dlaczego prawosławie – Orthodox Poland http://prawoslawnikatolicy.pl Prawosławni Katolicy Fri, 12 Jul 2019 19:41:54 +0000 pl-PL hourly 1 http://prawoslawnikatolicy.pl/wp-content/uploads/2015/11/cropped-CrossPrawWkole-32x32.jpg dlaczego prawosławie – Orthodox Poland http://prawoslawnikatolicy.pl 32 32 Reformy komunii w kościele rzymsko-katolickim. Wypisy http://prawoslawnikatolicy.pl/reformy-komunii-w-kosciele-rzymsko-katolickim-wypisy/ Mon, 08 Jul 2019 19:58:56 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=11177 NOWY TESTAMENT O KOMUNII POD DWIEMA POSTACIAMI, CZYLI POD POSTACIAMI CIAŁA I KRWI PAŃSKIEJ 1. ODEBRANIE DZIECIOM KOMUNII 2. SOBORY KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO POZBAWIAJĄCE WIERNYCH KRWI PAŃSKIEJ 3. OPŁATKI, CZYLI PRZAŚNY CHLEB NOWY TESTAMENT O KOMUNII POD DWIEMA POSTACIAMI, CZYLI POD POSTACIAMI CIAŁA I KRWI PAŃSKIEJ Potem wziął kielich, złożył dziękczynienie [...]

Artykuł Reformy komunii w kościele rzymsko-katolickim. Wypisy pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

]]>
  • NOWY TESTAMENT O KOMUNII POD DWIEMA POSTACIAMI, CZYLI POD POSTACIAMI CIAŁA I KRWI PAŃSKIEJ
  • 1. ODEBRANIE DZIECIOM KOMUNII
  • 2. SOBORY KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO POZBAWIAJĄCE WIERNYCH KRWI PAŃSKIEJ
  • 3. OPŁATKI, CZYLI PRZAŚNY CHLEB

  • NOWY TESTAMENT O KOMUNII POD DWIEMA POSTACIAMI, CZYLI POD POSTACIAMI CIAŁA I KRWI PAŃSKIEJ

    Potem wziął kielich, złożył dziękczynienie i dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; To bowiem jest moja krew nowego testamentu, która wylewa się za wielu na przebaczenie grzechów. (Mt 26, 27-28)

    Wziął też chleb, złożył dziękczynienie, połamał i dał im, mówiąc: To jest moje ciało, które jest za was dane. To czyńcie na moją pamiątkę. Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowy testament w mojej krwi, która jest za was wylana. (Łk 22, 19-20)

    I powiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli nie będziecie jeść ciała Syna Człowieczego i pić jego krwi, nie będziecie mieć życia w sobie. Kto je moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Moje ciało bowiem prawdziwie jest pokarmem, a moja krew prawdziwie jest napojem. Kto je moje ciało i pije moją krew, mieszka we mnie, a ja w nim. Jak mnie posłał żyjący Ojciec i ja żyję przez Ojca, tak kto mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. 1(Jan 6, 53-57)

    Trwali oni w nauce apostołów, w społeczności, w łamaniu chleba i w modlitwach. (Dz. Ap. 2, 42)

    Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł. Tym bardziej więc teraz, będąc usprawiedliwieni jego krwią, będziemy przez niego ocaleni od gniewu. (Rzym 5, 8-9)

    Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest wspólnotą krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czy nie jest wspólnotą ciała Chrystusa?My bowiem, choć liczni, jesteśmy jednym chlebem i jednym ciałem, bo wszyscy jesteśmy uczestnikami jednego chleba. (1 Kor. 10, 16-17)

    A gdy złożył dziękczynienie, połamał i powiedział: Bierzcie i jedzcie, to jest moje ciało, które za was jest łamane. Czyńcie to na moją pamiątkę. Podobnie po wieczerzy wziął też kielich, mówiąc: Ten kielich to nowy testament w mojej krwi. Czyńcie to, ilekroć będziecie pić, na moją pamiątkę. Ilekroć bowiem będziecie jedli ten chleb i pili ten kielich, śmierć Pana zwiastujecie, aż przyjdzie. (1 Kor. 11, 24-26)

    Jeśli bowiem krew wołów i kozłów oraz popiół z jałówki, którymi skrapia się nieczystych, uświęca aż do oczyszczenia ciała; To o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował Bogu samego siebie bez skazy, oczyści wasze sumienie z martwych uczynków, by służyć Bogu żywemu? (Hbr 9, 13-14)

    A jeśli chodzimy w światłości, tak jak on jest w światłości, mamy społeczność między sobą, a krew Jezusa Chrystusa, jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. (1 J 1,7)

    Ponieważ wylali krew świętych i proroków, dałeś im również krew do picia, bo na to zasłużyli. (Ap 16, 6),

    SOBORY KOŚCIOŁA RZYMSKO-KATOLICKIEGO

    • “Sobór Jerozolimski” (Dz 15,1-29) (ok. 49 roku)
    • 1. Sobór Nicejski I (325)
    • 2. Sobór Konstantynopolski I (381)
    • 3. Sobór Efeski (431)
    • 4. Sobór Chalcedoński (451)
    • 5. Sobór Konstantynopolski II (553)
    • 6. Sobór Konstantynopolski III (680-681)
    • 7. Sobór Nicejski II (787)
    • 8. Sobór Konstantynopolski IV (869-870)
    • 9. Sobór Laterański I (1123)
    • 10. Sobór Laterański II (1139)
    • 11. Sobór Laterański III (1179)
    • 12. Sobór Laterański IV (1215)
    • 13. Sobór w Lyonie I (1245)
    • 14. Sobór w Lyonie II (1274)
    • 15. Sobór w Vienne (1311-1312)
    • 16. Sobór w Konstancji (1414-1418)
    • 17. Sobór Bazylejsko-ferraro-florencko-rzymski (1431-1445)
    • 18. Sobór Laterański V (1512-1517)
    • 19. Sobór Trydencki (1545-1563)
    • 20. Sobór Watykański I (1869-1870)
    • 21. Sobór Watykański II (1962-1965)

    1. ODEBRANIE DZIECIOM KOMUNII

    Lecz Jezus powiedział: Zostawcie dzieci i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie, bo do takich należy królestwo niebieskie. 3(Mt 19, 14)

    Gdy Jezus to zobaczył, oburzył się i powiedział do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im. Do takich bowiem należy królestwo Boże. 3 (Mk 10, 14)

    Ale Jezus przywołał ich i powiedział: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im. Do takich bowiem należy królestwo Boże. 3(Łk 18, 16)

    1.1. SOBÓR LATERAŃSKI IV – 1215 r.

    Kanon 21. “Każdy obojga płci wiemy, skoro tylko dojdzie do lat rozeznania, powinien przynajmniej raz na rok przed własnym kapłanem wyspowiadać się wiernie ze wszystkich swoich grzechów i wedle sil wypełnić nadaną sobie pokutę, oraz winien przyjąć nabożnie przynajmniej na Wielkanoc sakrament Eucharystii chyba, że za poradą własnego kapłana dla jakiejś słusznej przyczyny będzie uważał, iż powinien wstrzymać się przez pewien czas od jego przyjęcia”.

    1.2. SOBÓR TRYDENCKI – 1562 r. (Sesja XXI)

    Nauka o Komunii pod dwiema postaciami i Komunii małych dzieci

    (…) Rozdział IV. Małe dzieci nie są obowiązane do Komunii sakramentalnej. – Na koniec ten sam święty Sobór naucza, że małe dzieci nie mające jeszcze pełnego używania rozumu, z żadnego względu nie są obowiązane do przyjmowania Komunii [kan.4] [kan, gdyż odrodzone w kąpieli chrztu [Tyt 3, 5] i do Ciała Chrystusowego włączone, nie mogą w tym wieku utracić łaski synów Bożych. Nie należy jednak potępiać starożytności [chrześcijańskiej], jeśli ten zwyczaj czasem zachowywano w niektórych miejscach. Jak bowiem owi święci Ojcowie ze względu na swoje czasy mieli do tego chwalebny powód, tak też trzeba bezspornie wierzyć, że z pewnością nie uważali tego za konieczne do zbawienia. (..)

    Kanony. O Komunii pod dwiema postaciami i o Komunii dzieci

    (…)

    Kan. 4 Jeśli ktoś twierdzi, że dzieciom, zanim dojdą do używania rozumu, konieczna jest Komunia święta – niech będzie wyklęty.

    1.3. Dekret Quam singulari Christus amore

    ŚW. KONGREGACJI DLA SPRAW SAKRAMENTÓW ŚWIĘTYCH O WCZESNYM DOPUSZCZENIU DZIECI DO PIERWSZEJ KOMUNII ŚWIĘTEJ – 07 sierpnia 1910 r.

    Zważywszy to wszystko dokładnie, święta Kongregacja Sakramentów na walnym zebraniu odbytym 15 lipca 1910 r., aby zupełnie usunąć resztki nadużyć i by dzieci, zbliżywszy się do Jezusa Chrystusa, już w swym wieku najwcześniejszym żyły Jego życiem i znajdowały w Nim obronę przed niebezpieczeństwami zepsucia, uważała za wskazane wydać następujące i wszędzie obowiązujące przepisy co do pierwszej Komunii świętej dzieci:

    1. Wiekiem rozeznania tak co do spowiedzi jak i co do Komunii jest wiek, w którym dziecko zaczyna rozumować, czyli mniej więcej rok siódmy, niekiedy nieco później, niekiedy nawet wcześniej. Od tego czasu zaczyna obowiązywać dziecko przykazanie dotyczące spowiedzi i Komunii świętej.

    2. Do pierwszej spowiedzi i do pierwszej Komunii świętej nie jest konieczna pełna i doskonała znajomość nauki chrześcijańskiej. Dziecko powinno wyuczyć się całego katechizmu stopniowo, odpowiednio do swej pojętności.

    3. Znajomość zasad religii, potrzebna dziecku do odpowiedniego przygotowania się do pierwszej Komunii świętej ma być taka, by dziecko stosownie do swego rozwoju umysłowego przyswoiło sobie prawdy wiary konieczne do zbawienia i, odróżniając Chleb eucharystyczny od zwykłego i ziemskiego chleba, mogło przystąpić do Najświętszej Eucharystii z pobożnością, na jaką je w jego wieku stać.

    4. Troska o to, by dziecko wypełniło ciążący na nim obowiązek, dotyczący przykazania o spowiedzi i Komunii, spada głównie na jego opiekunów, a więc na rodziców, na spowiednika, na nauczyciela i na proboszcza. Do rodziców zaś i ich zastępców oraz do spowiednika należy, według Katechizmu Rzymskiego, dopuszczanie dziecka do pierwszej Komunii świętej.

    5. Raz lub więcej razy w roku niech proboszczowie zapowiedzą i urządzą generalną Komunię dzieci i dopuszczą do niej nie tylko te dzieci, które dopiero pierwszy raz komunikują, lecz także i te, które tak było wyżej powiedziane, za zgodą rodziców lub spowiednika, już przedtem po raz pierwszy przystąpiły do Stołu Pańskiego. Jedne i drugie dzieci należy wpierw przez parę dni pouczyć i przygotować.

    6. Sprawujący opiekę nad dziećmi powinni dołożyć wszelkich starań, by dzieci po pierwszej Komunii świętej przystępowały do Stołu Pańskiego częściej, a nawet, o ile to jest możliwe, codziennie, jak tego pragnie Jezus Chrystus i Kościół święty, Matka nasza i by przystępowały z taką pobożnością, na jaką dzieci w ich wieku stać.

    Ci też opiekunowie powinni nadto pamiętać o nader poważnym obowiązku czuwania nad tym, aby dzieci, które przyjęły pierwszą Komunię świętą, uczęszczały potem w dalszym ciągu na publiczną naukę religii. Jeżeli zaś nie jest to możliwe, niech w inny sposób udostępnią dzieciom gruntowniejszą naukę religii.

    7. Stanowczo należy potępić zwyczaj niedopuszczania do spowiedzi dzieci, które doszły już do używania rozumu lub spowiadania ich, ale bez rozgrzeszenia. Biskupi winni dołożyć starań, a nawet użyć środków.

    8. Z oburzeniem napiętnować trzeba nadużycie, że dzieci, które doszły do używania rozumu, nie zaopatruje się w niebezpieczeństwie śmierci świętym Wiatykiem i Ostatnim Namaszczeniem. Biskupi powinni wystąpić z całą surowością przeciwko tym, którzy takiego zwyczaju wyzbyć się nie chcą.

    Powyższą uchwałę Kardynałów, należących do tej świętej Kongregacji, Ojciec święty Pius X na posłuchaniu dnia 7 tego miesiąca w całości zatwierdził i kazał dekret niniejszy wydać i ogłosić. Nadto polecił wszystkim Biskupom, żeby tenże dekret podali do wiadomości nie tylko proboszczom i w ogóle duchowieństwu, lecz także wiernym, i zarządził, aby corocznie w okresie spowiedzi wielkanocnej odczytywano go wiernym w języku ojczystym.

    Biskupi zaś, zdając co pięć lat relacje o stanie swych diecezji, powinni zawiadomić Stolicę świętą także o wykonywaniu tego dekretu.

    Bez względu na przeciwne zarządzenia gdziekolwiek wydane lub obowiązujące.

    Dan w Rzymie, z Pałacu tejże świętej Kongregacji Sakramentów, dnia 7 miesiąca sierpnia 1910 roku.

    D. kardynał Ferrata, Prefekt

    P. Giustini, Sekretarz

    2. SOBORY KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO POZBAWIAJĄCE WIERNYCH KRWI PAŃSKIEJ

    2.1. SOBÓR W KONSTANCJI – 15 czerwca 1415 r. (Sesja 13)

    I. Potępienie komunii pod dwiema postaciami, przywróconej wśród Czechów przez Jakubka ze Stfibra

    1. W imię świętej i niepodzielnej Trójcy, Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. W niektórych częściach świata pewni ludzie ośmielają się nierozważnie twierdzić, że lud chrześcijański powinien przyjmować święty sakrament Eucharystii pod dwiema postaciami – chleba i wina, i przez lekkomyślność udzielają ludowi świeckiemu komunii nie tylko pod postacią chleba, lecz także pod postacią wina, również po jedzeniu bez zachowania postu [eucharystycznego]. Z uporem twierdzą, że w ten sposób należy udzielać komunii, przeciwstawiając się chwalebnemu zwyczajowi Kościoła, racjonalnie uzasadnionemu, który, co godne potępienia, usiłują odrzucić jako świętokradztwo, nawiązując do początków.

    2. Z tego właśnie powodu obecny sobór powszechny w Konstancji, prawomocnie zgromadzony w Duchu Świętym, usilnie pragnąc zatroszczyć się z powodu tego błędu o zbawienie wiernych, po przeprowadzeniu wnikliwych narad wielu uczonych znawców prawa zarówno Bożego, jak i ludzkiego, wyjaśnia, postanawia i ustala, że choć Chrystus po Wieczerzy ustanowił i przekazał swoim uczniom ten czcigodny Sakrament pod obiema postaciami chleba i wina, to jednak bez względu na to czcigodna powaga świętych kanonów i przyjęty zwyczaj Kościoła nakazywał i nakazuje, żeby nie był on sprawowany po jedzeniu, i przyjmowany przez wiernych inaczej, jak na czczo, chyba że w czasie choroby lub innej konieczności uznanej i zaakceptowanej przez prawo czy przez Kościół.

    3. Podobnie jak zwyczaj ten słusznie wprowadzono dla uniknięcia pewnych niebezpieczeństw i zgorszeń, tak samo z podobnej i nawet ważniejszej przyczyny, można było wprowadzić i rozumnie przestrzegać obecnego zwyczaju; choć w Kościele pierwotnym wierni przyjmowali ten Sakrament pod dwiema postaciami, to jednak później pod dwiema postaciami przyjmował go tylko konsekrujący, a wierni jedynie pod postacią chleba. Z całą pewnością należy jednak wierzyć i nie wątpić, że ciało i krew Chrystusa w całości zawierają się zarówno pod postacią chleba, jak i wina.

    4. Ponieważ taki zwyczaj, wprowadzony rozumnie przez Kościół i świętych ojców, zachowywano bardzo długo, powinien być uważany za prawo, którego nie wolno odrzucać albo zmieniać samowolnie na nowe bez zgody Kościoła. Dlatego mówić, że zachowywanie tego zwyczaju lub prawa jest świętokradzkie albo niedozwolone, należy uważać za błędne; ci, którzy z uporem głoszą poglądy przeciwne niż powiedziano wyżej, muszą być traktowani jako heretycy i surowo ukarani przez miejscowych biskupów diecezjalnych, ich urzędników albo inkwizytorów heretyckiej nieprawości, w tych królestwach czy prowincjach, gdzie ośmielonoby się podjąć jakieś praktyki sprzeczne z zaleceniami tego dekretu, według sankcji prawnych i kanonicznych, przyjętych przewidująco przeciw heretykom i ich zwolennikom, ku pożytkowi wiary katolickiej.

    II. Żaden kapłan pod karą ekskomuniki nie udzieli ludowi komunii pod dwiema postaciami chleba i wina

    Podobnie święty synod postanawia i wyjaśnia w powyższej sprawie najczcigodniejszym ojcom w Chrystusie, patriarchom, prymasom, arcybiskupom, biskupom i ich wikariuszom w sprawach duchownych, gdziekolwiek by nie byli ustanowieni, że powinny być przeprowadzone procesy, w których powagą tego świętego soboru i pod karą ekskomuniki poleca się im i nakazuje, aby skutecznie karali sprzeniewierzających się temu dekretowi. Tych, którzy przekroczyli prawo przez udzielanie ludowi komunii pod dwiema postaciami chleba i wina nauczając, że tak powinno się czynić, po nakłonieniu do pokuty, niech przyjmą z powrotem na łono Kościoła, po nałożeniu na nich zbawiennej pokuty odpowiedniej do winy. Ci, którzy przez zatwardziałość nie podejmą i nie odbędą pokuty, muszą zostać ukarani cenzurami kościelnymi jako heretycy, przy odwołaniu się do pomocy ramienia świeckiego, o ile zajdzie taka potrzeba.

    2.2. SOBÓR TRYDENCKI – 1562 r. (Sesja XXI)

    Nauka o Komunii pod dwiema postaciami i Komunii małych dzieci

    [Wstęp]– Święty, ekumeniczny i powszechny Sobór Trydencki, prawnie zebrany w Duchu Świętym pod przewodnictwem tych samych legatów Stolicy Apostolskiej, widząc, że o budzącym lęk i cześć Najświętszym Sakramencie Eucharystii, dzięki przemyślności niegodziwego szatana, krążą w rozmaitych miejscach różne i potworne błędy, skutkiem czego w niektórych stronach wielu – jak się zdaje – odstąpiło od katolickiej wiary i posłuszeństwa, uznał za wskazane wyłożyć na tym miejscu to, co dotyczy Komunii pod dwiema postaciami i Komunii dzieci. Dlatego zabrania wszystkim wierzącym w Chrystusa, żeby nie odważali się o tych sprawach odtąd inaczej nauczać, wierzyć lub głosić kazań, niż jest to wyjaśnione i określone w tych dekretach.

    Rozdział I. Świeccy i duchowni, którzy nie celebrują, nie są zobowiązani prawem Bożym do Komunii pod dwiema postaciami. – Przeto ten święty Sobór, pouczony przez Ducha Świętego, który jest Duchem „mądrości i rozumu, Duchem rady i mocy” [por. Iz 11, 2], oraz idąc za sądem i zwyczajami samego Kościoła, oświadcza i naucza, że świeccy i duchowni, jeśli nie celebrują, żadnym prawem Bożym nie są zobowiązani do przyjmowania Sakramentu Eucharystii pod dwiema postaciami, i że bez obrazy wiary wątpić nie można, iż komunia pod jedną postacią wystarcza im do zbawienia.

    Choć Chrystus Pan podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił czcigodny ten Sakrament pod postacią chleba i wina i podał Apostołom [por. Mt 26,26n; Mk 14,22n; Łk 22,29n; 1 Kor 11,24n], jednak taki sposób ustanowienia i podania nie zmierza do tego, by z ustanowienia Pańskiego wszyscy wierni byli zobowiązani do przyjmowania obu postaci [kan. 1 i 2]. Również i z mowy podanej w rozdziale VI św. Jana nie można słusznie wnioskować, że nakazana jest przez Pana Komunia pod dwiema postaciami (kan. 3), jakkolwiek by ją rozumiano według różnych interpretacji świętych Ojców i Doktorów. Bo ten sam, który powiedział: „Jeślibyście nie pożywali ciała Syna człowieczego i nie pili krwi Jego, nie będziecie mieć życia w sobie” [J 6, 53], powiedział też: „Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki” [J 6, 51]. I Ten, co powiedział: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, posiada życie wieczne” [J 6, 54], powiedział także: „Chleb, który ja dam, jest ciało moje za życie świata” [J 6, 51]. Wreszcie Ten, który powiedział: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, przebywa we mnie a ja w nim” [J 6, 56], powiedział również: „Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki” [J 6, 58].

    Rozdział II. Władza Kościoła nad udzielaniem Sakramentu Eucharystii. – Nadto Sobór oświadcza, że Kościół od wieków posiadał tę władzę, żeby w udzielaniu sakramentów, z zachowaniem ich istoty, mógł zawsze wprowadzać lub zmieniać to, co według różnorodności rzeczy, czasów i miejsc uzna za odpowiednie czy to dla pożytku przyjmujących, czy też dla uczczenia samych sakramentów. To już dość jasno, jak się zdaje, zaznaczył Apostoł, mówiąc: „Niech o nas każdy człowiek myśli jak o sługach Chrystusa i szafarzach tajemnic Bożych” [1 Kor 4, 1]. Że zaś tej władzy rzeczywiście używał, to wiadomo nam nie tylko co do wielu innych rzeczy, a szczególnie co do tego Sakramentu, gdyż po wydaniu niektórych przepisów dotyczących jego używania mówi na końcu: „Inne rzeczy zarządzę, gdy przyjdę” [1 Kor 11, 34]. Stąd też święta Matka nasza Kościół, uznając tę swoją władzę w sprawie udzielania sakramentów, chociaż w początkach chrześcijaństwa komunikowano pod obiema postaciami, jednak gdy z biegiem czasu zwyczaj tej w wielu miejscach uległ zmianie, pochwala zwyczaj komunikowania pod jedną postacią i nadaje mu charakter prawa, którego nie wolno ganić ani bez powagi Kościoła dowolnie zmieniać.

    Rozdział III. Pod każdą postacią przyjmuje się w pełni całego Chrystusa oraz prawdziwy Sakrament. – Nadto Sobór oświadcza, że chociaż, jak powiedzieliśmy wyżej, nasz Zbawiciel przy Ostatniej Wieczerzy ustanowił i podał Apostołom ten Sakrament pod dwiema postaciami, niemniej jednak trzeba uznać, że i pod jedną postacią przyjmuje się w pełni całego Chrystusa i prawdziwy Sakrament. Dlatego, jeśli chodzi o owoc, przyjmujący tylko jedną postać nie są pozbawieni żadnej łaski koniecznej im do zbawienia [kan. 3].

    Rozdział IV. Małe dzieci (…) konieczne do zbawienia.

    Kanony. O Komunii pod dwiema postaciami i o Komunii dzieci

    Kan. 1 Jeśli ktoś twierdzi, że wszyscy i poszczególni wierni Chrystusa są obowiązani przykazaniem Bożym lub koniecznością [osiągnięcia] zbawienia do przyjmowania Najświętszego Sakramentu Eucharystii pod dwiema postaciami – niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych.

    Kan. 2 Jeśli ktoś twierdzi, że święty Kościół katolicki bez słusznych przyczyn i racji postanowił, żeby i świeccy, i duchowni, którzy nie celebrują, pod jedną tylko postacią przyjmowali Komunię św., albo że pobłądził wydają taki przepis – niech będzie wyklęty.

    Kan. 3 Jeśli ktoś przeczy temu, że całego i integralnego Chrystusa, źródło i sprawcę wszelkich łask, przyjmuje się pod jedną postacią, ponieważ – jak niektórzy mylnie twierdzą – nie jest zgodne z ustanowieniem samego Chrystusa przyjmowanie Go pod obiema postaciami – niech będzie wyklęty.

    Kan. 4 Jeśli ktoś (…)

    3. OPŁATKI, CZYLI PRZAŚNY CHLEB

    3. 1. KANONY

    Kanony apostolskie

    Kanon 70. Jeśli którykolwiek biskup, kapłan, diakon lub w ogóle ktokolwiek spośród stanu duchownego pości razem z Żydami, lub razem z nimi świętuje, lub przyjmuje od nich dary świąteczne, takie jak: przaśny chleb i temu podobne, niech będzie pozbawiony godności stanu duchownego. Jeśli będzie to świecki: niech będzie wyłączony ze wspólnoty kościelnej (ekskomunikowany).

    Sobór szósty powszechny (trullański/ konstantynopolski, 691-692 r.)

    Kanon 11. Żaden duchowny lub laik nie śmie spożywać chleba przaśnego, proponowanego przez Żydów, ani przyjaźnić się z nimi, ani wołać ich podczas choroby i przyjmować od nich leczenie, ani też kąpać się z nimi pospołu w łaźni. Jeśli kto odważy się to czynić, to duchowny niech będzie pozbawiony godności, laik zaś – odłączony od świętej Komunii.3

    3.2. RYS HISTORYCZNY

    “W starożytności heretycy Ewionici używali przaśnego chleba. Do VIII wieku Kościół Zachodni do Eucharystii wykorzystywał wyłącznie chleba na zakwasie. Wskazuje na to pośrednio jedna z historii umieszczonych w życiu św. Grzegorza Wielkiego. Brzmi ona następująco: W swoim czasie pewna kobieta zwątpliła w rzeczywistą obecność prawdziwego Ciała Chrystusowego pod postacią chleba i nazywała Ciało Pańskie prostym chlebem, ponieważ ten chleb został upieczony przez nią samą i przyniesiony do wykorzystania na nabożeństwie. W domach we Włoszech był to niewątpliwie zwykły chleb na zakwasie, a nie przaśny chleb. Sprawowanie liturgii na przaśnym chlebie, według zachodnich historyków kościoła i liturgistów, rozpoczyna się w późniejszych czasach. Pierwsze wzmianki o przaśnym chlebie można znaleźć w pismach Alkuina (VIII wiek), ale w tym czasie wykorzystanie ich w nabożeństwach było czysto prywatne i lokalne. Święty Patriarcha Focjusz w swoim piśmie do papieża, w którym oblicza nowości łacinników, nie wspomina ani słowem o przaśnym chlebie. Ale już w XI wieku, za czasów patriarchy Konstantynopola Michała Cerulariusza, kwestia przaśników zajmuje niezwykle ważne miejsce w polemice między nim a rzymską hierarchią.”1

    “Trzymaj się Prawosławia, nie przynoś martwych i bezdusznych (opłatków), nie odnawiaj żydowskich (obrzędów), nie wprowadzaj (znowu starożytnego) prawa, nie świętuj na niezakwaszonym (chlebie).”2

    „Tak więc, wszystkie plemiona mówiące w obcych językach oraz królestwa na wschodzie, zachodzie, północy i południu i czterej patriarchowie służą, używając zaczynu, z wyjątkiem papieża Rzymu i tych, którzy są jemu podporządkowani. Dlatego świadectwo wielu jest prawdziwsze i bardziej wiarygodne niż dowód jednego.”3

    W 1053 r. z polecenia patriarchy Konstantynopola Michała Cerulariusza, arcybiskup Ochrydy (Półwysep Bałkański) Lew napisał list skierowany do biskupa Trani (miejscowość i gmina w regionie Apulia, Włochy) Jana, a poprzez niego do wszystkich biskupów Franków i „najbardziej czcigodnego papieża”, w którym potępił przedstawicieli zachodniego kościoła za praktykowanie niektórych żydowskich zwyczajów. Głównym z nich było wykorzystywanie w Eucharystii przaśnego chleba, mimo że podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus dokonał Eucharystii na zwykłym chlebie (to znaczy na chlebie na zakwasie). Przaśny chleb „nie różni się od bezdusznego kamienia i ceglanej gliny”, natomiast chleb (ἄρτἄ) na zakwasie jest „żywy, ożywiony i dający ciepło”. Jako że Chrystus stał się kapłanem według porządku Melchizedeka, a nie Aarona, dlatego też Eucharystia powinna być sprawowana z uwzględnieniem zmiany kapłaństwa, a więc już nie na przaśnym chlebie, ale na „ożywionym”.

    Hierarcha upomina również za srogi post w soboty Wielkiego Postu tak jak w pozostałych dniach tygodnia i że w te dni podczas nabożeństw nie jest śpiewane „Alleluja” i „Bóg Pan”. Ponadto wzywa do zaprzestania spożywania mięsa uduszonych zwierząt, gdyż jest to niezgodne z kanonami:

    63. kanon apostolski: Jeśli kto: biskup, kapłan, diakon lub ktokolwiek ze stanu duchownego, będzie jeść mięso we krwi duszy jego lub rozszarpane przez dzikie zwierzęta czy też padlinę: niech będzie usunięty ze stanu duchownego. Jeśli to samo robi świecki: niech będzie wyłączony ze wspólnoty kościelnej (ekskomunikowany).

    67. kanon szóstego Soboru Powszechnego: Pismo Boskie nakazało nam powstrzymywać się “od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu” (Dz. 15, 29). Dlatego tych, którzy gwoli chciwości wnętrza krew któregokolwiek zwierzęcia w różny sposób na pożywienie przygotowują i spożywają, z pobłażliwą rozwagą na karę epitemii wystawiamy. Jeśli zaś na przyszłość ktokolwiek będzie w jakiś sposób krew zwierzęcia spożywał, to duchowny niech będzie pozbawiony godności kapłańskiej, laik zaś odłączony.

    Arcybiskup Lew apelował, „abyśmy byli czyści we właściwej i niepokalanej wierze oraz jedynym stadem jedynego Pasterza – Chrystusa”.

    16 lipca 1054 wysłannik papieża Leona IX nałożył ekskomunikę na patriarchę Konstantynopola Michała I Cerulariusza, który w odpowiedzi na to również dokonał ekskomuniki na rzymską stronę. Takim sposobem rozpoczęła się wielka schizma zrywająca jedność Kościoła Chrześcijańskiego.

    1 епископ Дмитровский Александр, Практика Церквей и единство, [rozdział IV]

    2 Сочинения блаженного Симеона архиепископа Фессалоникийского, в типографии Королева и комп., Санктпетербург 1856, s. 110

    3 Никита Никейский, Слово в опровержение римского догмата [о том], что приношение должно совершаться на опресноках

    Artykuł Reformy komunii w kościele rzymsko-katolickim. Wypisy pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Przetłumaczmy Biblię na hebrajski http://prawoslawnikatolicy.pl/przetlumaczmy-biblie-hebrajski/ Sun, 11 Dec 2016 16:00:59 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=8146 Israel Shamir jest pisarzem i tłumaczem pochodzenia żydowskiego. Mieszka w Izraelu, obecnie przyjął prawosławie. Bierze udział w projekcie tłumaczenia na hebrajski oryginalnego tekstu Biblii. Izrael Adam Szamir (Israel Adam Shamir) Wystąpienie na konferencji „Dialog Cywilizacji” na wyspie Rodos, 8-12 kwietnia 2009r. Pewnego razu prezydent George Bush młodszy odwiedził Izrael. Przed [...]

    Artykuł Przetłumaczmy Biblię na hebrajski pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Israel Shamir jest pisarzem i tłumaczem pochodzenia żydowskiego. Mieszka w Izraelu, obecnie przyjął prawosławie. Bierze udział w projekcie tłumaczenia na hebrajski oryginalnego tekstu Biblii.

    Izrael Adam Szamir (Israel Adam Shamir)

    Wystąpienie na konferencji „Dialog Cywilizacji” na wyspie Rodos, 8-12 kwietnia 2009r.

    israelshamir250Pewnego razu prezydent George Bush młodszy odwiedził Izrael. Przed odlotem, zwrócił się do niego izraelski dziennikarz i zapytał, co wywarło na nim największe wrażenie. Po krótkim namyśle Bush odpowiedział: „To, że, pomimo trudności i wojny, zdążyliście w ciągu krótkiego czasu trwania waszego państwa przetłumaczyć Biblię na hebrajski!”

    Jest to, oczywiście, dowcip. Każdy prostak – nawet George Bush – wie, że oryginał Starego Testamentu napisany był po hebrajsku, i że Izraelczycy nie musieli go tłumaczyć. Lecz każdy dowcip oparty jest częściowo na prawdzie. Twórcy tej żydowsko-teksaskiej anegdoty wierzą, że Żydzi mają w swych rękach autentyczny tekst świętej księgi świata chrześcijańskiego, że Żydzi są twórcami i strażnikami tej świętości. Wiarę tę – świadomie lub podświadomie – podziela z nimi także większość chrześcijan Zachodu. Takie stanowisko umieszcza Żydów na specjalnym miejscu w hierarchii Zachodu – przypomnijmy, że podstawowa funkcja hinduskich braminów polega na przechowywaniu i przekazywaniu tekstów wedyjskich, i dlatego mają oni wysoki status w społeczeństwie indyjskim, dający im i ministerialne teki, i dyrektorskie stanowiska. Za pomocą sakralnej funkcji Żydów, jako strażników świętego tekstu, także można wyjaśnić pozycję zajmowaną przez Żydów w społeczeństwie zachodnim, która wyraża się nieproporcjonalnym do liczby Żydów w społeczeństwie ich wpływem na zachodnią myśl chrześcijańską, filozofię i styl życia.

    Prawdą jest, że chociaż sam fakt wpływu nie podlega dyskusji, wielu tego nie rozumie. Ponieważ trudno to wyjaśnić, więc powstały takie mity, jak Spisek Mędrców Syjonu i tym podobne fantazje. Pragmatycy tłumaczą to pieniędzmi, wzajemnym popieraniem się, „grą zespołową”. Lecz to także nie wyjaśnia wszystkiego – Żydzi w Grecji, Iranie, Indii też biedni nie są i pomagają sobie wzajemnie, jednak nie mają wielkiego wpływu. (Ciekawe, że w tych krajach nie lubią Ameryki i Izraela i nie od razu zrozumieją dowcip o prezydencie Bushu). Wyjaśniamy to w ten sposób, że wśród chrześcijan prawosławnych, muzułmanów, a tym bardziej wśród hinduistów i Chińczyków Żydzi nie pełnią funkcji sakralnej, nie są strażnikami świętego tekstu. Dla chrześcijan prawosławnych świętym tekstem (oczywiście, oprócz Nowego Testamentu) jest Septuaginta, grecki Stary Testament, przetłumaczony w trzecim wieku przed Chrystusem, tysiąc lat przed zakończeniem znanej nam dzisiaj starożydowskiej wersji Starego Testamentu.

    Gdy mówimy o różnicach między kościołami zachodnimi i wschodnimi, które doprowadziły do zerwania i schizmy, zwykle wspominamy o filioque, lecz za podstawową rozbieżność, z której wynikają wszystkie pozostałe, można uznać wybór tekstu podstawowego. Jest to właśnie to decydujące rozdroże, gdzie rozchodzą się Kościoły – Zachodni i Wschodni. Kościół zachodni czci Stary Testament, przetłumaczony z Biblii Żydowskiej, a Kościoły Wschodnie uważają za oryginał tekst grecki i z niego tłumaczą. Trudno przecenić znaczenie tej różnicy. Gdy św. Apostoł Paweł powiedział o jedności wszystkich w Chrystusie, „Nie ma już Żyda ani poganina; nie ma już mężczyzny ani kobiety” (Do Galatów 3:28), to wymienił on diametralne przeciwieństwa, różnice biegunowe: mężczyzna i kobieta, Żyd i poganin [Grek]. Rzeczywiście, idealny Żyd i poganin [Grek] są diametralnie przeciwstawni, tak samo jak idealny mężczyzna i kobieta. Wiara chrześcijańska idzie po wąskiej ścieżce biegnącej pomiędzy tendencją judaistyczną i grecką, które są sobie przeciwstawne, jak Ying i Yang. Kościoły wschodnie skłaniają się ku tendencji greckiej, a zachodnie ku judaistycznej. Duch grecki wyraził się w greckim tekście Septuaginty (LXX), a judaistyczny w starożydowskim masoreckim tekście (MT). Tłumaczenia tych tekstów nieuchronnie tchną duchem oryginału.

    Muszę się przyznać, że moja znajomość z tym problemem zaczęła się stosunkowo niedawno. Przedtem myślałem, jak wszyscy, że Stary Testament w dowolnym języku jest dokładnym tłumaczeniem oryginału starożydowskiego, tego oryginału, który jest przechowywany w synagodze. Lecz kilka miesięcy temu przyjechałem do Moskwy. Zaczęły się nieustające spotkania, przyjacielskie biesiady, rozmowy do białego rana – wszystko to – z czego sławna jest stara stolica Rosji. Pewnego razu mój przyjaciel Michał, uniwersytecki wykładowca, powiedział, że mnie chce przyjąć słynny starzec, spowiednik i mentor z podmoskiewskiego klasztoru. Dla wierzącego prawosławnego jest to bardziej intrygujące niż zaproszenie od Putina. Było to dla mnie bardzo pochlebne i wzruszyłem się. Chociaż miałem okazje spotykać się z biskupami i metropolitami, z duchownymi i mnichami z Afonu i Jerozolimy, lecz starcy – to żywe serce prawosławia.

    Wyjechaliśmy z Moskwy o czwartej rano, dobrze przed świtem, i pognaliśmy po pustej szosie. O tak wczesnej godzinie droga był pusta. Pusto było także przed klasztorem, jeszcze nie zjechały się turystyczne autobusy, i jedynie przy świątyni tłoczyli się pierwsi pątnicy. Nie ma tu miejsca na opisywanie wszystkiego, co zdarzyło się na tym spotkaniu. Powiem tylko o głównym. Starzec opowiedział mi o swym marzeniu wydać w języku starożydowskim Stary Testament, poprawiony zgodnie z Biblią Słowiańską. Z początku miałem wiele wątpliwości. Biblia Słowiańska, lub Elżbietańska (1751) jest sama tłumaczeniem, i do tego tłumaczeniem z tłumaczenia greckiego. Czyż to nie dziwny pomysł – poprawiać oryginał według tłumaczenia wtórnego, nawet nie według tłumaczenia greckiego, a według tłumaczenia z greckiego na cerkiewno-słowiański? W porównaniu z zuchwalstwem tego planu blednie każdy projekt postmodernistyczny. Lecz to właśnie mi się spodobało.

    Przyszedł czas, abym przyznał się do jeszcze czegoś. Tłumaczenie nie jest kopiowaniem automatycznym, na tłumaczenie wpływa zarówno kultura oryginału jak i tłumaczenia, a więc i ono poddaje się tłumaczeniu. Tłumaczenie nie jest gorsze od oryginału, jest ono inne. Zdawałem sobie z tego całkowicie sprawę od czasu, gdy tłumaczyłem na rosyjski „Odyseję” – nie z oryginału greckiego, lecz z angielskich tłumaczeń Lawrence (1932) i Rieu (1946), specjalnie pozostawiając anglicyzmy. To postmodernistyczne tłumaczenie wydało w roku 2000 petersburskie wydawnictwo „Aleteja”, specjalizujące się w wydawaniu greckich klasyków. Wybrałem ten skomplikowany sposób aby uświadomić czytelnikowi ideę Luisa Jorge Borges’a: dla współczesnego czytelnika „Ulisses” Joyce’a poprzedza „Odyseję” Homera. W angielskich tłumaczeniach dokonanych po wydaniu przez Joyce „Ulissesa” idea ta zakodowana była na poziomie podświadomym, i starałem się ją zachować w tłumaczeniu rosyjskim. (Dokładniej o tym piszę w artykule „Odyseja po Ulissesie” http://www.israelshamir.net/ru/odysseia0.htm ). Tak więc, idea tłumaczenia z tłumaczenia, lub nawet rekonstrukcja oryginału nie była mi obca.

    Czym więcej myślałem o słowach starca, tym wydawały mi się one bardziej zrozumiałe. W istocie rzeczy proponował on zrekonstruować utracony oryginał greckiej Septuaginty,  rozwiązując spory między wersjami za pomocą Biblii Elżbietańskiej. Jak wkrótce się wyjaśni, realizacja pomysłu starca może okazać się punktem zwrotnym w duchowej historii ludzkości, może doprowadzić do zbliżenia kościołów Wschodu i Zachodu, powstrzymać degradację, jaką przeżywa duchowe życie Wschodu i Zachodu, i pomóc judaistom zwyciężyć ich pychę i przyjść do Chrystusa. W ciągu wieków Żydzi tłumaczyli Biblię na języki różnych narodów świata w tym celu, aby wpłynąć na ich rozwój duchowy; przyszedł czas aby zapłacić im tą samą monetą, dając im oryginalny starożydowski tekst Starego Testamentu, tekst nie zredagowany przez synagogę i nie ocenzurowany przez żydowskich mędrców i masoretów, czyli ten sam tekst, który czytano w czasach Drugiej Świątyni.

    Dlaczego ten literacki projekt może wpłynąć na losy świata? Dzieła sakralne wpływają na nasz świat o wiele bardziej, niż gotowi jesteśmy się do tego przyznać. W dobrym towarzystwie przyjęte jest, że wszystko robi się z wyrachowania, lecz jest to oszustwo cwaniaków. W rzeczywistości władza duchowna zawsze zatriumfuje nad świecką. Świat, oparty na Biblii Żydowskiej, nie jest równoważny światu, opartemu na Biblii Greckiej. Są w nim inne priorytety. Nawet teksty są inne.

    Obecny starożydowski tekst Starego Testamentu, wykorzystywany przez judaistów i niewielkie społeczności chrześcijan mówiących po hebrajsku (nazywamy go tutaj MT, czyli Masoreckim Tekstem), nie jest tekstem natchnionym przez Boga, który znał Zbawiciel i Apostołowie. Można się o tym łatwo przekonać, wertując Nowy Testament – są tam odwołania do Starego Testamentu, których w naszym tekście starotestamentowym nie ma. Na przykład, Mateusz (12:21) cytuje proroka Izajasza: „W jego imieniu narody nadzieję pokładać będą”. Jednak, gdy pójdziemy za odwołaniem, to zobaczymy, że Izajasz (42:4) mówi coś innego: „a Jego pouczenia wyczekują wyspy”. Lub w Dziejach Apostolskich (7:14), Szczepan mówi, że z Jakubem przyszło do Egiptu siedemdziesięciu pięciu ludzi. Gdy prześledzimy odwołanie (Rodzaju 46:27), to zobaczymy, że było siedemdziesięciu ludzi.

    Nie jest to błąd tłumaczy, nie jest to błąd tłumaczenia polskiego – te same różnice zauważymy i w angielskiej, i we francuskiej Biblii. Tłumaczenie jest dokładne, lecz z nieprawidłowej wersji – tłumacze tłumaczyli z Biblii Żydowskiej, z MT, a Chrystus i Apostołowie znali, czytali i powoływali się na utracony, starohebrajski oryginał Septuaginty który nie dotrwał do naszych czasów, nazywany H70.

    Właśnie z tego MT, a nie ze (zniszczonego) H70, zrobiono prawie wszystkie tłumaczenia Starego Testamentu – w tym i na angielski. I synodalne tłumaczenie rosyjskie także zrobiono z MT. Żydowscy mędrcy zdołali uczynić MT świętym tekstem świata chrześcijańskiego, i stał się on rękojmią i ukrytą przyczyną żydowskich wpływów na Zachodzie, chociaż MT zakończono stosunkowo niedawno. Najstarszym żydowskim rękopisem MT jest Kodeks Leningradzki, napisany zaledwie tysiąc lat temu, w roku 1008, czyli tysiąc lat po Narodzeniu Chrystusa. A Septuaginta, czyli tłumaczenie 70 interpretatorów, jest o wiele starsza – przetłumaczono ją nie tylko przed Chrystusem, ale nawet przed powstaniem Machabeuszy. Wtedy, w trzecim wieku przed Chrystusem, Palestyna, Egipt, Syria i ich sąsiedzi stanowili część świata hellenistycznego. Żydzi w nim się dobrze zintegrowali, a walka pomiędzy dwiema tendencjami starożytnego Izraela dopiero się zaczynała.

    Jedna tendencja, nacjonalistyczne wybraństwo, prywatyzowała Pana Boga: „Prawo Pana nieba i ziemi, Stwórcę wszystkich i wszystkiego, najwyższe światło całego świata i ludzkości ogłoszono i zrobiono wyłącznym przywilejem wybranego Izraela”. Obcy, czytający Biblię, podlegał karze, jak złodziej lub cudzołożnik. Tłumaczenie Biblii na grecki przyrównywano do grzechu stworzenia złotego cielca (Wyjścia 32:4).

    Druga tendencja prowadziła do chrześcijaństwa z jego uniwersalizmem i wszechczłowieczeństwem. Prawo, a także Łaska były dane wszystkim.

    W terminach współczesnych, były to tendencje prywatyzacji i nacjonalizacji. Walka toczyła się we wszystkich trzech centrach starożytnej mądrości – w Aleksandrii, Babilonie i Jerozolimie. Aleksandria była najbardziej wszechludzka, Babilon  obstawał najbardziej za wybraństwem, a Jerozolima była ich polem bitwy. W Aleksandrii wspaniała synteza idei żydowskich i hellenistycznych ucieleśniła się w przekładzie 70 interpretatorów, wyznaczonych przez najwyższego kapłana. W ten sposób Objawienie Izraela poszło w świat, przygotowując drogę Chrystusowi.

    „Cerkiew [Kościół] wyjątkowo czci tłumaczenie 70-ciu – Septuagintę. Św. Ireneusz uważa, że święci interpretatorzy byli tak samo natchnieni przez Ducha Świętego, jak prorocy i apostołowie (Ir. 3, XXI, 4). Św. Justyn Filozof w „Mowie do Greków”, Tertullian, Św. Cyprian, Św. Augustyn, Św. Klemens Aleksandryjski nazywają tłumaczenie 70-ciu natchnionym przez Boga. Św. Bazyli Wielki nazywa go najdoskonalszym w Kościele. Cerkiew oddaje tłumaczeniu 70-ciu pierwszeństwo nie tylko przed innymi tłumaczeniami, lecz także przed MT. Cerkiew nie dowierza MT dlatego, że w ciągu dwóch tysięcy lat historii chrześcijaństwa oryginał żydowski przechowywany był w środowisku niechrześcijańskim, wrogim chrześcijaństwu, nie był przepisywany rękami chrześcijan. Tymczasem, tekst przekładu 70-ciu przechowywany był w środowisku chrześcijańskim, i przepisywali go chrześcijanie przy nieustannej kontroli Cerkwi” – pisze prawosławny komentator.

    W tłumaczeniu Siedemdziesięciu było wiele cudownego. Zgodnie z tradycją, wybrano sześciu tłumaczy z każdego z dwunastu plemion, razem siedemdziesięciu dwóch. Lecz tłumaczenie nazywane jest tłumaczeniem Siedemdziesięciu dlatego, że Siedemdziesiąt – to według gematrii „Sod”, co oznacza tajemnicę. Siedemdziesięciu wyjawiło tajemnicę, którą nie chcieli dzielić się Żydzi-nacjonaliści. „Niech będzie przeklęty ten, kto wyjawi naszą tajemnicę Gojom” – napisano na podłodze synagogi En-Gedi. Pieśń nad Pieśniami trzykrotnie zaklina Córy Jerozolimskie „nie budźcie miłości przedwcześnie”, a oznacza to: „nie ujawniajcie naszej tajemnicy Gojom”, objaśnia Talmud. Rozwścieczeni, że ich tajemnica została wyjawiona, Żydzi-nacjonaliści zniszczyli żydowskie zwoje, z których Siedemdziesięciu tłumaczyło Septuagintę. W ten sposób zaginęły wszystkie zwoje H70. A w czasie powstania Machabeuszy, Żydzi-nacjonaliści pozabijali w Jerozolimie hellenistycznych judaistów – poprzedników chrześcijan.

    Z nadejściem Chrystusa, wolny duch judeogrecki wyraził się całkowicie w Kościele. Nacjonaliści żydowscy byli przerażeni. Przeklinali i zabijali pierwszych chrześcijan. Lecz idei nie da się zabić. I, aby wziąć pod swoją kontrolę święty tekst, rozpoczęli oni długotrwały program pojmania ptaka, który wyleciał na swobodę. W ciągu setek lat niszczyli wcześniejsze pisma i pracowali nad tekstem, wykorzystując dwuznaczności czytania konsonantycznego, aż w końcu, otrzymali tekst z którego byli zadowoleni. Za pomocą niewielkich zmian żydowscy mędrcy zamienili ucieleśnioną w Chrystusie ideę osobowego Boskiego Zbawiciela na nacjonalistyczną ideę o Mesjaszu Izraela i dla Izraela. Narody świata zaczęto uważać za grzeszne półzwierzęta, które nie są w stanie dojść do Boga. Nazwę „judaiści” [Żydzi] pozostawiono tylko dla tej niewielkiej grupy fanatyków, a judaistów hellenistycznych zaczęto nazywać chrześcijanami, i nie uważano już ich za Żydów. Bitwa pomiędzy dwoma kierunkami ideowymi w ramach judaizmu przekształciła się w walkę pomiędzy judaizmem i chrześcijaństwem.

    Żydzi-ekskluzywiści nie mogli zniszczyć Septuaginty – zbyt dużo pism rozeszło się wśród  ludów świata, i LXX rozpowszechniała się coraz bardziej, doprowadzając narody do Chrystusa. Ażeby z powrotem zamknąć dżina w butelce, Żydzi dokonali po kolei trzech tłumaczeń Starego Testamentu na grecki jako przeciwwagę dla Septuaginty. Te tendencyjne tłumaczenia robiono z tekstów przedmasoreckich. W ten sposób, „Dziewica [która] porodzi syna” z proroctw stała się „młodą kobietą”, chociaż cóż w tym dziwnego? Od tego czasu judaiści dokonali lub wpłynęli na setki przekładów na języki świata, a jednocześnie pilnie strzegli MT, swojej żydowskiej wersji, jako jedynego legalnego źródła pierwotnego.

    Młody Kościół nie martwił się z tego powodu, ponieważ język starożydowski stał się udziałem niewielkiej grupy mędrców żydowskich. Głównym językiem kultury był grecki, językiem władzy była łacina, a językiem prostego ludu aramejski. Żydowski oryginał Biblii odrzucono, jak pusty kokon gąsienicy, z której wylągł się już motyl. Kościół miał w rękach natchniony przez Boga tekst LXX. Tłumacze Septuaginty, półlegendarnych siedemdziesięciu interpretatorów, byli czołowymi mędrcami Izraela ówczesnych czasów, przedstawicielami wszystkich pokoleń i szkół. Na podstawie tego przekładu rozkwitł Nowy Testament, i tworzyli Ojcowie Kościoła. Wydawało się, że to wystarczy.

    Gdy uczeni chrześcijańscy zainteresowali się źródłami i interpretacją Starego Testamentu, i zaczęli porównywać przekład Siedemdziesięciu z późniejszymi żydowskimi tłumaczeniami na grecki, nieuchronnie zwrócili się do żydowskiego tekstu Biblii, a do tego czasu tylko Żydzi mieli pisma i umieli je interpretować. Jak pamiętamy, żydowski oryginał Septuaginty został zniszczony. Znakomity uczony teolog Orygenes zwrócił się do Żydów o radę, i rada ich była oparta na ich tekście, i ich interpretacji tekstu. Orygenes postanowił ulepszyć Septuagintę i zredagował ją z uwzględnieniem przekładów żydowskich ze współczesnych jemu pism. Te poprawki, i poprawki innych redaktorów pozostały w wielu manuskryptach LXX. Lecz mimo to, pomimo takiego przeredagowania, Septuaginta pozostawała tekstem podstawowym, i wykorzystywał ją cały mówiący po grecku Wschód od Konstantynopola do Aleksandrii.

    Lecz na Zachodzie greckiego nie znano. Początkowo Kościół Zachodni wykorzystywał tłumaczenia części Septuaginty na łacinę, i jedność Kościoła pozostawała niewzruszona. Ale potem Święty Hieronim, mąż wielce uczony, który przeżył 34 lata w Palestynie, postanowił stworzyć wzorcowy przekład na łacinę, z uwzględnieniem całej współczesnej mu wiedzy. Początkowo zamierzał przetłumaczyć Septuagintę na łacinę z uwzględnieniem starych tłumaczeń łacińskich, a następnie sprawdzić otrzymany tekst z żydowską wersją przedmasorecką.

    W Jerozolimie spotkał się z żydowskimi uczonymi mężami, i poprosił ich o radę. Poradzili mu nie tracić czasu na niedobry przekład grecki, a zwrócić się bezpośrednio do źródła pierwotnego, czyli do Biblii Żydowskiej. I tak zrobił: od nowa przetłumaczył Stary Testament na łacinę ze współczesnych mu rękopisów żydowskich. W ten sposób posiano ziarna żydowskich wpływów w Kościele Zachodnim. Żydzi zaakceptowali przekład Hieronima, lecz Święty Augustyn był oburzony, i pisał w swej książce „Państwo Boże”:

    „Chociaż Żydzi chwalą mądry trud Hieronima, gdy tymczasem według nich Siedemdziesięciu Interpretatorów wielokrotnie się myliło, to Kościoły Chrystusowe uczą, że nic nie ma większego autorytetu, niż przekład Siedemdziesięciu, i powinniśmy wierzyć, że Siedemdziesięciu otrzymało dar prorocki.”

    Współcześni oburzali się na Hieronima, widząc, jak on z latami coraz bardziej skłania się na stronę Żydów. Przyjaciel jego młodości, Rufinus, rozpoczął otwartą krytykę Hieronima. Hieronim uznał fakty lecz nie zamierzenia. „Nie można winić mnie za to, że korzystam z pomocy Żydów przy tłumaczeniu z hebrajskiego. Nie rozumiem, jak wykorzystanie żydowskich interpretacji może podkopać wiarę chrześcijańską”, pisał Hieronim w swej Apologii. Lecz dzięki temu Żydzi zasiali ziarno, które z czasem rozkwitło w postaci zatwierdzenia MT i praktycznego zapomnienia Septuaginty.

    Błędy Orygenesa i Hieronima, a także późniejszych uczonych mężów, spowodowane były brakiem wyczucia perspektywy historycznej. Już perspektywa malarska nie zawsze była znana  przez malarzy, a perspektywa w historii pojawiła się dopiero po Renesansie, nie wcześniej niż w XVII wieku. Do tego czasu ludzkość nie wyczuwała upływu czasu. Don Kichot wyobrażał sobie Achillesa i Hektora jako rycerzy. Krzyżowcy wzięli islamski meczet Jerozolimy za Świątynię Salomona. Podobnie Orygenes i Hieronim nie rozumieli, że tekst Biblii Żydowskiej zmienił się od czasów Ptolomeusza II Filadelfa, na którego rozkaz stworzono Septuagintę.

    Niektóre zmiany wprowadzono specjalnie, niektóre spowodowane były błędami przepisywaczy, inne powodowało niezrozumienie słów. Teolog prawosławny zauważa: „Interpretacja grecka odtwarza niezależny od masoreckiego żydowski typ tekstualny, który w mniejszym stopniu został poddany rewizyjnej kontroli judaistycznych cenzorów i nie doświadczył tak bardzo głębokiej korekcji pod nadzorem prawowiernych rabinów. Niestety jego żydowski pratekst został zniszczony rękami żydowskich mędrców. Dlatego LXX i MT bardzo się od siebie różnią, a jeśli chodzi o sprawy mesjanistyczno-chrześcijańskie, to przeważnie są sobie całkowicie przeciwstawne”. (N.N. Głubokowskij).

    Lecz Orygenes i Hieronim uwierzyli w żydowski mit o ich maksymalnie ostrożnym obchodzeniu się z rękopisami Starego Testamentu. Nie wiedzieli, że Żydzi spalali wariacyjne rękopisy, nie odpowiadające ich koncepcji. Chodzi o to, że w Kościele nie było takiego zwyczaju, i dlatego do czasów Hieronima istniało wiele wersji Nowego Testamentu i Septuaginty, „Tot paene versiones, qout codides” – ile wariantów, tyle i kodeksów. Dla porównania, Islam poszedł drogą żydowską, i wszystkie warianty Koranu spalono – w ten sposób pojawił się jeden tekst Koranu bez żadnych innych wariantów.

    Prace Hieronima, który przetłumaczył Biblię Żydowską na łacinę, oznaczały podłożenie miny pod mury obronne chrześcijańskiego Państwa Bożego. Mina ta wybuchła po długich pięciuset latach, w wieku dziewiątym, kiedy Wulgatę Hieronima uznano za oficjalny tekst Kościoła Zachodniego. Tendencja judaistyczna zaczęła podbijać świat chrześcijański. Lecz mimo to przed Reformacją proces ten postępował powoli – niewielu ludzi umiało czytać Stary Testament po łacinie. Dopiero w czasach Reformacji proces ten gwałtownie przyśpieszył. Protestanci zaczęli tłumaczyć Stary Testament z Biblii Żydowskiej, wynik był podobny do ożywienia dawno uśpionej bakterii. W Niemczech i Anglii wybuchł, zaindukowany utajonym w MT duchem żydowskiego szowinizmu i wybraństwa, jadowity nacjonalizm, którego do tej pory nie było w Europie. Naczytawszy się przekładów z MT angielscy koloniści w Ameryce Północnej wymordowali pokojowych miejscowych mieszkańców zgodnie z receptami Księgi Jozuego, a Niemcy rozpoczęli swój marsz do narodowego-socjalizmu. Tym samym wybuchł drugi stopień miny, podłożonej pod chrześcijańską jedność jeszcze w drugim wieku.

    Żydzi stali się strażnikami świętego tekstu Zachodu, zbiorowym Merlinem przy europejskim Królu Arturze. Ludzie niezadowoleni z ich wpływów, porzucali wiarę chrześcijańską i stawali się zwolennikami i ofiarami różnych kultów antychrześcijańskich. Nastąpiło przyśpieszenie procesu judaizacji i duchowej degradacji Zachodu.

    Bitwa na tłumaczenia trwa do dzisiejszego dnia. Żydzi produkują setki przekładów na mnóstwo języków, każdy następny jest jeszcze bardziej judaistyczny od swego poprzednika, jeszcze bardziej związany z duchem żydowskiego wybraństwa. Niektóre przekłady są otwarcie żydowskie, jak trzytomowe tłumaczenie Biblii na rosyjski, które niedawno wyszło w Jerozolimie. Inne są krypto żydowskie, jak angielska Scofield Reference Bible, która sprowadza wiarę chrześcijańską do „miłości do Żydów i żydowskiego państwa”. Ta właśnie praca nad tłumaczeniami jest prawdziwym, a nie mitycznym, „Spiskiem Mędrców Syjonu”.

    Przyszedł czas, abym przyznał się po raz trzeci. Będąc byłym Żydem, przyjętym do Prawosławnego Autokefalicznego Kościoła Jerozolimskiego, szczególnie odczuwam stałą walkę dwóch duchów, dwóch tendencji w naszym świecie. Czy świat chrześcijański ulegnie Żydom-judaistom, czy też judaiści przyjmą Chrystusa? W ostatnich dniach, w cerkwi na Ziemi Świętej widziałem  dwujęzyczną Biblię po rosyjsku i po hebrajsku, wydaną przez chrześcijańskie towarzystwo biblijne po to, aby przybliżyć judaistów do Chrystusa. Lecz Stary Testament był zgodny z żydowskim MT! Jaki Żyd przyjmie interpretację chrześcijańską, jeśli widzi, że chrześcijanie opierają się na Biblii Żydowskiej, przygotowanej przez antychrześcijańskich rabinów? I rzeczywiście, wydawane są książki, napisane przez Rosjan, wychowanych w duchu chrześcijańskim, którzy, pod wpływem Żydowskiej Biblii, opuścili Cerkiew i stali się rzecznikami Żydów. Nie, spotkanie chrześcijan i Żydów powinno doprowadzać Żydów do Chrystusa, a nie uprowadzać chrześcijan z Kościoła do progów synagogi.

    Historia tłumaczeń Biblii w Rosji potwierdza naszą tezę. W ciągu wieków Cerkiew Rosyjska i rosyjski naród wykorzystywali Biblię Słowiańską przetłumaczoną z Septuaginty. Tłumaczenie na język rosyjski wydane było dopiero w drugiej połowie wieku XIX, a dokonało tego Rosyjskie Towarzystwo Biblijne, które składało się z brytyjskich agentów wpływu, masonów i protestantów. Oczywiście, tłumaczenie to było z MT. Rosyjska Biblia, przetłumaczona z MT według wzorca protestanckiego, odegrała zgubną rolę. Wpływy judaistyczne bardzo wzrosły. Lecz Cerkiew w dalszym ciągu wykorzystywała Biblię carowej Elżbiety. Doprowadziło to do rozejścia się czytającej publiczności, która otrzymała tłumaczenie z MT, i Cerkwi, która trzymała się tłumaczenia z greckiego. Rozejście to okazało się decydujące w latach rewolucji.

    MT – to mina, podłożona pod mury obronne chrześcijańskiego Państwa Bożego. Nastał czas, aby podłożyć kontrminę i odeprzeć oblężenie. W tym celu należy w języku starożydowskim zrekonstruować Biblię Chrześcijańską, to jest odtworzyć na nowo utracone hebrajskie źródło Septuaginty. Jeśli wcześniej trud ten uważano za niemożliwy do podjęcia, dzisiaj możemy go wypełnić. Możemy teraz zrekonstruować oryginał H70 – dzięki odnalezionym na pustyni zwojom z Qumran, dzięki wielkiej pracy tekstologów w ostatnich dwudziestu latach.

    Rekonstrukcja prawdziwego starożytnego tekstu Starego Testamentu, oczyszczonego z antychrześcijańskiej polemiki, przeniesie wielowiekową wojnę ideologiczną na terytorium przeciwnika – po raz pierwszy od roku 128, kiedy uczeń rabina Akiby, Akila, dokonał wyjątkowo judaistycznego tłumaczenia Starego Testamentu na grecki. Gdyby zadania tego dokonał młody Kościół w drugim wieku – wpływy żydowskie na świat chrześcijański byłyby takie same, jak wpływy Samarytanów. Lecz i teraz można powiedzieć – lepiej późno niż wcale.

    Wydanie oczyszczonego i zrekonstruowanego Starego Testamentu w języku hebrajskim może stać się punktem zwrotnym w długiej walce. Wpłynie on pozytywnie na umysły Żydów – teraz uważają się za najwyższych arbitrów i strażników świętego tekstu, a nasz zrekonstruowany tekst przywróci stanowi rzeczy właściwe proporcje. Pozostaną oni właścicielami własnej wersji tekstu, równoważnej aramejskiej Peshitte, Biblii Etiopskiej, samariańskiej Torze. Podkopie ono także antychrześcijańską tendencję w Izraelu, i z Bożą Pomocą doprowadzi Izraelczyków do Chrystusa. Kościoły Wschodu i Zachodu zbliżą się na podstawie wspólnego tekstu i jego jednakowego rozumienia.

    Wątpiący w możliwość zrekonstruowania oryginału Septuaginty zwykle mówią o wielości wersji, i o trudności wyboru spomiędzy różnych wersji. Współczesne wydania protestanckie wybierają wersje na podstawie zgodności większości rękopisów, lub na podstawie największej starożytności rękopisów. Lecz dla odtworzenia Biblii Chrześcijańskiej w języku hebrajskim należy kierować się nauką Cerkwii [Kościoła]. I tutaj wielką rolę może odegrać Biblia carowej Elżbiety.

    Dlaczego właśnie Biblia Elżbietańska? Wydanie to wyszło w najmniej zjudaizowanym i podlegającym najmniejszym wpływom Zachodu kraju chrześcijańskim, w Rosji wieku XVIII, pod kuratelą najmniej zjudaizowanej carowej. Gdy Elżbietę Piotrowną poproszono o wpuszczenie kupców żydowskich do Rosji, ona raczyła napisać: „Od wrogów Chrystusa nie chcę ponętnego zysku”. Takie podejście może się nam podobać lub nie, lecz jest ono niewątpliwie gwarancją sterylnego eksperymentu. Resztki mamutów zachowały się w wiecznej zmarzlinie. Wiecznej zmarzliny można nie lubić, możemy woleć klimat subtropikalny, lecz dla przechowania mamuta lepsza okazała się zmarzlina i tundra. Jeśli chcemy odnaleźć zachowaną tradycję bizantyjską, to nie ma lepszych czasów niż panowanie carowej Elżbiety Piotrownej i jej Biblii.

    Przy rekonstrukcji możemy wykorzystywać czytane w Cerkwi teksty Biblii Elzbietańskiej, dlatego, że teksty te są jednoznaczne, a tekst grecki pozwala na różną interpretację.

    Część Księgi Wyjścia już odtworzyłem wraz z moimi kolegami, i jeśli uda się nam otrzymać wsparcie, to ważny ten projekt zostanie zakończony w dającej się przewidzieć przyszłości. Kilka pierwszych rozdziałów można już chętnym wysłać. W tym celu należy zwrócić się na adres info@IsraelShamir.net podając jako temat H70. Rozdział 3 zamieszczono poniżej.

     

    Izrael Szamir (Israel Shamir)

    Informacja: Tłumacz biblijno-talmudycznego dzieła Abrahama Zacuto na angielski, www.zacuto.org

    Przetłumaczył „Odyseję” Homera, „Ulissesa” Joyce i znanego hebrajskiego pisarza Agnona na rosyjski.

    Izrael Szamir ma stronę www.israelshamir.net gdzie zamieszcza wszystkie swoje artykuły w tłumaczeniach na angielski, rosyjski, francuski, hiszpański, niemiecki itd. Są tam także tłumaczenia jego prac na język polski.

     

    Źródło: http://www.israelshamir.net/Polish/Translate-Bible-pl.htm

    cf.: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/zydzi-falszowali-biblie-2016-12

    Artykuł Przetłumaczmy Biblię na hebrajski pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    RÓŻNICE W MYŚLENIU RELIGIJNYM WSCHODU I ZACHODU http://prawoslawnikatolicy.pl/roznice-mysleniu-religijnym-wschodu-zachodu/ Fri, 02 Sep 2016 04:00:09 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=7529 Angielski poeta Kipling rozpoczął swój poemat takimi słowami: „Och, Zachód to Zachód, Wschód to Wschód i nigdy ze swoich miejsc oni nie zejdą, dopóki niebo wraz z ziemią nie staną przed Strasznym Sądem Pańskim.” Tutaj, pod pojęciem Wschodu i Zachodu, musimy rozumieć nie części świata, które rozdzielone są geograficznie grzbietami [...]

    Artykuł RÓŻNICE W MYŚLENIU RELIGIJNYM WSCHODU I ZACHODU pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>

    1432277431_krAngielski poeta Kipling rozpoczął swój poemat takimi słowami: „Och, Zachód to Zachód, Wschód to Wschód i nigdy ze swoich miejsc oni nie zejdą, dopóki niebo wraz z ziemią nie staną przed Strasznym Sądem Pańskim.” Tutaj, pod pojęciem Wschodu i Zachodu, musimy rozumieć nie części świata, które rozdzielone są geograficznie grzbietami Uralu i Kaukazu.

    Raczej pod pojęciem Wschodu trzeba rozumieć ten rozległy obszar, który kiedyś zajmowała    wschodnia część Cesarstwa Rzymskiego, a następnie – Bizancjum i kraje Bliskiego Wschodu (można tu włączyć Egipt i Etiopię), a pod pojęciem Zachodu – kraje zachodnioeuropejskie i w ogóle wszystkie państwa kultury zachodnioeuropejskiej.

     

    Święci Ojcowie przenośnie mówili: „Światło zaświeciło ze Wschodu”; Wschód symbolicznie oznaczał Raj, Eden, kraj wiecznego Boskiego Światła.

     

    Zachód jest młody w kategoriach kulturowych i historycznych, Zachód jest młodzieńczy. Wschód jest stary. Zachód jest aktywny. Wschód kontemplacyjny. Zachód – pełen emocji, pełen ruchu, pełen dynamiki. Wschód natomiast zagłębiony jest w sobie, jakby nie odrywał oczu od skarbów, które posiada. Zachód – w porywie, w poszukiwaniu, w odwadze. Wschód przechowuje.

     

    Zachód śni i marzy. Wschód szuka wszędzie wiecznych idei pod osłoną widzialnego. Zachód ubiera    swoich świętych w biało-śnieżne szaty, wieńczy ich głowy wieńcami róż, a Wschód widzi świętość jednakowo i pod szmatami i pod złotem, nie czyni atrybutem świętych ani łachmanów żebraka, ani włosiennicy mnicha, ani purpury królów, on jakby przechodził obok tego, co zewnętrzne.

     

    Zachód wysyła pułki krzyżowców do wyzwolenia Grobu Pańskiego. Wschód wysyła mnichów na pustynie Egiptu i do monasterów (klasztorów) na Górze Athos. Zachód wyciąga miecz przeciwko wrogom wiary. Wschód daje duchowych wojowników do walki niewidzialnej z demonami. Zachód, aby powstrzymać zło, stwarza takie instytucje, jak Inkwizycja, a Wschód – wielkie systemy filozoficzne.

     

    Szczyt zachodniej teologii – to święty Augustyn, genialny poeta i myśliciel; ale jest on na wskroś psychologiczny. Teologowie wschodni: święci Grzegorz Teolog, Bazyli Wielki, Grzegorz z Nyssy – mistyczni. Augustyn, jego szkoła genialnie pokazała człowieka w jego upadkach i mękach poszukiwania; a teologowie wschodni pokazali człowieka w jego przemienieniu. Zachód ustami swoich świętych wyśpiewał majestatyczny hymn do Boga; Wschód w tajemniczej ciszy kontemplował Boga. Zachód dążył do lazurowych Niebios, a Wschód szukał spotkania z Bogiem w głębinach serca.

     

    Zachodni asceci starali się zewnętrznie naśladować Chrystusa; wschodni uważali, że jest tylko jedna droga do naśladowania Chrystusa – poprzez zdobycie Łaski Ducha Świętego: człowiek po zdobyciu Ducha Świętego, tylko poprzez Łaskę, niewidzialnie, upodabnia się do Chrystusa. Zachodni asceci z pieśniami na ustach szli na Golgotę; wschodni – całe swoje życie czynili niewidzialną dla świata Golgotą.

     

    Niektórzy z zachodnich ascetów wyobrażali sobie obraz Chrystusa wizualnie tak jasno, że identyfikowali się z Nim; na dłoniach i stopach nóg pojawiały się u nich rany, z których ciekła krew. Stygmatyzacja uważana była przez Katolików za znak świętości. A święci asceci Wschodu starali się zobaczyć tylko jedno – morze swoich grzechów, uważając za straszną pychę porównywanie siebie z Chrystusem.

     

    Zachód podobny był do młodego wojownika, który wydobył swój miecz, Wschód – do starca, ubielonego siwiznami mądrości. Zachód chciał sprowadzić Królestwo Niebieskie na Ziemię,  zbudować raj na Ziemi, środkami ziemskimi. Wschód zawsze płacił daninę – Cezarowi to, co należy do Cezara – i przygotował drogę do Królestwa Niebieskiego w sercu człowieka, przejście do Królestwa nie ziemskiego, a wiecznego.

     

    Dla Zachodu areną walki ze złem była Ziemia, to tymczasowe – ze wszystkimi jego wydarzeniami i perypetiami – życie, a dla Wschodu – ludzkie serce, które on widział głębszym, niż cały świat widzialny.

     

    Zachód jest aktywny, ale cała jego działalność skierowana jest na zewnątrz. Wschód skierował    dynamikę ducha do wnętrza siebie. Cywilizacja zachodnia – jest jakby szeroką falą światła, ale światła rozproszonego, światła załamanego przez ziemskie pryzmaty różnych barw. A Wschód – to koncentracja światła w jednym punkcie i dlatego światło to ma szczególną moc przekształcania się w płomień. Zachód kochał Ziemię i na Niebie widział to, co ziemskie. Wschód kochał Niebo i w tym, co ziemskie upatrywał symbole Nieba; w tym, co tymczasowe szukał obrazów wieczności.

     

    Już trzeci biskup Rzymu – Święty Klemens, następca Świętego Apostoła Piotra, porównywał Kościół     z armią i wzywał Chrześcijan do ścisłej dyscypliny, aby ta armia była zwycięską. A na Wschodzie Ojcowie mówili: „Zwyciężaj samego siebie – to jest największe zwycięstwo„. Ascetyczne nauczanie Ojców Wschodu i jest właśnie strategią tej duchowej walki – walki z demonami, z własnymi namiętnościami. Aby wygrać, armia potrzebuje centralizacji zarządzania, potrzebuje silnej władzy i bezwarunkowego podporządkowania się, dlatego Zachód stworzył strukturę kościelną podobną do monarchii. Do walki z odwiecznym wrogiem ludzkości Wschód szukał innej siły – siły pokory, w której przejawia się prawdziwa moc ducha.

     

    Zachód skupiał się na zewnętrznej potędze: ze środków zewnętrznych, stwarzał on różne organizacje, wywierał wpływ na kulturę, wszędzie szukał sojuszników – w świecie sztuki, w literaturze, polityce, socjologii. A Wschód mówił: „Prawdziwe dobro można tworzyć tylko z pomocą Łaski Bożej” i dlatego zawsze odrzucał wątpliwych sojuszników; na zewnątrz wydawał się uboższy, bardziej bezradny, słabszy niż Zachód, jednak nie szukał ani siły, ani potęgi świata, a szukał Chrystusa, Który zwyciężył ten świat.

     

    Ascetyzm Zachodu napełnia dusze ascetów zachwytem i uniesieniem, ascetyzm Wschodu – skruchą. Zachód w pięknie świata chce kontemplować piękno Boga. Dla Wschodu Bóg przede wszystkim jest   Niewypowiedzialny, Niepoznawalny i Niewymowny. Bóg dla Wschodu jest niepodobny do nikogo i niczego ze Swego stworzenia, jest On – wieczną tajemnicą. Zachodni asceta może Boga objąć, a wschodni tylko o jedno błaga i szuka tylko jednego – przebaczenia grzechów; szukanie w modlitwie jakichś wyższych stanów – to dla niego jest już grzeszną skłonnością.

     

    Zachodni asceta widzi światło, które zstępuje na niego z zewnątrz (jest to wizja Franciszka z Asyżu i innych), a wschodni – Światło, oświetlające jego serce od wewnątrz; jednocześnie drży on przed Łaską Bożą, jako niegodny Jej.

     

    Zachodni asceci, demonstrując (!) skruchę, chodzili przez miasta grupami, całymi wspólnotami, które były nazywane „pokutującymi”; na placach i ulicach zrzucali oni z siebie ubrania i bili siebie linami i pasami do krwi przy ogromnym gromadzeniu się ludzi i egzaltowany tłum wysławiał ich jako wielkich błogosławionych, jako bohaterów wiary. Wschodni – w ciszy pustyni przynosili skruchę, niewidzialną dla świata; pewnego razu jeden z wielkich Ojców egipskich głośno westchnął w świątyni podczas modlitwy, ale natychmiast się spostrzegł i zwracając się do stojących obok mnichów, powiedział: „Wybaczcie mi, bracia, – nie jestem jeszcze mnichem” – ponieważ skrucha, podobnie jak i wszystkie inne cnoty, powinna być tajna.

     

    Dla Zachodu najważniejsze są uczynki. Uczynki są dla niego wartością samą w sobie: jak dobry uczynek, tak i grzech mają dla niego konkretną, wyraźną formę i cenę. Dla Wschodu najważniejsze – to stan duchowy, a uczynki – tylko jako jego przejaw. Dlatego dla Wschodu nawet mały czyn duchowy może być wielki, jeśli pochodzi z czystego serca i wielki czyn – marny, jeśli nie jest dedykowany Bogu lub został dokonany za pomocą niegodziwych środków. Moralność zachodnich ascetów opiera się na

    „zasadzie ilości”: kto najwięcej na zewnątrz zrobił dobrych uczynków, natomiast moralność wschodnich – na czystości serca, znanej Jedynemu Bogu.

     

    Zachód dążył do zrealizowania idei Królestwa Bożego na ziemi, ale metody państwa: nagrody, sankcje, intrygi itp. przeniesione do Kościoła, sprofanowały sam cel. „Cel uświęca środki” – to niepisane motto Jezuitów z największą jasnością i pewnością wyraziło uczucia tych, którzy naprawdę byli gotowi budować „raj na ziemi” wszelkim sposobami, za wszelką cenę. Wschodnia Cerkiew natomiast nauczała: czysty cel, czyste środki, czysta rzecz – tak formułował to jeszcze Święty Dionizy Areopagita (ros. – Дионисий Ареопагит).

     

    Zachód mówi: „Kochaj i czyń uczynki poświęcenia”, a Wschód przede wszystkim oczyszcza serce bojaźnią Bożą w walce z namiętnościami dla nabycia Łask Ducha Świętego. Na Wschodzie jest tylko jedna reguła monastyczna, jedna idea: mnich wyrzeka się świata i poświęca się modlitwom za niego; mnich – jest jak gwiazda, która wzeszła z Ziemi do Nieba: jest on daleko od wszystkich i świeci wszystkim.

     

    Natomiast zachodni mnisi służą ludziom i światu. W ciągu wielu lat „szpitalnicy” opiekowali się pielgrzymami, mnisi z zakonu Franciszka – „Franciszkanie”, wychowywali dzieci. Jezuici zajmowali się polityką, nauczaniem młodzieży i tym podobnym.

     

    Pewnego razu zapytano katolickich mnichów, czy czytają oni literaturę ascetyczną. Byli oni zaskoczeni i odpowiedzieli, że u nich z takich książek korzystają tylko profesorowie i nauczyciele historii, a ich sprawa – to podporządkowanie się opatowi (ros. – игумену).

     

    Nauczania o Modlitwie Jezusowej i o duchowej kontemplacji na Zachodzie prawie nie ma. Kultura, nauka i samo społeczeństwo nieustannie ulega zmianom, z powodu czego nieustannie zmienia się też i oblicze zachodniego Chrześcijaństwa: panuje tam zasada modernizmu, przyjęte jest tam eklezjologiczne nauczanie o ewolucji, rodzą się nowe dogmaty i spodziewa się nowych objawień.

    Z książki „Chrześcijaństwo i modernizm” Archimandryty Rafaela (Karelina)

    Źródło: Особенности религиозного мышления Востока и Запада

    http://3rm.info/religion/56906-osobennosti-religioznogo-myshleniya-vostoka-i-zapada.html 10 marca 2016 r.

    Tłumaczył Andrzej Leszczyński 25.8.2016 r.

    Źródło: bractvospasa.wordpress.com/2016/08/26/roznice-w-mysleniu-religijnym-wschodu-i-zachodu/

     

    Artykuł RÓŻNICE W MYŚLENIU RELIGIJNYM WSCHODU I ZACHODU pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    O PRAWOSŁAWIU, EKUMENIZMIE, KATOLICYZMIE i … – dr Paweł Wróblewski u Pieśniarzy http://prawoslawnikatolicy.pl/dr-pawel-wroblewski-u-piesniarzy/ Sun, 01 May 2016 07:00:38 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=6213   Czytaj także:  prawoslawnikatolicy.pl/baptismal-reception-into-orthodoxy-roman-katholic-pawel-wroblewski/

    Artykuł O PRAWOSŁAWIU, EKUMENIZMIE, KATOLICYZMIE i … – dr Paweł Wróblewski u Pieśniarzy pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>

     

    Czytaj także:  prawoslawnikatolicy.pl/baptismal-reception-into-orthodoxy-roman-katholic-pawel-wroblewski/

    Artykuł O PRAWOSŁAWIU, EKUMENIZMIE, KATOLICYZMIE i … – dr Paweł Wróblewski u Pieśniarzy pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Jak rozpoznać wiarę prawdziwie katolicką – św. Wincenty z Lerynu IV/V-w. http://prawoslawnikatolicy.pl/w-obronie-ortodoksyjnej-wiary-katolickiej-sw-wincenty-z-lerynu-ivv-w-ojciec-kosciola-rzymsko-katolickiego/ http://prawoslawnikatolicy.pl/w-obronie-ortodoksyjnej-wiary-katolickiej-sw-wincenty-z-lerynu-ivv-w-ojciec-kosciola-rzymsko-katolickiego/#comments Fri, 08 Apr 2016 14:33:48 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=177 „Trzymajmy się tego, co wszędzie, co zawsze, co przez wszystkich było wyznawane; to jest bowiem prawdziwe i rzeczywiście katolickie” Starożytny łaciński świadek ortodoksyjnej wiary katolickiej przeciwko pojawiającym się w Kościele herezjom: uznawany Ojciec Kościoła rzymsko-katolickiego cytowany przez rzymsko-katolickich tradycjonalistów przeciwko zmianie wiary od soboru Watykańskiego II,   www.ultramontes.pl patron starokatolików [...]

    Artykuł Jak rozpoznać wiarę prawdziwie katolicką – św. Wincenty z Lerynu IV/V-w. pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>

    sw-WincentyZLerynuTrzymajmy się tego, co wszędzie, co zawsze, co przez wszystkich było wyznawane; to jest bowiem prawdziwe i rzeczywiście katolickie”

    Starożytny łaciński świadek ortodoksyjnej wiary katolickiej przeciwko pojawiającym się w Kościele herezjom:

      • uznawany Ojciec Kościoła rzymsko-katolickiego
      • cytowany przez rzymsko-katolickich tradycjonalistów przeciwko zmianie wiary od soboru Watykańskiego II,   www.ultramontes.pl
      • patron starokatolików podważających jako niezgodne z tradycją uchwalone na soborze Watykańskim I dogmaty papieskie www.polskokatolicki.pl
      • we właściwym jednak znaczeniu, święty Kościoła prawosławnego, niepodważalny świadek niezmienności wiary Ortodoksyjnego Kościoła Katolickiego kiedy to jedność kościołów wschodu i zachodu nie została jeszcze rozerwana wielką schizmą w 1054 roku.

    o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw niezbożnym nowościom wszystkich [heretyków]:

    (wypisy:www.otrhodoxpoland.org)

    I. …Pożyteczną rzeczą będzie, jeśli spiszę to, co przejąłem wiernie od świętych Ojców

    …gdy i straszliwe jakieś oczekiwanie zbliżającego się sądu Bożego wymaga gruntowniejszego poznawania religii, i nowych kacerzy przewrotność nakazuje wiele starania i baczności. … w Imię Boże do pracy zamierzonej przystępuję, bym podania przodków u siebie przechowane opisał raczej z wiernością sprawozdawcy, niż zarozumiałością autora …

    II. Często … wywiadując się od bardzo wielu świątobliwością i nauką sławnych mężów, w jaki sposób mógłbym według pewnej jakiejś ogólnej i nieodmiennej zasady odróżnić prawdę wiary katolickiej od fałszu …, tę zawsze od wszystkich niemal odbierałem odpowiedź, że czy ja, czy ktokolwiek inny chciałby wykryć podstępy powstających kacerzów, zasadzek ich uniknąć i w prawej wierze bezpiecznie i doskonale wytrwać, dwojako … powinien utwierdzać wiarę swoją: naprzód powagą Pisma św., a potem podaniem Kościoła katolickiego. … Potrzeba nieodzownie, by w wykładzie pismstosowano się ściśledo prawidła kościelnego i powszechnego rozumienia.

    W samym również Kościele katolickim …baczyć potrzeba, by trzymać się tego, co wszędzie, co zawsze, co przez wszystkich wierzono. To bowiem prawdziwie i właściwie jest katolickim, … A stanie się to, gdy będziemy się trzymali powszechności, starożytności i zgody. Trzymać się będziemy powszechności wówczas, jeśli tę jedną wiarę za prawdziwą uznajemy, którą cały po wszystkim świecie Kościół wyznaje; starożytności znowu, jeśli żadną miarą nie odstępujemy od tego rozumienia, o którym jawną jest rzeczą, iż się go trzymali święci przodkowie i ojcowie nasi; zgody zaś, – jeśli w samej starożytności przestrzegamy zdań i rozumienia wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów i nauczycieli kościelnych.

    III. Co tedy ma czynić chrześcijanin katolik, jeśli jaka cząstka Kościoła odłączy się od jedności wiary powszechnej? … Wówczas będzie się starał wytrwać przy starożytności, której żadną już miarą nie może zwieść jakikolwiek podstęp nowości. … nad zuchwalstwo lub nieświadomość niewielu, winien przełożyć istniejące z dawna postanowienia Soboru powszechnego. …

    IV … gdy jad arianizmu nie już cząstkę pewną lecz cały prawie świat zaraził, tak że, kiedy wszystkich niemal biskupów łacińskich już to gwałtem już podstępem uwiedziono, mrok jakiś ogarnął umysły, … wówczas każdy prawdziwy miłośnik i czciciel Chrystusa, oddając pierwszeństwo starej wierze przed nowym wiarołomstwem, pozostał wolnym od tej zarazy. …

    Wtedy … gwałcono dziewice, burzono klasztory, rozpędzano duchownych, chłostano lewitów, na wygnanie skazywano kapłanów, zapełniano świętymi ciemnice, więzienia, kopalnie; większość ich, z miast wykluczona, zmarniała i zginęła na wygnaniu i tułactwie po pustyniach i pieczarach, wśród zwierząt dzikich i skał, dla braku odzieży, z głodu i pragnienia. A wszystko to zali dla jakiego innego powodu się działo, jedno że na miejsce Boskiego dogmatu wprowadzano wymysły ludzkie, że nowość bezbożna podrywała dobrze ugruntowaną starożytność, że …znoszono uchwały ojców, niweczono postanowienia przodków

    V. Bo jestże kto … co by nie pragnął naśladować, … tych, których od obrony wiary przodków nie odwiódł gwałt żaden, ani groźby ani pochlebstwa, ani życie ani śmierć, ani dwór cesarski ani dworzanie, ani cesarz ani cesarstwo, ani ludzie ani szatani, – których za przywiązanie do starożytności w rzeczach wiary Bóg uznał godnymi takiej nagrody, że przez nich dźwignął upadłe kościoły, ożywił umarłe duchowo ludy, … przywiódł znowu do starej wiary z nowego wiarołomstwa, do dawnego zdrowia z szaleństwa nowych wymysłów … woleli siebie raczej niż starożytnej powszechności wiarę na zgubę wydać. … zawsze bowiem trwał w Kościele ten obyczaj, że im kto bardziej był przywiązanym do wiary, tym skwapliwiej opierał się wymyślonym nowinkom. …

    VII … [Niektórzy] pod cudzym imieniem usiłując wytworzyć herezję, wyszukują pospolicie pism jakiegoś dawnego męża w mało znanym wydaniu, które dla samej swej zawiłości zdają się sprzyjać ich dogmatowi, ażeby wyglądało, nie wiem czemu, że cokolwiek głoszą, ani pierwsi, ani jedni oni tak rozumieją. …

    Wielką tedy bojaźnią lękać się nam trzeba grzechu odmiany wiary … Wiadomo wszystkim, z jaką powagą, jak surowo i jak gwałtownie św. Paweł Apostoł strofuje tych, co z dziwną lekkomyślnością nazbyt skoro przenieśli się od tego, który ich do łaski Chrystusowej wezwał, do inszej Ewangelii … [VIII] …Ale choćby my, prawi, albo anioł z nieba przepowiadał wam mimo to, cośmy wam przepowiadali, niech będzie [przeklęty] …choćby Piotr, choćby Andrzej, choćby Jan, choćby wreszcie całe zgromadzenie apostolskie przepowiadało wam mimo to, cośmy wam przepowiadali, niech będzie [przeklęty]. Straszliwy to wyrok, gdy w obronie nietykalności pierwszej wiary ani na siebie, ani na innych w apostolskim urzędzie towarzyszów swoich nie ma względu. Nie dość tego. Choćby i anioł z nieba przepowiadał wam mimo to, cośmy wam przepowiadali, niech będzie [przeklęty]. … tj. oddzielony, odłączony, wykluczony, by jedna parszywa owca nie zarażała niewinnego stada Chrystusowego przez niebezpieczne obcowanie. …

    IX. Albo może wtedy był obowiązek wyklinać, gdyby kto głosił co mimo zwykłe przepowiadanie, teraz zaś już to prawo nie obowiązuje?tamten wyrok o niezmienności wiary na wszystkie czasy jest postanowiony.… on sławny Apostoł, kaznodzieja ziemi, powiernik nieba [głosił] by [przeklętym] był, ktokolwiek by głosił dogmat nowy.

    X.… Czemu … pewne znakomite osobistości w Kościele głoszą wiernym, rzeczy nowe? … czemu niekiedy Opatrzność Boża dozwala niektórym nauczycielom kościelnym nowe jakieś przepowiadać dogmaty. Bo, prawi, kusi was Pan Bóg wasz, aby jawne było, [czy] Go miłujecie czy nie, ze wszystkiego serca i ze wszystkiej duszy waszej … I zaprawdę, wielkie to pokuszenie, gdy ten, kogo ty za proroka i ucznia proroków, kogo za nauczyciela i obrońcę prawdy uważasz, dla kogo żywisz najwyższą cześć i miłość, z nagła i skrycie rozsiewa zgubne błędy, których ani rychło wykryć nie umiesz ze względu na dawne nauczanie, ani się ważysz łatwo potępić …

    XVII …błąd nauczyciela bywał w Kościele Bożym kuszeniem dla ludzi, a kuszeniem tym większym, im uczeńszy był, kto błądził. … co przez czas jakiś za prawowiernych poczytywani pod koniec jednak albo do obcej odpadli sekty, albo własną utworzyli herezję. Zaiste, rzecz to wielkiej wagi, i ku nauce pożyteczna, i dla pamięci niezbędna, …by wszyscy prawi katolicy wiedzieli, że powinnością ich jest – za Kościołem przyjmować nauczycieli, nie za nauczycielami porzucać wiarę Kościoła. …

    XIX …winniśmy jasno poznać … że jeśli kiedy jaki nauczyciel kościelny od wiary odstępuje, dzieje się to z dopuszczenia Boskiej Opatrzności dla naszego doświadczenia, zali miłujemy Boga czy nie ze wszystkiego serca i ze wszystkiej duszy naszej.

    XX … prawdziwym i rodowitym katolikiem jest ten, który kocha prawdę Bożą, i Kościół, i Ciało Chrystusowe, kto nad świętą religię, nad wiarę katolicką niczego nie przekłada, ani powagi jakiej osoby, ani umysłu, ani wymowy, ani mądrości jej, lecz tym wszystkim gardząc i w wierze mocno i stanowczo trwając, tego tylko trzymać się … o czym wie, że powszechnie, i z dawna Kościół katolicki utrzymywał… Dlatego nie zaraz wytępia Pan Bóg twórców herezji, aby … się okazało, o ile każdy jest stałym, i wiernym miłośnikiem wiary katolickiej.

    …Gdy nowinki jakie powstaną, zaraz się okazuje ważkość zboża i lekkość plew; … Jedni bowiem odpadają całkowicie, inni znów, wykolejeni tylko, i lękają się zginąć, i wstydzą się wrócić zranieni, ponieważ wchłonęli w siebie taką ilość trucizny, która ani nie zabija, ani strawić się nie daje, śmierci nie sprowadza, i życia nie dopuszcza. Nieszczęsny stan taki! …

    XXI …niezadowoleni raz podaną i z dawna przyjętą zasadą wiary, co dzień coraz to nowych rzeczy szukają, i wreszcie usiłują coś do religii dodać, zmienić, odjąć, – jak gdyby ona była nie prawdą niewzruszoną z nieba, dostateczną od chwili objawienia, lecz nauką ziemską, której udoskonalić inaczej nie można, jeno przez ciągłe poprawki, … choć głosi Pismo Boże: Nie przestępuj granic starych, które założyli ojcowie twoi…; i ten wyrok apostolski: …: O Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono…

    … Posłuchaj, jak niektórzy z nich mówią: pójdźcie, nieumiejętni i nieszczęśliwi, pospolicie katolikami zwani, a uczcie się wiary prawdziwej, której prócz nas żaden nie rozumie, przez wiele dotąd wieków ukrytej, i teraz dopiero objawionej i okazanej

    XXIII Ale powie kto może: czyliż już w Kościele Chrystusa żadnego co do wiary nie będzie można mieć postępu? I owszem, niech będzie …Ale jednak tak, ażeby to prawdziwie było postępem w wierze, a nie zaś odmienieniem. Wszakże bowiem do postępu należy, aby każda rzecz sama w sobie rozszerzona była; a [nie] do odmiany, ażeby się co przeinaczyło z jednego na drugie. …

    Niech religia duchowa, ciał naśladuje sposób, które chociaż za postępem w lata członki swoje rozwijają i rozszerzają, zawsze jednak takimi, jak były, trwają [te] same. …. A gdyby się zaś postać ludzka w inną na koniec nie swego rodzaju zamieniła formę, albo gdyby przybyło lub ubyło cokolwiek w członków liczbie, nastąpiłoby to koniecznie, że albo całe ciało zginąć by musiało, albo zostało dziwotworem …

    XXIV …Jeśli kto przychodzi do was, … a tej nauki nie przynosi… Jakiej nauki, jeżeli nie katolickiej i powszechnej, która niezepsutym prawdy podaniem trwa jedna i ta sama przez wszystkie następstwa czasów i trwać będzie bez końca na wieki? Cóż tedy? Nie przyjmujcie go do domu, mówi [apostoł], [unikaj] … dogmatów, rzeczy, zdań, nowości, które dawności i starożytności są przeciwne; gdyby te były przyjęte, wiara Ojców byłaby pogwałconą całkowicie, a na pewno w znacznej części, i trzeba by koniecznie głosić, że przez szereg tylu wieków nie byli świadomi, błądzili, bluźnili, nie wiedzieli, w co wierzą: wierni, wszyscy cnotliwi, wszyscy czyści, wstrzemięźliwi, dziewice, duchowni wszyscy, lewici i kapłani, tyle tysięcy wyznawców, tak wielkie zastępy męczenników, … wreszcie prawie cały okrąg ziemski, z Głową Chrystusem połączony.

    …Strzeż się, mówi [apostoł], niezbożnych nowości słów, które heretycy zawsze przyjmowali i naśladowali, – katolicy tego nigdy nie czynili. …Któż kiedy spowodował herezję, zanim sam się wprzód nie odłączył od zgody, powszechności i starożytności Kościoła katolickiego? …

    XXVII Ale powie kto: jeżeli Boskich wyroków, zdań, obietnic i diabeł i uczniowie jego używają, z których jedni są fałszywi apostołowie, inni fałszywi prorocy, fałszywi mistrze … cóż czynić będą katoliccy ludzie i matki Kościoła synowie? Jakimże sposobem w Piśmie św. rozróżnią prawdę od fałszu? Otóż potrzeba usilnie starać się …, ażeby Boskie pismo według powszechnego Kościoła podań i katolickiej wiary prawideł wykładali; w którym Kościele katolickim potrzeba jeszcze, aby szli za powszechnością, starożytnością i zgodnością. … niech przekładają starożytność religii, nad bezbożność nowości, … niech przekładają powszechnego soboru ustawy …

    Na przykład, zasiewali przodkowie nasi w starożytnych czasach na kościelnej roli pszenicznej wiary nasiona, bardzo więc jest niegodziwie i niewłaściwie, abyśmy ich potomkowie, zamiast prawdziwości czystego zboża podłożony kąkolu błąd zbierali. …Cokolwiek więc na uprawie tej roli Kościoła Bożego wiarą ojców zasiano, właściwą jest rzeczą, aby toż samo było przesadzane i zachowane …

    Albowiem gdy raz tylko ta wolność bezbożnej zdrady dopuszczoną zostanie, … jakie za tym nastąpi niebezpieczeństwo wykorzenienia i zniszczenia religii. Odrzuciwszy jakąkolwiek cząstkę prawdy katolickiej, wyrzekniemy się, … tak koleją po sobie jednej i drugiej. Gdy zaś pojedyncze części odrzucimy, cóż w końcu nastąpi? – Całkowite odrzucenie wszystkiego. … jeżeli zaczniemy łączyć rzeczy nowe ze starymi, cudze ze swoimi i świeckie ze świętymi, zwyczaj ten z konieczności wślizgnie się do wszystkiego tak, że potem w Kościele nie zostanie nic nietkniętego, nic nieskażonego, nic całkowitego, nic niepokalanego …

    Kościół zaś Chrystusowy, stróż pilny i ostrożny złożonych w nim dogmatów, niczego w nich nie zmienia, niczego nie zmniejsza, niczego nie dodaje, nie znosi rzeczy niezbędnych, nie przyjmuje zbytecznych, nie traci swego, ani nie pożąda cudzego … Wreszcie, do czegóż nie dążył za pomocą uchwał soborowych, jeżeli nie do tego celu, aby w co poprzednio po prostu wierzono, w to potem wierzono pilniej, … Kościół katolicki, budzony nowatorstwami heretyckimi, dekretami swoich soborów zawsze czynił, … co od przodków przez podanie otrzymał, następcom w piśmie utrwalił …

    XXVIII …Lecz ani nie zawsze, ani nie wszystkie [herezje] tym sposobem zbijać należy, ale tylko nowe i świeże,…gdy tylko powstają, póki jeszcze sfałszować nie mogły dla krótkości czasu dawnej wiary prawidła, i póki jeszcze rozpowszechnieniem trucizny ksiąg przodków zepsuć nie zdołały. Rozszerzonych zaś i zadawnionych kacerstw bynajmniej tą drogą zaczepiać nie można, ponieważ w długim przeciągu czasu do zaciemnienia prawdy wielką miały sposobność. I dlatego, … możemy jedynie, jeżeli tego potrzeba, przekonywać powagą Pisma lub usuwać, jako już dawniej zostały dowiedzione i potępione powszechnymi soborami biskupów katolickich.

    … Ale tych tylko Ojców zdania przywodzić potrzeba, którzy w wierze i społeczności katolickiej świętobliwie, mądrze i stale żyjąc, nauczając i trwając albo stali się godnymi umrzeć wiernie w Chrystusie, albo zabitymi być za Chrystusa. …Cokolwiek zaś, chociażby on był święty i uczony, chociażby biskup, choćby wyznawca, choć męczennik, a rozumiał co inaczej niż wszyscy albo przeciw wszystkim, to między własne, ukryte i prywatne opinie policzone a od powagi powszechnego, publicznego i ogólnego rozumienia oddzielone niech będzie … aby ten, kto jest prorokiem albo duchownym, … starał się usilnie być czcicielem zgody i jedności; iżby ani swoich opinii nad innych nie przenosił zdania, ani od powszechnego wszystkich rozumienia nie odstępował.

    XXIX w samym znowu Kościele powszechności razem i starożytności zgody szukać potrzeba, abyśmy od całkowitej jedności nie oderwali się do części odszczepieństwa, albo odłączeni od dawności religii nie pogrążyli się w nowości kacerstwa.

    … w samejże Kościoła dawności dwa niejakie prawidła pilnie i starannie zachować potrzeba, … Pierwsze: jeżeli co jest w starożytności przez wszystkich biskupów Kościoła katolickiego powagą Soboru powszechnego ustanowione. Drugie: jeżeliby nowa jaka powstała sprzeczka, o której by tam nie było mowy, udawać się potrzeba do zdań Ojców świętych i to tych jedynie, z których każdy w swoim czasie i miejscu, a wszyscy w jedności uczestnictwa i wiary trwając, wiarogodnymi stali się mistrzami; gdy się zaś coś trafi, co oni jednym rozumieniem i zgodnością utrzymywali, wtedy należy uważać bez żadnej wątpliwości, iż to jest w Kościele prawdziwym i powszechnym. …

    XXXIII Którym to więc katolickim i apostolskim ustawom ktokolwiek się sprzeciwia, potrzeba, aby przede wszystkim naprzód wyszydził pamięć św. Celestyna, który stanowi, iżby poprzestała nowość napadać na starożytność; a potem aby wyśmiał ustanowienia św. Sykstusa, który sądził: …że nie wypada, aby cokolwiek dodawać do starożytności. …A dalej i Sobór Efeski, to jest, całego prawie Wschodu świętych biskupów ustanowienia niech podepce, którym z natchnienia Bożego podobało się tylko to podać potomnym do wierzenia, w co święta i zgodna ze sobą w Chrystusie Ojców świętych starożytność wierzyła; …A na koniec całym zupełnie Chrystusa Kościołem i mistrzami jego Apostołami i Prorokami, szczególniej zaś błogosławionym Pawłem Apostołem, pogardziłby jako śmieciem. Kościołem dlatego, że on od szanowania religii i utrzymania raz sobie podanej wiary nigdy nie odstąpił; Pawłem zaś dlatego, że napisał: O Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono, warując się niezbożnych nowości słów . I znowu: Jeśliby kto wam opowiadał mimo to, coście wzięli, niech będzie [przeklętym] . … potrzeba więc, aby wszyscy nadal katolicy, którzy chcą uchodzić za prawdziwych synów matki Kościoła, zupełnie przylgnęli do świętej Ojców świętych wiary i w niej umierali, a bezbożnymi bezbożników nowościami się brzydzili, ich się lękali, nastawali na nie i takowe prześladowali.

    Pełen tekst nauki świętego o ortodoksyjnej wierze katolickiej wydany przez rzymsko-katolickich tradycjonalistów commonitorium_pl (www.ultramontes.pl/commonitorium_pl.pdf)

    Nota biograficzna (z konserwatyzm.pl)

    Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

     

    Artykuł Jak rozpoznać wiarę prawdziwie katolicką – św. Wincenty z Lerynu IV/V-w. pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    http://prawoslawnikatolicy.pl/w-obronie-ortodoksyjnej-wiary-katolickiej-sw-wincenty-z-lerynu-ivv-w-ojciec-kosciola-rzymsko-katolickiego/feed/ 1
    Jak żegnali się rzymscy-katolicy do XVI w. Świadectwa łacińskie. http://prawoslawnikatolicy.pl/jak-zegnali-sie-katolicy-do-xvii-w/ Wed, 11 Nov 2015 17:56:58 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=4295 “Papież Innocenty III (1160/1161-1216, papież od 1198 roku) [pisał pomiędzy 1195 a 1197 rokiem:] Żegnać się należy trzema palcami, ponieważ to się robi z przywoływaniem Trójcy, o której prorok mówi: “Kto zawiesił trzema palcy wielkość ziemie?” [cytuje Wulgatę: Iz 40,12 ]. Należy wykonywać ruch od góry do dołu i od prawej [...]

    Artykuł Jak żegnali się rzymscy-katolicy do XVI w. Świadectwa łacińskie. pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Uspienski Krzyz i kolo

    • “Papież Innocenty III (1160/1161-1216, papież od 1198 roku) [pisał pomiędzy 1195 a 1197 rokiem:]

    Żegnać się należy trzema palcami, ponieważ to się robi z przywoływaniem Trójcy, o której prorok mówi: “Kto zawiesił trzema palcy wielkość ziemie?” [cytuje Wulgatę: Iz 40,12 ]. Należy wykonywać ruch od góry do dołu i od prawej do lewej strony, ponieważ Chrystus zszedł z nieba na ziemię i przyszedł od Judejczyków do pogan. Niektórzy jednak żegnają się od lewej do prawej strony, ponieważ powinniśmy przejść od nędzy do sławy, podobnie jak Chrystus przeszedł od śmierci do życia i z piekła do raju [por. Ef 4,8-10], ale w pierwszej kolejności [postępują oni tak] po to, żeby żegnać siebie i innych w ten sam sposób: przecież wychodzi na to, że kiedy żegnamy znakiem krzyża innych, kreślimy krzyż od lewej do prawej strony. Jednakże po uważnym przemyśleniu staje się jasne, że naprawdę kreślimy krzyż również w przypadku innych od prawej do lewej strony, ponieważ kiedy ich żegnamy, są oni odwróceni do nas nie plecami, ale twarzą (De sacro altaris misterio,II,45; Innocentius,2002,s.172-173;PL,CCXVII,kol.825) “<s.36>

     

    • “W mszale z Yorku, zachowanym w rękopisie z około 1425 roku, ale jak się przypuszcza, wywodzącym się z frankojęzycznego oryginału z XII wieku, mówi się jedynie o żegnaniu się od prawej do lewej strony i w ogóle nie wspomina się o innym sposobie przeżegnania:

    Tutaj [kapłan] bierze patenę i całuje ją: żegna nią swą twarz [i] piersi: od czoła głowy do piersi i od prawej strony do lewej strony, mówiąc “Daruj miłościwie pokój w dni nasze …” <tekst łaciński za:>Simmons, 1879,s.112n <s.39>

    • “Ioannis Beleth w komedium liturgii, ułożonym pomiędzy 1161 i 1165 rokiem [pisze]:

    Pytają, jak się powinno wykonywać znak krzyża: od prawej do lewej strony czy od lewej do prawej? Niektórzy sądzą, że od lewej do prawej i, jak się wydaje, znajdują potwierdzenie … ponieważ Chrystus zstąpił do piekła, które oznacza lewa strona i następnie wzniósł się do Ojca, którego oznacza strona prawa. Inni jednakże mówią, że należy żegnać się od <prawej strony do lewej*> ponieważ Chrystus z prawej strony, czyli od strony Ojca [przyszedł], krzyżem pokonał diabła, który jest oznaczany poprzez lewą stronę (Summa de ecclesiastics officiis, XXXIX, rozdz.e)”<s.36>

    • “Uwagi Beletha prawie dosłownie powtarza Sicard, biskup Cremony (1160-1215):

    Pytają, jak powinniśmy się żegnać: od lewej do prawej strony czy odwrotnie? Niektórzy sądzą, że znak krzyża powinno się wykonywać od lewej do prawej strony … lewa strona oznacza piekło, prawa niebo. Chrystus zaś z piekła wstąpił nawet na górę sklepienia niebieskiego. Inni jednakże żegnają się od prawej do lewej strony, ponieważ  Chrystus, który się zjawił z prawej strony Ojca, krzyżem pokonał diabła, który znajduje się po lewej stronie … (Mitrale seu de officis ecclesiastics summa,III,4)”<s.37>

     

    • “Durand. biskup Mende w Langwedocji (około 1230-1296), częściowo powtarzając słowa papieża Innocentego III. Mówiąc o tych, którzy żegnają się od prawej do lewej strony. … wskazuje, że postępują oni ten sposób:

    po pierwsze, żeby dawać pierwszeństwo wieczności, którą oznacza się przez prawą stronę, przed doczesnością, którą oznacza lewa strona; po drugie, żeby wyrazić, iż Chrystus przyszedł od Judejczyków do pogan; po trzecie,dlatego, że Chrystus, który przyszedł z prawej strony, czyli od Ojca, krzyżem pokonał diabła, którego oznacza się przez lewą stronę ….Inni zaś czynią znak krzyża od lewej do prawej strony, …postępują tak, żeby pokazać, ze powinniśmy przejść od nędzy do sławy, od wad, oznaczanych przez lewą stronę, do cnót …

    Należy przy tym mieć na uwadze, ze ci, którzy żegnają się od lewej do prawej strony …kiedy żegnają znakiem krzyża innych, żegnają ich od prawej do lewej strony, gdyż żegnają tych którzy są odwróceni do nich nie plecami, lecz twarzą. Ale kiedy żegnają tłum, to sami żegnają się od lewej do prawej strony, innych zaś zegnają od prawej do lewej strony (Rationale divinorum officiorum,V,2,nr 13-14)”<s.39>

     

    • “…o możliwości żegnania się zarówno od prawej do lewej strony jak i od lewej do prawej pisał … (pomiędzy 1229 i 1234 rokiem) również Łukasz, późniejszy biskup Tuy (miasto w Hiszpanii), znany także pod imieniem “El Tudense” (+1249):

    Pytają odnośnie znaku krzyża: kiedy wierzący sami żegnają się znakiem krzyża lub też zegnają innych, czy ręka powinna przemieszczać się z od lewej do prawej strony czy też od prawej do lewej. Na to odpowiadamy, zgodnie z naszą wiarą i tradycją, ze każdy [z tych dwóch sposobów] jest dobry, każdy święty, każdy jest w stanie pokonać wrogą siłę, pod warunkiem, ze wiara chrześcijańska posługuje się nim w katolickiej pokorze. Ponieważ jednak wielu zarozumiale pragnie usunąć jeden z tych sposobów, twierdząc, że ręka nie powinna poruszać się od lewej do prawej strony, jak to odziedziczyliśmy po naszych ojcach, gwoli miłości bliźniego powiemy kilka słów na ten temat …(De altera vita, II,15) <s.38>

     

    • “Guido da Baisio, arcydiakon Bolonii (+1313), w komentarzu do Dekretów Gracjana (napisanym pomiędzy 1296 a 1302 rokiem), szczególnie mocno …[nalega] na konieczność żegnania się właśnie z prawej do lewej strony, a nie w kierunku odwrotnym:

    chociaż niektórzy postępują w przeciwny sposób, tym niemniej, przedstawiając ukrzyżowanie Chrystusa, powinniśmy … kończyć krzyż na lewej naszej stronie, ponieważ prawą rękę [Chrystusa] przybito do krzyża wcześniej niż lewą … Krzyż Chrystusa rozciąga się, jeśli idzie o szerokość, od prawej do lewej strony …, co odpowiada budowie ciała ludzkiego i to się potwierdza następującym [wywodem]: jeśli ktokolwiek zostaje napadnięty przez wroga, jego prawą rękę chwytają i wiążą najpierw, ponieważ prawa ręka jest silniejsza od lewej …”(Rosarium Decreti,pars I, distinctio XI, Ecclesiasticarum) <s.39>

     

    • “Aż do XIV wieku nie są nam znane na Zachodzie zalecenia żegnania się od lewej do prawej strony, nie wspominające o obecności innej przeciwstawnej tradycji “<s.39>

    “Pierwsze znane nam <na Zachodzie> zalecenia żegnania się z lewa na prawo (niezawierające wzmianki o możliwości żegnania się w odwrotnym kierunku) odnoszą się do Anglii. Tak więc w regule benedyktyńskiego klasztoru pod wezwaniem  św. Augustyna w Canterbury, w rękopisie z pierwszej połowy XIV w. czytamy:

    Potem niech nauczy każdego [nowicjusza] czynić znak krzyża trzema palcami prawej ręki, prowadząc proste linie od wierzchołka głowy nieomal do nóg i od krawędzi lewego ramienia ku prawemu ramieniu” Thurston,1911/1953,s.13<przypis 37 s.156n>

     

    • “Jeszcze w XVI wieku w Kościele Zachodnim były możliwe dwa sposoby wykonywania znaku krzyża.” <s.39>

    “W 1550 roku zaświadcza o tym na przykład Martin de Azpilcueta (około 1492-1586), znany jako “doktor z Nawarry” (Doctor Navarrus):

    Żegnając się znakiem krzyża, czynimy krzyż trzema palcami, przenosząc rękę od czoła ku piersi i z jednej strony na drugą … Zazwyczaj przywołuje się przy tym Przenajświętszą Trójcę następującymi słowy: “W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”: Ojca nazywa się przy dotknięciu do czoła, Syna przy dotknięciu do piersi, zaś Ducha Świętego – w tym czasie, kiedy przenosimy rękę z jednej strony na drugą. I chociaż istnieje duża różnica zdań pomiędzy znamienitymi autorami co do tego, czy powinniśmy dotykać najpierw lewego ramienia, a później prawego – tak twierdzi z jednej strony komentarz, znajdujący się w mojej dyspozycji, i z drugiej strony pewien kardynał, cieszący się wysokim autorytetem – czy też najpierw prawego, a później lewego, jak mówi arcydiakon [Guido da Baisio], Dominik [chodzi prawdopodobnie o Dominico de Alquessa] oraz inny kardynał; ze swej strony zgadzam się z komentarzem i właśnie sam tak czynię, tak samo jak wielu innych, co uznaje również Arcydiakon. Jednocześnie jestem daleki od tego, żeby rozpatrywać przeciwstawny sposób jako szkodliwy, ponieważ ani jeden, ani drugi sposób nie jest zalecony i nie jest zabroniony przez prawo boskie lub ludzkie, i ponieważ istnieją ważkie podstawy zarówno dla jednego, jak i drugiego, jak o tym mówi komentarz z Salamanki [ma się na myśli prawdopodobnie już wspominany komentarz] <tekst łaciński za:> Azipilcueta, 1550,s.420 “<s.39n>

     

    • <Zauważmy, iż w przytoczonych powyżej świadectwach znamienne są słowa “Pytają, jak powinniśmy się żegnać: od lewej do prawej strony czy odwrotnie?” oraz “istnieje duża różnica zdań pomiędzy znamienitymi autorami co do tego, czy powinniśmy dotykać najpierw lewego ramienia”. Świadczą one naszym zdaniem o zamieszaniu i wątpliwościach wiernych kościoła rzymsko-katolickiego panujące pomiędzy XII a XVI wiekiem.>

     

    • “Jednocześnie już w XVII wieku Leon Allatius (1557/1558-1669) przeciwstawia oba sposoby, odnosząc je do greckiej i łacińskiej tradycji.”

    “Allatius, 1648, kol.1359-1362 <s.40>. Analogczne przeciwstawienie znajdujemy już u Jakuba Gretsera (w 1600 r.), przy czym Gretser uznaje żegnanie znakiem krzyża z prawa na lewo za ruską tradycję (Gretser, I,s.556 [ks.4,rozdz.1]).” <przypis 41 s.158>

     

    • “Zwyczaj żegnania się od lewej do prawej strony ostatecznie przeważył w Kościele katolickim dopiero po Soborze Trydenckim (1545-1563) “<s.40>.

    “Zalecenie żegnania się właśnie (i tylko) od lewej do prawej strony było prawdopodobnie wydane przez Papieża Piusa V (1504-1572; papież od 1566 r.). W wydanym przezeń Missale Romanorum (1570 r.) o znaku krzyża mówi się:

    Błogosławiący samego siebie zwraca do siebie dłoń prawej ręki ze wszystkimi palcami, złożonymi razem i wyprostowanymi [czyli otwartą dłoń], i czyni krzyż od czoła do piersi i od lewego ramienia do prawego. Jeżeli zaś błogosławi innego lub inne, zwraca [dłoń] małym palcem [czyli kantem] ku temu, kogo błogosławi, również błogosławiąc wyciągniętą prawą ręką ze wszystkimi palcami równo złożonymi razem i wyprostowanymi; tego się przestrzega przy każdym błogosławieniu <tekst łaciński za:> Missale Romanum, 1570/1998, s.10 “<s.40>

    Powyższe wypisy pochodzą z pracy: Boris Uspienski: Krzyż i koło. Z historii symboliki chrześcijańskiej . Cytaty ułożono wg chronologii pochodzenia cytowanego źródła.

     

    • Według Uspienskiego nie budzi wątpliwości archaiczność tradycji żegnania się od lewej do prawej strony <s.39>. Jedynym dowodem, który naszym zdaniem jest zbyt słaby aby to potwierdzić, jest współczesna zbieżność z monofizytami:

    W przypisie 38 do powyższego twierdzenia Uspienski pisze: “o archaiczności danej tradycji mówi zwłaszcza ta okoliczność, iż żegnanie znakiem krzyża z lewa na prawo łączy katolików z monofizytami … fakt <ten> najwidoczniej odnosi się do epoki wczesnochrześcijańskiej”. <s.157>”Podobnie jak katolicy żegnają się również monofizyci (Ormianie, Koptowie, Etiopczycy, Syryjczycy)” <s.34>. Niestety na poparcie swojej tezy o archaiczności tradycji żegnania się na Zachodzie z lewej na prawą stronę Uspienski nie podaje żadnych innych historycznych dowodów poza zbieżnością z kościołami powstałymi w oparciu o herezję monofizytyzmu. Co więcej sam podaje w przypisie 17, iż: “obecnie wszyscy monofizyci żegnają się z lewej do prawej strony, jednak posiadamy informację o tym, że w swoim czasie Ormianie żegnali się z prawej do lewej (zob. Khouri-Sarkis, 1558,s.496) “<s.150>.

    Uspienski przytaczając  wiele historycznych dowodów cytując źródła łacińskie począwszy od papieża Innocentego III, aż po XVI wiek mówiące o istnieniu u łacinników obu sposobów żegnania komentuje je jako: “obie tradycje w Kościele Zachodnim”. Taki jest  tytuł całego paragrafu 2.1. co może być dla czytelnika mylące i może sugerować, iż oba sposoby istniały równorzędnie począwszy od epoki wczesnochrześcijańskiej. Choć nie wykluczamy w chwili obecnej takiej możliwości, to w pracy Uspienskiego poza zbieżnością z monofizytami nie są podane żadne inne fakty historyczne potwierdzające takie domniemanie. Sam fakt cytowania przez dane historyczne źródło łacińskie obu sposobów zegnania się dowodzi z całą pewnością istnienia w danym momencie określonej praktyki zwanej przez Uspienskiego tradycją, jednakże w żaden sposób sam z siebie nie dowodzi jego wczesnochrześcijańskiego pochodzenia. Co więcej pytania i wątpliwości wiernych powstające w tych czasach – a przytaczane w powyższych świadectwach – sugerują raczej o zamieszaniu panującym w tej praktyce w kościele łacińskim, a nie o harmonijnie współistniejącej od dawien dawna równorzędnej dwojakiej tradycji – do czego skłania się mimowolnie Uspienski w swoim komentarzach.

     

    • Powyżej cytowane źródła łacińskie datowane są już po wielkiej schizmie jaka miała miejsce w 1054 roku. Jedyną wzmianką o tym, iż zwyczaj żegnania się z lewej na prawą stronę miewał już miejsce jeszcze przed schizmą, jest poniższa wzmianka Uspienskiego o zarzucie Greków skierowanym do łacinników na  IV Soborze Konstantynopolitańskim:

    “Ponieważ do końca XVI wieku katolicy mogli się żegnać zarówno od strony lewej do prawej, jak i odwrotnie, ten czy ów sposób żegnania się nie mógł być przedmiotem polemiki, i nie mogli oskarżać Greków o to, że ci nieprawidłowo się żegnają; i odwrotnie, Grecy, którzy zawsze żegnali się od prawej do lewej strony, odbierali żegnanie się od lewej do prawej strony jako specyficznie katolicki sposób i przy tym bezwzględnie nieprawidłowy <s.40>. Tak oto na IV Soborze Konstantynopolitańskim (tak zwanym Sofijskim) z 879 roku Grecy obwiniali łacinników o to, że ci:

    <<w przedstawieniu krzyża zaczynają od lewej strony, wbrew Pismu, w którym prawą stronę przedkłada się nad lewą>>”<s.40>

    Wszyscy chrześcijanie, o których była mowa (monofizyci, katolicy, prawosławni, nestorianie) błogosławią jednakowo – od lewej do prawej strony w stosunku do tego, kto dokonuje tego aktu (lub, co wychodzi na to samo, z prawej do lewej strony w stosunku do tego, kto przyjmuje znak krzyża…. Okoliczność ta świadczy oczywiście o pierwotnym, wyjściowym charakterze właśnie tego działania, które ma miejsce w trakcie błogosławienia …<s.42> …[pozwala to] rozpatrywać błogosławieństwo – przeżegnanie znakiem krzyża kogoś lub coś – jako historycznie pierwotne, wyjściowe działanie, w stosunku do którego przeżegnanie znakiem krzyża siebie samego jest wtórne, pochodne.”  <s.42>

    • “Można założyć, że zwyczaj żegnania się od prawej do lewej strony wywodzi się z procesu katechizacji dzieci i odzwierciedla to stadium, kiedy katechizacja dorosłych przestała być zwyczajnym zjawiskiem. Znamienny jest pod tym względem obrzęd katechizacji dziecka, który był niegdyś przyjęty w kościele auksytańskim (Ecclesia Auxitana) (Dawna nazwa francuskiego miasta Auch w południowo-zachodniej Francji <s.164>);

    kapłan żegna kciukiem prawą rękę dziecka, wygłaszając przy tym: <<Przekazuję ci znak krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa w twoją prawą rękę, żeby chronił ciebie i uwolnił od wroga na wieki>>; po czym żegna jego, czyli prawą ręką mówiąc: <<Znaczę cię znakiem krzyża świętego Pana naszego Jezusa Chrystusa twoją prawą ręką, aby chronił cię i uwolnił od wroga, abyś miał życie wieczne i żył na wieki wieków>> (Martene,I,s.13)”<s.45>

    • Podobnie  w irlandzkim mszale z końca VIII-poł.IX w. (Missale Stovensis) czytamy:

    <<I mówi kapłan:<<<niech się otworzy ręka dziecka>>>, [następnie] mówi: <<<Przyjmij znak krzyża + w twoją prawą rękę i niech chroni cię na wieki wieków>>>” (Warner,II,s.32)

    “Symboliczny sens tego <powyżej przytoczonego obrzędu> wydaje się zupełnie oczywisty: kapłan przekazuje katechumenowi znak krzyża, aby ten odniósł go – to, co otrzymał – do siebie. W ten sposób znak krzyża czyni się jednocześnie i ręką kapłana, i ręką katechumena – zarówno w imieniu kapłana (który mówi o dokonywanej czynności w pierwszej osobie: <<Znaczę cię …>>), jak i w imieniu katechumena (który sam się żegna znakiem krzyża). Przy tym kapłan przemieszcza rękę w stosunku do siebie od lewej do prawej strony – jak to jest przyjęte (we wszystkich) tradycjach podczas błogosławieństwa, podczas gdy katechumen, odwrotnie, przemieszcza rękę w stosunku do siebie  z prawej do lewej strony (o tyle, o ile ruch ręki katechumena jest określany przez ruch ręki kapłana).” <s.46>

    “Tak więc zwyczaj żegnania się od prawej do lewej strony sięga, jak się wydaje, korzeniami obrzędu katechizacji dzieci, <na to Uspienski przytacza dwa powyższe świadectwa które naszym zdaniem uprawdopodobniają taką hipotezę>,  podczas gdy zwyczaj żegnania się od lewej do prawej strony wywodzi się ze zwyczaju katechizacji dorosłych. <na tę hipotezę z kolei Uspienski nie przytacza jednak żadnych faktów historycznych, konkludując dalej:> Jeśli tak się sprawy miały, <jak widzimy sam Uspienski  zaznacza tu hipotetyczność poniżej przedstawionej konkluzji wynikającej z braku historycznych dowodów> to zwyczaj żegnania się od lewej do prawej strony odzwierciedla widocznie względnie wcześniejsze stadium: odnosi się do pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy katechizacja obejmowała przeważnie ludzi dorosłych” <s.46>

    <Naszym zdaniem postawiona powyżej przez Uspienskiego hipoteza, niepoparta żadnymi historycznymi dowodami wydaje się mało prawdopodobna z tego względu, iż trudno wyobrazić sobie, iż tak ważna praktyka jaką jest żegnanie się, związane z wyznaniem wiary przyjmowanym podczas procesu inicjacji chrześcijańskiej, występujące pierwotnie z prawej na lewą stronę, uległo zmianie gdy zaczęła przeważać praktyka katechizacji dzieci, które, co musiało by być rażąco widoczne w jednej kościelnej wspólnocie, żegnały się w przeciwną stronę niż ich ojcowie!>

    • Związek czynionego znaku krzyża z Wyznaniem Wiary:

    “Związek z procesem katechizacji <pisze Uspienski> szczególnie wyraziście przejawia się w prawosławnych interpretacjach znaku krzyża: w odróżnieniu od katolickich interpretacji, które ujawniają wielką różnorodność, ujęcia prawosławne znaku krzyża z reguły mało czym się od siebie różnią: istotne jest przy tym to, że ściśle korespondują z Wyznaniem wiary. Należy przypuszczać, że korelacja znaku krzyża z Wyznaniem wiary również wywodzi się ze starej praktyki katechizacji: Wyznanie wiary jest w ogóle podstawowym tekstem, wygłaszanym podczas katechizacji, podobnie jak znak krzyża jest podstawową czynnością, wówczas wykonywaną (por. to co, powiedziano o procesie <<przekazywania i zwracania>> Credo w trakcie katechizacji, który odpowiada analogicznemu procesowi <<przekazywania i zwracania>> znaku krzyża). <i dalej Uspienski kontynuuje:>

    “Można powiedzieć, że zgodnie z takimi wykładniami znak krzyża ma wyrażać tę samą treść dogmatyczną, którą w słownej postaci wyraża Wyznanie wiary: znak krzyża jawi się zatem jako ideograficzny odpowiednik tego tekstu. Rzeczywiście, położenie reki na czole symbolizuje przebywanie Boga w niebie i narodziny Chrystusa z Boga Ojca (porównaj w Credo: <<który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami”); ruch w dół wyraża zstąpienie Chrystusa z nieba na ziemię (por. <<dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem>>); przeniesienie ręki do góry na prawe ramię odpowiada słowom <<i wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca>>; wreszcie przeniesienie ręki z prawej strony na lewą oznacza oddzielenie pobożnych od grzeszników na Sądzie Ostatecznym (por. <<i powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych”) …”<s.47>

    • “Szczególnie drobiazgowo mówi się o tym w <prawosławnym> katechizmie Laurentego Zizanija z 1627 roku; jednocześnie znajdujemy to polemikę z tymi, którzy uważają za możliwe żegnanie się od lewej do prawej strony (najprawdopodobniej ma na myśli katolików):”

    Kiedy na czoło kładziemy palce, oznacza to, że Ojciec jest początkiem wszystkiego Bóstwa, od niego też przed początkiem świata Syn się narodził. W tym samym roku uchylił niebiosa i zstąpił na ziemię [por. Ps 143,5] i stał się człowiekiem.

    Kiedy zaś kładziemy na brzuchu, oznacza to, że w przeczystym łonie przeczystej dziewicy Bogurodzicy niepokalane poczęcie Jego okryciem Ducha Świętego jawnie ogłasza. Z niej się narodził i na ziemi z ludźmi żył, cierpiał ciałem, bezgrzeszny za grzechy nasze, i był pogrzebany, i zmartwychwstał trzeciego dnia, i wyprowadził z piekła te dusze sprawiedliwych, którzy tam byli. Oto co to znaczy, jeśli kłaść prawą rękę na czoło głowy swojej i na brzuch.

    Kiedy zaś kładziemy palce na prawe ramię, oznacza to dwie rzeczy. Pierwsze, że Chrystus wzniósł się na niebiosa i siedzi po prawicy Boga Ojca. Drugie, że w dzień sądny postawi Pan sprawiedliwych na prawo od siebie, zaś grzesznych – na lewo: oznacza to nałożenie z prawego ramienia na lewe; to nałożenie oznacza jeszcze i trzecie: że sprawiedliwi będą sądzić grzeszników …

    Pytanie: … Czy nie można wykonać znaku krzyża …nie z prawego ramienia na lewe, lecz z lewego ramienia na prawe palce kładąc, żegnać się – jest to jedno i to samo, jeśli z prawego na lewe lub z lewego ramienia na prawe kłaść i żegnać się?

    Odpowiedź: Nie jedno i to samo …Kiedy z lewego ramienia na prawe kładziemy i na siebie patrzymy, nie ma to żadnego znaczenia. Jeśli mówimy, że to oznacza, kiedy Chrystus zszedł do piekieł i potem siedział po prawicy Boga Ojca <taką interpretację przytacza papież Innocenty III, podaną na samym początku naszego opracowania> – gdzie i czym obrazujesz zmartwychwstanie Jego po zejściu do piekieł? Dlatego że między zejściami było zmartwychwstanie, ty zaś nagle Chrystusa lokujesz po prawicy Ojca. Czy u ciebie najpierw Chrystus, zmartwychwstawszy, zszedł do piekieł z ciałem, a z piekła na niebiosa się wzniósł? Ale nie ma nic takiego: widzisz, jak Pan nasz, Jezus Chrystus, wzniósł się na niebiosa nie z piekła, lecz z ziemi Betanii, z Góry Oliwnej. I nie ma świadectwa dla takiego kładzenia <znaku krzyża>, które z lewego ramienia na prawe. Ale posuńmy się jeszcze dalej i napiętnujmy nieprawidłowy taki twój znak. Powiedz mi, jak ty swoim czynieniem krzyża przedstawisz sądny dzień i, na lewe ramię kładąc palce, oznaczasz zejście do piekła, a na prawe, że siedział po prawicy Boga Ojca? I tak wykonałeś znak krzyża: sądnego dnia nie oznaczasz, nie wyznajesz. I czyżby koniec, jeśli Chrystus po prawicy Boga Ojca siedzi? Ale naprawdę jeszcze nie koniec: ale kiedy zaś będzie sądny dzień, wówczas będzie koniec. Jeśli prawdziwy i doskonały znak krzyża tworzymy, według świadectwa pism boskich, jak sprawiedliwi będą po prawicy Boga, zaś grzesznicy po lewicy …(Ławrientij Zizanij, 1627,k.6-8) <s.51>

     

    Czytaj także:

    Rzymsko-katolickie opracowanie podaje: aż do XVI w. żegnano się od prawego ramienia do lewego – tak jak do dziś czyni to kościół prawosławny

    Znak krzyża w kościele Rzymsko-katolickim czyniono tak jak w Prawosławnym – świadectwo papieża z XIII w.

     

    <* skorygowaliśmy w oparciu o załączony oryginał łaciński błąd w tłumaczeniu na język polski. W polskim tłumaczeniu pracy Uspienskiego mamy tu słowa “Inni jednakże mówią, że należy żegnać się z od lewej strony do prawej, ponieważ Chrystus z prawej strony, czyli od strony Ojca, krzyżem pokonał diabła, który jest oznaczany poprzez lewą stronę“. Podczas gdy w przypisie do podanego cytatu mamy tekst łaciński: “Alii vero dicunt, quod a dextra in sinistram debeat fieri, quia Christus a dextra, id est a Patre veniens diabolum per crucem repulit, qui per sinistram siqnificatur” s.154>

    Wypisy pochodzą z pracy: Boris Uspienski, Krzyż i koło, Z historii symboliki chrześcijańskiej, Gdańsk 2010, wyd. słowo/obraz terytoria, przekład i przedmowa Bogusław Żyłko.

    <s. > oznacza numer strony z pracy Uspienskiego.

    W nawiasach <> podano tekst pochodzący od redakcji prawoslawnikatolicy.pl

     

    Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

    Artykuł Jak żegnali się rzymscy-katolicy do XVI w. Świadectwa łacińskie. pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Prawosławie a Rzymski Katolicyzm http://prawoslawnikatolicy.pl/prawoslawie-rzymski-katolicyzm/ Mon, 16 Dec 2013 12:41:50 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=2341   Czytaj: Prawoslawie a Rzymski Katolicyzm (.pdf)                 Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

    Artykuł Prawosławie a Rzymski Katolicyzm pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    okladka

     

    Czytaj: Prawoslawie a Rzymski Katolicyzm (.pdf)

     

     

     

     

     

     

     

    tresc 001

     

    Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

    Artykuł Prawosławie a Rzymski Katolicyzm pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Świadectwo konwersji do Prawosławia – Wierzę w Jeden Katolicki Kościół http://prawoslawnikatolicy.pl/swiadectwo-konwersji-do-prawoslawia/ http://prawoslawnikatolicy.pl/swiadectwo-konwersji-do-prawoslawia/#comments Mon, 14 Oct 2013 16:00:35 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=1443 Polecamy w księgarni wysyłkowej niezwykłe w dobie ekumenizmu świadectwo konwersji z kościoła Rzymsko-katolickiego do Prawosławnego: Duchowość kościoła wschodniego znałem od bardzo dawna. Przez lata karmiłem się nauką ascetyczno-mistyczną ojców takich jak św. Serafin Sarowski, św. Sylwan Atoski, Filokalią i Opowieściami Pielgrzyma. Niestety, pomimo tych fascynacji nie wnosiły one żadnego upragnionego postępu [...]

    Artykuł Świadectwo konwersji do Prawosławia – Wierzę w Jeden Katolicki Kościół pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    OkladkaPolecamy w księgarni wysyłkowej niezwykłe w dobie ekumenizmu świadectwo konwersji z kościoła Rzymsko-katolickiego do Prawosławnego:

    Duchowość kościoła wschodniego znałem od bardzo dawna. Przez lata karmiłem się nauką ascetyczno-mistyczną ojców takich jak św. Serafin Sarowski, św. Sylwan Atoski, Filokalią i Opowieściami Pielgrzyma. Niestety, pomimo tych fascynacji nie wnosiły one żadnego upragnionego postępu w moim życiu duchowym. Teraz dopiero rozumiem dlaczego. Sytuację tę zmieniły dopiero rozstrzygnięcia dotyczące samych fundamentów wyznawanej wiary. One uzmysłowiły mi kluczową i praktyczną rolę jaką w życiu chrześcijanina odgrywa wyznawanie wiary prawdziwej. Z perspektywy rzymsko-katolickiej, wydawało mi się zawsze, iż to co dzieli kościół katolicki i prawosławny to tylko mało istotne szczegóły . . . 

    Książka ta nie zawiera opisu osobistych przeżyć czy wydarzeń z życia. Zawiera głównie obszerne wypisy z orzeczeń doktrynalnych Kościoła, cytaty z dokumentów których ranga autorytarna jest bardzo wysoka.

    Jednakże pomimo swojego „teologicznego” wyglądu, pozostaje świadectwem bardzo osobistym, gdyż przedstawia argumenty które doprowadziły do mojej konwersji z Kościoła rzymsko-katolickiego do Kościoła prawosławnego.

    OkladkaWew

    Świadectwo to jest w pierwszym rzędzie skierowane do rzymskich katolików, gdyż punktem wyjściowym mojej konwersji były paradygmaty wypracowane przez Sobór Watykański II oraz ruch ekumeniczny który z niego wypływa, szerokie otwarcie na różnorodne bogactwo kościołów: protestanckiego z umiłowaniem Pisma Świętego i ruchem charyzmatycznym, prawosławnego z zachwytem mistyką, ale także buddyjską medytacją zen praktykowaną pod postacią modlitwy Jezusowej przez polskich benedyktynów.

    Na bazie tego fundamentu, stało w moim umyśle niewzruszone przekonanie o nieomylności i władzy papieskiej nad całym Kościołem które z samego Chrystusowego ustanowienia stanowiło kluczowe kryterium przynależności do Chrystusowego Kościoła: kto zachowuje posłuszeństwo i łączność z biskupem Rzymu ten jest w samym sercu Kościoła. Taki był punkt wyjściowy moich poszukiwań, a jak się dalej potoczyły przedstawia niniejsza książka.

     

    Ostatecznie jednak książka jest skierowana do samych Prawosławnych którzy w dobie fałszywego ekumenizmu, chcą pogłębić własną Cerkiewną tożsamość w relacji do rzymskiego-katolicyzmu.

     

    Czytaj Wypisy oraz  Pełen Spis treści

    Książka dostępna w księgarni wysyłkowej www.kmt.plSpisTresci

    Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

    Artykuł Świadectwo konwersji do Prawosławia – Wierzę w Jeden Katolicki Kościół pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    http://prawoslawnikatolicy.pl/swiadectwo-konwersji-do-prawoslawia/feed/ 3
    Jeden jest Kościół Chrystusowy i jedna wiara prawdziwa – św Cyprian III w. – Ojciec Kościoła http://prawoslawnikatolicy.pl/jeden-jest-kosciol-chrystusowy-i-jedna-wiara-prawdziwa-sw-cyprian-iii-w-ojciec-kosciola/ Sat, 08 Jun 2013 20:00:46 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=551 Papież Jan Paweł II rozpropagował po całym świecie pogląd wg. którego prawosławni oraz rzymscy-katolicy określani są jako kościoły siostrzane, jako dwa płuca kościoła Zadajmy sobie pytanie czy św. Cyprian podzielał współczesną ekumeniczną wiarę w której dwie różne konfesje nie zachowujące wspólnej wiary ani powszechnej kościelnej wspólnoty określane są mianem Kościoła [...]

    Artykuł Jeden jest Kościół Chrystusowy i jedna wiara prawdziwa – św Cyprian III w. – Ojciec Kościoła pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    sw_cyprianPapież Jan Paweł II rozpropagował po całym świecie pogląd wg. którego prawosławni oraz rzymscy-katolicy określani są jako kościoły siostrzane, jako dwa płuca kościoła

    Zadajmy sobie pytanie czy św. Cyprian podzielał współczesną ekumeniczną wiarę w której dwie różne konfesje nie zachowujące wspólnej wiary ani powszechnej kościelnej wspólnoty określane są mianem Kościoła

    Zachęcamy do lektury cytowanego przez papieża Benedykta XVI w katechezie patrystycznej dzieła św. Cypriana O jedności Kościoła

    (wypisy www.orthodoxpoland.pl)

    I.… Łatwiej być ostrożnym, gdzie jawne jest niebezpieczeństwo, i wcześniej przygotuje się umysł do walki, gdy nieprzyjaciel wyzywa. Bardziej lękać się i strzec potrzeba nieprzyjaciela, gdy tajemnie podchodzi, kiedy, zwodząc, pod pozorem przyjaźni czołga się drogami tajemnymi, skąd też imię “węża” mu dano. …Od samego zaraz początku świata uwiódł i pochlebnymi słowy oszukał proste dusze dla ich nierozsądnej łatwowierności;

    II….Nie postąpi na drodze zbawienia, kto się nie trzyma prawdy drogi zbawiennej. …

    III. Strzec się zaś należy, bracia najmilsi, nie tylko tego, co jest otwarte i widoczne, ale i tego, co subtelnością podstępnej zdrady mogłoby nas uwieść. …

    [Nieprzyjaciel] wymyślił nową zdradę, aby nawet pod mianem imienia chrześcijańskiego uwodzić nieostrożnych? Wymyślił oto herezje i odszczepieństwa, którymi by osłabił wiarę, sfałszował prawdę, rozerwał jedność. … Porywa ludzi z łona Kościoła, kiedy im się zdaje, że się zbliżyli do światła i wybrnęli z ciemności nocnej tego świata; inne im – nieświadomym – gotuje ciemności, aby, nie trzymając się statecznie Ewangelii, ani jej i prawa jej nie wypełniając, mienili się chrześcijanami, i aby, chodząc w ciemnościach, sądzili, że postępują w światłości i szli za pochlebstwem i zdradą swego nieprzyjaciela, który, według słów Apostoła pokazuje się im jako anioł światłości, i wysyła sług swoich jako sługi sprawiedliwości, którzy noc podają za dzień, zgubę za zbawienie; którzy rozpacz przeistaczają w nadzieję, przeniewierstwo w złudzenie wiary, … aby kłamiąc w sposób podobny nieco do prawdy, zdradzali prawdę subtelnością fałszu. To zaś dlatego się dzieje, bracia najmilsi, gdyż nie wchodzimy w źródło prawdy, nie szukamy głowy i nie zachowujemy nauki niebieskiego Mistrza

    IV. Gdybyśmy się nad tymi rzeczami zastanawiali i zgłębiali je, nie potrzeba by długiego badania i dowodów. Łatwo w rzeczach wiary dochodzi się do prawdy. Oto mówi Pan do Piotra: A ja tobie powiadam, iżeś ty jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie zwyciężą go. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego. A cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech (8). I znowu mówi do niego po zmartwychwstaniu: Paś owce moje (9). Na nim jednym buduje swój Kościół i poleca mu owce swoje, aby je pasł. A lubo po swym zmartwychwstaniu wszystkim Apostołom również nadaje władzę, mówiąc: Jako mię posłał Ojciec i ja was posyłam… Weźmijcie Ducha Świętego. Których odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a których zatrzymacie, są zatrzymane (10), to przecież dla wskazania jedności, rozporządził swą powagą, że źródło tej jedności od jednego bierze początek. Czym był Piotr, tym była zaiste i reszta Apostołów równym zaszczycona udziałem czci i władzy; atoli początek pochodzi z jednostki. Piotrowi dane jest pierwszeństwo, aby okazać, że jeden jest Kościół Chrystusa i jedna katedra. Wszyscy są też pasterzami i jedna jest trzoda, która przez wszystkich Apostołów we wspólnej zgodzie ma być pasiona, aby była widocznie jednym Kościołem. Na ten jeden Kościół wskazuje też Duch ŚwiętyKto się nie trzyma tej jedności Kościoła, czy sądzi, że się trzyma wiary? Kto sprzeciwia się i opiera Kościołowi, kto pomija katedrę Piotra [*], na którym założony jest Kościół, czy mniema, że jest w Kościele, kiedy i błogosławiony Apostoł Paweł tego samego uczy i podaje za tajemnicę jedności, mówiąc: Jedno ciało i jeden duch, jedna nadzieja wezwania waszego, jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden Bóg.

    [admin: * św. Cyprian pisał to zanim patriarchat Rzymski sprzeniewierzył się temu iż: kościoła trzoda przez wszystkich Apostołów we wspólnej zgodzie ma być pasiona]

    V. Tej to jedności mocno się trzymać i bronić powinniśmy, a najbardziej my biskupi, którzy pierwsze w Kościele dzierżymy miejsce, iżbyśmy dowiedli, że i sam urząd nasz biskupi jest jeden i niepodzielny. Niechaj nikt braterstwa nie zdradza obłudą, nie psuje prawdziwości wiary przeniewierczym fałszowaniem. Urząd biskupi jeden jest, a każdy w szczególności ma w nim całkowity udział. Kościół także jeden jest, … Jak wiele promieni ma słońce a jedno tylko jest światło; jak wiele gałęzi ma drzewo, a jeden tylko jest pień, osadzony na silnym korzeniu; i jak z jednego źródła bardzo wiele wypływa strumieni, i te dla obfitości wydobywającej się wody zdają się liczebnie pomnażać, to przecież jedność ich zachowuje się w początku. Pochwyć promień słońca od ciała jego: jedność światła nie da się rozdzielić. Odłam od drzewa gałąź, a odłamana nie puści korzenia. Oddziel od źródła strumień, oddzielony wyschnie. Tak i Kościół, napełniony światłością Pana, rozwodzi swe promienie po całym świecie, jedno atoli jest tylko światło, które wszędzie się rozlewa a jedno ciało jego się nie rozdziela. Rozpościera bujnie gałęzie po całej ziemi, wypływające obficie strumienie szeroko rozlewa; jedna atoli jest głowa, jeden początek, jedna matka bogata w następstwa płodności swojej. Z jej płodu się rodzimy, karmimy jej mlekiem, jej duchem się ożywiamy.

    VI. Oblubienicą będąc Chrystusa, nie może być splamiona cudzołóstwem; jest nienaruszona i wstydliwa. Jeden zna dom; jednego łoża świętobliwości czystym strzeże wstydem. Zachowuje nas Bogu; ona synów swoich, których porodziła, królestwu przekazuje. Ktokolwiek, będąc odłączonym od Kościoła, łączy się z cudzołożnicą, sam się wyklucza od obietnic Kościoła. Nie osiągnie nagrody od Chrystusa, kto opuścił Kościół Chrystusowy, obcy jest, niegodny, jest jego nieprzyjacielem. Nie może już mieć Boga za Ojca, kto Kościoła nie ma za matkę. Jak nie zdołał się nikt ocalić od potopu, kto się nie znajdował w arce Noego, tak też nie ocali się, kto nie jest w połączeniu z Kościołem. Upomina Pan i mówi: Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest: a kto nie zbiera ze mną, rozprasza. Kto zrywa pokój i zgodę z Chrystusem, ten działa przeciw Chrystusowi. Kto gdzie indziej, a nie w Kościele zbiera, ten rozprasza Kościół Chrystusa. Mówi Pan: Ja i Ojciec jedno jesteśmy; a na innym miejscu napisano jest o Ojcu, Synu i Duchu Świętym: A ci trzej jedno są. Kto sądzi, aby ta jedność, z mocy Boskiej pochodząca, i z tajemnicami niebieskimi ściśle połączona, w Kościele rozerwana i różnością zdań przeciwnych podzielona być mogła? Kto się tej jedności nie trzyma, ten się nie trzyma prawa Bożego, ten nie trzyma się wiary w Ojca i Syna, ten nie ma żywota i zbawienia.

    VII …Szaty Chrystusowej posiadać nie może, kto rozdziera i dzieli Kościół Chrystusowy. …Ponieważ lud Chrystusowy rozdzielony być nie może, więc sukni Jego całodzianej i spojonej posiadacze nie podzielili: nierozdzielona, zjednoczona, złączona, wskazuje niepodzielną jedność ludu naszego…

    [admin: Czy św. Cyprian podzielał ekumeniczną wiarę w której wspólnoty odłączone od Kościoła powszechnego dalej zachowują jakąś – choćby niedoskonałą – przynależność do Chrystusowego Kościoła?]

    VIII Któż tedy jest tak złośliwy i bezczelny, któż szałem niezgody tak owładnięty, iżby albo rozumiał, że można rozdwoić, albo nawet poważył się rozdzielać jedność Boga, suknię Pana, Kościół Chrystusa? … I mógłżeby kto pomyśleć, że na jednym miejscu może być albo więcej trzód, albo wielu pasterzy? … Czy sądzisz, iż ten ostać się i żyć może, kto od Kościoła odstępuje i inne sobie miejsce i oddzielne mieszkanie zakłada, …[Wierni] prócz jednego Kościoła, innego domu nie mają. Ten dom, tę jednomyślności gospodę … W domu Bożym, w Kościele Chrystusowym jednomyślnie mieszkają, w zgodzie i szczerości trwając.

    XI …Mnie opuścili, źródło wody żywej, a wykopali sobie cysterny rozwalone, które nie mogą wody zatrzymać. Gdy prócz jednego inny chrzest* być nie może – mniemają, iż chrzcić mogą. Źródło żywota opuściwszy, obiecują łaskę wody ożywiającej i zbawiającej! Nie obmywają ludzi, ale raczej zanieczyszczają; ani się grzechy odpuszczają, ale owszem mnożą. Takie rodzenie nie Bogu, lecz czartu dzieci daje. Przez kłamstwo zrodzeni, obietnic prawdy nie odbierają; z niewierności spłodzeni, tracą łaskę wiary. Do nagrody pokoju dojść nie mogą, którzy pokój Pański szaleństwem niezgody zerwali.

    [admin: * Czy św. Cyprian uznawał ważność chrztu św. udzielanego przez innowierców?]

    XII Niech się niektórzy nie łudzą próżnym tłumaczeniem, iż Pan powiedział: Gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię moje, tamem jest w pośrodku ich (30). Kaziciele Ewangelii i fałszywi tłumacze … Jako sami od Kościoła się oderwali, tak rozrywają jedność myśli tegoż samego zdania. … Jakże się może w imię Chrystusa zebrać dwóch lub trzech, o których wiadomo, iż się od Chrystusa i Jego Ewangelii odłączają? Boć nie my od nich, lecz oni od nas odstąpili. – A gdy potem kacerstwa i odszczepieństwa powstały, stanowiąc sobie oddzielne schadzki, opuścili źródło i początek prawdy. …

    XIII… jakie ofiary sprawować mogą współzawodnicy kapłanów? Czyliż, zgromadziwszy się, mogą rozumieć, że mają z sobą Chrystusa, którzy poza Kościołem Chrystusowym się zgromadzają?

    XIV …Męczennikiem być nie może, kto nie jest w Kościele; ani nie może królestwa dostąpić, kto opuszcza Kościół, który ma panować. … Nie może więc mianować się męczennikiem ten, kto nie zachował miłości braterskiej. ... Do nagrody Chrystusa, który rzekł: To jest przykazanie moje, abyście się wspólnie miłowali, jakom was umiłował , nie może rościć prawa ten, który miłość Chrystusową zgwałcił wiarołomną niezgodą. Kto nie ma miłości, nie ma Boga. Słowa błogosławionego Jana Apostoła brzmią: Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim. Z Bogiem mieszkać nie mogą, którzy nie chcieli być zgodni w Kościele Bożym. … Tak się bowiem wyznaje być chrześcijaninem, jak częstokroć diabeł mianuje się Chrystusem, przed czym Pan ostrzega, mówiąc: Wiele ich przyjdzie w imię moje, powiadając, iż ja jestem, i wiele ich zwiodą. A jak on nie jest Chrystusem, lubo zwodzi w imieniu Jego, tak też za chrześcijanina uważany być nie może, kto nie trwa w prawdzie Jego Ewangelii i wiary

    XV Albowiem i przyszłość przepowiadać, i czarty wypędzać i cuda wielkie na ziemi czynić, świetną bez wątpienia i przedziwną jest rzeczą; wszakże nie osiągnie królestwa niebieskiego, kto to wszystko czyni, jeśliby nie postępował drogą sprawiedliwości i świętobliwości. Sam Pan zapowiada i mówi: Wiele ich rzecze mi dnia onego: Panie, Panie, izaliśmy w imię twoje nie prorokowali, i w imię twe czartów nie wyganiali i w imię twe wiele cudów nie czynili? A tedy wyznam im: żem was nigdy nie znał; odstąpcie ode mnie, którzy nieprawość czynicie (39). Sprawiedliwość jest koniecznie potrzebna, aby sobie w Bogu łaskawego pozyskać sędziego. Przykazań Jego i nauk należy słuchać, aby zasługi nasze odebrały zapłatę. Ukazując Pan w Ewangelii drogę wiary i nadziei naszej, w krótkich słowach mówi: Pan Bóg twój, Bóg jeden jest i będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej, i ze wszystkiej myśli twojej. Toć jest największe i pierwsze przykazanie. A wtóre podobne jest temu: będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie. Na tych dwóch przykazaniach wszystek zakon zawisł i prorocy. Jedności więc i miłości w nauce swojej razem uczył; wszystkich proroków i zakon w dwóch zawarł przykazaniach. Jakąż zaś zachowuje jedność, jaką zachowuje i o jakiej myśli miłości, kto w szaleństwie niezgody Kościół rozrywa, wiarę niweczy, pokój zakłóca, miłość rozprasza, tajemnice znieważa?

    XVI … teraz wzrosła nieszczęsna tegoż złego klęska, a przewrotności kacerskiej i odszczepieństw zatrute spustoszenie coraz bardziej powstawać i krzewić się zaczęło, ponieważ przy schyłku świata tak się dziać miało, jak to nam Duch Święty przepowiada przez Apostoła i ostrzega, mówiąc: W ostatnie dni nastaną czasy niebezpieczne; będą ludzie sami siebie miłujący, chciwi, hardzi, pyszni, bluźniercy,… Wszystko się spełnia, co było przepowiedziane, a przy zbliżającym się schyłku świata nawet doświadczeniem ludzi i czasów się sprawdza. Im bardziej się przeciwnik sroży, tym więcej błąd zwodzi …

    XVII Niechaj nas jednak nie wzrusza ani niepokoi zbytnie i niespodziane wiarołomstwo wielu ludzi, lecz raczej, ponieważ się to wedle przepowiedzeń prawdy dzieje, niech wiarę naszą wzmacnia. Skoro niektórzy takimi się stali, bo to dawno było przepowiedziane, reszta braci powinna się ich strzec, boć i to przepowiedziano podług nauki Pana, który mówi: Wy tedy patrzcie, otom wam wszystko przepowiedział . Chrońcie się, proszę was bracia, takich ludzi, a od boku i uszu oddalajcie zgubne ich rozmowy, jakoby śmiertelną zarazę … Trzeba unikać i uciekać od tego, kto się od Kościoła odłączył. Taki jest przewrotny i grzeszy, i sam siebie potępił. Czyż może mniemać, że jest z Chrystusem, który przeciw kapłanom Chrystusa postępuje, odłącza się od społeczności duchowieństwa i ludu Jego? …wzgardziwszy biskupami i opuściwszy kapłany Boże, poważa się inny stawiać ołtarz, inną modlitwę niegodziwym głosem odprawiać, prawdę ofiary Pańskiej fałszywymi ofiarami znieważać …

    XVIII Tak Kore, Datan i Abiron, którzy wbrew Mojżeszowi i kapłanowi Aaronowi poważyli się przywłaszczyć sobie władzę ofiarowania, natychmiast za swą śmiałość ukarani byli. Ziemia, rozwarłszy się aż do samej otchłani, stojących żywcem pochłonęła. Nie tylko zaś tych, co sprawcami tego byli, sprawiedliwość Boga zagniewanego ukarała, lecz i innych dwustu pięćdziesięciu uczestników i towarzyszy tego szaleństwa, którzy się razem z nimi spiknęli na to zuchwalstwo …. Tak i król Ozjasz (48) niosąc kadzielnicę, i przeciw prawu Bożemu upoważnienie do ofiarowania sobie gwałtem przywłaszczając, … Boskim gniewem zhańbiony i trądem na czole oszpecony został: na tej części ciała przez obrażonego Boga był naznaczony, gdzie namaszczeni bywają ci, którzy godni są Pana. A synowie Aarona, którzy obcy ogień na ołtarz włożyli … zginęli zaraz na miejscu przed Obliczem mszczącego się Boga.

    XIX Tych to naśladują wszyscy, którzy, wzgardziwszy Boskim podaniem (traditione), obcych się nauk chwytają i urząd nauczycielski według ludzkiej ustawy wprowadzają. Gromi ich Pan i łaje w Ewangelii, mówiąc: Niszczycie przykazanie Boże, abyście ustawę waszą zachowali. Większy to występek od tego, którego się dopuścili ci, co upadli w wierze (lapsi) … Kto tu upadł, sobie tylko zaszkodził, ale kto tam usiłował wywołać kacerstwo lub odszczepieństwo, wielu swoim przykładem zgubił. Tu szkoda jednej duszy, tam niebezpieczeństwo wielu. Ten przynajmniej poznaje, że zgrzeszył, opłakuje tego i żałuje; ale tamten nadęty … w tajemnice Boskie wprowadza zamieszanie. Upadły raz tylko zgrzeszył, ów zaś grzeszy codziennie. Upadły nareszcie, podjąwszy śmierć męczeńską, może osiągnąć obietnice królestwa, ale tamten, jeśliby poza Kościołem był zabity, nie może nagrody Kościoła dostąpić.

    XXI … Jeżeli kto jest wyznawcą, tym mocniej Ewangelii Pańskiej trzymać się powinien …. Jeżeli kto jest wyznawcą, niech będzie pokorny i zgodny, w swych sprawach cichy i skromny, aby, mieniąc się wyznawcą Chrystusowym, tegoż Chrystusa, którego wyznawa, także naśladował. …Język, który wyznał Chrystusa, niechaj nie złorzeczy, pokoju nie zakłóca, niech się nie daje słyszeć w swarliwości i obelgach, niech po słowach modlitwy i chwały nie miota jadem wężowym przeciw braciom i kapłanom Bożym! …

    XXII Boć i Judasza do liczby Apostołów Pan wybrał, a przecież potem Judasz Pana zdradził. A jednak wiara i stateczność Apostołów nie upadła, że Judasz zdrajca od ich społeczeństwa odpadł. Tak i tutaj świętobliwość i godność wyznawców nie zmniejszyła się, że niektórzy z nich wiarę złamali. Bo cóż, mówi błogosławiony Apostoł w liście swoim, jeśli niektórzy odpadli od wiary? Azaż niedowiarstwo ich w niwecz obróciło wiarę Bożą? …Większa i lepsza część wyznawców stoi mocno przy wierze i w prawdzie prawa i karności Pańskiej. Od jedności Kościoła nie odstępują … a oświeceni prawdziwym światłem Ewangelii, opromienieni czystą i jasną światłością Pańską, godni są szacunku tak dla zachowania pokoju Chrystusowego, jak dla otrzymanego zwycięstwa w walce z szatanem.

    XXIII … reszta przynajmniej, czy to dla prostoty zwiedziona, czy złudzona błędem, czy oszukana podstępem zdrady zawodnej niech zerwie więzy fałszu … Przykazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, iżbyście się odłączyli od wszystkich braci, nieporządnie chodzących, a nie według podania, które wzięli od nas. … Odstąpić a raczej uciekać powinieneś od przestępców, abyś łącząc się z takimi, co nieporządne życie wiodą, i postępując ścieżkami błędu i występku, z drogi prawdziwej nie zbłądził, i sam w równą się z nimi zbrodnię nie zawikłał. Jeden jest Bóg, jeden Chrystus, i jeden Kościół Jego, i wiara jedna, i lud złączony węzłem zgody w jedno ciało nierozdzielne. Jedność rozerwaną być nie może, ani jedno ciało rozszarpaniem stawów rozłączone, ani w kawałki przez rozdarcie wnętrzności rozdzielone. Wszystko co się od matki odłącza, żyć i oddychać osobno nie może, i traci istotę życia

    XXIV Upomina nas Duch Święty … Odwróć się od złego a czyń dobrze; szukaj pokoju a ścigaj go. Pokoju powinien szukać i ścigać syn pokoju; język swój od wszelkiego nieporozumienia wstrzymywać ma ten, kto związek miłości zna i miłuje. … Jeśli jesteśmy spadkobiercami Chrystusa, zostawajmy w pokoju Chrystusowym. Jeśli jesteśmy synami Bożymi, spokojnymi być powinniśmy. Błogosławieni, mówi, pokój czyniący, albowiem nazwani będą synami Bożymi. Synowie Boga powinni być spokojni, w sercu łagodni, w mowie szczerzy, w miłości zgodni i węzłem jednomyślności wiernie i ściśle z sobą połączeni.

    XXVI W nas zaś tak się zmniejszyła jednomyślność, że osłabła obfitość w uczynkach miłosiernych. Wówczas sprzedawali domy i włości, a skarby w niebie składając, wartość ich na wsparcie potrzebujących Apostołom ofiarowali. Teraz zaś z dóbr dziesięciny nawet nie oddawamy, a gdy Pan sprzedać rozkazuje, my raczej dokupujemy i pomnażamy. Tak to w nas obumarła siła wiary, tak osłabła moc wiernych. I przeto też Pan, czasy nasze mając na myśli, w Ewangelii mówi: Syn człowieczy przyszedłszy, izali znajdzie wiarę na ziemi?. Widzimy, iż to się dzieje, co On przepowiedział. W bogobojności, w sprawiedliwości, w miłości, w uczynkach, nie masz wiary. Nikogo nie przejmuje strach przyszłości, dnia i sądu Pańskiego, a kar, grożących niewiernym i mąk wiecznych, dla wiarołomców zgotowanych, nikt nie rozważa. Tego by się lękało sumienie, gdyby wierzyło. Ponieważ nie wierzy, więc się nie lęka. Gdyby zaś wierzyło, tedyby się też strzegło, a gdyby się strzegło, wtedy by i uniknęło. Zachęcajmy się tedy, jak możemy, bracia najmilsi, a przerwawszy sen dawnej gnuśności, czuwajmy nad zachowaniem i wypełnianiem przykazań Pańskich. Takimi bądźmy, jakimi być zalecił, mówiąc: Niech będą przepasane biodra wasze i pochodnie gorejące w rękach waszych, a wy podobni ludziom, czekającym na pana swego, kiedy by się z gód wrócił, aby gdy przyjdzie i zakołace, natychmiast mu otworzyli. Błogosławieni oni słudzy, których przyszedłszy Pan, znajdzie czuwających (65). Powinniśmy być przepasani, aby, gdy przyjdzie dzień zdania sprawy, nie zastał nas zatrudnionych i zawikłanych. Niech w dobrych uczynkach świeci i jaśnieje światło nasze, aby nas z tej nocy światowej do światłości wiecznej chwały doprowadziło. Troskliwi zawsze i ostrożni oczekujmy nagłego przyjścia Pańskiego, aby, gdy On zakołacze, czuwała wiara nasza, dla odebrania od Pana nagrody za swe czuwanie. Jeśli te przykazania zachowamy, jeśli tych upomnień i przestróg trzymać się będziemy, nie pochwyci nas chytry szatan śpiących, bo jako słudzy czujni z Chrystusem Panem królować będziemy.

    ________________________________________

    Zainteresowanych odsyłamy do pełnego tekstu: sw-cyprian_o_jednosci_kosciola który został opublikowany przez rzymsko-katolickich tradycjonalistów .

    Zastanówmy się nad tym, czy współczesny kościół rzymsko-katolicki podziela wiarę autorytatywnych świadków ortodoksyjnej wiary których sam cytuje?

    Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl

     

    Artykuł Jeden jest Kościół Chrystusowy i jedna wiara prawdziwa – św Cyprian III w. – Ojciec Kościoła pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    Czym jest prawosławie http://prawoslawnikatolicy.pl/katolicyzm-a-prawoslawie/ http://prawoslawnikatolicy.pl/katolicyzm-a-prawoslawie/#comments Wed, 24 Apr 2013 13:59:59 +0000 http://prawoslawnikatolicy.pl/?p=7 Opracowanie Katolicyzm a Prawosławie jest adresowane w pierwszej kolejności do zachodnich chrześcijan, którzy w dobrej wierze, w duchu chrześcijaństwa, chcieliby zaznajomić się ze swoimi prawosławnymi sąsiadami.   Katolicyzm a Prawosławie – CZĘŚĆ I Sam zwierzchnik zachodniego chrześcijaństwa, Jan Paweł II mówił o „dwóch płucach Kościoła” – wschodnim i zachodnim. „Nie wiedzieliśmy czy znajdujemy [...]

    Artykuł Czym jest prawosławie pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    swieci-Cyryl-i-Metody-apostolowie-SlowianOpracowanie Katolicyzm a Prawosławie jest adresowane w pierwszej kolejności do zachodnich chrześcijan, którzy w dobrej wierze, w duchu chrześcijaństwa, chcieliby zaznajomić się ze swoimi prawosławnymi sąsiadami.

     

    Katolicyzm a Prawosławie – CZĘŚĆ I

    Sam zwierzchnik zachodniego chrześcijaństwa, Jan Paweł II mówił o „dwóch płucach Kościoła” – wschodnim i zachodnim.

    Nie wiedzieliśmy czy znajdujemy się w niebie czy na ziemi…Tylko to wiemy, że Bóg tam mieszka między ludźmi, i że nabożeństwo ich jest piękniejsze niż obrzędy innych narodów. Bo nie możemy zapomnieć tego piękna.” 

     

    To on ogłosił twórców słowiańskiego obrządku chrześcijańskiego, świętych Cyryla i Metodego, Patronami Europy. To święci Cyryl i Metody sponsorowali pierwszą misję chrześcijańską na przyszłych ziemiach polskich na około sto lat przed chrztem Mieszka I i  zaprowadzili w naszej Ojczyźnie  światło wiary chrześcijańskiej ze Wschodu. Chociaż istnieją duże podobieństwa między Kościołami Wschodu i Zachodu i elementy, których nawet ważność Watykan uznaje (np. apostolska sukcesja episkopatu, kapłaństwo, siedem głównych sakramentów, Dekalog i pewne praktyki liturgiczne), tym nie mniej istnieją też różnice.  Bardziej konserwatywny Wschód zachował to, co było wspólne w pierwszym milenium. Zachód natomiast dzięki scholastycyzmowi przeszedł ewolucję doktrynalną i liturgiczną. Niniejsza broszura nieraz posługuje się terminologią Rzymsko-Katolicką ażeby umożliwić lepsze zrozumienie tekstu czytelnikom z tej konfesji. Tu państwo zapoznają się z Cerkwią, czyli inaczej mówiąc, z Ortodoksyjnym Kościołem Katolickim. Celem tej broszury nie jest wywołanie polemiki, ale pokazanie innej starszej perspektywy.

    KOŚCIÓŁ PRAWOSŁAWNY

    Niebo na ziemi

     

    Nie wiedzieliśmy czy znajdujemy się w niebie czy na ziemi…Tylko to wiemy, że Bóg tam mieszka między ludźmi, i że nabożeństwo ich jest piękniejsze niż obrzędy innych narodów. Bo nie możemy zapomnieć tego piękna.” 

    Tymi słowami posłowie pogańskiego księcia Rusi Kijowskiej Włodzimierza wyrazili swe wrażenia z wizyty w r. 987 w imponującej katedrze Hagia Sofia w ówczesnej stolicy Imperium Rzymskiego, mieście Konstantynopol. Wcześniej książę Włodzimierz rozesłał ich do różnych krajów w poszukiwaniu prawdziwej wiary. Tę wiarę, którą przywieźli posłowie nazywamy prawosławiem, lub prawowiernym chrześcijaństwem

    Jak pisze bp Kallistos Ware: „Kościół Prawosławny z pełną pokorą wierzy, iż jest  jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościołem, o którym mówi Symbol wiary…” („Katolicki” pochodzi od greckiego słowa „katholikos” i znaczy: „powszechny”, „wszechświatowy”, tzn. wszechogarniający i posiadający pełnię nauki, łaski i środków zbawienia.) Słowo „katolicki” jest tłumaczone na starosłowiański jako „sobornyj” lub „kafoliczeskij.”

    W dawnej Polsce, prawosławie nazwane było grecką wiarą, w odróżnieniu od papieskiego kościoła na który mówiło się Kościół Łaciński.  Cerkiew Prawosławna pozostaje, jak zostanie wykazane, pierwotnym Kościołem Katolickim zachowanym w niezmienionej formie przez dwa tysiące lat.

    Dziś, podobnie jak w czasach Św. Księcia Włodzimierza, prawowierny Kościół – w pełni zdając sobie z tego sprawę, że człowiek stanowi związek ciała i duszy – posługuje się całym pięknem Bożego stworzenia by skłaniać wiernych do modlitwy i nabożeństwa poprzez mistyczne ikony, niebiańskie śpiewy, wonne kadzidła i majestatyczne obrzędy.

    Ale jeżeli widzialne piękno Cerkwi jest olśniewające, to o ileż bardziej wspaniałe są jej niewidzialne piękno i chwała. Przecież Kościół jest Oblubienicą i ciałem Chrystusa i pod jego opiekuńczymi skrzydłami możemy rozpocząć nasze duchowe zmagania ku zbawieniu.

     

    Początki Kościoła

    Zbawiciel nasz, Jezus Chrystus, rozpowszechniał Swój ziemski Kościół posługując się Apostołami, którzy podczas Pięćdziesiątnicy otrzymali łaskę prowadzenia misji nawracania całego świata. Stopniowo, więc, powstało pięć głównych Stolic Apostolskich, później zwanych patriarchatami: Antiochia (założyciel św. Paweł); Jerozolima (założyciele – św. Jakub i św. Piotr); przyszły Konstantynopol (założyciel – św. Andrzej); Aleksandria (założyciel – św. Marek ) i Rzym (założyciele – św. Paweł i św. Piotr). Po pewnym czasie, tym stolicom apostolskim podlegały poszczególne nowo powstałe biskupstwa.

    W r. 49 n.e. na Soborze Apostolskim w Jerozolimie, któremu przewodniczył Św. Jakub Apostoł, został ustanowiony tzw. soborowy ustrój Kościoła, w ramach którego podejmowanie decyzji i rozpatrywanie kwestii spornych odbywało się na zasadzie kolegialności. Po modlitwie i pod natchnieniem Ducha Św., cały zebrany episkopat wspólnie podejmował decyzje na drodze konsensusu: I zebrali się więc apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę”. (Dz.15: 6)   ”Postanowiliśmy bowiem, Duch Św. i my…” (Dz. 15:28). Dzięki temu mechanizmowi kolejne Sobory nie tworzyły nowych doktryn, tylko broniły lub wyjaśniały tego, co zostało przekazane przez Św. Tradycję. (Zob. Gal.1:8)  Decyzje apostolski episkopat podejmował wspólnie, a nie przez wolę jednego „nad-biskupa.”

    W ten właśnie sposób Kościół, będący według słów Apostoła „filarem i utwierdzeniem Prawdy” (Tym.3:15), na mocy autorytetu pierwszych dwóch Soborów Powszechnych w Nicei (325 r.) i Konstantynopolu (381 r.) ogłosił Credo (Wyznanie Wiary) nicejsko-konstantynopolitańskie i zastrzegł, że nie może ono podlegać zmianom.

    Sobory Powszechne ustanowiły strukturę administracyjną Kościoła z podziałem na diecezje zgodną z podziałem administracyjnym Imperium Rzymskiego i udzieliły honorowego prymatu patriarsze rzymskiemu, jako biskupowi cesarskiej stolicy – Rzymu. Papież był uznawany za primus inter pares, czyli pierwszego pośród równych – oczywiście tylko wówczas, jeśli pozostawał prawowiernym.

    Przez tysiąc lat przed tragicznym podziałem Wschodu i Zachodu w r. 1054 jedność Kościoła nigdy nie miała charakteru administracyjnego, z jedną nadrzędną władzą – papieżem – jak to się przyjęło w drugim milenium na Zachodzie. Podstawową zasadą organizacji kościelnej była autokefalia, czyli samodzielność i niezależność biskupów i wspólnot diecezjalnych. Jedność w Kościele w rozumieniu Soborów Powszechnych była mistyczną więzią miłości wyrażającą się poprzez eucharystyczną wspólnotę oraz we wspólnym Wyznaniu Wiary. Kościół Powszechny (Katolicki) stanowił zgromadzenie lokalnych Kościołów w jednym Mistycznym Ciele Chrystusa, na wzór Trójcy Św., w której jedność istnieje w wielości. „Kamieniem węgielnym” Kościoła jest, bowiem sam Chrystus, a nie któryś z biskupów, „opoką” zaś Kościoła jest nie osoba św. Piotra, ale wiara w Chrystusa, jaką Piotr wyznał.

     

    Pierwszy cesarz chrześcijański, św. Konstantyn Wielki, przeniósł stolicę Rzymu do Konstantynopola [Nea Roma] w r. 330, a stary cesarski Rzym, dawna stolica Imperium, ostatecznie padła przed naporem germańskich barbarzyńców w r. 476.

     

    Zachód – 1000 lat prawowierności

    Przez ponad 1000 lat Kościoły Zachodu i Wschodu stanowiły  jedność Prawowiernego Kościoła Powszechnego. Stąd w prawosławnym kalendarzu do tej pory czczeni są zachodni święci, tacy jak Papież Grzegorz I Wielki (i dwudziestu innych papieży), Benedykt z Nursii, Marcin z Tours, Ambroży z Mediolanu, Augustyn z Hippony, Patryk Irlandzki, Król Edward Angielski (męczennik), Bonifacy Niemiecki, Król Olaf norweski, Izydor sewilski,   Columbanus szkocki i wielu innych. Poza mszami bizantyjskimi (typowe dla Grecji, krajów słowiańskich i niektórych krajów bliskiego wschodu), Kościół Prawosławny również zachował odwiecznej w postaci rzymską (tzn., tzw. mszę łacińską, gregoriańską, czy trydencką)  mszę, która praktycznie została zniszczona przez Sobór Watykański II kościoła papieskiego w latach 1960-tych., Inne starożytne msze zachodnie, które Prawosławie zachowało pieczołowicie dla braci naszych zachodnich to msza w staro-brytyjskim obrządku Sarum i celtyckim obrządku Galikańskim.  (W terminologii prawosławnej: msza = Boża liturgia.)

     

    Jak doszło do podziału

    W roku 1054 nastąpiła tragiczna Wielka Schizma, podczas której zachodni patriarchat – Rzym – obrał własną drogę, oddzielając się od pozostałych czterech patriarchatów Kościoła Powszechnego. Rozłam spowodowany był doktrynalnymi innowacjami Zachodu (takimi jak np. dodanie „filioque” do Wyznania Wiary itp.), oraz przez rywalizację germańskich cesarzy i germańskich Patriarchów Rzymu o władzę absolutną.

    W przeszłości, bizantyjsko-rzymskim ideałem podziału władzy pomiędzy Kościołem i Państwem była diarchia lub symfonia dwóch skoordynowanych potęg, sacerdotium i imperium, gdzie każda z nich posiadała zwierzchność w swojej domenie. (Zobacz Zach 6: 13) Odstępstwo od tej zasady prowadzi do tzw. cezaropapizmu lub do tzw. papocezaryzmu. Na Zachodzie rażącym przykładem cezaropapizmu było postępowanie cesarza Karola Wielkiego (Charlemagne), który narzucił Kościołowi nowy dogmat, o czym poniżej będziemy pisali. Na Wschodzie przykładem cezaropapizmu byli cesarzowie ikonoklaści prześladujący wiernych oddających cześć ikonom, ostatecznie potępieni za herezje przez VII-my Sobór Powszechny (II Nicejski) w 787.    W drugim milenium papocezaryzm stał się na Zachodzie normą, gdyż papieże Rzymu, będąc absolutnymi monarchami swojego Kościoła, urośli równocześnie do rangi świeckich władców, posiadających własne państwo i prowadzących wojny. Zdarzało się, że osobiście w pełnym rynsztunku bojowym dowodzili armiami (i.e. Jan VIII, Jan X, Lucius II). Mianowali i strącali monarchów z tronów, a nawet wymagali od świeckich władców hołdu w postaci  pocałunku  swego czerwonego pantofla. (Zob. Papieża Grzegorza VII „ Dictatus Papae” z 1075). Z wyjątkiem okresu cesarzy ikonoklastów, Wschód ogólnie zachował tę równowagę, (czyli symfonię lub diarchię) między władzą świecką a kościelną. Cesarze raczej nie ingerowali w sprawy dogmatyczne, a patriarchowie w sprawy polityczne. Natomiast w kwestiach moralności i wiary patriarchowie i napominali lub nawet karnie ekskomunikowali błądzących cesarzy.

    Proces odstępstwa Zachodu od Tradycji rozpoczął się już około roku 800 A.D., gdy germański władca Frankonii, Karol Wielki (Charlemagne), ogłosił siebie jedynym Cesarzem Rzymskim, wbrew prawdziwemu Cesarzowi Rzymskiemu w Konstantynopolu. Następnie, aby uzyskać sankcję prawowierności, na lokalnym synodzie kościelnym przez siebie zwołanym w Aachen (809), Karol samowolnie, wbrew Soborom Powszechnym, wprowadził do Wyznania Wiary nowy dogmat o pochodzeniu Ducha Św. nie tylko od Ojca, ale i od Syna (filioque). Chciał przez to rzucić piętno herezji na prawowitego cesarza, zdobyć władzę dla germanów i podnieść swój prestiż. W tej sprawie Pismo Św. wypowiada się jednoznacznie i jest jasne: „A gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam pośle od Ojca, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi, on o mnie świadectwo dawać będzie”( Jan 15:26). Pierwotnie prawowierni patriarchowie ( tzn. papieże) Rzymu – Leon III w r. 809 i Jan VIII w 879 sprzeciwili się filioque. Dopiero później Benedict VIII (1012-1024) zatwierdził to, jako dogmat.

    (Ciekawostka:   Karol Wielki jest uważany przez Zachód i Germanów za Ojca Europy i twórcę frankijsko-łacińskiej cywilizacji. Natomiast w krajach muzułmańskich Bliskiego Wschodu do dziś na prawosławnych mówi się „Rzymianie” a na zachodnich chrześcijan – „Frankowie.”  W dodatku, w Konstantynopolu, dziś tureckim, oficjalnym określeniem siedziby Patriarchy Bartłomieja pozostaje  „Patriarchat Rzymski”, tak jak to było od wieków.)

    W pierwszym milenium idea „powszechnego biskupa” była obca tradycji samego Rzymu i zostało stanowczo odrzucona w VI w. przez papieża Św. Grzegorza I Wielkiego w jego listach do patriarchy Jana Postnika, cesarza Maurycego Augusta oraz biskupów. Św. Grzegorz pisał: „Piotr, pierwszy z Apostołów, członek świętego i katolickiego kościoła, Paweł, Andrzej, Jan – kimże oni byli, jeżeli nie głowami poszczególnych wspólnot… żaden z nich nie życzył sobie by nazwano go powszechnym.” (Św. Grzegorz Wielki, List XVIII, do Jana, biskupa). W innym miejscu pisał również: „Teraz ja śmiało mówię, że ktokolwiek nazywa siebie, lub chce być nazywany, „biskupem powszechnym” jest w swoim zapale poprzednikiem Antychrysta, bo dumnie wywyższa się ponad wszystkich innych.” (Św. Grzegorz Wielki, List XXXIII, do cesarza Maurycego Augusta).  Jeśli chodzi o ustrój kościelny, to Wschód pozostał wierny pierwotnym zasadom (tzn. zasadzie soborowości oraz autokefalii).

     

    PRAWOSŁAWIE – CZĘŚĆ II

       W drugim milenium, patriarchowie Rzymu (czyli papieże) sięgnęli po zwierzchnictwo nad całym Kościołem. Sytuacja uległa pogorszeniu, gdy haniebna IV Wyprawa Krzyżowa, zamiast toczyć walkę z muzułmanami i opanować Ziemię Świętą, w 1204 r. zdobyła chrześcijańską stolicę Imperium Rzymskiego, Konstantynopol (Bizancjum), gdzie Krzyżowcy dokonali licznych mordów, gwałtów, grabieży i zbezczeszczeń kościołów chrześcijańskich. Demoralizacja Kościoła Zachodniego pogłębiała się w epoce Renesansu (powszechnym problemem była symonia, nepotyzm, zbrojne wojny kościelne, hedonizm i rozwiązłość „książąt Kościoła”). Odsuwając się coraz dalej od swoich prawowiernych korzeni, zachodnie Chrześcijaństwo ulegało dalszemu rozdrobnieniu i podziałowi na skutek protestanckiej Reformacji. Reformacja, choć podążyła błędnym tropem, była przede wszystkim zrozumiałą reakcją na smutny i gorszący stan moralny Zachodniego Kościoła.

    Ale tradycyjne chrześcijaństwo przetrwało w Grecji i na Bałkanach, w Rosji, w Rzeczypospolitej Polsko-Litewskej, na Bliskim Wschodzie i na Kaukazie, a z czasem nawet dotarło do obu Ameryk, Japonii i Chin. A w następstwie Rewolucji Październikowej (1917) i uchodźstwa milionów Białych Rosjan, wiara ta, po tysiącu lat, ponownie powróciła do Europy Zachodniej. Dwaj rosyjscy święci XX w. – św. patriarcha Tichon (Bieławin), i św. bp Jan (Maksymowicz), przyczynili się do odnowy zachodnich, rzymskich tradycji liturgicznych w Cerkwi Prawosławnej. Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zatwierdził starą Mszę Rzymską dla Zachodu, w r. 1870. (Ciekawostka:  papież Pius V przez Apost. Konst. „Quo Primum” z 1570, zatwierdził starożytną Rzymską Mszę po wszelkie czasy, zabraniając zmian, a sobór Vaticanum II przez swoje „reformy” praktycznie obalił ją, wprowadzając na jej miejsce nową Mszę napisaną przy udziale protestanckich teologów.)

     

    Powolne przebudzenie Zachodu

    W XX w. pewne ośrodki zachodnie zaczęły ponownie odkrywać korzenie swego chrześcijaństwa, czy to brytyjskiego, niemieckiego, francuskiego czy italo-greckiego w epoce niepodzielonego prawowiernego Kościoła z pierwszego milenium. W czasach, gdy Kościoły zachodnie (w mniejszym stopniu dotyczy to również Polski) są opętane materializmem, modernizmem, liberalizmem, sekularyzmem, masonerią, feminizmem, seksualnym wyzwoleniem, problemami moralnymi (sodomią i pedofilią), prądami New Age, „teologią wyzwolenia”, skrajnym ekumenizmem (tzn. synkretyzmem) i liturgicznymi „reformami” – pierwotny Kościół Apostolski nie tylko, że nie zanikł, ale kwitnie i rozwija się. Po upadku komunizmu miliony ludzi ze Wschodniej Europy powróciło do prawowiernego Kościoła, którym jest Cerkiew Ortodoksyjno Katolicka, a w latach 90-tych 850 000 Amerykanów – dzieci kryzysu kościelnego – nawróciło się na prawosławie. Prawosławie dziś istnieje w swej wschodniej bizantyjskiej szacie, oraz – ponownie – w zachodniej, rzymskiej szacie. Obecnie istnieje w USA ok. 25 parafii prawosławnych zachodniego obrządku pod jurysdykcją Patriarchatu Antiochieńskiego oraz dwa benedyktyńskie klasztory rzymskiego obrządku pod jurysdykcją Rosyjskiej Cerkwi Zagranicznej.

    (Terminologia: kościół = cerkiew; Cerkiew Prawosławna = Ortodoksyjny Kościół Katolicki)

     

    Nabożeństwa prawosławne

    Ten, kto chciałby zapoznać się z tym, co stanowi istotę Prawosławia, powinien poznać je poprzez nabożeństwa, które stanowią jego esencję. Już samo greckie słowo Ortodoxia (które tłumaczy się na cerkiewnosłowiański jako „prawosławie”) zawiera podwójne znaczenie: prawdziwa doktryna oraz prawidłowy kult. Jak pisał abp Andrzej z Nowo-Diwiejewa, uczeń Starców Optinskich: „Nabożeństwa nie są tylko rytuałem. Są w nich objawione dogmaty wiary. Są one fundamentem ludzkiego uczestnictwa w przebóstwieniu” (theosis). Doktryna Prawosławia może być doświadczana przez wiernych, jest bowiem zawarta w Liturgii i Sakramentach. Jak pisali św. Ojcowie zachodni: „lex orandi legem credendi statuit” (czyli „prawo modlitwy ustanawia prawo wiary” – inaczej, doktryna wypływa z liturgii, a nie odwrotnie). Wbrew temu, co dzieje się na Zachodzie, Liturgii w swojej zasadniczej istocie, nie zmienia się ani nie reformuje. Kto bowiem zmienia Liturgię, ten zmienia Wiarę.

    Starożytne prawosławne Liturgie Eucharystyczne Wschodu i Zachodu mają początek w objawionych przez Boga hebrajskich nabożeństwach świątynnych, synagogalnych oraz domowych. Gdy na ten fundament nałożymy Mistyczną Wieczerzę Chrystusową oraz wkład Apostołów i oprawę Św. Ojców Kościoła – otrzymamy dzisiejszą tradycyjną Liturgię prawosławną. Liturgia została ukształtowana pod natchnieniem Ducha Św. na przestrzeni wieków, z nasion zasianych w Starym Przymierzu i rosnąc niczym drzewo osiągnęła dojrzałą formę: na Wschodzie liturgie bizantyjskie – powstałe w czasach św. Bazylego i św. Jana Złotoustego (IV w.) a na Zachodzie liturgia rzymska – ukształtowana w czasach św. papieża Grzegorza I Wielkiego (VI w.). Nabożeństwa prawosławne są skarbnicą czytań z Pisma Św., Psalmów, modlitw, hymnów i kanonów skomponowanych przez natchnionych Świętych i pobożnych chrześcijan poprzez wieki. Ortodoksyjne Liturgie odprawiane w cerkwi niekiedy określane są, jako „Niebo na ziemi”. Liturgia i nabożeństwa codzienne przekazują nam prawidłową wiarę i uświęcają nas.

     

    Pascha – Wielkanoc – Święto Świąt, szczyt prawosławnego roku liturgicznego. Podczas Paschy, Kościół lśni chwałą Zmartwychwstania Chrystusowego.  Procesja wiernych ze świecami obchodzi świątynię na zewnątrz trzy razy. Chmury wonnego kadzidła wznoszą się ku niebiosom wraz z gorliwymi modlitwami Ludu Bożego. Wierni witają się świętym pocałunkiem oraz słowami, „Chrystus Zmartwychwstał – Zaiste Zmartwychwstał”. Kapłani rozdają wiernym poświęcone czerwone pisanki, jako symbol Zmartwychwstania. Carskie wrota przy ikonostasie pozostają otwarte przez cały tydzień, by uzmysłowić nam, że Chrystus otworzył nam, grzesznikom bramy do Raju.

     

     

    Święta Tradycja

    Święta Tradycja jest nieustanną i żywą obecnością Ducha Św. w prawowiernym Kościele. Duch Św. udziela natchnienia i oświecenia, naucza i utrzymuje Kościół w Prawdzie. Jest to żywy nieprzerwany strumień łaski spływający na Kościół od czasów apostolskich.  Św. Tradycja jest przekazywana nam przez życie Kościoła oraz poprzez Pismo Św., Boskie Liturgie Eucharystyczne, Sakramenty Św., obrzędy uświęcające, tradycyjne modlitwy spisane przez Ojców, Pisma Patrystyczne (teologiczne, ascetyczne i hagiograficzne), przez tzw. Kanony (dekrety) Siedmiu Soborów niepodzielonego Kościoła, przez Prawo Kanoniczne oraz ikonografię. Istnieje również ustna Tradycja. Jak pisze Św. Paweł: „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie  i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź  za pośrednictwem naszego listu.” (II Tes. 2:15)

    Św. Tradycja jest gwarancją nienaruszalności i nieomylności Wiary. W prawosławiu – w odróżnieniu od Zachodu – niemożliwe byłoby  logiczne wywnioskowanie metodą scholastycznej dedukcji nowych dogmatów nie potwierdzonych przez Św. Tradycję. Pismo Św. przestrzega nas przed doktrynalnymi innowacjami: „Ale gdybyśmy nawet my, lub anioł z nieba, głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – nich będzie przeklęty.” (Gal. 1:8)

     

    Wiara prawosławna

    Wiara prawowiernego Kościoła podsumowana jest w pierwotnym Wyznaniu Wiary, czyli w Credo nicejsko-konstantynopolitańskim, – do którego na Zachodzie bezpodstawnie dodano „filioque”.

    Ogólnie mówiąc, prawosławne podejście do Boga jest liturgiczne, ascetyczne  i mistyczne. Ta droga prowadzi nas do theosis, czyli przemienienia przez łaskę. Na zachodzie dziś podejście do Boga jest raczej jurydyczne, czyli zbawienie jest bardziej oparte na spełnieniu prawa niż na oczyszczeniu się przez ascezę.

    Nastawienie prawowiernego Kościoła Św. jest „ponadziemskie”, zgodnie ze słowami Chrystusa: „Królestwo Moje nie jest z tego świata.” Kościół Święty nie angażuje się w konstruowanie materialistycznych utopii demoliberalnych, marksistowskich czy globalnych, znając upadłą naturę człowieka skażonego grzechem pierworodnym, i pamiętając, że Chrystus nazwał szatana „władcą tego świata.” Kościół przede wszystkim przygotowuje nas do Wieczności, bo tylko duchowe udoskonalenie człowieka może przyczynić się do polepszenia świata.

    Sakramenty (tzw. „tainstwa”)

    Pan Bóg stworzył człowieka  na Swój „obraz i podobieństwo”. Przeznaczenie człowieka miało być wieczna szczęśliwość z Bogiem w Raju. Bóg wymagał od naszych prarodziców tylko posłuszeństwa.  Grzech pierworodny Adama i Ewy sprowadził śmierć i przekleństwo na ludzkość i zamknął nam bramy Raju. Ale litościwy Bóg nie opuścił nas i zesłał nam Swego Syna, Jezusa Chrystusa, jako Odkupiciela i Zbawcę, by przywiódł nas ponownie do Siebie. Chrystus zostawił nam Kościół Święty – Swoje Mistyczne Ciało – jako środek naszego zbawienia.  Kościół istnieje po to, by uświęcić nas i ponownie połączyć z Bogiem. Dokonuje tego poprzez sakramenty. Sakramenty są widzialnymi znakami, które wyrażają niewidzialną uświęcającą rzeczywistość. Wyróżniamy następujące sakramenty: Chrzest – przez potrójne zanurzenie w wodzie (w imię Ojca i Syna i Ducha Św.) zmywa nasze grzechy i dziedziczne przekleństwo, które spadło na Adama i Ewę, i wprowadza nas do społeczności Kościoła Św.; Bierzmowanie – udzielane przez kapłana zaraz po chrzcie poprzez namaszczenie myrrą (świętym olejem) poszczególnych części ciała, jest „pieczęcią daru Ducha Świętego”, osobistą Pięćdziesiątnicą; Święta Eucharystia – chleb i wino są przemienione podczas Liturgii Św. w Ciało i Krew Chrystusa, które spożywane są zarówno przez kapłana, jak i przez wiernych na odpuszczenie grzechów i żywot wieczny; Spowiedź/Pokuta – mocą Ducha Św., kapłani mają władzę odpuszczać grzechy popełnione po chrzcie. (Jn. 20:22-23); Kapłaństwo – Apostołowie i ich następcy – biskupi,   otrzymali wyłączną władzę ustanowienia stanu kapłańskiego (który dzieli się na biskupów, prezbiterów i diakonów) dla przyszłych pokoleń, przez położenie rąk na głowie kandydata i wyświęcenie go mocą Ducha Św., kiedy to przekazywany jest charyzmat i moc sprawowania Liturgii oraz Sakramentów Św.;   Małżeństwosakramentalny związek w którym mężczyźnie i kobiecie, po wzajemnym złożeniu wobec kapłana i Kościoła przyrzeczenia miłości i wierności, udzielona jest łaska uświecająca ich związek małżeński ; oraz  Namaszczenie Olejem Świętym – poprzez modlitwę i  namaszczanie ciała olejem świętym, udzielana jest łaska Boża  na uzdrowienie ciała i duszy. Oprócz tych siedmiu sakramentów istnieją też inne sakramentalne czynności, takie jak pomazanie monarchy, postrzyżyny monastyczne, pogrzeb, święcenie wody itp.

     

    PRAWOSŁAWIE – CZĘŚĆ III

     Przyklady architektury cerkiewnej

    Przykłady architektury cerkiewnej

    Symbolika cerkwi

    Niemalże wszystko co oglądamy w cerkwi, symbolizuje i przypomina jakiś aspekt naszego spotkania z wiekuistym Bogiem.


    Kopuły

    Wieńczące cerkiew kopuły symbolizują nasze głębokie pragnienie i dążenie wzwyż ku Bogu i ku życiu duchowemu. Cebulaste kopuły rosyjskie, lśniące w świetle słońca, przypominają nam języki ognia – Ducha Świętego, które zstąpiły na Apostołów podczas Pięćdziesiątnicy. Natomiast okrągła kopuła w stylu bizantyjskim z ikoną Chrystusa Pantokratora (Wszechwładcy) od wewnątrz jest symbolem Kosmosu i spotkania Nieba z Ziemią. Również sama liczba kopuł ma wymowę symboliczną: pojedyncza kopuła symbolizuje Jezusa Chrystusa, głowę Kościoła; trzy symbolizują Trójcę Św.; pięć – Chrystusa i Czterech Ewangelistów; dziewięć – chóry anielskie; trzynaście – Chrystusa i Apostołów.

    .

    Krzyż słowiański (prawosławny, greko-katolicki, trój-ramienny, osmio-końcowy)

    Górna, krótka poprzeczna belka reprezentuje tablicę z napisem „Jezus Chrystus Król Żydowski” umieszczoną przez Piłata na krzyżu; kolejna od góry, najdłuższa poprzeczna belka to ta, do której przybite były ręce Zbawiciela podczas ukrzyżowania; dolna krótka, poprzeczna, skośnie skierowana belka jest miejscem na którym spoczywały stopy Chrystusa. Jest ona pochylona w górę po prawicy Chrystusa, a po lewicy w dół.  Skośna pozycja tej belki jest na pamiątkę Św. Andrzeja Apostoła, który został ukrzyżowany na krzyżu o kształcie litery X.  Andrzej był jedynym z Apostołów, który dotarł do przyszłych ziem słowiańskich na północnych wybrzeżach Czarnego Morza i nad Dnieprem. Od tego nazwa „krzyż słowiański”. Ludowa tradycja ma swoja interpretację: Dobry łotr ukrzyżowany na prawicy Chrystusa poszedł w górę do Nieba, a zły łotr na lewicy poszedł w dół do Piekła. Ciekawostką jest, że Mieszko I umieścił krzyż słowiański na ufundowanych przez siebie naczyniach kościelnych!

    Przekroj-wnetrza-cerkwiPrzekrój wnętrza cerkwi

    Otwarta przestrzeń cerkwi

    Ogólnie mówiąc, w cerkwi nie ma rzędów ławek i stoi się na nabożeństwach przed Wszechwładcą naszym, Bogiem, z szacunkiem i pokorą, tak jak czynili to Żydzi w Świątyni (choć  wzdłuż ścian są  zawsze miejsca siedzące dla starych i chorych). Otwarta przestrzeń w cerkwi sprzyja swobodzie  ekspresji w modlitwie.  Możemy stać, żegnać się, gdy mamy natchnienie lub gdy wspomina się Trójcę Św.; czynić pokłony głową do pasa lub klęczące głową do ziemi; oraz chodzić po cerkwi i modlić się przed ikonami. (Oczywiście, czynimy to tak, aby nie przeszkadzać innym.)

     

    Świece i łampady (lampki) oliwne

    Charakterystyczną częścią wystroju cerkiewnego są świeczniki i lampy oliwne rozmieszczone po całej cerkwi i palące się przed ikonami. Wierni podczas nabożeństw często przemieszczają się od ikony do ikony i stawiają ofiarne świeczki. Światło jest symbolem Chrystusa, Prawdziwego Światła, Słońca Sprawiedliwości, Światłości Świata, Który oświeca wszystko. Świece symbolizują również nasze dusze gorejące wiarą i miłością do Boga oraz duchową radość i tryumf Kościoła. Staramy się złożyć Bogu ofiarę z czystego wosku pszczelego oraz z czystej oliwy z oliwek – owoców Bożego stworzenia. Świece stawie również w czyjejś intencji, za jakąś sprawę lub jako akt dziękczynny Bogu czy świętemu.

     

    Ałtar – Najświętsze Miejsce

    Czyli prezbiterium, znajduje się na podwyższeniu od wschodniej strony cerkwi.  Na środku prezbiterium znajduje się ołtarz (prestoł)stół ofiarny, gdzie odprawiana jest Św. Liturgia Eucharystyczna. Ołtarz jest zwany Świętym Tronem ponieważ na nim w rzeczywistości jest obecny sam Bóg, pod postacią chleba i wina. Tylko wyświęcony kapłan, lub „pomazaniec Pański” – monarcha (i za specjalnym pozwoleniem – ministranci) mogą przebywać w sanktuarium. Ściana ikon z wrotami (ikonostas) nie są po to, by ukryć ołtarz, lecz po to, by podkreślić wewnętrzną tajemnicę sakramentów.  W dawnej Świątyni Jerozolimskiej, Najświętsze Miejsce również było zasłonięte kurtyną.

    Ikonostas-i-carskie-wrota-za-ktorymi-znajduje-sie-prezbiteriumIkonostas i carskie wrota za którymi znajduje się prezbiterium, gdzie mieści się ołtarz

     

    Ikony – święte obrazy

    Na stolikach, na pulpitach, zawieszone lub malowane na ścianach, nawet na sklepieniu wnętrza najwyższej kopuły – wszędzie widzimy w cerkwi święte ikony. Są całowane, okadzane, przed nimi palą się świece i lampki oliwne, są noszone w procesjach i  przed nimi są czynione pokłony.  Nazwa „ikona” pochodzi z greckiego określenia obrazu.  Ikony to są świętymi obrazami przedstawiającymi Chrystusa, Matkę Bożą, świętych oraz sceny z ich życia.  Ikony są jak bezgłośne kazania, które wciągają nas w życie duchowe Kościoła.

    Istnieje ścisły związek pomiędzy ikonami a dogmatami o Wcieleniu i Przemienieniu. W Starym Testamencie, nikt nie widział Boga, więc istniał w Dekalogu zakaz przedstawiania Jego, a w Nowym Testamencie, Bóg wcielił się i przez to stał się widzialnym i namacalnym i można było go namalować.   Ikona jest oknem do nieba i – według Św. Jana z Damaszku – kanałem łask. W sposób mistyczny, poprzez łaskę, człowiek modlący się przed ikoną ma żywy kontakt z świętą postacią przedstawioną na niej. Pierwsze ikony objawił nam sam Chrystus: Mandylion (cudowne odbicie oblicza Chrystusa na chuście wysłane przez Pana do Abgara, Króla Edessy), chustę Weroniki, i Całun Turyński. A pierwszym ikonopisem był Św. Łukasz Ewangelista, który według tradycji stworzył ikony Matki Bożej.  Siódmy Sobór Powszechny w 787 obronił ikony przed herezją ikonoklazmu i nadał im godność równą godności Pisma Świętego.

    Ikony przedstawiają postacie święte według pewnego kanonu malarskiego: są one dwuwymiarowe, namalowane w surowej manierze i z przeszywającym wzrokiem, który wydaje się zaglądać nam do wnętrza duszy. Celem ikon nie jest nie jest cielesne, naturalistyczne czy też sentymentalne przedstawienie postaci, ale jest pokazanie ponadziemskiego i duchowego piękna postaci przemienionej przez łaskę. Czyli materia może być przemieniona czy przebóstwiona przez łaskę jak to miało miejsce z ciałem Chrystusa podczas Przemienienia na Św. Górze Tabor. Przed przystąpieniem do sakralnego aktu pisania ikony, ikonopisarze modlą się i poszczą. Ukończoną ikonę zostawia się na okres kilku dni na ołtarzu, i po tym odbywa się ryt poświęcenia: modlitwy, kadzenie oraz kropienie wodą święconą.

    Ściana oddzielająca sanktuarium od nawy, posiadająca wrota i pokryta od stronu nawy ikonami – nazywa się ikonostas.

    Jeden ze słowianofilów, pisarz Kiriejewski, tak opisał cudotwórczą moc ikony: „Pewnego razu stałem w kaplicy, patrzyłem na cudowną ikonę Matki Bożej i zastanawiałem się nad dziecinną wiarą ludu, wnoszącego do niej modły. Kobiety, starcy i chorzy padali na kolana przed nią i, żegnając się, bili pokłony aż do ziemi. Spoglądałem potem na jej święte rysy. Nagle zacząłem  uświadamiać sobie tajemnicę jej  cudotwórczej siły. Nie miałem już przed sobą zwyczajnej deski z wizerunkiem… Przez cale wieki wchłaniała ona owe potoki żarliwych modłów, błagalnych westchnień ludzi przytłoczonych nieszczęściem i trudnościami. Ikona została nasycona mocą wiary, która teraz od niej spływa i odbija się w sercach wiernych. Stała się żywym narzędziem, miejscem spotkań Stwórcy z ludźmi. Myśląc o tym, jeszcze raz spojrzałem na leżących w prochu starców i kobiety z dziećmi oraz na świętą ikonę. Rysy oblicza Matki Bożej jakby nagle ożyły i spoglądały na tych prostych wyznawców z miłością i współczuciem. Wtedy sam padłem na kolana i zacząłem kornie się modlić razem z nimi .”

    Nadejście Renesansu i rozwój nowego, realistycznego i zmysłowego stylu malarstwa sakralnego zwiastowało zanik prawdziwej kanonicznej ikonografii na Zachodzie. W Polsce natomiast, ostał się rodzimy kult ikon – M.B. Częstochowskiej, Ostrobramskiej, Chełmskiej, Leśniańskiej i innych.

    swieci-Cyryl-i-Metody-apostolowie-Slowian

    Święci Cyryl (Konstantyn) i Metody, apostołowie Słowian

    1200 lat wiary w Polsce

    Kiedy tu przyszli święci Cyryl i Metody, nie było jeszcze podziału na Wschód i Zachód…Było jedno Chrześcijaństwo i ono, w formie zachowanej w prawosławiu, przetrwało do dziś. Nie przyniósł go ani car Aleksander ani car Mikołaj. Nie jest cudze, nie jest z importu. Jest nasze własne. Współkształtowało państwo polskie od samego początku, od 1200 lat… jest tak rdzenne jak Wisła i San, które tu płyną i nawadniają ziemię i czynią ją urodzajną.” (o. archimandryta Nikodem Makara, z Precz z mnichami)

    Początki chrześcijaństwa na ziemiach dzisiejszej Polski wiążą się z działalnością dwóch braci misjonarzy.  Święci Cyryl i Metody, przybyli z cesarskiego Konstantynopola do Wielkich Moraw w r. 863, a następnie ich misja ochrzciła państwo Wiślan (880).  Mieli poparcie z Konstantynopola i Rzymu. Przez stworzenie alfabetu dla Słowian i przekład Pisma Świętego i Liturgii na język starosłowiański, stworzyli podwaliny naszej chrześcijańskiej cywilizacji oraz oryginalnego prawowiernego słowiańskiego obrządku. Obrządek ten był bezkompromisowo zwalczany i niszczony przez frankijsko-germański kler, marzący o panowaniu nad Słowianami.

    Po upadku Wielkich Moraw, powstała pierwsza organizacja kościelna na terenach późniejszej Polski – Metropolia Słowiańska.  Historia obrządku słowiańskiego w Polsce wiąże się z postaciami takimi jak Św. bp Gorazd wiślicki, św. bp Stanisław krakowski, święci Świerad i Stojsław podkarpaccy, oraz z benedyktynami słowiańskimi. Historycy wymieniają ośrodki obrządku słowiańskiego w Wiślicy, Krakowie na Wawelu, Przemyślu, Lublinie, Sandomierzu, Smogorzewie, Ostrowie Lednickim, Strzelnie, Płocku, Poznaniu i w innych miejscach. Potwierdzeniem istnienia obrządku słowiańskiego w Polsce są także Cyrylo-Metodianskie świątynie-rotundy i inne artefakty archeologiczne. W Polsce, fakty te są mało znane, bo są ignorowane i przemilczane przez historiografię Polską.

     

    PRAWOSŁAWIE –  CZĘŚĆ IV

     

    Dalsze losy polskiego Kościoła

       Prawosławie nie przyszło do Polski z Rosji podczas zaborów, tylko przyniesione było z Wielkich Moraw przez Świętych Cyryla i Metodego ok. r. 880 A.D. – sto lat przed Chrztem Rusi! (Ruś ochrzciła się w bizantyjsko – słowiańskim obrządku dopiero w r. 988.) Pierwszy Chrzest Polski odbył się to przy poparciu dwóch prawowiernych stolic apostolskich – Rzymu i Konstantynopola, na długo przed Wielką Schizmą 1054.

    Ponieważ Piastowie, z racji swoich interesów politycznych, obrócili się na Zachód, nastąpiła stopniowa de-slawizacja Kościoła polskiego na ziemiach lechickich, poprzez działalność misjonarzy i zakonników z krajów frankijsko-germańskich. Ale obrządek słowiański przetrwał na Podkarpaciu, w Przemyślu, i w Grodach Czerwieńskich. Gdy zachód kraju zaczął latynizować się, strefy wschodnie, nadgraniczne, zaczęły grawitować ku swoim współwyznawcom na Rusi Kijowskiej. W końcu, tereny te zostały wchłonięte przez Ruś, politycznie i kościelnie. Misje słowiańskie z Rusi ewangelizowały przygraniczne ziemie międzyrzecza Bugu i Wieprza, przyszłą Chełmszczyznę, oraz nad Narwią na  Podlasiu. Dopiero ponowne przyłączenie Grodów Czerwieńskich przez Kazimierza Wielkiego w 1340, wzmógł na nowo wpływy obrządku słowiańskiego w Polsce.

    Pod koniec XIV w. rozpoczął się proces unii polsko-litewskiej, który zmienił strukturę etniczno-wyznaniową Polski. Jagiellonowie budowali swą potęgę na tolerancji i na wieloetnicznej i wielowyznaniowej strukturze państwowe.  Wielka Rzeczpospolita, od Morza do Morza, była mozaiką wieloetniczną z ludnością polską, litewską, ruską, żydowską, niemiecką, tatarską, i ormiańską. Prawie połowę mieszkańców I Rzeczypospolitej stanowili to prawosławni. Po Unii Lubelskiej (1569), Korona  anektowała od Litwy wielkie połacie ziem zamieszkałych przez prawosławnych. Od tego czasu, Prawosławie było jednym ze stałych elementów składowych państwa i kultury polskiej.


    Wybitni prawosławni

    W naszej dawnej ojczyźnie, Rzeczpospolitej Polsko-Litewsko-Ruskiej, korzenie rodowe wielu  najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych rodzin magnackich tkwiły w prawosławiu. Chodzi o takie rody jak: Ostrogscy, Czartoryscy, Chodkiewiczowie, Sapiehowie, Tyszkiewiczowie, Sanguszkowie, Słuccy Wiśniowieccy, Oginscy, Pacowie, Zasławscy, Szeptyccy, Wiśniowieccy, Kiszkowie, Chlebowiczowie, Czetwiertyńscy, Masalscy, Siemaszkowie, Sołtanowie itd.  Rody te dały nam jednego króla i wielu mężów stanu, hetmanów, wojewodów etc. Podobnie było z przodkami Kościuszki, Moniuszki, i Mickiewicza, którzy wywodzili się z prawosławnych bojarów.  Niektóre bardziej znane osoby wyznania prawosławnego zasłużone dla Rzeczypospolitej to np.: hetman Konstanty Iwanowicz Ostrogski, kniaź Konstanty Wasyl Ostrogski, metropolita Piotr Mohyła, wojewoda Adam Kisiel, marsałek Wielkiego Ks. Lit. Aleksander Chodkiewicz, hetman Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny etc.

    Prawosławna szlachta, oddziały zaciężne oraz ochotnicy wiernie służyli ojczyźnie w licznych wojnach polskich: od Grunwaldu (1410) poprzez Orszę (1514), Chocim (1620),  Wiedeń (1683), Wojnę Polsko-Bolszewicką (1920), Kampanię Wrześniową (1939), na Monte Cassino oraz w Powstaniu Warszawskim.

     

    Jakie są różnice między  Kościołem Papieskim a Kościołem Prawosławnym?

    Filioque – Dogmat nieznany w niepodzielonym Kościele 7-miu Soborów, wprowadzony do Credo z inicjatywy cesarza Karola Wielkiego, mówiący o  tym, że Duch Św. „pochodzi od Ojca i Syna.” Dogmat ten był potępiony przez prawowiernego Papieża Leona III w r. 809. Błąd ten wbrew Pismu Św. (Jan 15:26) trwa aż do dzisiaj.

    Nadrzędna Powszechna Władza Papieża – Nauka nieznana w pierwszym milenium, kiedy papież uznawany był zaledwie jako „primus inter pares,” czyli, „pierwszy pośród równych. Nauka o powszechnym zwierzchnictwie papieża (papo-cezaryzm) ma swoje źródło w falsyfikatach średniowiecznych („Donatio Constantini”, „Pseudoizydoriańskie Dekretały”, i „Listy Św. Klemensa”). Szczytem pretensji papo-cezaryzmu był tzw.  „Dictatus Papae,” wydany wkrótce po Schizmie, w 1075 r., przez papieża Grzegorza VII. Według Ojców Kościoła uznawanych przez wschód iż zachód (Hilarego z Poitier, Augustyna, Orygenesa, Ambrożego i Cyryla Aleksandryjskiego) „opoką”, na której  zbudowany jest Kościoł nie jest osoba Piotra i jego następców lecz wiara Piotrowa („Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” – zob. Biblię Wujka, Mat. 16:13-18). Papież Grzegorz  I Wielki (590-604) kilkakrotnie w swoich listach stanowczo ostro potępiał ideę powszechnego biskupa.

    Nieomylność Papieża – Doktryna ogłoszona na Soborze Watykańskim I w 1870 przez Piusa IX. Tej doktrynie przeczy istnienie w pierwszym milenium papieży, którzy wyznawali różne herezję (takich jak Honoriusz, Liberiusz, Marcellinus, Callistus, i Wigiliusz), którzy byli potępieni albo przez sobory, albo przez swoich prawowiernych papieskich następców. Papież Jan XXII potępił doktrynę nieomylności w 1324, jako „dzieło samego Szatana” (Qui Quorundum). Tylko Św. Tradycja jest nieomylną.  Tradycja Św. jest życiem Ducha Św. w Kościele i zawiera między innymi takie rzeczy jak Credo, uchwały Soborów Powszechnych, starożytne Liturgie Św., Prawo Kanoniczne, pisma Ojców etc.

    Grzech Pierworodny – Zachód obecnie wierzy za Augustynem w dziedziczną winę potomków Adama i Ewy. Natomiast prawowierny Kościół Katolicki, w oparciu o Św. Tradycję i consensus Ojców Kościoła naucza nie o dziedzicznej winie, tylko o dziedzicznych skutkach grzechu: śmierci, starzeniu się, chorobach, pokusach, ułomności woli i umysłu – czyli o upadłej naturze człowieka.

    Niepokalane Poczęcie – Doktryna odrzucana przez wybitnych świętych Kościoła Rzymskiego takich jak Tomasz z Akwinu, Bernard z Clairvaux, Brygida ze Szwecji i Katarzyna z Sieny a zatwierdzona dopiero w  1854 r. Według prawowiernego nauczania, Matka Boża doznała skutków upadku prarodziców, ale włącznie z całą ludzkością, nie doznała dziedzicznej winy. Cerkiew nazywa Matkę Bożą, „Najświętszą, Przeczystą, Błogosławioną, Pełną Chwały Władczynię naszą, Bogurodzicę” oraz „Czcigodniejszą od Cherubinów i Chwalebniejszą bez porównania od Serafinów, Tą która bez skazy porodziła Boga Słowo…” Matka Boża została oczyszczona przy Zwiastowaniu, gdy anioł rzekł jej, „Duch Św. zstąpi na Ciebie i Moc Najwyższego osłoni Cię.” (Łuk.1:35). Na pewno M.B. była najdoskonalszą z całego rodzaju ludzkiego, ale tylko Chrystus był „jedynym bezgrzesznym”.

    Niektóre inne różnice i ciekawe fakty

    Prawosławni używają starego juliańskiego kalendarza, którego daty są o 13 dni wstecz względem kalendarza gregoriańskiego używanego na Zachodzie. Data Wielkanocy jest też przeważnie inna od tej na Zachodzie, ponieważ według Soborów Powszechnych, dla zachowania chronologii wydarzeń, Wielkanoc musi zawsze być po żydowskim święcie Pesach. Na Zachodzie zaś Wielkanoc czasami wypada przed żydowską Paschą, a więc, w kontekście świąt żydowskich, Chrystus zmartwychwstaje przed Ostatnią Wieczerzą i Ukrzyżowaniem.

    – Kandydaci na księży prawosławnych przed wyświeceniem mogą wybrać albo życie małżeńskie stosowne dla kleru parafialnego, albo życie monastyczne w celibacie. Hierarchia Kościoła wybierana jest spośród mnichów. Na Zachodzie, żonate duchowieństwo istniało przetrwało aż do średniowiecza (1139), a w Polsce nawet i później.

    – Zgodnie z apostolską praktyką i greckim znaczeniem słowa Chrzest, prawosławni chrzczą przez  trzykrotne całkowite zanurzenie w wodzie w imię Trójcy Św. (o symbolice chrztu – Rz. 6: 3-5).

    – Za zgodą biskupa i według starej tradycji, Chrzest i Bierzmowanie są przeważnie udzielane razem i to przez zwykłego kapłana. Niemowlęta otrzymują Komunię Św. zaraz po chrzcie i co niedzielę aż do osiągnięcia wieku rozumnego, gdy mogą przystąpić do pierwszej Spowiedzi Św. (zob. Lk.18: 16)

    – Więcej niż połowa dni w roku kościelnym, to dni postne, gdy nie spożywa się mięsa, nabiału i ryb (środy i piątki, z wyjątkiem tych przypadających w święta kościelne, Wielki Post, Adwent, Post przed świętem Św. Piotra i Pawła 12 lipca i Post przed świętem Zaśnięcia Bogarodzicy 29 sierpnia). Razem z postem modlitwa i dobre uczynki są dla wiernych niezbędne w walce o uświęcenie. W sensie duchowym post jest zaprzeczeniem samowoli upadłej ludzkiej natury.

    – Prawosławni nie wierzą w Czyściec, na istnienie którego nie ma dowodów w Piśmie Św. Według nauki patrystycznej, wyznają wiarę, że po Sądzie szczegółowym dusze, przebywają w Raju czy Otchłani gdzie doznaje  tylko częściowej nagrody czy kary. Dopiero po Sądzie Ostatecznym dusze doznają pełni nagrody czy kary. Do tego czasu, jest możliwość pomocy duszy poprzez ofiary Liturgii Św., modlitwy, posty, oraz dawanie jałmużny w tej intencji. W związku z tym Kościół obchodzi sześć dni zadusznych podczas roku.

    – Ponieważ w byłych wiekach, pogańscy kapłani golili brody i włosy, kler prawosławny tradycyjnie nosi brody i długie włosy. Prawosławny kapłan ma się wewnętrznie i zewnętrznie upodobnić do Chrystusa.

    – Ogólnie mówiąc, choć Kościół Święty uznaje nierozerwalność przymierza małżeńskiego, ale  ze względu na upadłą ludzką naturę i w oparciu o słowa samego Chrystusa w Ewangelii (Mat. 19:9 – „a powiadam wam: kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo.”) czasami w drodze wyjątku udziela rozwodów.

    – Patriarcha Konstantynopola nie jest prawosławnym Papieżem tylko „pierwszym pośród równych”. Głową Cerkwi jest Chrystus, a nie Patriarcha.

    –  Prawosławni, w oparciu o J 6:56 oraz Mat 26:27, przyjmują Eucharystię Św. pod dwiema postaciami, czyli chleba kwaszonego i wina. Zachód zaniechał tego pierwszego zwyczaju w XV w., a opłatek (chleb niekwaszony) wszedł w użytek już od 1053.

    – Jest ok. 350 milionów prawosławnych na świecie, z tego 5 milionów w Ameryce, a ok. 800 tysięcy w Polsce.

    Zakończenie

    Bóg nasz, Jezus Chrystus, jest naszym jedynym Pasterzem i pragnie, abyśmy stanowili jedność. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy wszystkie Kościoły, Wschodu i Zachodu powrócą do swojej pierwotnej postaci z czasów niepodzielonego Kościoła 7-miu Soborów. Niechaj drogowskazem dla Zachodu będzie prawowierny Rzym sprzed IX w. z jego poszanowaniem Świętej Tradycji i „consensus Patrum”.

    Pod tym względem, lefebryści i tzw. sedewakantyści są na dobrym tropie. Muszą jednak w swoich rozważaniach cofnąć się jeszcze dalej w wstecz w czasie, aby przekonać się, że Prawosławie, czy to w bizantyjsko-słowiańskiej, czy w rzymskiej szacie, nie stanowi zaprzeczenia Katolicyzmu, tylko jego pełnię.

    Br. Wenceslaus (Dryja), Warren MI, USA Society of St. Alexis Toth, Apostle of Reunification

    prawoslawnikatolicy.pl

     

    KONKLUZJA

    1.)   Cerkiew Prawosławna (czyli Kościół Ortodoksyjno-Katolicki jak jest zwanym na Zachodzie) jest Kościołem Katolickim, ponieważ zachował powszechną i kompletną naukę niepodzielonego Kościoła wschodu i zachodu z pierwszego millenium.

    2.)   Kościół Prawosławny jest Kościołem Rzymskim.  Cesarz Rzymski, Św. Konstantyn Wielki przeniósł stolicę Rzymu do Konstantynopola (byłego miasta Bizancjum), zwanego Nowym Rzymem. Stary Rzym padł jako stolica Imperium Rzymskiego i ośrodek polityczny w ręce germanów w r. 476.  Patriarcha starego Rzymu (tzn. papież) , natomiast, oddzielił się od pozostałych czterech patriarchatów w r. 1054. Również, patriarcha konstantynopolski przejął funkcje honorowego pierwszeństwa Kościoła Powszechnego, ponieważ był hierarchą Nowego Rzymu.  Przez wieki, do dzisiaj, Patriarchat Konstantynopolski zwie się Patriarchatem Rzymskim, a wierni zwą się Rzymianami. Na Bliskim Wschodzie, zachodni Chrześcijanie zwą się Frankami.

    3.)   Kościół Prawosławny jest w łączności ze Stolicą Apostolską, ponieważ każdy ze starożytnych patriarchatów również jest stolicą apostolską (czyli założona przez apostoła).

    4.)   Kościół Prawosławnych jest w łączności z papieżami, ale wszystkimi prawowiernymi papieżami.  Wszyscy są żywi w Chrystusie – i Kościół Wojujący na ziemi i Kościół Chwalebny w niebie. Dlatego mamy duchową więź z papieżami z pierwszego millenium takimi jak Grzegorz Wielki (Dialogos) lub z Leonem III i Janem VIII. Mamy z tymi i wieloma innymi papieżami z przed r. 1054, duchową więź wspólnej wiary, która różni się o zmienionej czy zreformowanej wiary drugiego millenium.

    5.)   Wiarę Prawosławną w rodzimym obrządku słowiańskim (Ortodoksyjno-Katolicką) w Polsce nie wprowadzili Carowie Rosyjscy podczas Zaborów, ale Święci Cyryl i Metody w latach 880-tych, sto lat przed Chrztem Rusi i za zgodą Rzymu i Konstantynopola.

    6.)   Drugi późniejszy Chrzest Polski przez Mieszka I w obrządku łacińskim odbył się też przed 1054 więc można Mieszka uważać za Ortodoksa rzymskiego obrządku.

    7.)   Poza wschodnimi tradycjami cerkiewnymi, dziś Cerkiew Prawosławna również stoi na straży obrony zachodnich tradycji kościelnych i przechowuje dla naszych zachodnich braci bezcenny skarb starej Rzymskiej Apostolskiej Mszy, która została obalona przez II Watykański Sobór.

       Więc jeśli chcesz stać się w pełni Rzymskim Katolikiem w łączności z prawo-wiernymi papieżami i stolicami apostolskimi, wyznający oryginalną chrześcijańską wiarę naszych przodków w autochtoniczym Cyrylo-Metodiańskim obrządku słowiańskim (zatwierdzoną przez Papieży Adriana II oraz Jana VIII) albo w tzw. „przedsoborowym” obrządku łacińskim/ staro-rzymskim, to powinneś przystąpić do Cerkwi Prawosławnej (Ortodoksyjnego Kościóła Katolickiego). „Wieżę w jeden, święty, katolicki i apostolski kościół.”

     

     

    TERMINOLOGIA

    -Cerkiew Prawosławna = Kościół Prawosławny = Kościół Ortodoksyjno Katolicki = Kościół Grecki

    -Kościół rzymski = Kościół łaciński = Kościół frankijski = Kościół papieski = Kościół zachodni

    -katolicki = powszechny = kafoliczeskij = soborny

    -Msza = Liturgia

    -Obrządek – Cały zespół Liturgii, rytów, nabożeństw, modlitw, szat liturgicznych, utensyliów kościelnych, architektury sakralnej i śpiewów liturgicznych, który jest charakterystyczny dla pewnego regionu, przeważnie powstające wokół patriarchatów, czyli stolic apostolskich.

    – Patriarchaty: Alexandria, Antiochia, Jerozolima, Konstantynopol i Rzym. Są to stolice apostolskie posiadające pewne honorowe pierwszeństwo. Nowsze patriarchaty to rosyjski, bułgarski, serbski, rumuński i gruziński.

    Wstępna Bibliografia

    1.)  Ware Kallistos, Kościół Prawosławny, Białystok 2011 (Najlepszy wprowadzenie.  Angielska wersja: Ware Timothy, The Orthodox  Church).

    2.) Przybył Elżbieta, Prawosławie, Kraków 2006 (Doskonałe wprowadzenie do tematu – historia, dogmatyka, liturgika).

    3.) Bułgakow Sergiusz, Prawosławie, Warszawa 1992 (Klasyczna pozycja.  Wprowadzenie do tematu autorstwa wybitnego teologa).

    4.) Arcybiskup Paweł, Nasza Wiara, Warszawa 2010 (Popularny wstęp do wiary i duchowości).

    5.) Opowiadania Pielgrzyma, Hajnówka 2009. (Jedna z najpopularniejszych książek prawosławnych – o mistycznej modlitwie imienia Jezusowego)

    6.) Ihumen Hilarion (Alfiejew), Misterium Wiary, Warszawa 2009 (Dogmatyczna teol.).

    7.) Pietkiewicz, o. Piotr, Święta Liturgia Św. Jana Złotoustego, Białystok 2008 (staro-słow./polski tekst Mszy i godz. kan. Bardzo dobry dla nowicjuszy chcących poznać Mszę).

    8.)  Paprocki ,o. Henryk, Liturgie Kościola Prawoslawnego, Kraków 2003 (pięć starożytnych mszy w użytku do naszych czasów).

    9.) Gogol Mikołaj, Rozważania o Boskiej Liturgii, Kraków 2004 (Opis przebiegu i symboliki Mszy).

    10.) Borowik Halina, W Cerkwi Prawosławnej, Białystok 2009 (Wystrój, obrzędy, święta opisane i bogate ilustr.).

    11.) Smykowska Halina, Liturgia prawosławna – mały słownik, Warszawa 2004 (Dobra i nie droga).

    12.) Smykowska Halina, Zwyczaje i obrzędy prawosławne – Mały Słownik, Warszawa 2006.

    13.) Mień Aleksander, Sakrament, Słowo i Obrzęd, Łuków, 1992.

    14.) Pietkiewicz o. Piotr, Modlitewnik prawosławny, Białystok 2005. (Niezbędny, jedyny staro-słow./polski modlitewnik).

    15.) Akatyst Przenajświętszej Bogurodzicy, Hajnówka 1996 (Najważniejsza litania do M.B. w pol. tłum.)

    16.) Quenot Michel, Ikona – Okno ku wieczności, Białystok 1997.

    17.) Trubieckoj Eugeniusz, Kolorowa kontemplacja – trzy szkice o ikonie ruskiej, Białystok 1998.

    18.) Smykowska Elżbieta, Ikona – mały słownik, Warszawa 2002.

    19.) Charkiewicz Jarosław, Tobą raduje się całe stworzenie, Warszawa 2009 (Duży kolorowy album cudotwórczych ikon z ich historią).

    20.) Charkiewicz Jarosław, Święci Cerkwi  Prawosławnej, Białystok 2001.

    21.) Smykowska Elżbieta, Prawosławni święci – mały słownik, Warszawa 2008.

    22.) Klingier o. Jerzy, Nurt słowiański w początkach chrześcijaństwa polskiego, Białystok 1998.

    23.) Kmietowicz Frank, Kiedy Kraków był Trzecim Rzymem, Białystok 1994. (O 1-szym Chrzcie Pol. w słow. obrządku, 100 lat przed Mieszkiem).

    24.) Mironowicz Antoni, Kościół Prawosławny w Polsce, Białystok 2006 (Ponad 900 str. i kol. mapy).

    25.) Ikona Matki Boskiej Hodogitrii w Bielsku Podlaskim ( w książce znajduje się  zwięzły esej o historii kościoła prawosławnego w Rzeczypospolitej).,

    27.) Gajur Jan, Oazy Ortodoksji – Z  wizytą w Przemysko-Nowosądeckiej Eparchii, Krosno 2011.

    28) Bańkosz Robert, Cerkwie Szlaku Ikon,, Krosno 2007.  (o wschod. chrześ.na łemkowskich terenach pod-karpackich)

    29.) Bańkosz Robert, Cerkwie Bieszczadskich Bojków, Krosno 2010.

    30.)Sosna o. Grzegorz i Sosna-Troc m. Antonina, Świętege Miejsca i Cudowne Ikony, Białystok 2006. (Prawosławne sanktuaria na Białostocczyźnie)

    31.) Radziukiewicz  Anna red., Ścieżkami Prawosławia  –  Białostocczyzna, Białystok 1998. (Przewodnik po cerkwiach)

    32.) Prawosławne Cerkwie Białego Stoku i Okolic – Przewodnik Turystyczny, Białystok.

    33.) Katechizm – Podręcznik do nauki religii prawosławnej, Białystok 1992.

    34.) O Naszym Prawosławiu – Przegląd Prawosławny – wybór tekstów 1985-2010, Białystok 2010.

    35.) Radziukiewicz Anna, Grabarka – 300 lat cudu na Świętej Górze. (O prawosławnej Częstochowie na Podlasiu)

    36.) Radziukiewicz Anna, Na wschód od zachodu, Białystok 2008. (Przegląd historycznych ośrodków  prawosławnej duchowości i kultury i w Europie i na bliskim wschodzie.)

    37.) Doroszkiewicz, Ks. Archimandryta, Dzieje Wschodnich Rzymian ,Białystok 2012.( Historia polityczna i kościelno/dogmatyczna, Bizancjum, niezbędna do zrozumienia schizmy zachodniej.)

    38.) Dobrzyński Zbigniew, Obrządek słowiański w dawnej Polsce, Warszawa 1989.

    39.) CD1. Liturgia Św. Jana Chryzostoma (w języku polskim) oraz CD 2.  Akatyst Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy (litania do M.B. po polsku).  Wydane przez Par. Świętych Cyryla i Metodego we Wrocławiu oraz chór Oktoich.

     

    KSIĘGARNIE

    Bractwo Młodzieży Prawosławnej, 15-420 Białystok, ul. Św. Mikołaja 3, Tel. (85) 742-4527  e-mail bmpdbg@o2.pl

    Sklep.cerkiew.pl, 15-338 Białystok, ul. Pułaskiego 36, Tel. (85) 674-5458   www.sklep.cerkiew.pl

    Księgarnia Nestor, 31-002 Kraków, ul. Kanoniczna 15, Tel. (12) 421-9294  www.nestor.cracow.pl

    Wydawnictwo Bratczyk,17-200 Hajnówka, ul. Mazurska 14, Tel. (85) 682-2565  e-mail bratczyk@wp.pl

    St. Nectarios Press & bookstore –  www.orthodoxpress.org  (anglo języczna księgarnia.  Setki praw. książek).

    St. John of Kronstadt Press –  www.sjkp.org  ksiegarnia oraz wyd. wszystkich tekstów liturgicznych po angielsku

    Light and Life Publishing – www.light-n-life.com – tysiące prawosławnych pozycji po ang.

    Informacje

    Prawosławny Serwis internetowy –  www.cerkiew.pl

    Liturgiczne teksty po Polsku –  www.liturgia.cerkiew.pl

    Orthodox Christian Information Service –  www.orthodoxinfo.com (setki artykułów po angielsku na tematy Prawosławia)

    www.fatheralexander.org – prawosławny website po angielsku mający dziesiątki  ciekawych broszur.  Autor: biskup

    Holy Trinity Orthodox School –  www.holytrinitymission.org  (Pełny kurs studiów teol. po angl., ros., lub hiszp. oraz podręczniki).

    Ksiega-liturgiczna-kosciola-prawoslawnego-w-jez.-angielskim

    Tu jest wersja broszury gotowa do druku w formacie pdf:

    WprowadzenieBrW

    PrawoslawniKatolicy.pl

    Artykuł Czym jest prawosławie pochodzi z serwisu Orthodox Poland.

    ]]>
    http://prawoslawnikatolicy.pl/katolicyzm-a-prawoslawie/feed/ 5