Świadectwo – jak wierni walczyli o przywrócenie ortodoksyjnego kalendarza w Polskiej Cerkwi
Poniższa odezwa jest jednym z wielu świadectw tego jak prawosławni wierni w Polsce walczyli o przywrócenie uświęconego tradycją Juliańskiego Kalendarza liturgicznego. Ukazała się ona na łamach facebook-a na kilka miesięcy przed powrotem PAKP-u do Starego Stylu.
Dziękujmy Bożej Opatrzności za poprowadzenie naszego Episkopatu to tej bezprecedensowej w dziejach całego współczesnego światowego prawosławia decyzji. W naszym dziękczynieniu składanym Bogu nie zapominajmy też o tych wszystkich wyznawcach którzy – wydawałoby się już, wbrew wszelkiej nadzieji – pozostwali ciągle i niezłomnie “głosem wołającego na puszczy”, głosem wzywającym do zachowywania Świętej Tradycji Kościoła.
Kalendarzem Cerkwi Prawosławnej Tylko Juliański
APEL DO WIERNYCH PAKP
O ZACHOWANIE STAROSTYLNEGO
JULIAŃSKIEGO KALENDARZA
Hospodi Iisusie Chrystie Synie Bożij pomiłuj nas gresznych!!!
Do napisania tego krótkiego tekstu na temat świętowania Bożego Narodzenia, skłoniły mnie informacje umieszczone na stronie cerkiew.pl dotyczące świętowania przez wiernych PAKP, a także biskupów świąt wg nowego stylu. Komentarze osób broniących tego katolickiego stylu świadczą o pewnym lobby będącym w łonie naszej Cerkwi , które jako mniejszość brzmi jak głos większości i zagłusza wszelką obronę słuszności świętowania wg starego stylu (tj. wg cerkiewnego kalendarza świętych Ojców – juliańskim). Biskupi i część duchowieństwa staje się dwustylnikami (mówiąc kolokwialnie – bistylnikami). Najpierw świętowanie w Warszawie, oraz w zachodnich diecezjach odprawiając nabożeństwa wg kalendarza gregoriańskiego, a następnie załóżmy w Siemiatyczach lub Bielsku Podlaskim. I tu się zaczyna bałagan w samym Typikonie, jak i również w głowach wiernych. Swoista mała „ohydka spustoszenia”, która już dziś dzieje się na naszych oczach i jest czyniona przez tych, którzy powinni być przykładem i prowadzić pastwę po jasnych ścieżkach. Przy czym niby „oficjalne” stanowisko PAKP (krzykaczy etatowych-nazwiska pominę) jest reprezentowane na stronie cerkiew.pl, która już wystarczającą ilość plugastwa i kłamstwa zaszczepiła wśród wiernych. Teraz zaś usiłuje udowodnić równość , a nawet wyższość nowego stylu nad starym!
Kalendarzowy kompromis służy na pewno ekumenistom lub innym celom, o których jeszcze nie wiemy. Pozostaje cały czas w mocy orzeczenie soboru w Konstantynopolu z roku 1583, który ogłosił kalendarz gregoriański niekanonicznym. Sygylion (okólnik) tego soboru, podpisany przez trzech wschodnich patriarchów: konstantynopolitańskiego, Jeremiasza II, aleksandryjskiego Sylwestra, jerozolimskiego Sofroniusza i przez pozostałych uczestników soboru głosi:
“KTO NIE PRZESTRZEGA TRADYCJI CERKWI I POSTANOWIEŃ 7 ŚWIĘTYCH SOBORÓW POWSZECHNYCH DOTYCZĄCYCH ŚWIĘTEJ PASCHY I KALENDARZA, KTÓREGO PRZYKAZANO NAM SIĘ TRZYMAĆ, A PRAGNIE STOSOWAĆ PASCHALIĘ GREGORIAŃSKĄ I KALENDARZ, KTO, JAK BEZBOŻNI ASTRONOMOWIE SPRZECIWIA SIĘ POSTANOWIENIOM ŚWIĘTYCH SOBORÓW I PRAGNIE JE ZMIENIĆ I OSŁABIĆ, TEN NIECH BĘDZIE PRZEKLĘTY, ODŁĄCZONY OD CERKWI CHRYSTUSOWEJ I ŚWIĘTEJ WSPÓLNOTY.”
W rezultacie gregoriańskiej reformy kalendarza papiestwo swą pychą ostatecznie oddzieliło się od Prawosławia.
Cóż robić, gdy żaden duchowny nie staje w obronie, mało tego wyższe duchowieństwo błogosławi na dwustylność, świadcząc własnym przykładem. Nowy styl nie przynosi korzyści jest wprost przeciwnie, już od teraz wnosi w łono jedynej apostolskiej Cerkwi Prawosławnej w Polsce podziały, naruszenia przepisów kanonicznych i wypaczenia tradycji. Również niefrasobliwe komentarze i tzw. „tumiwisizm” –typu: ”Moglibyśmy świętować Boże Narodzenie w październiku i to dalej byłoby to samo święto” (cyt. z cerkiew.pl) świadczą o pierwszych owocach „świadomości” nowego stylu.
W Polskiej Cerkwi zalążek nowostylnej innowacji ma swój początek jeszcze w okresie międzywojennym, kiedy to powstał program rozprawienia się z Cerkwią Prawosławną w Polsce (1938) stworzony przez pro katolicką sanacyjną władzę.
Nowy styl jest sprzeczny z tradycją i narusza postanowienia I Soboru Powszechnego (325 rok), a nasi duchowi przywódcy oraz rzesze wiernych PAKP, oświeceni i ukrzepieni mocą łaski Świętego Ducha, powinni w sposób łagodny i rozsądny dążyć do przywrócenia dawnego, tradycyjnego od wieków dla prawosławnych „starego stylu”. Gdzie zaś niemożliwe będzie zrealizowanie tego zamiaru, pozostawić istniejący „nowy styl” jako „wyjątek”, bazujący na ekonomii cerkiewnej, z perspektywą zamiany w przyszłości na „stary”. Jak powiedział o. Gabriel (ze św. Góry Atos): „Gdyby kiedykolwiek zaistniała potrzeba ujednolicenia kalendarza w naszej Cerkwi, może to nastąpić najwyżej przez przywrócenie starego stylu”. „Starego stylu” – który jest swoistą uświęconą ikoną czasu.
Jak powiedział inny mnich: „Czas jest wielką tajemnicą, a do tajemnicy można się przybliżyć przez symbol. Kalendarz juliański jest ikoną czasu. Jeśli chcemy naturalizować pojęcie czasu, tak jak naturalizowano ikonę, przemieniając ją w portret, to dlaczego mamy orientować się na gregoriański styl? Istnieją kalendarze bardziej dokładne. Są nimi – kalendarz Inków, kalendarz Omara Chajama, którego matematyczna wartość jest doskonała, a być może jutro pojawi się jakiś nowy kalendarz jeszcze bardziej astronomicznie dokładny. Nie powinniśmy jednak zwracać się z wyciągniętą ręką do obserwatoriów. My Cerkiew prawosławna, posiadamy tę tajemnicę czasu, która napisana jest w Biblii i w pismach świętych Ojców. To my nosiciele tej tradycji powinniśmy pokazać ją światu”.
Jerozolimska reguła liturgiczna Typikon – bezcenny owoc modlitwy wielkich prawosławnych ascetów, może być nienaruszona tylko przy zachowaniu cerkiewnego juliańskiego kalendarza i Aleksandryjskiej Paschalii. Zaś fakt, że kalendarz gregoriański stał się praktycznie kalendarzem wszystkich krajów świata nie udowadnia jego bezbłędności, rzetelności czy słuszności. „Nie w sile Bóg, lecz w prawdzie” – powiedział wielki książę Św. Aleksander Newski, a teraz z części prawosławnych ktoś wyrywa się z nowostylnym ekumeniczno – politycznym wygodnictwem.W wieku kompromisów i niesłychanych odstępstw od kanonów, utraty czci dla tego co święte, samowolnego skracania nabożeństw, nieprzestrzegania postu, nie mówiąc już o żeńskim “kapłaństwie”, o tym zupełnym odejściu od Świętej Tradycji w wieku, gdy “ohyda spustoszenia” ogarnia także cerkiewne kręgi, prawdę trzeba określać z nie „ogólno cerkiewną świadomością”, której w czasach obecnych jak widać brakuje, a przez ogólno cerkiewną tradycję, zgodną z nauką pierwotnej Cerkwi!!!
To, że duchowieństwo w PAKP pozwala na oba style, a mało tego służy w obu stylach (np. obchodząc 2 razy Święta Bożego Narodzenia) niech nas nie gorszy, lecz niech płyną z tego dla nas wnioski co mamy robić, aby nie było kalendarzowego bałaganu. My nie musimy iść na żadne kompromisy, a już na pewno w sprawie nowostylnego kalendarza, który zmową milczenia i aprobaty narzuca się (medialnie) dla większości starostylnych wiernych PAKP „udowadniając”, że jest on „koniecznym”.
Nasi przodkowie dali radę zachować kalendarz juliański w świętowaniu, damy radę i my! Nie bądźmy wygodni w tak prostych sprawach jak kalendarz i nie idźmy na ekumeniczny nowostylny kompromis. Nie jest błahostką utracić jakąkolwiek część ze Świętego Prawosławia, gorzej i ciężej jest powrócić do spraw zaniedbanych i zlekceważonych! Nie bądźmy naiwni i nie pozwólmy się nabrać na ekumeniczne i inne użytkowo-kompromisowe tłumaczenia w sprawie rozprawienia się ze starostylnym kalendarzem juliańskim.
Ktoś rozdaje nasze święte dziedzictwo za przysłowiową miskę soczewicy-zaczynając już od kalendarza, a na czym skończy??? Wrazumi ich Hospodi!
Chrystos Rażdajetsja!!!
Sławitie Jego!!!
święto Bożego Narodzenia
wg prawosławnego kalendarza
zgodnego ze św. Ojcami!
za: www.facebook.com/KalendarzemCerkwiPrawoslawnejTylkoJulianski
Prawosławny Czasownik
Opracowanie: PrawoslawniKatolicy.pl