenagoras) are going to kneel before the Pope and bury Orthodoxy.”

Further intense activity led, on December 7, 1965, to the “lifting of the anathemas” of 1054 between the Orthodox and Roman Catholic Churches. The announcement was made simultaneously in Rome and Constantinople. It included the following words: “Pope Paul VI and Patriarch Athenagoras I with his synod, in common agreement, declare that: a. They regret the offensive words, the reproaches without foundation, and the reprehensible gestures which, on both sides, have marked or accompanied the sad events of this period [viz. In the 11th century]. B. They likewise regret and remove both from memory and from the midst of the Church the sentences of excommunication which followed these events, the memory of which has influenced actions up to our day and has hindered closer relations in charity; and they commit these excommunications to oblivion.” [29]

It should be pointed out, first, that in saying that the schism of 1054 was based on “reproaches without foundation”, the Patriarch was in effect saying that the Papacy was not, or never had been, heretical – although the Papacy had renounced none of its heresies, and Pope Paul VI had reasserted papal infallibility as recently as Vatican II. Secondly, while relations with excommunicated individuals or Churches can be restored if those individuals or Churches repent, anathemas against heresies cannot be removed insofar as a heresy remains a heresy forever.

In the journal Ekklesia Archbishop Chrysostom of Athens denied that the Patriarch had the authority to act independently of the other Orthodox Churches. And he said: “I am convinced that no other Orthodox Church will copy the Ecumenical Patriarch’s action.”[30] From this time, several monasteries and sketes on Mount Athos ceased to commemorate the Patriarch.

On December 15, 1965, Metropolitan Philaret, First-Hierarch of the ROCA, wrote to the Patriarch protesting against his action: “Your gesture puts a sign of equality between error and truth. For centuries all the Orthodox Churches believed with good reasons that it has violated no doctrine of the Holy Ecumenical Councils; whereas the Church of Rome has introduced a number of innovations in its dogmatic teaching. The more such innovations were introduced, the deeper was to become the separation between the East and the West. The doctrinal deviations of Rome in the eleventh century did not yet contain the errors that were added later. Therefore the cancellation of the mutual excommunication of 1054 could have been of meaning at that time, but now it is only evidence of indifference in regard to the most important errors, namely new doctrines foreign to the ancient Church, of which some, having been exposed by St. Mark of Ephesus, were the reason why the Church rejected the Union of Florence… No union of the Roman Church with us is possible until it renounces its new doctrines, and no communion in prayer can be restored with it without a decision of all the Churches, which, however, can hardly be possible before the liberation of the Church of Russia which at present has to live in the catacombs… A true dialogue implies an exchange of views with a possibility of persuading the participants to attain an agreement. As one can perceive from the Encyclical Ecclesiam Suam, Pope Paul VI understands the dialogue as a plan for our union with Rome with the help of some formula which would, however, leave unaltered its doctrines, and particularly its dogmatic doctrine about the position of the Pope in the Church. However, any compromise with error is foreign to the history of the Orthodox Church and to the essence of the Church. It could not bring a harmony in the confessions of the Faith, but only an illusory outward unity similar to the conciliation of dissident Protestant communities in the ecumenical movement.” [31]

In 1968 the Fourth General Assembly of the WCC took place in Uppsala. It considerably furthered the ecumenical movement, with the Orthodox, as the new general secretary Carson Blake joyfully pointed out, taking full part in all the sections and committees and not, as often in the past, issuing separate statements disagreeing with the majority Protestant view. Archbishop Vitaly (Ustinov) of Canada said to the Synod of the Russian Orthodox Church Outside Russia: “At the opening of the Assembly an ecumenical prayer was read in the name of all those assembles: ‘O God our Father, You can create everything anew. We entrust ourselves to You, help us to live for others, for Your love extends over all people, and to search for the Truth, which we have not known…’ How could the Orthodox listen to these last words? It would have been interesting to look at that moment at the faces of the Orthodox hierarchs who had declared for all to hear that they, too, did not know the Truth. Every batyushka of ours in the remotest little village knows the Truth by experience, as he stands before the throne of God and prays to God in spirit and in truth. Even The Journal of the Moscow Patriarchate, which is completely subject to the censorship of the communist party, in citing the words of the prayer in its account of this conference, did not dare to translate the English ‘truth’ by the word ‘istina’, but translated it as ‘pravda’ [‘righteousness’]. Of course, everyone very well understood that in the given case the text of the prayer was speaking without the slightest ambiguity about the Truth. Perhaps the Orthodox hierarchs have resorted, in the conference, to the old Jesuit practice of reservatio mentalis, but in that case if all these delegates do not repent of the sin of communion in prayer with heretics, then we must consider them to be on the completely false path of apostasy from the Truth of Orthodoxy… Ecumenism is the heresy of heresies because until now each heresy in the history of the Church has striven to take the place of the true Church, but the ecumenical movement, in uniting all the heresies, invites all of them together to consider themselves the one true Church.”[32]

In 1975, Archbishop Athenagoras of Thyateira and Great Britain published, with the blessing of Patriarch Demetrius, his Thyateira Confession, which declared that the Church is a house without walls which anyone can enter freely and receive “eucharistic hospitality”. And he wrote: “Orthodox Christians believe that the following Churches have valid and true Priesthood or Orders. The Orthodox, the Roman Catholic, the Ethiopian, the Copto-Armenian and the Anglican. The Ecumenical Patriarchate of Constantinople, the Patriarchate of Alexandria, the Patriarchate of Jerusalem, the Patriarchate of Romania and the Church of Cyprus half a century ago declared officially that the Anglican Church has valid Orders by dispensation and that means that Anglican Bishops, Priests and Deacons can perform valid sacraments as can those of the Roman Catholic Church.”[33] This heretical confession was condemned by Metropolitan Philaret and his Synod.

Also in 1975, at the WCC’s General Assembly in Nairobi, the Orthodox delegates, having signed an agreement to recognize the sacraments of the non-Orthodox delegates, had declared that “the Orthodox do not expect the other Christians to be converted to Orthodoxy in its historic and cultural reality of the past and the present and to become members of the Orthodox Church” – which gave the lie to their excuse that they were participating in the ecumenical movement “to witness to the non-Orthodox”.[34]

Again, in 1980, the Ecumenical Press Service declared that the WCC was working on plans to unify all Christian denominations into a single new religion.[35]

Then, in 1982, an inter-denominational eucharistic service was composed at a conference in Lima, Peru, in which the Protestant and Orthodox representatives to the WCC agreed that the baptism, eucharist and ordinations of all denominations were valid and acceptable.[36]

In 1990, a Declaration was agreed at Chambésy in Switzerland between a Joint Commission of theologians of the Orthodox (including the EP) and the Monophysites (called “Oriental Orthodox” in the documents), in which the Orthodox and Monophysites were called two “families of churches” (a phrase unknown to Orthodox ecclesiology).

Paragraph Four of the Declaration said: “The two families accept that the two natures [of Christ] with their own energies and wills are united hypostatically and naturally without confusion, without change, without division and without separation and that they are distinguished only in thought (en qewria).”

This is already completely unacceptable from an Orthodox point of view, and represents a heretical, Monophysite formulation. The two natures and wills of Christ are not distinguishable “only in thought”, but also in realityParagraph Seven also speaks of the two natures being distinguishable “only in thought”, which implies, as Ludmilla Perepiolkina points out “an absence of this distinction in reality”.[37]

Paragraph Five states: “The two families accept that the One Who wills and acts is always the single Hypostasis of the incarnate Logos”. However, as Perepiolkina again correctly points out, according to the teaching of St. Maximus the Confessor, “the concept of energy (activity) of nature is attributable only to nature as a whole, and not to the hypostasis. This teaching was affirmed at the Sixth Ecumenical Council. In the Chambésy Declaration, as it is evident from Paragraph Five, natural wills and energies in Jesus Christ are attributed to His Hypostasis. In other words, this Paragraph is a purely Monothelite formula”.[38]

Paragraph Eight states: “The two families accept the first three Ecumenical Councils which form our common heritage. With regard to the four later Councils of the Orthodox Church, the Orthodox affirm that, for them, points one through seven are also the teaching of these four later Councils, whereas the oriental Orthodox consider this affirmation of the Orthodox like their own interpretation. In this sense the oriental Orthodox respond positively to this affirmation.”

An unclear statement, about which one thing, however, is clear: the Monophysites do notcommit themselves to accepting the Fourth, Fifth, Sixth and Seventh Ecumenical Councils in the way the Orthodox do, but only “positively respond to their affirmation”, which means nothing in dogmatic terms.

Paragraph Nine states: “In the light of our joint declaration on Christology and the joint affirmations mentioned above, we now clearly realize and understand that our two families have always loyally guarded the same and authentic Christological Orthodox Faith, and have maintained uninterrupted the apostolic tradition although they may have used the Christological terms in a different manner. It is that common faith and that continual loyalty to the apostolic tradition which must be the basis of our unity and communion.”

This is in flat contradiction to 1500 years of Orthodox Tradition, during which all the Holy Fathers unambiguously affirmed that the Monophysites had not “loyally guarded the same and authentic Christological Orthodox Faith”, and were in fact heretics. But the modern ecumenists claim that all the six hundred and thirty holy Fathers of the Fourth Ecumenical Council, as well as all the Fathers of all the succeeding Council that condemned Monophysitism, were wrong, and the whole controversy was simply based on some linguistic misunderstandings!

Paragraph Ten of the Declaration states: “The two families accept that all the anathemas and the condemnations of the past which kept us divided must be lifted by the Churches so that the last obstacle to full unity and communion of our two families can be removed by the grace and power of God. The two families accept that the lifting of the anathemas and the condemnations will be based on the fact that the Councils and the father previously anathematised or condemned were not heretics.”

So according to these “theologians”, the anathemas against all the Monophysite councils and fathers, including the notorious heresiarchs Dioscurus, Timothy and Severus, lifted! This is a clear and explicit rejection of the Faith of the Seven Ecumenical Councils! Of course, the Autocephalous Orthodox Churches (with the exception of Jerusalem) have already implicitly rejected the Councils and the Fathers by their communion in prayer and the sacraments with all sorts of heretics, and even pagans, the WCC General Assembly in Canberra in 1991 being perhaps the most extreme example. Nevertheless, it is a further and important stage to say explicitly that the Ecumenical Councils were wrong, that the Monophysites should not have been condemned, that they were Orthodox all these centuries although the Holy Fathers and all the saints of the Orthodox Church considered them to be heretics. This is not simply a failure to come up to the standards of the Ecumenical Councils: it is a renunciation of the standards themselves.

In essence, the Local Orthodox Churches, led by the EP, here placed themselves under the anathemas against Monophysitism from the Fourth Ecumenical Council onwards, and must be considered to be “semi-Monophysites”.

The ROCOR and the Greek Old Calendarists quickly condemned the Chambésy agreement.[39] Nevertheless, in 1992 the patriarchate of Antioch entered into full, official communion with the Monophysites. There is every indication that the Moscow Patriarchate wants to go along the same path. The MP’s relations with the Armenian Monophysites are especially close.

Chambésy was followed by the Seventh General Assembly of the WCC in Canberra in 1991, in which the Orthodox delegates blasphemed against the Faith still more blatantly. Thus aboriginal pagans invited the participants to pass through a “cleansing cloud of smoke” uniting Aboriginal spirituality to Christian spirituality!

In March, 1992, the heads of the Local Orthodox Churches met in Constantinople and official renounced proselytism among Western Christians. Of course, this renunciation had been implicit in the Ecumenical Patriarchate’s statements since the encyclical of 1920. But it still came as a shock to see the “Church” renounced the hope of conversion and therefore salvation for hundreds of millions of westerners.

Union with the Monophysites proceeded in parallel with moves for union with the Catholics. In 1994 the Local Orthodox churches signed the Balamand agreement with the Catholics, in which the Orthodox and the Catholics were declared to be sister-Churches in the full sense, “two lungs” of the same organism (with the Monophysites as a “third lung”?). The Balamand Agreement, which was signed on the Orthodox side by Moscow, Constantinople, Alexandria, Antioch, Romania, Cyprus, Poland and Finland, declared: “Catholics and Orthodox… are once again discovering each other as sister churches” and “recognizing each other as sister churches”. “On each side it is acknowledged that what Christ has entrusted to His Church – the profession of the apostolic faith, participation in the same sacraments, the apostolic succession of bishops, and, above all, the one priesthood celebrating the one Sacrifice of Christ – cannot be considered to be the exclusive property of one of our Churches.” The baptism of penitent papists into the Orthodox Church was prohibited: “All rebaptism (sic) is prohibited.” The Orthodox Church “recognizes the Catholic Church in her entirety as a sister Church, and indirectly recognizes also the Oriental Catholic Churches” (the Uniates). “Special attention should be given on both sides to the preparation and education of future priests with regard to the new ecclesiology, (that they may) be informed of the apostolic succession of the other Church and the authenticity of its sacramental life, (so that) the use of history in a polemical manner (may be avoided)”.

This was an official acceptance of the “branch theory” of the Church. There were protests in Greece and Mount Athos, but Patriarch Bartholomew forced the protestors to back down. This was the same Patriarch, the most senior in Orthodoxy, who said a few years later: “Orthodox Christian and modernist, Protestant and modernist, Jew and modernist, Catholic and modernist: however we worship, as long as we abide in our faith and unite it to our works in the world, we bring the living and always timely message of Divine wisdom into the modern world.”[40]

Since the election of the fervently pro-Catholic (and pro-Soviet) Cyril (Gundyaev) as Patriarch of Moscow in 2009, Patriarch Bartholomew has received a powerful ally in his bid to unite the Orthodox Church with Rome. Preparations are now under way for a Council of the Local Orthodox Churches that will rubber-stamp the two patriarchs’ uniate policy.

IX. The EP’s Inter-Faith Ecumenism, or “Super Ecumenism”.

In the early 1980s inter-Christian ecumenism began to be supplemented by inter-faith ecumenism, or “super ecumenism”. In 1983, the Vancouver General Assembly of the WCC was attended by representatives of every existing religion and began with a pagan rite performed by local Indians. The participation of Orthodox hierarchs in religious services with representatives of all the world’s religions required a rebuke – and a rebuke was forthcoming.

First, the Greek Old Calendarist Metropolitan Gabriel of the Cyclades attempted to address the Vancouver Assembly. But he was not allowed to speak by the ecumenists, who thereby demonstrated that they are “tolerant” and “loving” to every kind of blasphemy, but not to the expression of True Christianity. Then the Synod of the ROCA, also meeting in Canada, anathematised ecumenism, declaring: “To those who attack the Church of Christ by teaching that Christ’s Church is divided into so-called ‘branches’ which differ in doctrine and way of life, or that the Church does not exist visibly, but will be formed in the future when all ‘branches’ or sects or denominations, and even religions will be united in one body; and who do not distinguish the priesthood and mysteries of the Church from those of the heretics, but say that the baptism and eucharist of heretics is effectual for salvation; therefore to those who knowingly have communion with these aforementioned heretics or advocate, disseminate , or defend their new heresy of Ecumenism under the pretext of brotherly love or the supposed unification of separated Christians, Anathema.”[41]

The implication of this anathema was clear: since the EP was a fully participating member of the WCC, it was under anathema and deprived of the grace of sacraments. As I.M. has written: “There is no heresy without heretics and their practical activity. The WCC in its declarations says: The Church confesses, the Church teaches, the Church does this, the Church does that. In this way the WCC witnesses that it does not recognize itself to be simply a council of churches, but the one church. And all those who are members of the WCC are members of this one false church, this synagogue of satan. And by this participation in the WCC all the local Orthodox churches fall under the anathema of the ROCA of 1983 and fall away from the True Church.…” [42]

In spite of this, the EP has continued to have close relations with non-Christian religions, particularly the Jews and the Muslims. In 1989 Patriarch Parthenius of Alexandria declared that Mohammed was an “Apostle of God” – words that many thousands of New Martyrs under the Turkish yoke had refused to utter even on pain of death. This apostasy from the Christian faith drew no rebuke from the EP.

Most recently, Patriarch Bartholomew congratulated Muslims on the end of the Ramadan fast. Fr. Steven Allen writes: “If anyone asks youwhythe Genuine Orthodox Christiansdo not commemorate the present Ecumenical Patriarch, you could, among numerous other items, refer them tothe story at the link below. I pray that it will cause them to think.

http://news-nftu.blogspot.com/2009/09/ecumenical-patriarch-bartholomew.html

“Patriarch Bartholomew is here publicly teaching that the god of Islam is the true God. This is an inescapable conclusion from his asking ‘God Almighty’ to reward the Hagarenes for keeping Ramadan. This by itself makes him a heretic.

“The Mohammedans do not worship the Holy Trinity, and therefore their god is a false god. There is no generic ‘God Almighty’ whom all men – or all ‘monotheists’ -worship, of whom the Holy Trinity is merely a representation or an optional ‘conceptualization’. The Holy Trinity is, simply and absolutely, the only God.

“If the Patriarch truly loved the Hagarenes and wanted the true God Almighty to bless them, he would call upon them to convert to the Faith in the Holy Trinity. If one objects that then he would die for the Faith, for the Moslems would slay him…well, that’s good, isn’t it? Isn’t that what we believe in?”[43]

X. The EP’s Persecution of Confessing Orthodox Christians

In spite of the EP’s supposedly universal “love” that embraces all heretics and even non-Christian religions, it clearly hates one group of people – the truly confessing Orthodox Christians. Thus in 1992 it expelled the confessing monks of the skete of the Holy Prophet Elijah (Russian Church Abroad) from Mount Athos. Again, it has initiated an unprecedented campaign of slander and harassment against the 104 monks of the Athonite monastery of Esphigmenou. The monastery has been subjected to a military siege; its property has been seized; a false monastery called “Esphigmenou” has been created in order to take the place of the genuine monastery of that name; and most recently it has succeeded in having jail sentences served by the Greek courts on the monastery’s Abbot Methodius and twelve of his monks. So the EP today combines the broadest welcome to almost all contemporary heresies while persecuting those who hold to the True Orthodox faith. To him and to those with him the Church proclaims: Anathema!

July 28 / August 10, 2004; revised September 16/29, 2009.

 


[1] Vasilios Stavrides, Istoria tou Oikoumenikou Patriarkheiou (1453 – simeron) (History of the Ecumenical Patriarchate from 1453 to the present day), Thessalonica, 1987, pp. 248-249 (in Greek).

[2] Bishop Photius, “The 70th Anniversary of the Pan-Orthodox Congress in Constantinople”,Orthodox Life, № 1, 1994, p. 41-42.

[3] “To imerologiakon skhism apo istorikis kai kanonikis apopseos exetazomenon (The calendar schism examined from an historical and canonical point of view)”, Agios Agathangelos Esphigmenites (St. Agathangelos of Esphigmenou), № 131, May-June, 1992, p. 17 (G); Bishop Photius, op. cit., p. 41.

[4] A History of the Russian Church Abroad, Seattle: St. Nectarios Press, 1972, p. 51.

[5] See Monk Gorazd, “Quo Vadis, Konstantinopol’skaia Patriarkhia? (Where are you going, Constantinopolitan Patriarchate?)”, Pravoslavnaia Rus’ (Orthodox Rus’), № 2 (1455), January 15/28, 1992, p. 9 (in Russian).

[6] M.E. Gubonin, Akty Sviateishago Patriarkha Tikhona, Moscow, 1994, p. 304 (in Russian).

[7] M.B. Danilushkin (ed.), Istoria Russkoj Pravoslavnoj Tserkvi (A History of the Russian Orthodox Church), vol. I, St. Petersburg, 1997, p. 197 (in Russian).

[8] For example, on October 22, 1919 the Poles ordered 497 Orthodox churches and chapels, which had supposedly been seized from the Catholics in the past, to be returned to the Catholic Church. See Danilushkin, op. cit., p. 586.

[9] Koeller, “Kommentarii k pis’mu Arkhiepiskopa Rizhskago i Latvijskago Ioanna Arkhiepiskopu Vilyenskomu i Litovskomu Elevferiu ot 2 noiabria 1927 g. (Commentary on the letter of Archbishop John of Riga and Latvia to Archbishop Eleutherius of Vilnius and Latvia)”, Tserkovnaia Zhizn’ (Church Life), №№ 3-4, May-June-July-August, 1992, pp. 56-57 (in Russian).

[10] Gubonin, op. cit., pp. 320-321.

[11] Monk Gorazd, op. cit.. At the beginning of the Second World War, Metropolitan Dositheus was imprisoned and tortured in Zagreb, and died on January 13, 1945 without returning to consciousness. See “Novij sviashchenno-ispovyednik Dosifej mitropolit Zagrebskij (New Hieroconfessor Dositheus, Metropolitan of Zagreb)”, Pravoslavnaia Rus’ (Orthodox Rus’), № 7 (1628), April 1/14, 1999, p. 3 (in Russian).

[12] Archbishop John, “The Decline of the Patriarchate of Constantinople”, The Orthodox Word, vol. 8, no. 4 (45), July-August, 1972, p. 175.

[13] Cited in Bishop Photius, op. cit., p. 42.

[14] See Monk Gorazd, op. cit.

[15] Quoted in Archbishop Nikon (Rklitsky), Zhizneopisanie Blazhennejshago Antonia, Mitropolita Kievskago i Galitskago (Life of his Beatitude Anthony, Metropolitan of Kiev and Galich), Eastern American and Canadian diocese, 1960, vol. VI, pp. 161-163 (in Russian).

[16] Sokurova, O.B. Nekolyebimij Kamen’ Tserkvi (The Unshakeable Rock of the Church), St. Petersburg: “Nauka”, 1998, p. 32 (in Russian).

[17] Goutzidis, op. cit., p. 76.

[18] Cited in Bishop Photius, op. cit., p. 40.

[19] Goutzidis, op. cit., pp. 74-78.

[20] However, an Anglican hierarch, Charles Gore of Oxford, was allowed to attend one of the sessions and was treated with great honour.

[21] “Oecumenical Patriarch Meletios (Metaxakis)”, Orthodox Tradition, vol. XVII, 2 & 3, 2000, p. 9.

[22] Monk Paul, Neoimerologitismos-Oikoumenismos (Newcalendarism-Ecumenism), Athens, 1982, pp. 72-73.

[23] Dionysius Batistes, Praktika-Apophaseis tou en Kon/polei Panorthodoxou Synedriou 1923 (The Decisions of the Pan-Orthodox Congress of 1923 in Constantinople), 1982, p. 57 (G).

[24] Soldatov, “Pravoslavie i Ekumenizm (Orthodoxy and Ecumenism)”, Mirianin (The Layman), July-August, 1992, p. 8 (in Russian).

[25] Pravoslavie ili Smert’, № 1, 1997, p. 6 (in Russian).

[26] The newspapers Khronos (20 March, 1949) and Orthodoxos Typos (December, 1968), cited in Hieromonk Theodoretus (Mavros), Palaion kai Neon (The Old and the New), p. 21.

[27] “The Russian Orthodox Church in the System of Contemporary Christianity”, in A. Preobrazhensky (ed.), The Russian Orthodox Church, Moscow: Progress, 1988, p. 387.

[28] Ulrich Duckrow, Conflict over the Ecumenical Movement, Geneva: The World Council of Churches, 1981, pp. 31, 310.

[29] Full text in Eastern Churches Review, vol. I, № 1, Spring, 1966, pp. 49-50.

[30] Eastern Churches Review, vol. I, № 1, Spring, 1966, p. 50.

[31] Full text in Ivan Ostroumoff, The History of the Council of Florence, pp. 193-199.

[32] Vitaly, “Ekumenizm (Ecumenism)”, Pravoslavnij Vestnik (The Orthodox Herald), June, 1969, pp. 14-30; Moskva (Moscow), 1991, № 9, p. 149 (in Russian).

[33] Athenagoras (Kokkinakis), The Thyateira Confession, London, 1975, p. 61.

[34] “Orthodoxy and the Ecumenical Movement”, Orthodox Christian Witness, October 27 / November 9, 1997, p. 2.

[35] Newsletter of the Foreign Relations Department of the Russian Orthodox Church Outside Russia, January-March, 1981, p. 2.

[36] See Archbishop Vitaly, “The 1983 Sobor of Bishops”, Orthodox Christian Witness, August 20 / September 2, 1984, p. 4.

[37] Perepiolkina, Ecumenism – A Path to Perdition, St. Petersburg, 1999, p. 251.

[38] Perepiolkina, op. cit., p. 252.

[39] Metropolitan Calliopius of Pentapolis, Prodosia tis Orthodoxias (Betrayal of Orthodoxy), Piraeus, 1991 (in Greek); O Pharos tis Orthodoxias (The Lighthouse of Orthodoxy), October, 1991, № 66, p. 120 (in Greek); Monk Isaac, “Commentary on the latest recommendations of the Joint Commission for theological dialogue between the Orthodox and Oriental Orthodox Churches”, Orthodox Life, vol. 42, № 3, May-June, 1991; “Dossier sur les Accords de Chambésy entre Monophysites et Orthodoxes (Dossier on the Agreements of Chambésy between the Monophysites and the Orthodox)”, La Lumière du Thabor (The Light of Tabor), № 31, 1991 (in French).

[40] Patriarch Bartholomew, Address at Emory University at the Presidential Medal award ceremony, October 31, 1997.

[41] See “A Contemporary Patristic Document”, Orthodox Christian Witness, November 14/27, 1983, p. 3; “Encyclical Letter of the Council of Bishops of the Russian Orthodox Church Outside Russia”, Orthodox Life, vol. 33, № 6, November-December, 1983, p. 13; Bishop Hilarion of Manhattan, “Answers to Questions Posed by the Faithful of the Orthodox Parish in Somerville, South Carolina”, Sunday of the Myrrhbearers, 1992.

[42] “Iskazhenie dogmata ‘O edinstve Tserkvi’ v ispovedaniakh very Sinodom i Soborom Russkoj Pravoslavnoj Tserkvi Zagranitesj (The Distortion of the dogma ‘on the Unity of the Church’ in the confessions of faith by the Synod and Council of the Russian Orthodox Church Abroad)” (in Russian).

[43] Fr. Steven Allen, “NFTU: True Orthodox and Ecumenism News: Ecumenical Patriarch Bartholomew Blesses the End of Ramadan”, September 29, 2009.

źródło: www.orthodoxchristianbooks.com/articles/281/ten-reasons-why-ecumenical-patriarchate-is-not-orthodox/
 
Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Czy rzeczywiście Patriarchat ekumeniczny nie jest ortodoksyjny? pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
Fałszywe wyznanie wiary w Prawosławnym tłumaczeniu Psałterza ks. Paprockiego http://prawoslawnikatolicy.pl/heretyckie-wyznanie-wiary-w-prawoslawnym-tlumaczeniu-psalterza-ks-paprockiego/ Sun, 30 Jun 2013 17:33:13 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=910 PSAŁTERZ Przetłumaczył ks. Henryk Paprocki Warszawa, luty 2010. SYMBOL, czyli Wyznanie świętego ojca naszego Atanazego, patriarchy Aleksandrii. <<Ktokolwiek chce być zbawiony, musi przede wszystkim wyznawać katolicką wiarę, której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, bez wątpienia zginie na wieczność. Wiara zaś katolicka polega na tym … Duch Święty pochodzi [...]

Artykuł Fałszywe wyznanie wiary w Prawosławnym tłumaczeniu Psałterza ks. Paprockiego pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
PSAŁTERZ Przetłumaczył ks. Henryk Paprocki Warszawa, luty 2010. SYMBOL, czyli Wyznanie świętego ojca naszego Atanazego, patriarchy Aleksandrii.

<<Ktokolwiek chce być zbawiony, musi przede wszystkim wyznawać katolicką wiarę, której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, bez wątpienia zginie na wieczność. Wiara zaś katolicka polega na tym … Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna …Kto zatem chce być zbawiony, niech takie o Trójcy ma przekonanie. …Taką jest wiara katolicka. Jeśli ktoś nie będzie jej należycie i stanowczo wyznawał, nie może być zbawiony.>>

Cerkiew niezmiennie w św. Liturgii wyznaje Symbol Wiary II-go Soboru Powszechnego w Konstantynopolu (381 r.): <<Wieruju wo Jedinaho Boha Otca, …I w Ducha Swiataho, Hospoda Żywotworiaszczaho, Iże ot otca ischodiaszczaho, …>>

  • Atanazjańskie wyznanie wiary umieszczane w prawosławnych wydaniach psałterza każdorazowo korygowano zgodnie z Ortodoksyjną wiarą ustaloną przez II-gi Sobór Powszechny – Konstantynopolitański I z 381 r. (i kolejne)- wykreślając z niego słowa mówiące o pochodzeniu Ducha Św. także i od Syna (czyli rzymsko-katolicki dodatek do symbolu wiary filioque)
  • Św Atanazy zmarł 8 lat przed Soborem Konstantynopolitańskim I. Ten powszechny Sobór po raz pierwszy nieomylnie dogmatycznie orzekł pochodzenie Ducha Świętego od Ojca (a nie od Ojca i Syna).
  • Zgodnie z nauką Cerkwi, poszczególni Ojcowie Kościoła nie zawsze i we wszystkich sprawach wyznawali ortodoksyjną doktrynę, ale liczył się zawsze konsensus Patrystyczny. Filioque jest takim właśnie przykładem w nauczaniu Św. Atanazego oraz u błogosławionego Augustyna.

Zgodnie z przytoczonym przez ks. Paprockiego wyznaniem wiary nasi Święci Prawosławni Ojcowie, męczennicy, ojcowie Kościoła, patriarchowie, biskupi, ojcowie Soborów Powszechnych i Synodów – którzy przez dwa tysiące lat Cerkwi Chrystusowej – nie tylko nie wyznawali wiary w pochodzenie Św. Ducha także i od Syna – ale wielokrotnie wręcz ją potępiali – bez wątpienia zginęli na wieczność

  • Ks. Henryk Paprocki Pełni funkcję rzecznika prasowego Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Wykłada w Prawosławnym Seminarium Duchownym w Warszawie oraz na Uniwersytecie w Białymstoku. Pracę duszpasterską prowadzi w Prawosławnym Punkcie Duszpasterskim św. Męczennika Archimandryty Grzegorza w Warszawie. (za Wikipedia)

Mamy szczerą nadzieję, iż jest to jedynie omyłka tłumacza, która rychło zostanie skorygowana, a nie jawny już etap ekumenicznych przygotowań do podpisania kolejnej w historii Cerkwi fałszywej unii z Rzymem.

Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

Artykuł Fałszywe wyznanie wiary w Prawosławnym tłumaczeniu Psałterza ks. Paprockiego pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>